49. Wychowanie u J. Korczaka (1878-1942)
Związany z nurtem określanym jako pedagogika psychologiczna
Założył i kierował zakładami opiekuńczymi: „Dom sierot”, „Nasz dom”
Program pedagogiczny oparty na idei samowychowania oraz społeczności dziecięcej współorganizowanej i współrządzonej przez dzieci
W takim zakładzie wychowawca miał przede wszystkim obserwować i udzielać pomocy wychowankom w dochodzeniu prawdy, uczestniczyć z nimi we wspólnych zebraniach oraz szanować ich poglądy, wyrażane m.in. w zakładowej gazetce i podczas obrad samorządu, którego ważnymi elementami był sejm dziecięcy i sąd koleżeński
Żądał równouprawnienia dziecka, poważnego traktowania jego spraw i przeżyć, wychowania w umiłowaniu dobra, piękna i wolności.
Swoje zasady wychowawcze Janusz Korczak wykładał w pismach pedagogicznych, z których najważniejszy jest cykl Jak kochać dziecko oraz w Instytucie Pedagogiki Specjalnej i w Wolnej Wszechnicy Polskiej.
Uznanie autonomii i godności dziecka było wg niego sprawą priorytetową. Przeciwstawiał się rozpowszechnionemu w ówczesnej praktyce pedagogicznej „wpajaniu dyscypliny”, wykluczał kary cielesne, potępiał praktyki zawstydzania dziecka.
Proponował system zachęt i trzy zasady wychowawcze: współgospodarzenie, współzarządzanie oraz oddziaływanie opinii społecznej, które realizował przez organizowanie sklepików szkolnych, gazetek, kółek zainteresowań, dziecięcego samorządu oraz sądów koleżeńskich, rozstrzygających konflikty i zatargi, a zarazem uczących odpowiedzialności i empatii.
Wspierał wysiłek dzieci związany z samodoskonaleniem stosując różnego rodzaju zachęty, np. ceremoniał rannego wstawania, uroczyste wyprawianie do szkoły, konkursy życzliwości, przedstawienia teatralne.
Samorząd dziecięcy, w którym ważną rolę pełnił Sąd Koleżeński, był najważniejszą cechą programu wychowania opracowanego przez Janusza Korczaka w Domu Sierot i Naszym Domu. Takie rozwiązanie było wówczas rewolucyjne. Sąd był instytucją chroniącą dzieci przed błędami i despotyzmem wychowawców, gwarantował równouprawnienie i sprawiedliwość. Dzieci mogły zaskarżać nie tylko siebie nawzajem, ale również swoich wychowawców.
Podkreślał prawo dziecka do szacunku. Dziecko to człowiek. Trzeba szanować człowieka dobrego, ale tez i złego. Będziesz szanował dziecko dobre, to wiele co pomoże. Jeśli uszanujesz dziecko złe, nie będzie ci przeszkadzać.
Sztuka wychowania- (ze źródeł wychowania Wołoszyna):
Każde dziecko to wielki i ważny świat. Bez pomocy dzieci nie możesz poznać tych światów i nie uda ci się praca wychowawcza.
Ludzie są różni, bo różne są ich pragnienia i uczucia.
W życiu gromadki musi być porządek. Jego zasady należy ustalać razem z dziećmi.
Musisz tak rządzić, żeby mieć jak najwięcej zwolenników. Żeby po twojej stronie stanęli ci, którzy pragną porządku.
Nie można żądać od wychowanków więcej niż od siebie (Wychowawca bada i doświadcza)
Gdy podnosisz głos, dziecko przestaje cię rozumieć, bo się boi, denerwuje. Gdy mówisz cicho i spokojnie, pozornie też niewiele pomaga. Ale o tych słowach przypomni sobie- za tydzień, za miesiąc czy za rok. Nie mów jednak za często ani za długo. Przemyśl rzecz wielokrotnie. Czasem odłóż rozmowę.
Gdy wychowanek źle się sprawuje: nie hamuje swoich reakcji, podnosi głos, kpi z ciebie- nie odpowiadaj tym samym. Najbardziej i najlepiej uczą trudne chwile i trudne dzieci.
Cierpliwość
Wychowawca nie powinien szukać przyjemnego towarzystwa dla siebie, lecz zapewnić je dla tych odrzuconych.
Dorosły jest potrzebny dziecku, gdy ma ono zmartwienie, coś mu dolega. Ale nie powinno się pytać stale o co chodzi. Ale gdy zwróci się do ciebie o pomoc, zrób dla niego wszystko, co w twej mocy.
Podkreślał konieczność wzniesienia się do duchowego świata dziecka, a nie do zniżania się do niego. Należy to pojmować, jako najbardziej wnikliwe rozumienie i odczuwanie dziecięcego świata → poznawanie rozumem i sercem.
J. Korczak w „Kiedy znów będę mały”: nikt nie wie, czy uczeń więcej otrzymuje, gdy patrzy na tablicę szkolną, czy kiedy nieprzezwyciężona siła (siła słońca, która odwraca głowę słonecznika) zmusza go do spojrzenia przez okno.
(Janusz Korczak- Henryk Goldszmit (urodzony w Warszawie, 22 VII 1878/79?; zamordowany w niemieckim obozie śmierci, w Treblince, 5/6? VIII 1942) - lekarz, wychowawca, pisarz, społecznik. Kierował Domem Sierot dla dzieci żydowskich (1912-1942), współtworzył Nasz Dom (w 1919 w Pruszkowie, od 1928 w Warszawie) dla dzieci polskich, w których to placówkach realizowano jego autorski system wychowawczy, a także program badań nad rozwojem i życiem społecznym wychowanków. Członek wielu towarzystw społecznych i oświatowych; wykładowca w seminariach i wyższych uczelniach, popularny prelegent; biegły sądowy w sprawach dotyczących dzieci. Założył eksperymentalną gazetę dziecięcą „Mały Przegląd” (1926-1939); współpracował, pod pseudonimem Stary Doktór, z radiem (l934-36, 1938-39).
W organizowanych przez niego placówkach wychowawczo-opiekuńczych, domach sierot, którym miało być przywrócone ciepło rodzinnego ogniska, uczył jak „kochać dziecko”, a zwłaszcza opuszczone „dziecko ulicy”.