Daria Szlachetka
„Rokokowe bibeloty jako temat poezji”
Termin „rokoko” można, a nawet należałoby, odnieść nie tylko do terenu literatury, ale również do szeroko pojętego nurtu życia kulturalnego XVIII wieku, który obejmował malarstwo, architekturę, muzykę, sposób zakładania ogrodów oraz pewien wzorzec zachowania, obyczajów. Sztuka rokoka uważana za wzór wytworności i elegancji, zaczęła przenikać do wielu dziedzin życia i wpływać na jego sposób wśród wielu środowisk: począwszy od dworu, poprzez szlachtę i mieszczaństwo. Żeby doszukać się przyczyn występowania w poezji oświecenia takich a nie innych motywów, należałoby sięgnąć do źródeł samego rokoka. Jego narodziny wiąże się z przemianami, jakie zaszły we Francji po śmierci króla Ludwika XIV. „W reakcji na surową i dewocyjną niemal atmosferę ostatnich lat panowania wielkiego monarchy, dwór wersalski pogrążył się w wirze zabaw i fet; za rządów markizy de Pompadour, faworyty Ludwika XV, powstaje swoista filozofia i kult wyrafinowanej rozrywki (…)”. Mamy więc do czynienia z negacją norm, wzorów estetycznych czasów Ludwika XIV, a więc opowiedzenie się przeciw „wszelkiej pompatyczności, reprezentacyjności, monumentalizmowi, na rzecz intymności, kameralności i funkcjonalizmu”. Właśnie według takich prawideł urządzane były wnętrza rokokowe i najważniejsze pomieszczenie, kojarzone z tym kierunkiem: buduar. Charakterystyczne w jego dekoracji było przede wszystkim zdrobnienie form i delikatność. Należałoby wymienić kilka przykładowych przedmiotów i motywów, których nie mogło zabraknąć w rokokowym buduarze. Były to: kominek, lustro, dwunożny stoliczek (konsola), na którym zazwyczaj umieszczano pozłacany zegar lub wazon z kwiatami; miniatury portretowe, chińskie parawaniki. Jednym z najważniejszych mebli była serwantka - oszklona szafka, miejsce przechowywania przeróżnych bibelotów, w tym z niezmiernie modnej wówczas porcelany. Wystrój i charakter tego pomieszczenia są w istocie bardzo ważne. Jak zauważył to Tomkiewicz, buduar „stanie się punktem wyjścia dla różnych rodzajów sztuki, to w nim, jak w soczewce skupiającej, zbiegną się zbiegną się niemal wszystkie promienie kultury artystycznej rokoka”. Dlatego nie należy się dziwić, że zamiłowanie ludzi tego kierunku do miniatury, porcelany, bibelotów oraz ogólnie do rzeczy drobnych, delikatnych i wdzięcznych znajdzie swoje odbicie w literaturze. Cechy rokokowe poezji pojawiają się nie tylko w utworach poetów uznawanych za przedstawicieli tego nurtu. Są również obecne w twórczości pisarzy klasycystycznych i sentymentalnych. Świadczy to o głębokim przenikaniu estetyki rokokowej do innych nurtów i o jej wszechobecnym charakterze w epoce oświecenia.
Pierwszym przykładem poety odwołującego się do interesującego nas motywu jest Adam Naruszewicz. Istnieje nurt jego twórczości, który swoją wymową nawiązuje bezpośrednio do estetyki rokoka. Przykładem są wiersze okazjonalno-towarzyskie, nazywane podarunkowymi, które autor tworzył w swoim lub czyimś imieniu. Były to podarunki-wiersze, dołączane najczęściej do przedmiotu, prezentu. Na ich styl wpływała oczywiście pozycja adresata i stopień bliskości między nadawcą a odbiorcą wiersza. Wśród takich utworów Naruszewicza jest spora grupa skierowanych do króla Stanisława Augusta. Chociaż większość z nich ma ton bardzo podniosły, to jednak znajdziemy kilka o charakterze mniej oficjalnym, a bardziej prywatnym. Można do nich zaliczyć wiersz Naczynie do kwiatów, w dzień imienin J. K. Mci dane. Motywem wokół którego autor buduje związane z królem spostrzeżenia jest wazon na kwiaty. Naczynie jest puste, to prezent ofiarowany królowi jako rekompensata za brak samych kwiatów:
„Nim pogodniejszy czas kwiaty urodzi,
Próżne ci do nich oddaję naczynie,
Pełen niepłonnej po chwili nadziei,
Że się przemieni w koszyk Amaltei.”
(Naczynie do kwiatów…, w. 21-21)
Autor ma nadzieję, że wkrótce wazon wypełni się kwiatami. Należy zauważyć, że w wierszu mamy do czynienia z pewną symboliką kwiatów. Ich brak oznacza niesprzyjającą porę dla solenizanta. Nie można zebrać kwiatów na bukiet, bowiem pole zarastają ciernie i chwasty:
„Lepszego losu, lepszej godzien dole,
Darmo się, Królu, sposobię na kwiatki:
Zasiał czas chwastem nieprzyjemne pole,
Dotykając cię różnymi przypadki.
Serce chce róży, kochając cię wiernie,
A ręka, co tknie, to trafi na ciernie.”
(Naczynie…, s. 156, w. 1-6)
Dalsze myśli zawarte w wierszu pokazują, że chwastami i cierniami są poddani króla, którzy kierują się prywatą, nienawiścią, zazdrością i podłością. W utworze poprzez motyw drobiazgu, podarunku, zostaje zarysowana głębsza treść - bliskie relacje między poetą a królem. Kolejny wiersz z tego nurtu to Kałamarz Jego Królewskiej Mości ofiarowany. Ma nieco odmienny charakter od poprzedniego. Nie skupia się bowiem na sytuacji kraju i bezpośrednim komplementowaniu króla, ale jest swoistą pochwałą przedmiotu „typową dla literackiego rokoka”. Podmiot liryczny przyznaje, że kałamarz nie jest wykonany kunsztownie, nie przedstawia wielkiej wartości materialnej:
„Nie podły węzeł, choć w nim ani sztuka
Cudnym się czynem uwielbia z rzemiosła,
Ani szacowny kruszec chluby szuka,
Że go wędrowna łódź z Indów przyniosła;
Oto ci, Królu! przed Pańskie źrenice
Losów śmiertelnych niosę wyrocznicę.”
(Kałamarz…, w. 1-6)
Nie należy jednak lekceważyć jego znaczenia, bowiem po pierwsze jest to podarunek świadczący o przyjaźni wobec króla. To przedmiot jak zauważa Wolska „będący wyrazem przyjacielskiej więzi (tak najprawdopodobniej należy interpretować tu znaczenie słowa węzeł, słowa tym bardziej ciekawego, że znacznie rzadszego w poezji imieninowej niż wiązanie)”. Po drugie ten niepozorny bibelot ma niebagatelne znaczenie: za jego pomocą król wydaje dekrety, mające wpływ na losy kraju i konkretnych ludzi:
„By kto z wielkiego stanu został wielki,
Obfity w złoto z lichego nędzarza,
Dosyć jest jednej, Monarcho, kropelki
Na wyniesienie z tego kałamarza.
Chcesz, ściągniesz rękę, napiszesz: dość na tem,
I prosty paklak uczynisz szkarłatem (…)
Jego to dzielnej upominkiem sprawy
Senat się w nowe odmładza Kwiryty;
Rycerstwem świetne napełniają ławy,
Połyska gwiazdą, kto siedział ukryty.
On imię twoje gdy na papier stawia,
Zasług i szczęścia szalę ustanawia”
(Kałamarz…, s. 145-146, w. 13-18, 25-30)
Kropelka tuszu z kałamarza, pozwala niejako stwarzać ludzi, nadając im urzędy, stanowiska i godności. Kolejny utwór Naruszewicza skierowany do króla, różni się od poprzednich, nie jest bowiem podarunkiem, ale dowodem wdzięczności za otrzymany prezent. Tematem wiersza Podziękowanie za zegarek wzięty z rąk J.K. Mości jest misternie wykonany bibelot:
„Królu łaskawy, cóż za podarek
Odnoszę z pańskiej szczodroty?
Widzę-ć ja dobrze, iż to zegarek
Kształtnie zrobiony i złoty.”
(Podziękowanie…, w. 1-4)
Podmiot liryczny posługuje się skojarzeniem zegarek - płynący czas. Wizerunek króla umieszczony na przedmiocie powoduje, że czas dla osoby mówiącej w wierszu płynie szybciej:
„Lecz mi on mocą czasy ukrytą
Rączymi króci sprężyny:
Bo gdy w nim widzę twarz twą wyrytą,
Prędzej mi biegną godziny.”
(Podziękowanie…, s. 125, w. 5-8)
W utworze zostaje więc wyrażona bezpośrednio pochwała zegarka, ale pośrednio przywiązanie autora do Stanisława Augusta, wyraz bliskiej więzi między królem a poddanym.
W twórczości Naruszewicza mamy również wiele wierszy okazjonalno-towarzyskich, skierowanych do innych, niż król, osób. W tym nurcie mamy do czynienia z tematyką osobistą, utworami żartobliwymi, swawolnymi, wierszami typowo rokokowymi, jak drobiazgi poetyckie, które wyrażały zachwyt nad pięknem przedmiotów i urodą kobiet. Przykładem najbardziej znanym jest utwór Filiżanka. Imieniem A.L.K. To miniatura poetycka, ale kierowana przez autora w cudzym imieniu. Nie wiadomo jednak na czyją prośbę została napisana, ani jaka była tożsamość obdarowanej kobiety, a domyślać się możemy, że wiersz został dołączony do prezentu. Utwór jest opisem pięknego naczynia, a zarazem urodziwej kobiety. W początkowych strofach podmiot liryczny dokładnie opisuje delikatne cacko:
„(…)Toś ty w mych oczach, cudowne naczynie,
W którym dank bierze Sas bogatej Chinie.
Wszystko się w twojej zamknęło postaci:
Z delikatnością kształt gładkiej roboty,
Z różnymi złoto farbami się braci,
Dwa zmysły wabiąc lubymi pieszczoty.”
(Filiżanka…, w. 5-10)
Kolejne strofy przynoszą pewną zmianę w wyglądzie porcelanowej filiżanki. W rękach trzyma ją teraz piękna kobieta, a przez to w oczach podmiotu lirycznego naczynie zyskuje na urodzie, jego barwy stają się żywsze:
„ Czy do poprawy pomaga odmiana?
Czy mię życzliwość moja słodko zwodzi?
Ledwoś, filiżanko, odmieniła pana,
Nowa się w tobie cale piękność rodzi:
Błysnęły jaśniej twe farby i wdzięki,
Skoroś się pani mej dotknęła ręki.”
Skąd miłość sercem słodkie wije pęta,
Nabiera blasku z jej włosów twe złoto;
Tuczą twój szafir nadobne oczęta,
A ukraszony wstyd wiarą i cnotą,
Z wdzięcznym uśmiechem bieluchnego lica,
Żywiej róż twoich szkarłaty roznieca.”
(Filiżanka…, s. 155, w. 19-30)
Nie tylko wygląd filiżanki się zmienia, również znajdujący się w niej napój, pod wpływem dotyku ust kobiety, które go osładzają, nabiera nadzwyczajnego smaku. „W zakończeniu następuje charakterystyczne dla rokoka wywyższenie piękna ziemskiego nad niebiańskie, w tym wypadku: kobiety jako piękniejszej niż boginie oraz filiżanki - ziemskiej gliny ponad perłowy puchar mitycznych bóstw zawierający ambrozję” :
„Niech się nie chlubi z perłowym pucharem
Udatna Hebe, że służąc Junonie
Nieśmiertelnym ją napawa nektarem,
Gdy sobie siedzi na Jowisza łonie.
I ziemskiej ten się los nadarzył glinie,
Że z niej piękniejsza pije niż boginie.”
(Filiżanka…, s. 156, w. 37-42)
Drugim wierszem, podobnym w wymowie i ujęciu do Filiżanki, jest Zegarek. Imieniem L. Sk. T. To również wiersz piany w czyimś imieniu, skierowany do damy, nazwanej imieniem Tymoryna. Przedmiotem opisu staje się podarunek jej wręczony, ale celem ma być ukazanie fascynacji kobietą;
„ Ty, co w okręgu misternej machiny,
Zamykasz czasów niedościgłe biegi,
Idź, mój zegarku, w ręce Tymoryny,
Wymierzać jej dni i słodkie noclegi:
O gdyby, ile razy cię nakręci,
Stanął jej dawca na żywej pamięci!”
(Zegarek…, w. 1-6)
Podmiot liryczny wiersza nazywa zegarek szczęśliwym, gdyż to on będzie mógł być blisko przedmiotu jego uwielbienia:
„Szczęśliwy darze, co się nieraz w ręku
Nad śnieg i mleko bielszych będziesz mieścić;
Będzie, twojego doświadczając dźwięku,
Do skroń przykładać i z tobą się pieścić.
Może być i to jeszcze, że cię ona
Zawiesi czasem u pięknego łona.”
(Zegarek…, s. 160-161, w. 19-24)
„Jako że z zegarkiem łączy się motyw czasu, podmiot liryku powierza właśnie zegarkowi przekazanie ukochanej słów o wiecznym trwaniu swej miłości, na przekór chwilom płochym umykającym wraz z upływającym czasem”:
„Powiedz ode mnie te kilka słów skrycie:
`Uchodzi, pani, z czasem chwila płocha,
Ale ten wiecznie trwa, który cię kocha.'”
(Zegarek…, s. 161, w. 28-30)
Wiersze okazjonalno-podarunkowe Naruszewicza, to utwory wychwalające przedmioty, ukazujące ich czar, subtelność. Często są to bibeloty, które nabierają wielkiego uroku, gdy stają się własnością kobiet (filiżanka, zegarek), a czasem drobiazgi o nadzwyczajnym (kałamarz) lub symbolicznym (naczynie do kwiatów) znaczeniu. Poezja ta skłania się ku estetyce i poetyce rokokowej, o której mówi Teresa Kostkiewiczowa:
„Tym razem świat staje się przedmiotem całkowicie bezinteresownego zaciekawienia, motywowanego
jedynie autentyczną potrzebą poznawczego skupienia się na czymś, co właśnie zafascynowało ludzki
umysł. Toteż i przedmioty owej fascynacji bywają różne. Może to być przypadkowo dostrzeżona rzecz
lub zjawisko, (…) może być szczegół, drobiazg, charakterystyczny w swej jednostkowości, czy nawet
ulotności.”
Motyw rokokowych bibelotów pojawiał się nie tylko w aspekcie zachwytu nad nimi. Jako że zamiłowanie do tych drobnych cacek było kojarzone przez klasyków z modą środowiska dworskiego, w którym swoje źródło miała przecież kultura rokoka, często stawały się one przedmiotem kpiny. A ich pojawianie się towarzyszyło uwagom o zbytnim podążaniu za modą i zepsuciu obyczajów (zwłaszcza kobiet). Gatunkiem najlepiej oddającym potrzeby moralizowania i kształtowania umysłów, była (według ówczesnych teoretyków poezji) satyra. Motyw bibelotów jako symboli zepsucia i zbytku pojawia się w dwóch satyrach Ignacego Krasickiego: Marnotrawstwie i Żonie modnej. W pierwszym utworze bohaterem jest młody panicz, który chcąc być modnym zarzuca wszystkie rodzime zwyczaje, trwoni majątek na zbytki i próżne ozdoby:
„Ten ustawia pagody chińskie na kominie,
Ten perskie girydony, ów japońskie skrzynie,
Pełno muszlów zamorskich, afrykańskich ptaków,
Wrzeszczą w klatkach papugi, krzyk szczygłów, świst szpaków,
Bije zegar kuranty, a misterne flety
Co kwadrans, co godzina dudlą menuety.”
(Marnotrawstwo, w. 73-78)
Przez gromadzenie zbędnych bibelotów i innych modnych a niepotrzebnych rzeczy, trwoni szybko majątek, który odziedziczył po rodzicach. Wyjeżdża za granicę, gdzie żyje ponad stan, a po powrocie znajduje się w opłakanym stanie:
„Wyjeżdża, niesie haracz niszczącej nas modzie,
A weksel lichwopłatny mając na powodzie,
Dziwi kraje sąsiedzkie nierozumnym zbytkiem
I z tym swojej podróży powraca użytkiem,
Że co panem wyjechał przystojnym i godnym,
Wraca grzecznym filutem i żebrakiem modnym”
(Marnotrawstwo, s. 36-37, w. 113-118)
Autor wyraźnie potępia takie postępowanie, ale potem podkreśla, że nie jest przeciwnikiem podróży, tylko ich rujnującego charakteru. Ale jednoznacznie potępia za to umiłowanie modnych bibelotów za wszelką cenę:
„Co po guście, dłużnicy gdy płaczą i piszczą?
Co po fantach, za które poszły wsie dziedziczne?”
(Marnotrawstwo, s. 37, w. 120-121)
Druga satyra o podobnej wymowie to Żona modna. Tu z kolei centralną postacią będącą przedmiotem kpiny, ale i potępienia jest modna dama. Ona również ulega zgubnemu wpływowi mody i zagranicznych obyczajów, traktując rodzime z ironią. Tak jak młody pan z Marnotrawstwa, trwoni pieniądze na niepotrzebne ozdoby, bibeloty, rujnując tym swojego męża:
„(…) <<Serwis zwieśrciadlany
Masz waćpan i figurki piękne z porcelany?>>
<<Nie mam>>. <<Jak to być może?>>
(…) globus na stoliku,
Buduar szklni się złotem, pełno porcelany,
Stoliki marmurowe, zwierściadlane ściany.”
(Żona modna, s. 60-61, 62, w. 89-91, 146-148)
Ciekawe, że autor wylicza nam bibeloty, ozdoby charakterystyczne dla stylu rokoka, szczególnie porcelanowe figurki, a to wszystko umieszczone w rokokowym buduarze. Krasicki takiego zbytku i nastawienia u kobiet nie pochwala.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedno ujęcie motywu rokokowych bibelotów. Znajdziemy je w satyrze Elżbiety Drużbackiej Skargi kilku dam w spólnej kompanii będących, dla jakich racji z mężami swojemu żyć nie chcą. Drużbacką można uznać za prekursorkę literatury i myślenia ludzi oświecenia. W jej satyrze widać już przejawy oświeceniowego dydaktyzmu. I tak krytykuje Drużbacka powody, dla których nowomodne żony rozwodzą się z mężami. Jeden z nich jest w naszych rozważaniach szczególnie istotny, bowiem nawiązuje do bibelotu: misternie wykonanego wachlarza:
„Ostatnia mówi: `jak się w wachlarzyku
Pięknym kochała, gdzie minijatura
Postać Kupida niby w ołtarzyku
Wstawiła, co mu dać mogła natura,
Wszystko wyraźnie w tak subtelnej sztuce
Było, a resztę dla żalu ukrócę.'”
(Skargi kilku dam…, w. 55-60)
Dalej obiektem kpiny ze strony Drużbackiej staje się zachowanie nieszczęśliwej mężatki po tym, jak jej mąż przez nieuwagę niszczy cenny bibelot:
„Ja pełna będąc cholery i żalu,
Odjeżdżam z domu porzuciwszy dzieci,
Na pożegnaniu powiem mu: `brutalu,
Już z tobą żyję rok dziesiąty trzeci,
Dłużej nie myślę, intencji nie kryję,
Wiedz, w jakiej cenie są galanteryje'”
(Skargi kilku dam…, s. 94, w. 67-72)
Autorka wyśmiewa nadmierne umiłowanie bibelotów, próżność dam i ich niestałość. Ale sam opis wachlarza nawiązuje bezpośrednio do estetyki rokoka. Drużbacka łączy więc w jednym utworze moralizatorstwo i dydaktykę charakterystyczną dla nurtu klasycystycznego oraz rokokowe ujęcie opisu wytworu kultury materialnej. Można tu dostrzec zjawisko wtapiania, w całości o klasycystycznej wymowie, rozproszonych elementów rokokowych - tu opisu wachlarza.
Do jeszcze innego celu służy przedstawienie motywu bibelotu w utworze Juliana Ursyna Niemcewicza Filiżanka. Tu szlachetne naczynie z porcelany zostaje zestawione z glinianym dzbankiem. Tematem jest rozmowa tych dwóch przedmiotów. Filiżanka wywyższa się ukazując swój niepospolity wygląd:
„Patrz, jak mój cały obwód wykształcony,
Jakem misterną zdziałana robotą,
Od głowy do stóp u mnie płynie złoto!
Każdy spogląda na mnie z podziwieniem
I nie zbliża się jak z drżeniem.”
(Filiżanka, w. 6-10)
Dzbanek jednak ma odpowiedź na pełne pychy słowa misternego naczynia. Zauważa, że oboje są uczynieni z gliny, ale filiżanka nie jest niezbędna, to przedmiot zbytku, a dzbanek jest zawsze użytecznym. To porównanie ma jednak swój cel. Końcowe wersy wyjaśniają, iż autor świadomie posłużył się metaforą dzbanka jako stanu chłopskiego i filiżanki jako szlachty:
„Przypadkiem chłopek zbliżony,
Słysząc tę rozmowę z dzbanem,
- Sądziłem - rzeknie do żony -
Że to ja gadałem z panem”
(Filiżanka, s. 57, w. 17-20)
Problem dotyczący rokokowych bibelotów jako tematu poezji nie jest tak jednoznaczny, jakby się wydawało. Mamy przecież do czynienia z wieloma ujęciami tego motywu. Pierwsza grupa to utwory mające postać pochwały przedmiotu, jego uwielbienia i nadania mu niebagatelnej roli. Do tego rodzaju zaliczają się wiersze okazjonalno-podarunkowe Naruszewicza. Druga grupa to utwory poruszające kwestię bibelotów jako obiektu kpiny i negatywnego do nich stosunku, traktowania jako przedmiotów zbytku i małej użyteczności (Filiżanka Niemcewicza) oraz objaw ulegania szkodliwej modzie (Marnotrawstwo i Żona modna Krasickiego). Utworem pośrednim są natomiast Skargi kilku dam… Drużbackiej. Chociaż jest to satyra, która wyszydza zbytnie przywiązanie do bibelotów, to jednak w opisie wachlarza można zauważyć zastosowanie konwencji rokokowej, co uwidacznia się w zamiłowaniu do drobnych przedmiotów i charakterystycznym sposobie ich opisu.
BIBLIOGRAFIA:
I. Literatura podmiotu:
E. Drużbacka, Wiersze wybrane, oprac. K. Stasiewicz, Warszawa 2003.
I. Krasicki, Satyry i listy, oprac. Z. Goliński, Wrocław 1988.
A. Naruszewicz, Liryki wybrane, wybór i oprac. J. Gomulicki, Warszawa 1964.
J.U. Niemcewicz, Wybór poezyj, Warszawa 1960.
Poezja polska XVIII wieku, wstęp i oprac. Z. Libera, Warszawa 1976.
II. Literatura przedmiotu:
M. Klimowicz, Literatura oświecenia, Warszawa 1988.
M. Klimowicz, Oświecenie, Warszawa 2006.
T. Kostkiewiczowa, Problemy rokoka, w: eadem, Klasycyzm, sentymentalizm, rokoko. Szkice o prądach literackich polskiego oświecenia, Warszawa 1975.
Eadem, Problemy uniwersalizmu i rodzimości, w : eadem, Polski wiek świateł. Obszary swoistości, Wrocław 2002.
Eadem, Sytuacja twórczości poetyckiej, w: eadem, Polski wiek świateł…
K. Stasiewicz, Kicz i artyzm. Dwa oblicza poetyckie Elżbiety Drużbackiej, w: Między barokiem a oświeceniem. Nowe spojrzenie na czasy saskie, pod red. K. Stasiewicz, S. Achremczyka, Olsztyn 1996.
K. Stasiewicz, wstęp do: E. Drużbacka, Wiersze wybrane, Warszawa 2003.
W. Tomkiewicz, Buduar i jego inspiracje, w: idem, Rokoko, Warszawa 1988.
B. Wolska, Ogólne uwagi o twórczości okolicznościowej Adama Naruszewicza. Wiersze podarunkowe i bukiety, „Prace Polonistyczne” 2004, seria LIX.
M. Klimowicz, Literatura oświecenia, Warszawa 1988, s. 101.
Idem, Oświecenie, Warszawa 2006, s. 311.
Ibidem, s. 309.
W. Tomkiewicz, Buduar i jego inspiracje, w: idem, Rokoko, Warszawa 1988, s. 29.
Ibidem, s. 30-31.
Ibidem, s. 31.
Z. Libera, Oświecenie, Warszawa 1967, s. 56 - 57.
B. Wolska, Ogólne uwagi o twórczości okolicznościowej Adama Naruszewicza. Wiersze podarunkowe i bukiety, „Prace Polonistyczne” 2004, seria LIX, s. 171.
Ibidem, s. 131.
Ibidem, s. 131-141.
A. Naruszewicz, Liryki wybrane, wybór i oprac. J. Gomulicki, Warszawa 1964, s. 156-157 (wszystkie cytaty tego utworu pochodzą z tego samego wydania, lokalizację fragmentu podaję w nawiasie po cytacie).
B. Wolska, op. cit., s. 142-143.
Ibidem, s. 143.
A. Naruszewicz, op. cit., s. 145 (wszystkie cytaty tego utworu pochodzą z tego samego wydania, lokalizację fragmentu podaję w nawiasie po cytacie)
B. Wolska, op. cit., s. 143.
Ibidem, s. 144.
A. Naruszewicz, op. cit., s. 125 (wszystkie cytaty tego utworu pochodzą z tego samego wydania, lokalizację fragmentu podaję w nawiasie po cytacie).
B. Wolska, op. cit., s. 150.
Ibidem, s. 153-154.
A. Naruszewicz, Filiżanka, w: Poezja polska XVIII wieku, wstęp i oprac. Z. Libera, Warszawa 1976, s. 154-156 (wszystkie cytaty tego utworu pochodzą z tego samego wydania, lokalizację fragmentu podaję w nawiasie po cytacie).
Por. B. Wolska, op. cit., s. 155.
Ibidem, s. 155.
A. Naruszewicz, op. cit., s. 160 (wszystkie cytaty tego utworu pochodzą z tego samego wydania, lokalizację fragmentu podaję w nawiasie po cytacie).
B. Wolska, op. cit., s. 153.
Por. Ibidem, s. 171.
T. Kostkiewiczowi, Problemy rokoka, w: eadem, Klasycyzm, sentymentalizm, rokoko. Szkice o prądach literackich polskiego Oświecenia, Warszawa 1975, s. 411-412.
Eadem, Sytuacja twórczości poetyckiej, w: eadem, Polski wiek świateł. Obszary swoistości, Wrocław 2002, s. 306-307.
I. Krasicki, Satyry i listy, oprac. Z. Goliński, Wrocław 1988, s. 34 (wszystkie cytaty utworów tego autora pochodzą z tego samego wydania, lokalizację fragmentu podaję w nawiasie po cytacie).
Por. T. Kostkiewiczowa, Problemy uniwersalizmu i rodzimości, w: eadem, Polski wiek świateł…, s. 62.
Por. K. Stasiewicz, wstęp do: E. Drużbacka, Wiersze wybrane, Warszawa 2003, s. 21-22.
E. Drużbacka, op. cit., s. 93-94 (wszystkie cytaty tego utworu pochodzą z tego samego wydania, lokalizację fragmentu podaję w nawiasie po cytacie).
Por. K. Stasiewicz, op. cit., s. 21.
Eadem, Kicz i artyzm. Dwa oblicza poetyckie Elżbiety Drużbackiej, w: Między barokiem a oświeceniem. Nowe spojrzenie na czasy saskie, pod red. K. Stasiewicz, S. Achremczyka, Olsztyn 1996, s. 268.
J.U. Niemcewicz, Wybór poezyj, Warszawa 1960, s. 57 (wszystkie cytaty tego utworu pochodzą z tego samego wydania, lokalizację fragmentu podaję w nawiasie po cytacie).
11