TALES Z MILETU
informacje ogólne
Niewiele o nim wiemy, trochę pisał Diogenes z Laertios w żywotach sławnych filozofów, które bardziej niż fakt zawierają (urocze) plotki. Trzy kontrowersje wokół życia Tales'a są nośne filozoficznie:
czy był pochodzenia fenickiego, czy był rodowitym Jończykiem. Skąd ta kontrowersja? Pojawiła się ostatnio tendencja przypisywania filozofom greckim korzeni azjatyckich - Egipt jako kolebka prawdziwej wiedzy, wiedzy tajemnej. Nałożyło się na to jeszcze współczesne szaleństwo ideologiczne - źródła afrykańskie, prawdziwa wiedza pochodzi nie z Grecji a Afryki, bo tak naprawdę źródłem kultury europejskiej jest Afryka :p
Diogenes przypisywał Tales'owi wiele odkryć naukowych i matematycznych. Że np. przewidział zaćmienie słońca. Wszystko wskazuje na to, że są to bajki, ale skoro był taki wielki, to niech mu będzie
Mówi się, że był zaangażowany politycznie - budował fortyfikację, miał wiedze wojskową. Z drugiej strony Platon przedstawia go jako samotnika, który interesuje się wyłącznie rzeczami wyższymi, abstrakcyjnymi. Który jest kompletnie i intensywnie niezaangażowany w życie :p -> pojawia się więc dylemat - jaka jest rola filozofa? Czy to zaangażowany obywatel, człowiek także praktyczny, posiadacz większej kontroli nad rzeczywistością, czy samotnik, niezrozumiany przez pospólstwo, mający mało wspólnego z rzeczywistością?
Metafizyczne i fizyczne tezy Tales'a:
Arystoteles: Tales opisywał ziemię jako płaską i unosząca się na wodzi, jak kawałek drewna. Uważał, że nie może tak po prostu spoczywać w powietrzu.
A w księdze Λ opisuje Tales'a jako myśliciela szukającego zasady /arche/ w materii. Czegoś, co trwa zawsze i niezmienni pomimo zmienności świata. Te intuicje próbuje oddać Arystoteles zadając pytanie: w jaki sposób Sokrates, który się zmienia pozostaje tym samym Sokratesem?
Zasady Tales'a (wg A)
Przesłanka 1 - rzeczy rodzą się z wody (teza uzasadniana intuicyjnie, na drodze obserwacji)
To, z czego rzecz powstaje jest jej /arche/
------------------------------------------------------------------------
wniosek: arche wszechrzeczy jest woda
Kontrowersje:
Wszystko, co mówi Arystoteles ma charakter spekulacji, Arystoteles nie referuje nam Talesa precyzyjnie. Możemy wiec wysnuć przykry wniosek, że dojście do prawdziwej myśli Talesa jest silnie ograniczone. A używa słowa /arche/ , którego Tales nie mógł używać. Ponadto podsuwam mu własną intuicję, podział na substancje i materię (stała przypadłość A). A sugeruje mocna, materialistyczna koncepcję świata wg Talesa, ale samego słowa /materia/ Tales tez raczej nie używał słowa materia.
Z faktu, że ziemia spoczywa na wodzie, nie wynika wcale, że woda jest zasadą rzeczywistości. Przecież z faktu, ze drewno unosi się na wodzie nie wynika wcale, że woda jest zasada/źródłem tego kawałka drewna. Jeśli przyjmiemy, że woda jest pierwsza zasadą w sensie materialnym, to nic z tego nie wynika. Jeśli jednak XXXXXXXXXX metafizyczne konsekwencje… woda jako zasada organizujaca.
Sylogizm A: wszystko tutaj zalezy od rozumienia /arche/
Jeśli arche znaczy początek: woda jest początkiem świata, to powstaje sylogizm filozoficznie raczej nieciekawy, banalny - rzeczy powstają z czegoś, bo z czegoś powstają.
Ciekawie się jednak dzieje, gdy w drugiej przesłance wstawimy arche nie jako fizyczny początek, a jako metafizyczna zasada. Wtedy nasz sylogizm będzie brzmiał: rzeczy powstają z wody. To z czego powstają jest zasadą. Woda jest zasadą rzeczywistości. To przejście z /początku/ do /zasady/ może być jednak przejściem arystotelesowskim, Tales prawdopodobnie nie poszedł aż tak daleko. Cały problem z A polega na tym, że używa on swojego języka, bogatszego już, do opisania poglądów wcześniejszych.
Tezy dotyczące kosmogonii Talesa:
Właściwie o Talesie niewiele da się powiedzieć, mamy tu szczątki rozumowania indukcyjnego, i przejście od fizyki do metafizyki. Właściwie więcej powiedzieć się nie da.
Teza psychologiczno-filozoficzna. Z traktatu Arystotelesa 405a 19 (??) Tales zdaje się sadzić, że dusza jest siłą poruszającą. Magnez posiada duszę, bo dusza porusza magnez.
Wszystko jest pełne bogów napisał Tales, i to zdanie nie dawało spokoju Arystotelesowi. Brzmi zagadkowo. Arystoteles prawdopodobnie nie cytuje Talesa a rekonstruuje, domniemywa, uogólnia, aby zrozumieć. Jeśli więc Tales wypowiada zdanie o bogach i o duszy, to upada materialistyczna koncepcja mówiąca, że wszystko powstaje z wody (i na tym koniec). Wszystko jest pełne bogów - konsekwencje negatywne: wykluczamy, że chodzi o bogów olimpijskich, Tales prawdopodobnie nie akceptuje mitologii greckiej (bogowie poza światem a nie w świecie??). pytanie - czy więc bogowie to dusza? Czy świat przeniknięty bogami, to świat przeniknięty duszą?
Dużo zależy od tego z jaka tradycja połączymy Talesa.
EPIGON - łączy Talesa z przeszłymi tradycjami, Tales to krypto-animista. Grecy uważali, że dusze, bogowie, są w drzewach, kamieniach i innych przedmiotach.. więc Tales to taki, który jeszcze o tym nie zapomniał. Chociaż jest całkiem śmiały, bo wysuwa tezie o wodzie jako /arche/ lecz ciągle jest animistą (nie mógł zapomnieć o tych bogach w jabłoni i pigwie :p
Możemy jednak na Talesa spojrzeć zupełnie inaczej. Jest prekursorem myślenia, które nastąpiło długo po nim (taką tezę wysuwa np. Cyceron - widzi on Talesa jako proto-stoika, stoicy postrzegali świat, jako przeniknięty duszą.. duszą świata.. dusza po prostu)
Jakie konsekwencje ma stwierdzenie, że świat jest pełen bogów?
Interpretacja błyskotliwa: woda wszystkiego nie tłumaczy, Tales szukał duszy świata, postrzegał w świecie jakiś duchowy element, nie wiedział jak ta intuicje nazwać, więc nawał ja duchem, czy bogami
Interpretacja nieco wyciszona: nie duch a dusza, czyli rzeczywistość psychologiczna, której nie tłumaczy woda.
Interpretacja najprostsza - element witalny - woda generuje życie, więc bogowie są użyci tu jako metafora, Tales chciał pokazać, że w świecie wszystko żyje.
III
W sprawie matematyki - swoje początki bierze w Babilonie, tam się początkowo rozwijała.
Tales'owi przypisuje się twierdzenie o kątach, ale tak na prawdę to jest podejrzenie, że tym, co odkrył było wielkość konta nie zależy od długości jego ramion, co jakoś nas szczególnie nie poraża :p