Pobojowisko
słowa i muzyka: Jacek Kaczmarski 1993
Święty spokój nad równiną porachunków, |
a G |
krew żarliwa ścięta w galaretę błota, |
a E7 |
słychać tu i tam pośmiertny szczęk rynsztunku, |
a E7 |
błyska odpryśnięty z nieba płatek złota, |
a G |
|
|
chciwa trunku i rabunku |
F |
tłumnie tłoczy się hołota. |
G a |
|
|
Kto padł pierwszy - może pełną mieć manierkę, |
C G |
kto ostatni - skarby w bitwie z wroga zdarte, |
C G |
nim się psy i kruki zlecą na wyżerkę, |
C G |
w godne ręce trafi wszystko, co coś warte. |
a e |
|
|
Rosną kosztowności w stertę |
F |
przerzucaną sprośnym żartem. |
G a |
|
|
Gdy ścierają się świata mocarze |
a |
od przepaści wieczności o krok, |
B |
my jesteśmy tych starć kronikarze, |
B |
obdzieracze sumienni zwłok. |
E7 a |
Kiedy staną przed Stwórcą tak nadzy, |
a |
jak ich stworzył Pan niebios na sąd, |
A7 d |
my insygnia bogactwa i władzy |
B a |
z rąk do rąk,z rąk do rąk, z rąk do rąk, z rąk do rąk |
E7 a A7 |
my insygnia bogactwa i władzy |
B a |
z rąk podawać będziemy do rąk. |
E7 a |
|
|
Mają cenę swą sygnety i pierścienie, |
a G |
co niejednej jeszcze dadzą kształt pieczęci, |
a E7 |
szkaplerzyki i krzyżyki też są w cenie, |
a E7 |
wszak ten wiary przodków znak pierś grzeszną święci |
a G |
|
|
Tak następne pokolenie |
F |
da dowody swej pamięci. |
G a |
|
|
Przyda szabla się i puklerz połupany, |
C G |
nie przepadnie pas rycerski, płaszcz i szyszak, |
C G |
obwiesimy tym gliniane nasze ściany, |
C G |
wykroimy szumne szaty dla hołysza, |
a e |
|
|
Tylko pióra nam są na nic, |
F |
bo tu nikt nie umie pisać. |
G a |
|
|
Gdy ścierają się świata mocarze |
a |
od przepaści wieczności o krok, |
B |
my jesteśmy tych starć kronikarze, |
B |
obdzieracze sumienni zwłok. |
E7 a |
Kiedy staną przed Stwórcą tak nadzy, |
a |
jak ich stworzył Pan niebios na sąd, |
A7 d |
my insygnia bogactwa i władzy |
B a |
z rąk do rąk, z rąk do rąk, z rąk do rąk, z rąk do rąk |
E7 a A7 |
my insygnia bogactwa i władzy |
B a |
z rąk podawać będziemy do rąk. |
E7 a |
|
|
Z czasem z pola bitwy pozostanie nazwa, |
a G |
sami dzieci nauczymy o niej pieśni, |
a E7 |
bo nad nami będzie przecież lśnić jak gwiazda, |
a E7 |
której ziemski blask z pogromuśmy wynieśli, |
a G |
|
|
W łupem wyściełanych gniazdach |
F |
sytym sępom śmierć się nie śni. |
G a |
|
|
Z czasem nowa z nas powstanie wodzów rota, |
C G |
uzbrojona w historyczne argumenty, |
C G |
w chamskiej dłoni buzdyganów władza złota |
C G |
wyprowadzi w pole śpiewne regimenty, |
a e |
|
|
I znowu zjawi się hołota, |
F |
żeby łan posprzątać zżęty. |
G a |
|
|
Gdy ścierają się świata mocarze (h) |
h |
od przepaści wieczności o krok, |
C |
my jesteśmy tych starć kronikarze, |
C |
obdzieracze sumienni zwłok. |
Fis7 h |
Gdy staniemy przed Stwórcą tak nadzy, |
h |
jak nas stworzył Pan niebios na sąd, |
H7 e |
tam insygnia bogactwa i władzy |
C h |
z rąk do rąk, z rąk do rąk, z rąk do rąk, z rąk do rąk |
Fis7 h H7 |
tam insygnia bogactwa i władzy |
C h |
z rąk wędrować będą do rąk. |
Fis7 h |