XXX niedziela zw, Kazania, rok C


Niekiedy budzi się we mnie myśl, że może jestem lepszy od innych ludzi. Ci inni to grzesznicy, nie zasługujący na Boże zmiłowanie i wysłuchanie. Przecież Bóg nie może być wśród nich, nie może przebywać w ich domu, towarzyszyć ich pracy, odpoczynkowi.

Ale jest to myśl, którą Jezus określa faryzejską, kryjąca w sobie tamte słowa: „Boże dziękuję Ci, że nie jestem jako ci inni - zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak ten celnik...”

Szymon trafił do ośrodka dla bezdomnych, był uzależniony od alkoholu, któregoś dnia zadziwił wszystkich mieszkańców „przytuliska”- historia, którą z młodzieżą omawiałem na katechezie. Szymon radykalnie zmienił swoją postawę. Zauważył hojność pracujących tam wolontariuszy, ludzi dobrej woli i to go zmieniło. Udzielał się niezmordowanie dniem i nocą. Żadna praca go nie upokarzała. Gdy należało posprzątać pokój alkoholika, który źle się poczuł, przetkać rury w zlewie czy ubikacji, Szymon bez słowa to robił. Wszystko robił to z uśmiechem, czasem miało się wrażenie, że jest bardzo wdzięczny za to, że może w czymś pomóc.

Pewnego razu kapelan schroniska głosił kazanie na Mszy św. Mówił, że należy modlić się do Boga o to, by można było się zmienić i stawać lepszym. Niespodziewanie jeden młody chłopak przecisnął się na środek tuż przed sam ołtarz, padł na kolana i zaczął wołać: „O Boże, spraw, abym stał się jak Szymon!” Kapelan pochylając się nad nim powiedział: „chłopcze byłoby lepiej, gdybyś się modlił - boże spraw, abym stał się podobny do Jezusa!”

Młodzieniec zdziwiony spojrzał na kapelana i zapytał: „dlaczego? Czy Jezus jest podobny do Szymona?”

Jezus w czasie swojego życia ziemskiego często był krytykowany za to, że jadał „z celnikami i grzesznikami”, był Tym, który nie bał się tej „gorszej” grupy ludzi, przez to wprowadzał wielu ludzi w zakłopotanie. Tak jak staje się dla nas, którzy często, tak jak słuchacze Jezusa, ufamy, że jesteśmy sprawiedliwi, a innymi gardzimy, wyrzutem dzisiejsza przypowieść o faryzeuszu i celniku. Dwie odmienne postawy: pyszna i pokorna, modlitwa, praca itd. na pokaz ludziom i szczera - prawdziwa przed Bogiem.

A przecież Bóg najlepiej zna wnętrze człowieka, najskrytsze jego myśli i wie o wszystkim nim zdążymy Go poprosić. Dla Niego każdy człowiek, stworzony na Jego obraz ma wartość nieskończoną. A. Frossard, który nawrócił się w paryskiej kaplicy, tak pisze o tej wyjątkowej Bożej logice:„Bóg chrześcijański potrafi liczyć tylko do jednego: nie interesuje się masami, nie chodzi na kongresy ani tym mniej na zgromadzenia. Interesuje się tylko poszczególnymi, konkretnymi osobami. Pracuje za kulisami, w ciszy, sam na sam w sercu ludzkim”.

W jakiej sytuacji znajduje się celnik?

Może Jezus wiedział - ile na jakiś zły czyn, zbrodnię, złożyło się straszliwych przeżyć, psychicznych chorób i cierpień?

Może znał powody kradzieży, głód, niedostatek i nędzę?

Może rozpoznawał w wielu aktach gniewu zebrany ból, rozpacz, zawód?

Tak łatwo czasami przekreślić człowieka ze względu na jego czyny a tak trudno być przy nim, pokochać go pomimo jego wad, braków, zła, które czyni!!! Żeby kogoś poznać trzeba poświęcić Mu czasu, trzeba przy Nim pobyć

Jezus dostrzega klęczącego za filarem świątyni biedaka - celnika, który pokorny i skruszony klęczy, nie ma odwagi podnieść swego wzroku. Wszystko, co znajduje się w świątyni budzi w nim wyrzut sumienia, wyrzut jego niewierności-zapomnienia o Najważniejszej Osobie: krzyż przypomina o śmierci Zbawiciela, obrazy świętych mówią o godnym życiu, tabernakulum o ciągłej obecności Boga. Zachować w sobie taką wrażliwość na sprawy Boże, wzbudzać w sobie szczery żal za grzechy - popełnione winy. Jan Paweł II i teologia po Soborze Wat. II wyraźnie wskazuje na zanik poczucia winy w naszej kulturze, w naszym życiu. Grzech staje się indywidualną sprawą każdego człowieka, a przecież jest on na pierwszym miejscu - zawsze obrazą Boga, niewdzięcznością wobec dobrego Stwórcy, raną zadaną Kościołowi i dopiero wreszcie krzywdą, którą człowiek wyrządza sam sobie. Szczerość grzesznika, żal spotyka się zawsze z dobrocią, z miłosierdziem, które określa Pismo: „choćby grzechy wasze były jak szkarłat - jak śnieg wybieleją!” Ten szczególny wymiar Bożego oddziaływania w stosunku do człowieka, działania znaczonego Jego miłosierdziem. „Bóg nie ma względu na osoby. Jezus objawia się Samarytance, i to żyjącej w konkubinacie. Zasiada do stołu z ludźmi, do których sprawiedliwi żywią pogardę. Pozwala na to, aby jawnogrzesznica całowała Jego stopy”. Każdy człowiek czerpie osobową godność z Bożego zaproszenia, którego nawet grzech nigdy nie odbiera czy nie pozbawia.

Gdy ktoś Cię kiedykolwiek zapyta - stwierdza B. Ferrero - miej odwagę wyznać: „Popatrz na mnie!”, bo to jest jedyna odpowiedź godna zaakceptowania



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
XXII niedziela zw, kazania, rok C
VII niedziela zw, kazania rok C
kazania - 23 Niedziela zw.Rok C, Homilie i kazania
Kazania - 28 Niedziela Zw.Rok C, Homilie i kazania
Kazania - 29 Niedziela Zw.Rok C, Homilie i kazania
Kazania - 24 Niedziela Zw. Rok C, Homilie i kazania
Kazania - 30 Niedziela Zw.Rok C, Homilie i kazania
Kazania - 25 Niedziela Zw.Rok C, Homilie i kazania
XVII niedziela zw. rok C, kazania, rok C
XXI niedziela zw. rok C, kazania, rok C
Kazanie - 27 Niedziela Zw.Rok C, Homilie i kazania
Kazania - 26 Niedziela Zw.Rok C, Homilie i kazania
XVII niedziela zw. rok A, rok A
V niedziela postu rok A, Kazania, rok A
III niedziela postu rok A, kazania, rok A
XVI niedziela zwykła rok B, kazania, rok B
IV niedziela postu rok A, kazania rok A
XVII niedziela zwykła rok B, kazania rok B
1 NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU ROK B, Lectio Divina, Wielki Post, Rok B

więcej podobnych podstron