Przemoc w edukacji szkolnej
Przemoc w edukacji szkolnej występuje w praktyczne każdej szkole, mimo to przez wielu wcale nie jest postrzegana jako przemoc, lecz jako cos naturalnego.
Sama przemoc jest pojęciem, które może być rozumiane w rożny sposób. Według Kwiecińskiego „przemoc bezpośrednia jest odczuwalna przez podmiot jako czynność użycia przeważającej siły fizycznej bądź jako opresja psychiczna, czy jako stan zależności realizacji elementarnych potrzeb i interesów od podporządkowania się innemu podmiotowi indywidualnemu, zbiorowemu lub pośredniczonemu przez organizacje”. Przemoc definiowana bywa także jako „użycie siły połączone z zamachem na społecznie akceptowane dobro”. Zdaniem Dąbrowskiej-Bąk dla przeszło polowy uczniów szkoła jest źródłem negatywnych przeżyć. Wskazuje ona tez iż opresyjność szkoły jest jej cecha strukturalna, nie zaś przypadkowym ewenementem. Przemoc objawia się inaczej w szkołach wiejskich a inaczej w miejskich, w tych pierwszych dominuje brutalność metod wychowawczych (rękoczyny, wyzwiska) w tych drugich zaś demonstrowanie władzy, straszenie i złośliwa presja dydaktyczna.
Zdaniem Obuchowskiej typowa dla szkoły i toczących się tam procesów wychowawczych jest przemoc psychiczna, która polega na narzuceniu wychowankowi sytuacji braku wyboru. Przemoc tak rozumiana bywa realizowana emocjonalnie, ekspresyjnie poprzez bezpośrednie użycie siły fizycznej, czy tez dominacji psychicznej lub racjonalnie - jako narzucanie swych poglądów, brak zezwolenia uczniom na dyskusję. Szkoła sama w sobie przymusza do wielu rzeczy - ławki, lekcje, przerwy, treści nauczania. Szkoła w swej codziennej rzeczywistości przybiera charakter instytucji totalnej. Zycie w niej toczy się według z góry narzuconych reguł, przymus przejawia się także w tym ze zadania i czynności stawiane uczniom maja wymiar instrumentalny, także fizyczne bariery ograniczające kontakt ze światem zewnętrznym: zamknięte drzwi, ogrodzenia, mury przydają szkole charakter instytucji totalnej opartej na przymusie.
Przymus i przemoc nie są pojęciami tożsamymi, przymus wynika ze struktury szkoły. Zasadniczą rolę odgrywa tutaj frustracja, ograniczenie własnych możliwości i dążeń samorealizacyjnych nauczyciela. Aktem przemocy jest każda sytuacja, w której uniemożliwia się lub utrudnia innym zaangażowanie w proces poszukiwania. Autentyczne myślenie jest możliwe tylko w komunikacji, a szanse na nią odbierane są wówczas gdy edukacja rozumiana jest narracyjnie. Uczniowie są tylko biernymi przedmiotami, porównywanymi do naczyń napełnianych wiedzą. Rola ich polega na przyswajaniu, przechowywaniu i odtwarzaniu wiedzy deponowanej w ich umysłach przez nauczycieli. Taki system pedagogiczny rodzi ludzi niedostatecznie kreatywnych, bez umiejętności poznawania i przekształcania rzeczywistości. Zdaniem Paula Freire podmiotem procesu edukacji jest nie uczeń lecz nauczyciel ponieważ:
Nauczyciel naucza, a uczniowie są uczeni
Nauczyciel wie wszystko, a uczniowie nie wiedzą nic
Nauczyciel mów, podczas gdy uczniowie pokornie słuchają
Nauczyciel wprowadza dyscyplinę, a uczniowie się jej podporządkowują
Nauczyciel myśli, a uczniowie biernie poddają się tokowi jego myślenia
Nauczyciel wybiera i narzuca swój wybór, a uczniowie stosują się do tego
Nauczyciel działa, a uczniowie mają iluzję działania
Nauczyciel określa treść programu, a uczniowie przystosowują się do tego
Nauczyciel miesza autorytet wiedzy z własnym autorytetem zawodowym, który umieszcza w opozycji do wolości uczniów
Nauczyciel jest podmiotem procesu uczenia, a uczniowie są zwykłymi przedmiotami
Stwierdzenia te obrazują w jaki sposób w procesie edukacji minimalizowana jest twórcza siła uczniów, stymulowana jest łatwowierność. Wiedza traktowana jest jak rodzaj podarunku, a racji swej niewiedzy uczniowie zasługują na ignorancję. tak rozumiane nauczanie jest dehumanizacją, odbieraniu człowieczeństwa, wzorowaniem się na klasowym podziale na tych, „który wiedzą” i tych, „którzy nie wiedzą”.
Szkoła z założenia, ze względu na cechy tkwiące w jej charakterze, może być rozumiana jako przestrzeń przemocy. Przemoc strukturalna to - jak twierdzi Kwieciński - „przemoc zastanych struktur świata poza jednostką na tle jej przestrzeni życia”. Witkowski zauważa, że o efektach socjalizacji, decyduje nie tyle wyrafinowanie technik pedagogicznych, co odpowiedni pułap postrzegania świata, przekazywany prze instytucje socjalizujące, a więc i szkołę. Rzeczywistość społeczna stworzona przez dorosłych jawi się absolwentom szkół jako świat odniesienia działań do założonych norm, bez rozpatrywania ich prawomocności. Ocena efektów własnych działań oparta jest jedynie na owych normach. Jedno, co można zrobić, to akceptować i afirmować zastane struktury świata bez kwestionowania ich zasadności. Szkoła kształtująca takie zachowania jest blokadą przyszłej dojrzałości i rozwoju ucznia.
Istnieje jeszcze jeden rodzaj przemocy obecnej w szkole, definiowany jako „narzucanie znaczeń i interpretacji symboli zastanej kultury”. Jest to przemoc symboliczna, oparta na legalnym prawie do narzucania i wpajania tego, co służy interesom klas panujących, poparta autorytetem pedagogicznym. Działalność pedagogiczna opiera się na systematycznym wpajaniu zasad i przekonań, dążeniu do zinterioryzowania określonych wzorców zachowania i myślenia prowadzi to do uniwersalizacji kultury legalnej jako jedynej autentycznej; członkom klas podległych narzuca się uznanie nielegalności ich kultury, deprecjonuje się umiejętności wyniesione z domu. Podział na kulturę legalną i nielegalną implikuje podział na ludzi wyposażonych w dziedzictwo kulturowe i ludzi wydziedziczonych z kultury.
Dzieci z klas wyższych wykazują łatwość w abstrakcyjnym przyswajaniu świata, dzieci z klas niższych mają z tym pewne kłopoty. Powodzenie w edukacji nie jest wynikiem „zdolności” ucznia lub jego „aspiracji” , ale rezultatem wyposażenia kulturowego wyniesionego z domu. Uwarunkowane jest przynależnością do określonej, dominującej klasy społecznej. W ten sposób system szkolnictwa uczestniczy w konserwacji i reprodukcji przynależnością do określonej, dominującej klasy społecznej oraz stosunków społecznych, przemocą wywieraną na uczniach dąży do maksymalizacji bezpieczeństwa, spokojnego trwania, i odtwarzania systemy społecznego w niezmienionej postaci.
Żadna z wyżej opisanych form przemocy: opresja psychiczna, strukturalna, czy symboliczna nie występuje samodzielnie towarzyszą one sobie, nakładają się na siebie i wzmacniają wzajemnie.
Szkoła wymusza na dziecku nieświadome podporządkowanie się zastanej rzeczywistości.
Jeżeli uznamy przemoc za coś oczywistego, naturalnego, prowadzić to może do postrzegania przemocy jako immanentnej cechy świata. Rozwój i normalne funkcjonowanie osobowości są nie do pogodzenia z przemocą, ponieważ bierne poddanie się cudzej kontroli wyklucza autonomię. Przystosowanie się do tego co jest serwowane przez szkołę, wypacza osobowość i rozumienie świata lub prowadzi do wyuczonej bezradności i nieumiejętności radzenia sobie w życiu.