29, Religioznawstwo, Politologia religii


29. Władza polityczna w doktrynie II Soboru Watykańskiego

(ze strony: http://www.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/687/)

Sobór Watykański II (1962-1965) stanowił rewolucję w nauczaniu społecznym Kościoła. Poglądu tego nie neguje dziś w zasadzie nikt i do powszechnego użycia wszedł termin „rewolucja soborowa”, którym posługują się zarówno zwolennicy, jak i krytycy Soboru.

Zasadniczą ideą Soboru było odejście od koncepcji Kościoła wojującego i bezkompromisowo walczącego o ustanowienie prymatu prawdy w społeczeństwie i jej instytucjonalizacji za pomocą form polityczno-prawnych.

Kościół przedsoborowy uważał, że prawda prowadzi do form niedemokratycznych władzy, gdyż pojęcie prawdy jest antynomiczne wobec pojęcia pluralizmu; prawda nie zna głosowań; mniejszości i większości; prawda istnieje bez względu na społeczne poparcie dla niej lub jego brak. Ograniczenie wolności słowa i publikacji, promowanie katolicyzmu jako religii prawdziwej, religii państwowej wymaga autorytarnych form władzy. Demokracja z natury przesiąknięta jest wirusem relatywizmu i wielokulturowości. Prawda jest antytezą demokracji. Istotą demokracji jest wolność opinii i poglądów; jest więc ona antynomią prawdy. Dla zwolennika tradycyjnego nauczania katolickiego, forma autorytarna państwa jest naturalna. Państwo dba aby wszystkie prawa i instytucje były katolickie, aby młode pokolenia wychowywane były w katolickiej szkole; aby heretyckie czy niemoralne treści nie docierały do widzów i czytelników. W zamian za to Kościół naucza wiernych o potrzebie posłuszeństwa wobec władzy, która realizując te cele spełnia swój Boski Wikariat.

Sobór całkowicie zrywa z tą wizją świata religijno-politycznego, ulegając modernistycznej tezie Jacquesa Maritaina, iż nauczanie społeczne papieży XIX wieku zdezaktualizowało się. Maritainiści wymyślają koncepcję chrześcijańskiej demokracji, gdzie katolik uznaje wolę mechanicznej większości i jest tolerancyjny dla niekatolików. Dobro wspólne nadal ma prowadzić do zbawienia, ale środkiem przestaje być autorytet państwa, który zostaje zastąpioną pluralistyczną demokracją . To wizja katolicyzmu pluralistycznego, gdzie wiarę w Boga - jakim przedstawia go Kościół - szanuje się tak samo jak herezję, schizmę, pogaństwo lub ateizm. Z języka nauczania papieskiego znika tradycyjne słowo „błąd” na określenie poglądów heretyckich lub sprzecznych z tą nauką. „Błąd” przemienia się w niewinne określenie „nowa koncepcja”. Błędy się zwalcza; z nowymi koncepcjami prowadzi się dialog.

Soborowa akceptacja liberalnej demokracji jest wyrazem takiego pojmowania katolicyzmu, gdzie wierni walczą o swoje idee za pomocą mechanizmów demokratycznych, a jeśli nawet uda im się zdobyć mechaniczną większość, to szanują odmienne poglądy. Ojcowie odrzucili tradycyjne pojęcie katolickie dobra wspólnego na rzecz liberalnego pojęcia porządku publicznego. Dobro wspólne zakłada, że społeczeństwo jest czymś więcej niż tylko zbiorem jednostek, a jego celem jest zbawienie; porządek publiczny ogranicza się do zabezpieczenia funkcjonowania prawa, gwarancji własności i życia, sprowadza się do kwestii doczesnych i nie ma na celu zbawienia kogokolwiek . Unoszący się nad Soborem duch Maritaina wskazywał wyraźnie, że Kościół winien zaakceptować państwo laickie. Szczególnie zaś należy zaakceptować demokrację, stanowiącą zlaicyzowaną formę chrześcijaństwa, którą teraz należy tylko oddzielić od ideologicznego przesłania liberalizmu i schrystianizować.

Istotą demokracji liberalnej - którą Sobór uznał za wzór modelowy dla katolika - jest uznanie przyrodzonych i nadrzędnych wobec prawa pozytywnego praw człowieka. Owe prawa w istocie stoją ponad zasadami religii, są uniwersalne i niezbywalne. Na ich mocy człowiek ma prawo samemu, indywidualnym rozumem określić co jest prawdą; ma prawo wystąpić z Kościoła i wyznawać błąd.

W deklaracji soborowej Dignitatis humanae czytamy, że „strzeżenie i wspieranie nienaruszalnych praw człowieka jest istotnym obowiązkiem każdej władzy państwowej”. Przyjęcie indywidualnego punktu widzenia na sprawy wiary i odrzucenie autorytetu jako dawcy prawdy w tych sferach, musi zostać przeniesione na grunt polityki. Trudno przypuszczać aby posoborowy katolik - odrzucający nieomylny autorytet jako dawcę prawdy w sferze religijnej - mógł uznawać taki autorytet w kwestii politycznej. Deklaracja odrzuca oparcie nowoczesnego państwa na podstawie prawdy religijnej i żąda zniesienia pojęcia państwa katolickiego. Co więcej, państwo takie - ufundowane wszak na tradycyjnym nauczaniu papieskim - uznane zostaje za wykraczające „przeciwko woli Bożej”. Teraz wolność wyboru religijnego - i odpowiadającej jej demokracji w polityce - staje się fundamentem nauczania kościelnego.

Konstytucja Gaudium et spes mówi o tym, że prawda została ustanowiona dla człowieka, a nie człowiek dla prawdy. Wszelkie prawdy mają więc charakter relatywny, a jedynym sędzią ich prawdziwości jest sam człowiek. Żaden autorytet, żaden władca nie jest mu potrzebny do jej znalezienia. Potępiona zostaje cenzura. Pluralizm, równość i ideologia praw człowieka prowadzą ojców Soboru do potępienia wszelkich form „niewoli społecznej czy politycznej”, „na pochwałę zasługuje postępowanie tych narodów, w których jak największa część obywateli uczestniczy w sprawach publicznych w warunkach prawdziwej wolności”.

To na mocy tej konstytucji Kościół dokonał owego otwarcia na lewo, akceptując koncepcję praw człowieka, wywodząc uprawnienia nie z woli Boga, lecz z przyrodzonej godności człowieka. Zaprowadziło to setki i tysiące duchownych, całe episkopaty, do walki z rasizmem, religijną i narodową nietolerancją, do walki o demokrację. Z powodu nauczania zawartego w Gaudium et spes Kościół porzucił sympatie dla partii prawicy, dla społecznego konserwatyzmu na rzecz ideologicznego dialogu z lewicą, której ideologie zaczęły być postrzegane jako wyraz wartości ewangelicznych.

Kościół posoborowy odrzucił tradycyjny sojusz Tronu i Ołtarza. Kościół tradycyjnie interesował się władzą państwową, w niej widząc narzędzie ewangelizacji i utrzymywania porządku społecznego. Kościół posoborowy przestał interesować się państwem, skupiając się na wiernych. Państwo przestało być postrzegane jako narzędzie soteriologiczne; stało się obojętne, gdyż to nie ono zbawia ludzi. Kościół godzi się na demokrację, pluralizm, gdyż ludzie i tak wybiorą dobro nad zło.

Zdaniem Maritaina „władzę zwierzchnią państwo otrzymuje od ciała politycznego, to znaczy od ludu; nie istnieje żadne naturalne prawo do władzy zwierzchniej, które by Państwu przysługiwało samo przez się” i dlatego „żaden ziemski władca nie jest obrazem ani delegatem Boga. Bóg jest wprawdzie źródłem władzy, w którą lud wyposaża owych ludzi czy instytucje, lecz oni czy one nie są namiestnikami Boga. Są namiestnikami ludu; żadna istotna własność nie może więc ich oddzielać od ludu i stawiać wyżej od niego” . Maritain uważa demokrację za jedyny ustrój gwarantujący etykę, zasady Ewangelii, wolność, dobro i idealizm. To rządy ludu żyjącego prawem Boga. Wszelka idea państwa niedemokratycznego to „herezja polityczna” .

Vaticanum II unicestwił fundament filozoficzny kontrrewolucji. W istocie Sobór skazał na unicestwienie i marginalizację prawicę, nauczając, że prawda pochodzi z dołu, tkwi w demokratycznie pojętym, zapożyczonym zresztą od protestantyzmu, ludzie Bożym, a nie we władzy pochodzącej od Boga. Doktryny zaprezentowane przez Sobór Watykański II stanowią głębokie zerwanie z linią doktrynalną nauczaną przez dwadzieścia wieków przez Kościół katolicki .

30. Chrześcijańska moralność polityczna

(ze strony: http://www.omp.org.pl/index.php?module=subjects&func=viewpage&pageid=118)

Chrześcijańska moralność polityczna stawia sobie za zadanie osiągnięcie monizmu (jednorodności) norm przez upowszechnienie przykazań altruistycznych, zbliżonych do tych, które w systemie dualistycznym rządzą obyczajowością prywatną. Streszcza się w wysiłku uzgodnienia i zharmonizowania w jednolitą całość godziwych dążeń osobowych (personalistycznych, indywidualistycznych) i ogólnoludzkich bez uszczuplenia słusznych praw, przysługujących państwom, narodom i klasom społeczeństwa, na zasadach miłości bliźniego i sprawiedliwości, a zatem odrzuca systemy nie liczące się w dostatecznej mierze z naczelnym wymogiem łagodzenia sprzeczności interesów ludzkich.

Osobowy, wewnętrzny nakaz sumienia ustala cele działalności poszczególnych jednostek i normy ich postępowania. Każda jednostka ma równe prawo po temu. Na każdej ciąży obowiązek poszanowania tego prawa innych jednostek, podobne jak istotne poczucie godności osobistej jest uwarunkowane poszanowaniem poczucia godności osobistej każdego bliźniego. Moralnie uzasadnione są nakazy, które, stanowiąc wyraz indywidualnych wartościowań, równocześnie są pomyślane jako powszechnie obowiązujące.

Istotę moralności chrześcijańskiej stanowi wysiłek zastąpienia pierwotnych systemów moralności, obliczony jedynie na wzmocnienie zwartości poszczególnych zbiorowości społecznych, w ich walkach z innymi zbiorowościami, normami powszechnie obowiązującymi. Zawsze i wszędzie ludzie łączyli się w związki rodowe i plemienne dla osiągnięcia wspólnych celów, dla skuteczniejszego przeciwstawiania się naciskowi sąsiednich ugrupowań. Zawsze i wszędzie odczuwali potrzebę wzmocnienia więzi duchowej swych związków społecznych wskazanymi po temu normami postępowaniu, a zarazem głosili przykazania solidarności, lojalności, miłości wobec współplemieńców. Nie nakaz miłości bliźniego sam przez się, ale powszechność tego nakazu jest znamieniem moralności chrześcijańskiej, wyróżniającej się spośród innych systemów moralności.

Znamię powszechności okazuje się czynnikiem istotnym, gdy mowa o ideale wolności. Zawsze ludzie walczyli o wolność własną, plemienia lub warstwy społecznej, do której należeli, mało bacząc na wtargnięcie w sferę cudzej wolności. Przykazanie wolności może być w pełni ziszczone tylko o tyle, o ile przyznamy każdemu prawo do wolności w granicach nienaruszenia tego samego prawa, przysługującemu każdemu innemu.

Wyznawcy moralności chrześcijańskiej odrzucają doktrynę sprawiedliwości formalnej, nie ograniczoną żadnymi zastrzeżeniami, ponieważ jest oczywiście równoznaczna z wyłączeniem sfery moralności politycznej spod przepisów moralności chrześcijańskiej, bezwzględnie sprzecznym z postulatem powszechności jej przykazań.

Zasady moralności chrześcijańskiej są powszechne, bo wszystkich obowiązują w równej mierze. Jeden i ten sam postępek dwu ludzi, działających w tych samych warunkach, może być uczynkiem złym albo dobrym, ale żadną miarą nie może być zasługą jednego, a grzechem drugiego. Postępki polityczne nie stanowią wyjątku.

Chrześcijańska moralność polityczna jest tylko zastosowaniem do sfery działań politycznych powszechnej moralności chrześcijańskiej, posługującej się stale jedną i tą samą, a nie podwójną miarą w ocenie postępowania ludzkiego. Stąd płynie nakaz, ażeby każdy stawiał wobec siebie samego te same wymagania, których wypełnienia żąda od innych. Władcy państwa oraz ci, co się o władzę ubiegają, podlegają tym samym nakazom moralnym, które innych obowiązują, i to zarówno w swych sprawach prywatnych, jak niemniej w obrębie swych poczynań publicznych. Uczciwość jest najlepszą polityką, ponieważ zapewnia spokój sumienia, a zarazem osiągnięcie rzeczywistych i trwałych korzyści materialnych.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Miejsce wsp lnoty religijnej w spo ecze stwie, Politologia UMCS - materiały, III Semestr zimowy, Rel
politologia religii Wykład9, studia
politologia religii Wykład10, Politologia
politologia religii - banek, Politologia religii
Łętocha Politologia religii Wszystkie zagadnienia opracowane (kompilacja wyklady Ł i Grotta i inne)
Politologia religii notatki z wykładów Banka
II koloxc, Politologia, Systemy religijne świata
19, Religioznawstwo, Politologia religii
Religie i Związki Wyznaniowe - Wykłady Rytko, Politologia UMCS - materiały, III Semestr zimowy, Reli
politologia religii Wykład11, Politologia
Politologia religii modele religii kościół państwo separacja czysta
Socjologia religii (W2) 29.03.2008, Literatura:
29. Konflikty narodowe i religijne w Europie po II wojnie w, 29
Politologia Religii chronologia państwo kościół

więcej podobnych podstron