Realizm w stosunkach międzynarodowych
Jedna z perspektyw teoretycznych w badaniu stosunków międzynarodowych. Nowoczesny realizm rozwinął się po II wojnie światowej. Jego źródeł i tradycji można szukać już w pracach m.in. Tukidydesa, Hobbesa i Machiavelliego. Głównymi teoretykami powojennego realizmu są: Edward Carr, Hans Morgenthau, Reinhold Niebuhr i Kenneth Waltz. W obrębie realizmu wyróżnia się rozmaite nurty, takie jak: klasyczny realizm, realizm strukturalny lub neorealizm, realizm liberalny (szkoła angielska).
Głównymi założeniami klasycznego realizmu są: prymat państwa jako podmiotu w stosunkach międzynarodowych; ograniczona lub żadna rola moralności w stosunkach między państwami; analiza oparta na pomiarze siły poszczególnych państw.
Dominacja realizmu w badaniu stosunków międzynarodowych osłabła nieco na skutek krytyki związanej m.in. z przemianami początku lat dziewięćdziesiątych. Zdaniem krytyków realizmu (np. przedstawicieli tzw. liberalnego instytucjonalizmu) realizm nie dostarcza wyczerpującego wyjaśnienia tego i innych fenomenów z powodu braku narzędzi analizy np. międzynarodowej współpracy.
Realizm strukturalny - teoria polityczna, według której państwo oraz środowisko międzynarodowe tworzą strukturę władzy.
Kenneth Waltz - jeden z głównych przedstawicieli amerykańskiego realizmu, twórca teorii realizmu strukturalnego. Emerytowany wykładowca University of California w Berkeley.
Thomas Hobbes (ur. 5 kwietnia 1588 w Westport w Anglii, zm. 4 grudnia 1679 w Hardwick Hall), angielski filozof, autor dzieła Lewiatan (1651), traktatu w którym dowodzi, że jedynym sposobem uniknięcia zła, jakie spotyka ludzi żyjących w tzw. stanie natury, jest zawarcie umowy przekazującej nieograniczoną, absolutną władzę w ręce suwerena.
Poglądy [edytuj]
Wojna każdego z każdym
Stan natury to wg Hobbsa wojna każdego z każdym (bellum omnium contra omnes), co wynika bezpośrednio z faktu, że każdy człowiek jest z natury egoistą. Przy braku zewnętrznych autorytetów, w sytuacji gdy pozornie wszyscy są wolni, ludzie zaczynają z sobą walczyć co powoduje, że zamiast korzystać z wolności każdy musi cały czas koncentrować się na przetrwaniu. Między wolnością a przetrwaniem istnieje zatem stały, nierozwiązywalny konflikt. W doktrynie Hobbesa wolność określana jest jako brak zewnętrznych przeszkód w osiąganiu celów. Wolność człowieka polega na tym, iż nikt nie powstrzymuje jego działań.
Skoro biologia nie czyni jednostki zdolną do społecznego współżycia, naturalny dla niej może być tylko brak społecznych więzi. Stan naturalny nie jest jednak okresem pełnej atomizacji jednostek. Jeśli istota aspołeczna w drodze rozumowania kreuje więzi społeczne uzyskując bezpieczeństwo dla siebie i innych, trudno jednoznacznie naturę ludzką i egoizm oceniać w kategoriach dobra i zła, co narzuca porównania z doktryną Stirnera. Człowiek według Hobbesa postawiony zostaje przed dramatycznym wyborem. Musi opowiedzieć się albo za bezpieczeństwem i jednocześnie za absolutną podległością, albo za nieograniczoną wolnością i anarchią, oraz związanym z nimi ciągłym zagrożeniem dla jego życia.
Hobbesowska wiedza o człowieku ma mechanistyczny charakter co wymusza porównania z koncepcjami La Mettrie. Ponadto Hobbes opowiadał się za uznaniem determinizmu. Wszystkie ludzkie działania są, jego zdaniem, zdeterminowane, konieczne, tzn. możliwe do przyczynowego wyjaśnienia.
Prawo naturalne
Za życia wyrzucano Hobbesowi ateizm. Homocentryczna koncepcja Hobbesa pozostaje bez wątpienia myślą akceptującą Boga. Zarówno pewność poznanych rozumową drogą praw, jak i ich obowiązywanie, potrzebują Boga. Trudno jednak wyobrazić sobie większą wiarę w człowieka, niż wyrażona w przekonaniu: każda jednostka ludzka zdolna jest, jeśli tylko zdobędzie się na wystarczającą uwagę, samodzielnie odkryć boskie prawa. Prawo naturalne jest ukazane człowiekowi słowem wiecznym Boga, występującym w człowieku jako rozum przyrodzony. Prawo naturalne dzieli się dalej na prawo naturalne ludzi i prawo naturalne narodów (jus gentium). Ogólnie przedstawione przez T. Hobbesa prawa natury podzielić można na: prowadzące do pokoju, eliminujące wojnę bez udziału arbitra i prowadzące do uniknięcia walki z udziałem arbitra.
Umowa społeczna
Zdaniem Hobbesa jedynym sposobem na zaprzestanie wojny każdego z każdym, jest zrzeczenie się wolności jednostkowej, przez zawarcie umowy społecznej, przekazującej całą władzę jednemu człowiekowi. Umowa taka tworzy państwo i społeczeństwo, które wbrew poglądom Arystotelesa, nie może powstać w sposób naturalny, lecz musi być wynikiem świadomej decyzji. Do zawarcia paktu popycha człowieka oczywiście lęk przed skutkami stanu naturalnego, ale nie tylko lęk. Państwo rodzi się tak samo w wyniku strachu przed potęgą jakiejś osoby, jak i w wyniku ufania komuś, że jest on zdolny zapewnić opiekę i obronę.
Państwo naturalne rodzi się z powodu groźby unicestwienia tych, którzy nie podporządkują się mocy przyszłego suwerena. Przyczyną narodzin państwa jest tu wola władcy. Nie samo jednak zwycięstwo daje uprawnienie do władzy nad zwyciężonym, lecz ugoda/pakt zwyciężonego, coś w rodzaju współczesnego jednostronnego oświadczenia woli. Pakt w przypadku państw naturalnych nie jest elementem żadnej umowy, jest tylko przyrzeczeniem zwyciężonego.
Państwo polityczne powstaje na skutek podwójnego zobowiązania, po pierwsze wobec obywateli, po wtóre, wobec suwerena. Dopiero teorię narodzin państwa ustanowionego, inaczej politycznego, możemy nazwać mianem kontraktualizmu. Pakty jednostek stają się elemetem umowy społecznej.
Państwo może być demokracją, która istnieje dzięki dwóm elementom, z których pierwszym jest ustanowienie stałych zebrań, tworzące lud, a drugim większość głosów tworząca władzę. Państwo może być arystokracją, która powstaje dzięki przemianie demokracji, polegającej na przeniesieniu władzy na kolegium optymatów. Może być również monarchią, którą wywieść można również od władzy ludu, a więc zgromadzenia, które uprawnienia swe przeniosło na jednego człowieka. Suwerenem zatem nie musi być jednostka.
Umowa społeczna usuwa strach przed skutkami stanu naturalnego, ale na jego miejscu pojawia się nowy lęk, tym razem jest to lęk przed państwem. Pakt przedstawia człowiekowi nowe, wyjątkowe źródło obaw. Tworzy realną gwarancję trwałości zobowiązania. Jest nią nie tyle sam suweren, ile świadomość konsekwentnej lojalności i oddania innych członków społeczeństwa, bo tylko ta lojalność i to oddanie są źródłem mocy suwerena. Jednostka nie jest w stanie prawnie cofnąć paktu, który poddał ją władzy państwa, nie ma ani takiego uprawnienia, skoro wyzbyła się woli na rzecz suwerena, ani nawet takiej możliwości, póki zobowiązanie podtrzymywane jest potęgą państwa. Wspólna decyzja poddanych nie ma mocy zniesienia władzy państwa. Mimo to poddany powinien dostrzegać niewątpliwą, podkreśloną przez Hobbesa, granicę swego zobowiązania. Zobowiązanie poddanych w stosunku do suwerena trwa tylko tak długo, jak długo trwa moc, dzięki której suweren jest zdolny ochraniać swoich poddanych.
Krytyka
Z poglądami Hobbesa nie zgadzał się John Locke i później John Stuart Mill, którzy argumentowali, że skuteczna umowa społeczna nie musi koniecznie prowadzić do ubezwłasnowolnienia jednostek i przekazania całej władzy suwerenowi. Twierdzili oni, że w odpowiednich warunkach ludzie są zdolni do działań altruistycznych, i że na dłuższą metę nawet społeczeństwa zarządzane przez władcę absolutnego wymagają do przetrwania licznych aktów altruizmu ze strony poddanych.