Co to jest artterapia ?
Artterapia to inaczej terapia przez sztukę. Ma wiele form: choreoterapia, psychorysunek, muzykoterapia, biblioterapia, psychodrama. Te różne formy ekspresji twórczej służą celom rozwojowym i korekcyjnym. Artterapia w zależności od potrzeb może wspomagać proces psychoterapeutyczny, być ścieżką rozwoju osobistego, ofertą dla osób bez poważniejszych zaburzeń emocjonalnych, zainteresowanych odkrywaniem swoich uzdolnień, poszukujących sensu życia i wartości duchowych.
Korzenie artterapii są równie stare jak kultura. W pierwotnej religii ludzkości - szmanizmie - uzdrawiające rytuały odzyskiwania utraconej duszy odbywały się podczas transowych tańców przy wtórze instrumentów perkusyjnych. Terapeutyczną wartość sztuki doceniono także w antycznej Grecji "Eskulap sam polecał muzykę w celu leczenia problemów emocjonalnych. Platon uważał ją za lek dla duszy, wnoszący ład, piękno i dyscyplinę. Gdy dusza traciła tę harmonię, taniec i muzyka przywracały jej porządek. Arystoteles uważał muzykę za cenny instrument katharsis, a Pitagoras wykorzystywał taniec i muzykę do leczenia psychicznie chorych pacjentów" (Danuta Koziełło, Taniec i psychoterapia, KMK Promotions, Poznań 2002).
Współcześnie artterapia wyodrębniła się jako profesja w latach 60 XX wieku. Jej rozwój w swoich początkach był silnie związany z psychoanalizą. "Freud przedstawił hipotezę, że symbole reprezentują utracone wspomnienia i na skutek intrapsychicznego stresu pojawiają się poprzez sny i twórczość artystyczną. Według niego za pomocą symbolu można przekazać przepełnione niepokojem treści, chroni on też jednostkę przed odczuwaniem lęku. Jung dowodził, że symbole stanowią osobiste doświadczenie, które jest tylko częściowo ukształtowane. Wskazywał też, że kreatywność jest głównym elementem procesu leczenia i przypisywał szczególne znaczenie obrazom w formie archetypów o znaczeniu uniwersalnym" (G.D. Oster, P. Gould, Rysunek w psychoterapii, GWP: Gdańsk 2000). Te właśnie poglądy, podkreślające wartość obrazu, symbolu, archetypu, sprawiły, że na nowo rozpoznano możliwości ekspresji artystycznej w leczeniu zaburzeń psychicznych, stymulowania procesu rozwoju (indywiduacji).
Innym wspólnym obszarem przenikania się sztuki i psychologii stała się somatoterapia i jej "odkrycie" ciała, najpierw w wymiarze motoryczno-napięciowym (1920-1940) - terapia wegetatywna Reicha, antygimnastyka, trening autogenny potem w wymiarze emocjonalnym (1960-70) - terapia pierwotnego krzyku Janova, grupy spotkaniowe, Gestalt, następnie w wymiarze zmysłowym (1970) - masaż, terapie zaburzeń seksualnych, bonding, i wreszcie wymiarze duchowym (po 1980) - odmienne stany świadomości, rebirthing, zainteresowanie jogą. Wymiar ciała funkcjonalny, zmysłowy, emocjonalny i duchowy od zawsze obecny w tańcu, dramacie, muzyce, medytacji, zaistniał w psychoterapii przełamując monopol psychoanalizy werbalnej.
Dziś techniki psychodramy, muzykoterapii, choreoterapii, wizualizacji są stosowane przez psychoterapeutów różnych orientacji. A artterapeuci specjalizujący się w określonych dziedzinach sztuki pracują w szpitalach psychiatrycznych, oddziałach leczenia otwartego, domach opieki społecznej, świetlicach terapeutycznych, ogniskach wychowawczych, są zatrudniani przy tworzeniu programów edukacyjnych, prowadzą treningi kreatywności.
Artterapia spełnia różne funkcje...
Jakie pożytki płyną z artterapii
Nasza wrodzona wrażliwość zmysłowa na dotyk, dźwięki, barwy, zapachy, to niewyczerpane źródło przyjemnych odczuć. Wykorzystujemy tę zdolność na co dzień poprawiając sobie nastrój po ciężkim dniu pracy słuchając ulubionej muzyki, zanurzając się w aromatycznej kąpieli, czy włączając kasetę z pasjonującym filmem. Korzystamy z różnych form masażu, uczymy się tańców - flamenco, salsy lub po prostu podziwiamy piękno starych, potężnych drzew spacerując w parku. Harmonia naturalnych form przyrody i tych stworzonych przez człowieka tonizuje wewnętrzne napięcie, zwiększa psychiczny komfort. Bywa źródłem refleksji, przewartościowań, czasami inspiruje do twórczych działań.
Każdy ma indywidualny sposób - zwykle w pełni nie uświadamiany - wpływania na zmianę swego nastroju. Te wypróbowane i nawykowe sposoby nie zawsze są zdrowe. Objadanie się czekoladą, codzienne drinki po pracy, całonocne, sobotnie imprezy w klubach, marihuana, to "pigułki szczęścia", które na dłuższą metę coraz więcej nas kosztują. Substancje psychoaktywne używane w nadmiarze stają się nałogiem. Ich działanie, podobnie jak działanie bardziej zdrowych wyzwalaczy szczęścia ma to samo podłoże biochemiczne - działania w naszym ciele hormonów - endorfin. Wybór jednak zależy od nas samych, możemy zadecydować w jaki sposób będziemy kształtować warunki ich uaktywnienia, a także kontrolować skutki uboczne, które jak powszechnie wiadomo, w przypadku substancji psychoaktywnych są zdecydowanie niekorzystne dla organizmu.
Doświadczenia, które rodzą się w trakcie improwizacji tanecznych, malowania farbami (również samymi palcami) wizualizacji, modelowania kształtów w glinie, masie solnej, piasku, podczas udziału w formach parateatralnych stają się źródłem przyjemnych doznań, dobrego samopoczucia. Ta przyjemność otwiera drzwi percepcji, poszerza świadomość sensoryczną, zwiększa wrażliwość odbioru bodżców, odblokowuje w dorosłym człowieku uśpioną kreatywność, którą mieliśmy wszyscy w dzieciństwie. Funkcja ludyczna (zabawowa) artterapii oprócz aspektu "przyjemnościowego" ma też aspekt poznawczy.
Przez zabawę - jak w dzieciństwie - uczymy się w bezpiecznych warunkach próbowania nowych form działania. Tym razem już bez lęku przed oceną, bez konieczności sprostania narzuconym nam z zewnątrz standardom poprawności form, bez naśladowania powszechnie obowiązujących wzorców. W tego typu ekspresji bowiem liczy się przede wszystkim spontaniczność, autentyczność, sam proces twórczy, a nie jakość końcowego produktu - wytworzonego dzieła sztuki.
Uczenie się poprzez eksperymentowanie z nieznanymi nam wcześniej sposobami reagowania poszerza repertuar zachowań w życiu codziennym - pracy, rodzinie, związkach partnerskich - zwiększa poczucie swobody, elastyczność adaptacyjną w zmieniającym się świecie.
Ludyczny aspekt artterapii może być szczególnie wyzwalający i leczący dla ludzi cierpiących na anhedonię (niezdolność odczuwania przyjemności i zadowolenia), o sztywnych wzorcach zachowania, ogarniętych obsesją perfekcjonizmu i osiągnięć zawodowych, dla osób, które nie potrafią odpoczywać, cieszyć się wolnym czasem, również dla tych którzy znużeni monotonią i rutyną codziennej pracy odczuwają pustkę swego życia lub wręcz zatracili poczucie jego sensu.
Inną funkcją artterapii jest funkcja oczyszczająca - katharsis. Dynamiczny ruch ciała w tańcu rozluźnia sztywność napiętych mięśni i uwalnia zablokowaną w nich energię emocjonalną. Na przykład taniec "wojenny" przy wtórze bębnów - gdy tego zapragniemy może poprowadzić nas w ogień złości, gniewu, stając się okazją do odreagowania - tłumionej emocji. Jego efektem jest nie tylko odczucie ulgi, przyjemne rozluźnienie ciała, również wgląd, niespodziewane spotkanie z sobą samym w wymiarze dotąd nie uświadamianym. Podobną ścieżką może być improwizowany śpiew, eksperymentowanie z różnymi dźwiękami lub - gdy zajdzie taka potrzeba - krzyk.
Poszerzenie samoświadomości jest celem każdej terapii. Sztuka od wieków dostarczała nam okazji do poznawania i nazywania świata emocji i uczuć. Język literatury pięknej i psychologii wzbogacał mowę, którą posługujemy się na co dzień. Ten język wciąż jest cennym narzędziem poznania i opisu tego co subiektywne, niepowtarzalne w doświadczeniu jednostki. Posługiwanie się metaforą poetycką, teatralną, plastyczną poszerza repertuar sposobów wyrażania swej indywidualności, a więc wzmacnia autonomię naszego "ja".
Pracując np.: z mandalą, prastarym symbolem, uczymy się werbalizować treści psychiczne - a tym samym je różnicować. Oswajamy to co nieznane w naszym wnętrzu - niezrozumiałe impulsy, gwałtowne emocje, zmienne nastroje. Mandala porządkuje wewnętrzny chaos nadając mu strukturę artefaktu - rysunku zamkniętego w kole. Wyrażając siebie poprzez taniec, mandalę czy wiersz, rozpoznajemy w nich swoją twarz. Odkrywamy zasoby osobiste, dzięki którym możemy samodzielnie radzić sobie w trudnych sytuacjach życiowych.
Symbole - jak dowodzi Jung - mają charakter jednocześnie ekspresyjny i impresyjny. Malując własny mikrokosmos w kręgu uruchamiamy proces, w którym nasz wytwór wyobraźni, wiedzy, intuicji oddziałowuje na nas samych transformując energię procesu twórczego. Rozwój autonomii jednostki, samorealizacja to proces, oczywiście, długotrwały i złożony. Jego ważną częścią jest psychoedukacja, a w tym zakresie artterapia może spełniać ważną i pożyteczną rolę.