gen. dyw. Marian KUKIEL
POSTAĆ AUTORA, ŻYCIE, DOKONANIA.
Urodził się 15 maja 1885. Od najmłodszych lat zaangażowany w działalność niepodległościową. W 1908 we Lwowie, wraz z Władysławem Sikorskim, Kazimierzem Sosnkowskim i Józefem Piłsudskim, założył Związek Walki Czynnej, w 1910 współorganizował zaś Związek Strzelecki "Strzelec". W latach I wojny światowej żołnierz I Brygady Legionów Polskich i Polskiej Siły Zbrojnej. W wojnie polsko-bolszewickiej dowodził 51 Pułkiem Strzelców Kresowych, następnie XXIV Brygadą Piechoty. 1 stycznia 1923 został szefem Wojskowego Biura Historycznego Sztabu Generalnego następnie objął stanowisko dowódcy 13 Dywizji Piechoty. W czasie przewrotu majowego w 1926, opowiedział się po stronie rządowej. Z dniem 31 stycznia 1930 przeniesiony w stan spoczynku. W sierpniu 1939 zgłosił się na ochotnika do wojska, nie uzyskując jednak przydziału służbowego. Jesienią 1939 przedostał się do Francji, gdzie został powołany przez gen. Sikorskiego na stanowisko zastępcy ministra spraw wojskowych. 24 września 1942 został ministrem obrony narodowej. Po zakończeniu wojny pozostał na emigracji. Współzałożyciel Instytutu Historycznego im. gen. Sikorskiego, od 1965 prezes Zarządu Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego. Inicjator i współzałożyciel Polskiego Towarzystwa Naukowego na Obczyźnie, Polskiego Towarzystwa Historycznego i Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie. Zmarł 15 sierpnia 1973.
Bibliografia wybranych prac:
Wojny Napoleońskie, Warszawa: Kurpisz 1927
Bitwa warszawska, Warszawa: Polski Instytut Wydawniczy 2005.
Dzieje oręża polskiego w epoce napoleońskiej, Poznań: Zdzisław Rzepecki i Ska 1912.
Dzieje polityczne Europy od rewolucji francuskiej, Londyn : Puls 1992.
Dzieje Polski porozbiorowe, Londyn : Puls 1993.
Generał Sikorski : żołnierz i mąż stanu Polski walczącej, [Szczecin] : Suplement 1981.
Od Wielkiej Rewolucji do wojny światowej, Poznań: Kurpisz 1999.
Wojna 1812 roku, Poznań : Kurpisz 1999.
Zarys historii wojskowości w Polsce, : Kurpisz, Poznań 2006
EPOKA, PAŃSTWO, POLITYKA, TECHNIKA.
I Wojna Światowa
Legiony Polskie w I wojnie światowej - polskie formacje zbrojne, utworzone z inicjatywy prezesa Koła Polskiego, prezydenta Krakowa, doktora J. Lea, za zgodą rządu i czynników wojskowych w Wiedniu. 16 VIII 1914 zwołano w Krakowie zebranie posłów z Koła Polskiego przy parlamencie wiedeńskim i Sejmie Krajowym Galicyjskim, z udziałem Komisji Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych (KSSN) i endeckiego Centralnego Komitetu Narodowego, na którym uchwalono utworzenie dwóch Legionów - Zachodniego i Wschodniego. Legiony Polskie podlegały naczelnemu dowództwu austriackiemu, miały składać przysięgę wg formuły przyjętej w austriackim pospolitym ruszeniu. Każdy z Legionów Polskich miał liczyć 8 tys. żołnierzy rekrutowanych spośród mężczyzn nie podlegających powszechnemu obowiązkowi służby wojskowej w armii austro-węgierskiej lub ochotników z Królestwa. W Legionach Polskich obowiązywała komenda polska, polskie było także umundurowanie. Dowódcy niższych szczebli, do dowódcy kompanii włącznie, byli obieralni. Nie istniały stopnie oficerskie, tylko funkcje dowódcze: komendanta kompanii, batalionu itp. Pod względem ideowo-politycznym w Legionie Zachodnim przeważały wpływy KSSN i J. Piłsudskiego, we Wschodnim - endecji (Narodowa Demokracja), niechętnej zbrojnym wystąpieniom przeciw Rosji. Sukcesy Rosji w początkowej fazie wojny doprowadziły do faktycznego rozpadu Legionu Wschodniego. Z Legionów Polskich wyodrębniono dwie Brygady, z których każda składała się z 2-3 pułków. Komendantem I Brygady został dotychczasowy komendant 1 pułku piechoty w Legionie Zachodnim - J. Piłsudski, a od października 1916 pułkownik J. Żegota-Januszajtis. Dowództwo II Brygady objął austriacki pułkownik H. Küttner, ale stopniowo wybijał się pułkownik J. Haller, który w lipcu 1916 został jej komendantem. Wiosną 1915 utworzono jeszcze III Brygadę pod dowództwem pułkownika W. Grzesickiego, potem kolejno pułkownika S. Szeptyckiego, pułkownika Z. Zielińskiego, pułkownika B. Roi. Naczelnymi Komendantami Legionów Polskich byli oficerowie armii austriackiej: od września 1914 generał K. Durski-Trzaska, od lutego 1916 generał S. Puchalski, od listopada 1916 pułkownik S. Szeptycki i od kwietnia 1917 pułkownik Z. Zieliński. Rekrutacją i pracą organizacyjną Legionów Polskich kierował Departament Wojskowy
w Naczelnym Komitecie Narodowym, na kierownika którego powołano W. Sikorskiego. W momencie dymisji J. Piłsudskiego ze stanowiska Komendanta I Brygady (1 X 1916) Legiony Polskie liczyły łącznie 7 pułków piechoty i 2 pułki ułanów. W toku dwuletniej kampanii wojennej Legiony uczestniczyły w walkach z armią rosyjską, m.in. 21-26 X 1914 pod Laskami koło Dęblina (I Brygada), w październiku 1914 na Rusi Zakarpackiej, m.in. 29 X 1914 pod Mołotkowem (II Brygada), następnie 22-25 XII 1914 pod Łowczówkiem koło Tarnowa (I Brygada), 16-25 V 1915 pod Konarami (I Brygada), 13 VI 1915 pod Rokitną (szarża ułanów), czerwiec-wrzesień 1915 pod Rarańczą (II Brygada), wrzesień-listopad 1915 nad Styrem, 4-7 VII 1916 pod wsią Kostiuchnówką (I, II, III Brygada), 16 VII-3 VIII nad rzeką Stochód (II Brygada). Straty Legionów Polskich w tym okresie oblicza się na ok. 15 tys. rannych i zabitych. Przez cały okres funkcjonowania Legionów Polskich istniał spór pomiędzy J. Piłsudskim i Naczelnym Komitetem Wojskowym reprezentowanym przez W. Sikorskiego, który zakończył się rozbiciem Legionów Polskich. W dniach 9-13 VII 1917, w wyniku tzw. kryzysu przysięgowego, większość żołnierzy i oficerów I i III Brygady odmówiła złożenia przysięgi wierności Niemcom, za co zostali internowani w Havelbergu, Szczypiornie i Beniaminowie. Ok. 8 tys. legionistów z II Brygady (głównie z Galicji), którzy złożyli przysięgę, wcielono do Polskiego Korpusu Posiłkowego, utworzonego 20 IX 1916, podporządkowanego dowództwu armii austriackiej.
Wojna roku 1920
Tuż po zakończeniu I Wojny Światowej Churchill stwierdził, że „wojna olbrzymów” skończyła się, rozpoczęły się utarczki karzełków. Rychło okazało się, że miał rację. Bolszewicy podpisując traktat brzeski 3.03.1918 r., nie zamierzali stosować się do jego postanowień. Tuż po kapitulacji Niemiec oficjalnie zerwali wszelkie zawarte z nimi umowy. W ten sposób tereny położone pomiędzy ziemiami Polski i Rosji znalazły się w „kotle”, w którym ścierały się wpływy obu zainteresowanych państw. Ideały światowej rewolucji socjalistycznej napotkały sprzeciw w odradzającej się po 123 latach niewoli Polsce. Istniały wówczas w naszym kraju dwie idee rozwiązania problemu granicy wschodniej - federacji J. Piłsudskiego (niezawisłe państwa - Ukraina, Białoruś, Łotwa, itp. wraz z Polską, zwiazane sojuszem wymierzonym przeciw Rosji) oraz inkorporacji R. Dmowskiego (przyłączenie wszystkich ziem, na których istniały jakiekolwiek ślady polskości). Przeciwko tym ideom występowała socjalistyczna Rosja, dążąca za wszelką cenę do rozszerzenia rewolucji na ziemiach Europy Zachodniej. Polskę widzieli bolszewicy jako republikę związkową, a zarazem przyczółek do pomocy rewolucjonistom niemieckim. W celu realizacji swych zamierzeń oba kraje podjęły zdecydowane kroki. Rosjanie stworzyli w 10.1917 r. polską Zachodnią Dywizję Strzelców i powołali komunistyczny rząd Stefana Heltmana. 17.11.1918 sowiecka armia rozpoczęła tzw. „czerwony marsz”. Powstrzymać go próbowały stworzone przez Polaków Samoobrony, dekretem z dn. 7.12.1918 r. uznane za część składową WP (dow. gen. Władysław Wejtka). Zostały one jednak rozbite i bolszewicy powołali na terenach spornych Białoruską Socjalistyczną Republikę Radziecką (31.12.1918) oraz Litewsko - Białoruską Republikę Rad. Razem z nimi utworzono też Radę Rewolucyjno - Wojskową Polski. 12.I.1919 r. sowieckie siły zbrojne rozpoczęły II fazę „czerwonego marszu” („Operacja „Wisła””), która miała na celu pomoc dla rewolucjonistów w Niemczech. Mimo prowadzenia działań na innych frontach udało się Polakom zgromadzić ok. 10 tys. ludzi, którzy stawili czoło 45 tys. armii rosyjskiej. 14.02. wybuchły pierwsze walki. Obie strony z determinacją dążyły do wojny, o czym świadczy obrzucanie się wzajemnie śmiesznymi zarzutami (Polacy - polskie oddziały w Armii Czerwonej, aresztowanie przedstawicielstwa w Moskwie, wspieranie polskich komunistów, zajęcie kresów, układy z Niemcami; Rosjanie - walka z państwami centralnymi, wymordowanie radzieckiej misji Czerwonego Krzyża, działania Samoobron, ekspansja na Litwę, Białoruś i Ukrainę). Widać było wyraźnie, że żadna ze stron nie dąży bynajmniej do zachowania pokoju (mimo wielu prób mediacji). Piłsudski chciał wyprzedzić przeciwnika i postawić Ligę Narodów przed faktem dokonanym, a zarazem odzyskać utracone tereny kresów wschodnich. W tym celu przerzucił wojsko z Ukrainy i 16.04. rozpoczął natarcie, podczas którego zdobyto Lidę, Nowogródek i Wilno. 22.04 Naczelnik wydał odezwę do „Mieszkańców byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego”. Po zatrzymaniu ataku na Wilno Polacy rozpoczęli kontrofensywę. Już 17.04. wydano rozkaz o zajęciu pozycji wyjściowych do ofensywy mającej na celu zniszczenie południowego zgrupowania Rosjan. 25.04 ruszył polsko - ukraiński atak. Polacy posiadali na tym odcinku znaczną przewagę, co pozwoliło im na zajęcie 7.05. Kijowa
i utworzenie Ukraińskiej Republiki Ludowej z rządem Izaaka Mazepy. Zatrzymało ją dopiero jesienne kontrnatarcie Rosjan. Front zatrzymał się na linii, która spełniała pierwotne założenia Piłsudskiego. Mimo słabości przeciwnika Polacy wstrzymali walki, gdyż Piłsudski obawiał się przejęcia władzy w Rosji przez „białych” w związku z głoszonymi przez nich poglądami powrotu do caratu.
W 10.1919 r. podjęto rozmowy pokojowe w Mikaszewiczach między Marchlewskim a Boernerem. Osłabieni bolszewicy grali na czas, oferując przeprowadzenie plebiscytu na Białorusi. Polacy z determinacją podali jednak niemożliwe do zaakceptowania żądania przerwania antypolskiej propagandy, rezygnacji z Dyneburga na rzecz Łotwy oraz przerwania walk z Ukraińcami Semena Petlury. Na wieść o toczących się rokowaniach alianci przysłali delegację z Johnem MacKinderem na czele. Zachęcał on do stworzenia antybolszewickiej koalicji i pomocy dla gen. Denikina. Rozmowy pokojowe zakończono 14.12. Przerwa w działaniach wojennych pozwoliła ponadto Piłsudskiemu na rozprawę z opozycją, poruszoną działaniami dyplomatycznymi Rosji (nota Cziczerina z z 22.12 - propozycja trwałego pokoju oraz nota z 28.01.1920 głosząca, że Ententa chce Polskę wykorzystać do walki z Rosją, a przecież nie ma powodów konfliktu między obu krajami). Jednocześnie z działaniami propagandowymi Lenin polecił wzmocnić Front Zachodni, który miał zaatakować Polskę na podstawie planu płk. Borisa Szaposznikowa, zatwierdzonego 10.03. przez dowódcę Armii Czerwonej Siergieja Kamieniewa. Według jego założeń Front Zachodni miał operować na osi Smoleńsk - Warszawa - Berlin, a Front Południowo - Zachodni miał opanować Galicję i ruszyć na Czechosłowację i Bałkany. Na szczęście polski wywiad był dobrze poinformowany, co pozwoliło na chytry wybieg (Polacy żądali rokowań w Borysowie i rozejmu miejscowego, co blokowało tzw. Wrota Smoleńskie, przez które chcieli uderzyć Rosjanie, domagajacy się zawieszenia broni i podjęcia rokowań na neutralnym terenie w celu zyskania czasu na przygotowania armii). Wiedząc o agresywnych planach przeciwnika, Piłsudski chciał uderzyć pierwszy, ponieważ Polska musi przygotować się do trzaśnięcia po łapach, dopóki łapy te są jeszcze słabe W tym celu podjęto próby stworzenia sojuszu przeciwko Rosji. Wysiłki te storpedowała jednak Wielka Brytania, uważająca kraje nadbałtyckie za swoją strefę wpływów i czerpiąca zyski z handlu z Rosją. Sam Llyod George stwierdził 22.08, że Jeżeli Rosja ma chęć gnieść Polskę, może to zrobić kiedykolwiek zechce. Wysiłki propagandy sowieckiej spowodowały też odsunięcie się innych krajów Europy Zachodniej. Po stronie Polski pozostała Ukraińska Republika Ludowa Semena Petlury (umowy z 21. i 24.04), Białorusini gen. Stanisława Bułak - Bałachowicza oraz Rosjanie Borysa Sawinkowa. Na froncie cały czas trwały drobne starcia. Sytuacja zmieniła się dopiero 14.05, gdy Rosjanie wyprowadzili na północy atak siłami Frontu Zachodniego. Tuchaczewski został jednak zatrzymany przez Polaków, którym udało się odzyskać stracone ziemie. Także Front Południowo - Zachodni Jegorowa zdążył już wzmocnić nadwątlone siły i 28.05 przeprowadził uderzenie oskrzydlające w rejonie Kijowa. 1 AK Budionnego dostała się na tyły polskiej armii. Zmusiło to gen. Rydza - Śmigłego do odwrotu. Udało mu się związać walką „Konarmię” pod Brodami, lecz na drodze do rozbicia przeciwnika stanął Piłsudski, zabierając część sił do obrony Warszawy. W tym czasie Rosjanie zakończyli przygotowania do wielkiej ofensywy. Rozpoczęli ją 4.07. Dzięki porażającej przewadze Tuchaczewski przełamał front białoruski i po kolei zdobywał najważniejsze ośrodki miejskie: Mińsk (11.07), Wilno (14.07), Grodno (19.07), Białystok (28.07) i Brześć. 30.07 powstał Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski Juliana Marchlewskiego, który głosił powstanie Polskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej. Tempo sowieckiego ataku wywołało popłoch w całym kraju. Dotychczas stojąca na uboczu prawica rozpoczęła kampanię przeciwko Piłsudskiemu. Szczyt nasilenia osiągnęła ona 19.07, gdy Dmowski wystąpił w sejmie z mową oskarżycielską, a jeden z endeków nazwał Naczelnika zdrajcą. Upadł rząd Leopolda Skulskiego. Zapoczątkowało to kryzys rządowy, zażegnany 23.06. powołaniem rządu Władysława Grabskiego. 1.07 utworzono Radę Obrony Państwa z Naczelnikiem na czele. Zwolennicy prowadzenia wojny byli tam jednak w zdecydowanej mniejszości. Spowodowało to wyjazd Grabskiego na konferencję w Spa. W zamian za brytyjską mediację Polska została zmuszona do uznania linii George`a Curzona za wschodnią granicę (linia Niemna i Bugu), oddania Wilna Litwie, ustępstw w sprawie Śląska Cieszyńskiego i Małopolski oraz podpisania traktatu polsko - gdańskiego. Ponownie przegłosowany Piłsudski został zmuszony do wysłania 22.07. do Moskwy prośby o podjęcie rokowań. Rosjanie odrzucili mediację i odmówili rozmów na temat rozejmu (interesował ich tylko pokój). Polska musiała przystać na te warunki, ponieważ państwa zachodnie odmówiły pomocy. Także sąsiedzi - Czechosłowacja i Niemcy - poparli Rosję. Niemcy podjęli nawet rokowania na temat rozbioru Polski i obalenia porządku wersalskiego. Terytoria Niemiec, Czechosłowacji, Austrii, Belgii były zamknięte dla transportów z pomocą dla Polski. Poparcie zaoferowali jedynie Węgrzy, Francuzi i Amerykanie. W środowiskach robotniczych całej Europy modne stało się hasło Ręce precz od Kraju Rad!. Tymczasem toczyły się rozmowy polsko - rosyjskie prowadzone przez Rząd Obrony Narodowej (stworzony 24.07. przez Witosa i Daszyńskiego po rezygnacji Grabskiego). Rosjanie postawili poskiej delegacji absurdalne żądania (granica na linii Curzona, redukcja armii do 50 tys. ludzi, oddanie nadwyżek sprzętu Rosji i zakaz produkcji uzbrojenia, utworzenie milicji ludowej, swobodny transport przez Polskę, oddanie linii kolejowej Wołkowysk - Białystok - Grajewo, odbudowanie zniszczonych miast na wschodzie i zwrot wszelkich zdobyczy wojennych). Mimo ostrej reakcji Wielkiej Brytanii Polacy odmówili i rozpoczęli rozmowy od nowa.
Pozornie beznadziejna sytuacja nie załamała Polaków, którzy kontynuowali walkę. Ukoronowaniem przewagi Rosjan miało być zdobycie Warszawy. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia stolicy nastąpił ogólnonarodowy zryw, czego dowodem było powołanie Funduszu Obrony Kraju. Rosjanie nie docenili siły polskiej armii, determinacji Polaków i geniuszu taktycznego Piłsudskiego. Przygotował on plan kontrofensywy i wdarcia się na tyły armii Tuchaczewskiego. Był on niezwykle śmiały i groził załamaniem całego frontu (dla stworzenia grupy oskrzydlającej wycofano z linii frontu część sił). Tuż przed walnym rozstrzygnięciem do Polski przybyła francuska misja wojskowa gen. Maxima Weyganda, dostarczając także partię nowoczesnego sprzętu wojskowego (część uzbrojenia przejęli Niemcy i Czechosłowacy). Warto dodać, że w jej skład wszedł nieznany wówczas młody oficer Charles de Gaulle. Plan Piłsudskiego zakładał związanie przeciwnika siłami Frontu Północnego (I Armia Latinika, V Armia Sikorskiego, II Armia Roi pod dow. gen. Hallera). Na terenach Frontu Środkowego (armie III i IV gen. Rydza - Śmigłego) zgromadzono grupę uderzeniową, która miała przełamać linie wroga. Front Południowy (VI Armia i Ukraińcy) pod dowództwem gen. Iwaszkiewicza,
a następnie gen. Dowbora Muśnickiego miał osłaniać Lwów. 12.08. rozpoczęła się decydująca o losach wojny bitwa o Warszawę. Anglik lord Edgar d`Abernon nazwał ją XVIII decydującą bitwą świata. Zainaugurowały ją XVI i III armie rosyjskie atakując frontalnie stolicę. Odparła je I Armia gen. Franciszka Latinika, po czym Polacy sami przystąpili do ataku. 14.08. V Armia gen. Władysława Sikorskiego uderzyła znad Wkry i rozcięła front rosyjski. 16.08. dowodzona osobiście przez Piłsudskiego grupa uderzeniowa zaatakowała od strony Wieprza, rozbiła Grupę Mozyrską i dostała się na zaplecze wroga. Zmuszeni do panicznej ucieczki Rosjanie stracili 25 tys. zabitych i ciężko rannych, 66 tys. jeńców, 230 dział, ok. 1000 karabinów maszynowych; Polacy - 4,5 tys. zabitych, 22 tys. rannych, 10 tys. zaginionych. Wojska sowieckie poszły w rozsypkę, a Polacy obsadzili linię Brześć - Grodno. Pobito także pod Komarowem „Konarmię” Budionnego, nacierającą na Zamość. III i VI Armia wraz z posiłkami ukraińskimi przeszła do ataku na południu, dochodząc do linii Pińsk - Sarny - Płoskirów - Jampol. 20.09. Polacy rozpoczęli ponowny atak, ubiegając Tuchaczewskiego. W dniach 20 - 28.09. doszło do bitwy nad Niemnem, w czasie której polskie oddziały pod dowództwem gen. Rydza - Śmigłego atakując z kierunku Grodna oskrzydliły siły rosyjskie. Towarzyszyły temu frontalne ataki na Wołkowysk i Baranowicze. Klęska Rosjan była zupełna. Polski pościg za niedobitkami dotarł aż do Mińska. Już od 14.08. trwały rokowania pokojowe w Mińsku. Po bitwie nad Niemnem przeniesiono je do stolicy Łotwy - Rygi. Polacy byli osłabieni sukcesem,
a bolszewicy obawiali się wojny domowej, obie strony dążyły więc do jak najszybszego przerwania działań wojennych. 12.10. zawarto rozejm i rozpoczęto rokowania pokojowe. Pokój podpisano 18.03.1921. Ze strony polskiej podpisali go Jan Dąbski, Leon Wasilewski i Henryk Strasburger. Sygnatariuszem ze strony rosyjskiej był Adolf Joffe. Postanowienia pokoju ryskiego położyły kres idei federacji, gdyż oficjalne rozmowy prowadzono z Rosyjską Republiką Rad i Ukraińską Republiką Rad, a na skutek oporu Endecji Polska zrezygnowała też z opanowania całego terytorium Białorusi (podzielono ją). Oddziały Petlury i Bałachowicza zostały zmuszone do opuszczenia Polski (internowano je po miesiącu, gdy zostały pobite przez Rosjan). Uregulowano granicę i stosunki dyplomatyczne między Polską a Rosją. Linią graniczną stała się linia Dzisna - Dokszyce - Słucz - Ostróg - Zbrucz. Podpisano porozumienia o ochronie mniejszości narodowych. Ponadto Rosja została zobowiązana do zwrotu zagarniętych od 1772 dóbr kulturalnych oraz odszkodowania w wysokości 60 mln rubli. Pokonując wojska radzieckie, Polacy zatrzymali rozwój rewolucji na kraje Europy Zachodniej. Zachowali w ten sposób kruchy ład, ustanowiony w 1918 w Wersalu. Nasz kraj stał się zaporą, która na ponad 20 lat zatrzymała ekspansję rewolucyjnej Rosji. Wzmocniło to znaczenie Polski na arenie międzynarodowej. Zwycięstwo to nie było jednak równoznaczne z unormowaniem stosunków z Rosją. Polska straciła bezpowrotnie szansę na stworzenie antybolszewickiej koalicji i osłonięcie wschodniej granicy przez niezawisłe państwa (Białoruś, Ukraina, itp.). Zemściło się to w 1939 r., gdy Polska broniąca się przed hitlerowską nawałą otrzymała „cios w plecy” ze strony wschodniego sąsiada.
Doświadczenia właśnie zakończonej I wojny światowej zdawały się wskazywać, że współczesna wojna ma charakter wojny pozycyjnej. W przypadku wojny polsko-bolszewickiej długa linia frontu i stosunkowo niewielka liczebność armii biorących udział
w konflikcie powodowały jednak, że niemożliwe było utworzenie linii obronnych odpowiednio obsadzonych przez wojska, musiały istnieć słabo obsadzone bądź w ogóle nie obsadzone przez wojsko odcinki frontu. To stwarzało możliwość obejścia silnie bronionych odcinków bądź ataku z najmniej spodziewanego kierunku. Wojna polsko-bolszewicka przybrała charakter wojny manewrowej. Obie armie, zarówno Wojsko Polskie, jak i Armia Czerwona były armiami improwizowanymi, budowanymi od podstaw (w przypadku RKKA od lutego-lipca 1918, w przypadku Wojska Polskiego od listopada 1918). Składy obu armii pochodziły zarówno z poboru, jak i zaciągu ochotniczego. Kadra dowódcza obu armii składała się zarówno z oficerów zawodowych (armii carskiej w przypadku RKKA, armii trzech zaborców w przypadku Wojska Polskiego) jak i z oficerów wywodzących się z niepodległościowych (Wojsko Polskie - Legiony) lub rewolucyjnych (Armia Czerwona) formacji ochotniczych. Stanowiło to wyzwanie dla obu stron przede wszystkim dla dowódców zawodowych, którzy musieli zerwać z doświadczeniami wyniesionymi z I wojny światowej - doświadczeniami wojny pozycyjnej (wojny materiałowej) i przystosować się do warunków wojny manewrowej. Dla strony bolszewickiej było to o tyle mniejszym problemem, że cała kadra dowódcza RKKA (niezależnie od zróżnicowanego pochodzenia) nabyła doświadczenia w trakcie wojny domowej w Rosji - klasycznej wojny manewrowej. Wojna polsko-bolszewicka była w konsekwencji poligonem wojny manewrowej, przedmiotem studiów wojskowych w latach 1920-1939. Brak rutyny wojskowej owocował niekonwencjonalnymi rozwiązaniami (jak np. 1 Armia Konna, której taktyka przysporzyła stronie polskiej dużo trudności, zagon zmotoryzowany na Kowel pod dowództwem gen. Władysława Sikorskiego we wrześniu 1920 r. (w rozwinięciu bitwy pod Komarowem), czy wykorzystanie lotnictwa, służb radiowywiadowczych i kryptologicznych przez stronę polską).
ŹRÓDŁA WIEDZY (METODOLOGIA).
Przed drugą wojną światową ukazały się cztery wydania z których ostatnie z 1939 r. (wydrukowane przez wydawnictwo „Ossolineum”) nie zdążyło trafić do księgarni. Po wojnie „Zarys …” został wydany w Londynie w formie tożsamej z wydanie z 1939 r. Autor postanowił nie uwzględniać w nim najnowszych dziejów wojskowości wynikających z lekcji kampanii wrześniowej, działań PSZ na zachodzie, AK w kraju czy też tragedii powstania warszawskiego. Wyszedł z założenia, że czas od zakończenia II wojny światowej jest zbyt krótki na dokonanie właściwych ocen i analiz.
W części końcowej książki zostały umieszczone wskazówki bibliograficzne.
Zostały one podzielone i usystematyzowane w następujących częściach:
Opracowania ogólne i dzieła tyczące się całości przedmiotu;
Prace szczegółowe (I - epoka wojsk rycerskich; II - epoka wojsk zaciężnych; III - epoka wojska stałego; IV - epoka wojska narodowego;).
KONSTRUKCJA DZIEŁA.
Pionierska praca klasyka polskiej historiografii pomyślana jako podręcznik. Przedstawia w sposób syntetyczny zarys dziejów wojskowości polskiej w jej podstawowych przejawach. Koncentruje się na organizacji wojsk oraz sztuce wojennej. Zwięzły opis obejmuje cztery epoki:
Rycerstwa od IV wieku do 1506 r.;
Wojsk zaciężnych (lata 1506 - 1717);
Wojska stałego (lata 1717 - 1795 );
Wojska narodowego (od Legionów Dąbrowskiego do wojny polsko - bolszewickiej 1920 r.).
TEZY STRATEGICZNE.
Drużyna Bolesława Chrobrego - cała ta siła jest karnym narzędziem w ręku władcy absolutnego, panującego bezpośrednio nad wszystkimi wolnymi mieszkańcami państwa. Ze składu i ustroju siły zbrojnej wielkiego króla wynika jego sprawność i pewność.
Sztuka wojenna Bolesława Chrobrego - walcząc z przeciwnikiem przeważającym siłą materialną (Niemcy), Bolesław wyzyskuje korzyści, jakie dają mu mało dostępne bagna i puszcze nadodrzańskie, głębokość teatru wojennego polskiego, oraz jednolitość, zwartość, karność i ruchliwość jego wojska. Prowadzi walkę na wyczerpanie. Z Rusią stosuje bezwzględną, śmiałą ofensywę. Szuka przeciwnika by na niego uderzyć, rozbić jego wojsko, a następnie opanować stolicę. W Jego taktyce dostrzegamy początki współdziałania broni (skombinowane działania jazdy i łuczników pieszych).
Bolesław III Krzywousty - upadek drużyny nadwornej. Polska zubożała, rozbita dzielnicowo, podległa Niemcom nie jest w stanie utrzymać stałego wojska. Rola rycerstwa nadwornego przeszła na rycerstwo osiadłe, a pospolite ruszenie stało się (poza nielicznymi nadwornymi lub doraźnie zaciąganymi oddziałami żołdowników) jedyną formą polskiej siły zbrojnej.
W czasie rozbicia dzielnicowego w wyniku rozproszenia i osłabienia władzy państwowej oraz nadawania przywilejów (immunitetów) dla duchowieństwa, następuje i uszczuplenie siły pospolitego ruszenia (w tym również jego spoistości).
Kazimierz Wielki - rozkwit pospolitego ruszenia. Kazimierz pojmując, że „na zbrojnym rycerstwie polega honor króla i obrona całego Królestwa” w wydanych statutach ujmuje powinności służby wojskowej w ścisłe powinności prawne. Pospolite ruszenie tworzy chorągwie rodowe (szlacheckie) i ziemskie. Pospolite ruszenie może być powołane z całego Królestwa lub z jego części. Rycerstwo poszczególnych ziem ciągnie na wyznaczony punkt pod rozkazy króla lub wyznaczonego przez niego wodza (capitaneus). Naprawa skarbu państwowego dokonana przez KW umożliwia mu zaciąg żołnierzy najemnych i wielkie prace fortyfikacyjne (liczne murowane zamki i twierdze). Pod koniec jego rządów pojawia się w Polsce artyleria. WNIOSEK - pospolite ruszenie polskie w XIV i na początku XV wieku jest bitnym i tęgim narzędziem wojny, nie ustępującym rycerskim wojskom Zachodu, górującym nad nimi zwartością, jednolitością, solidarnością bojową i siłą moralną, płynącą z miłości ojczyzny i nienawiści do ich obcym krzywdzicielom.
Schyłek średniowiecza - strategia wojsk, złożonych przeważnie z rycerskiego pospolitego ruszenia, nacechowana jest zależnością od zapasów prywatnych, zabranych z domu przez rycerstwo, mających starczyć zazwyczaj „na sześć niedziel”. Każdy rycerz musi sam żywić siebie i swoich ludzi. Najmniej jeden wóz przypada na „kopię”. Są więc to tabory ogromne, stanowiące niewątpliwie kulę u każdego większego wojska. Przy dłuższym trwaniu operacji ruchowych wyżywienie staje się trudne. Następuje zastój w operacjach, celem odnowienia zapasów, a często nawet naturalny rozkład zgłodniałego wojska. Stąd przedsięwzięcia wojenne były zwykle obliczane na krótką metę, rzadko osiągają pełne powalenie przeciwnika, zwycięstwa rzadko mogą być wyzyskane. Bitwa pod Grunwaldem - apogeum pospolitego ruszenia. Jak pisał Kukiel - „w przebiegu wyprawy grunwaldzkiej możemy odnaleźć pewne wskazania sztuki wojennej, dotąd nie przedawnione. Do nich należy staranne opracowanie planu wyprawy, przygotowanie podstawy operacyjnej, mobilizacja i koncentracja wojsk na przestrzeni ograniczonej przed rozpoczęciem działań, osłonienie obszaru koncentracji przestrzenią, wysuniętymi oddziałami, przesłanianiem zaczepnym, tajemnica zamiarów własnych i dążenie do `zaskoczenia; pochód w kierunku tak wybranym, żeby nieprzyjaciel już to musiał szukać bitwy, już to narażał się na odcięcie od swoich podstaw i zasobów; zręczne przesłanianie własnych zamierzeń i poruszeń; dążenie do ominięcia mocnego frontu nieprzyjacielskiego, wreszcie połączenie wszystkich sił na polu bitwy.
W samym jej przebiegu rzuca się w oczy początkowe rozproszenie wysiłków armii polsko - litewskiej, od razu ciężko ukarane; natomiast w dalszym przebiegu widzimy po obu stronach celowe uzycie części wojska, pozostałych w tyle lub powracających z pościgu lub też z ucieczki na plac boju, jako odwodów;pięknie pomyślany jest manewr krzyżacki na prawe skrzydło Polaków; uderza rzucenie się jazdy lekkiej litewsko - tatarskiej na tyły krzyżackie. Tu można już widzieć zespolenie wysiłków w skoordynowanym działaniu. Pojęcia te: mobilizacji, koncentracji, osłony, podstawy, przedmiotu i linii działania, nawet zaskoczenia, odwodu i manewru niewątpliwie nie były wtedy sprecyzowane, brakło na nie wyrazów i próżno byłby szukać w ustach Jagiłły, Witolda czy Zyndrama ich definicji. Jednakże istniały jako fakty, jako czynności, były wynikiem dojrzałym długiego już rozwoju i nagromadzonego doświadczenia wojennego”.
Upadek rycerstwa - klęski poniesione przez wojska rycerskie wynikały stąd, że rycerze starli się po raz pierwszy w wiekach średnich z piechotą karną, zawziętą w boju, nieustępliwą, dobrze prowadzoną przez dowódców, górującą nad nimi przede wszystkim dyscypliną i zwartością. W wojnie obrona zamków i miast warownych oraz ich zdobywanie odgrywają coraz większą rolę. Wszędzie w Europie rozwija się dążenie do stworzenia wojsk karnych, wyćwiczonych, złożonych z żołnierza zawodowego, płatnego, już to trzymanego stale pod chorągwią (jak francuskie kompanie ordynansowe), już to zaciągniętego na czas wojny. Tak powstają wszędzie złożone czy to z cudzoziemców, czy to z miejscowych żywiołów, tzw. roty zaciężne, które stają się główną częścią składową wojsk, głównym narzędziem wojen.
W czasie wojny trzynastoletniej , rycerstwo zebrane na pospolite ruszenie zamiast bić wroga, zbuntowało się, stworzyło rady, czyli koła rycerskie, i wymusiło na królu różne przywileje (początek znaczenia sejmików ziemskich), chociaż król ustapił i wojsko wyruszyło przeciwko krzyżakom, to karność wojska raz złamana, nie wróciła do szeregów polskich. Świetne czasy pospolitego ruszenia odtąd minęły. Coraz częściej okrywa się ono niesławą przez niekarność, rozpolitykowanie, upadek ducha żołnierskiego.
Stanowi przeto pospolite ruszenie siłę liczebnie bardzo poważną. Ale król powoływać go nie może bez uchwały sejmowej, na wyprawę zagraniczną użyć go nie wolno bez wyjednania jego zgody, co więcej, szlachta przejawia teraz więcej energii politycznej niż wojennej, zebrana na pospolite ruszenie sejmuje, wojna kończy się niekiedy objadaniem własnego kraju i wstrząsem wewnątrzpolitycznym.
Na sztukę wojenną w Polsce XVI wieku składają się: wpływ starożytności klasycznej, wpływy i przykłady obce oraz własny obyczaj wojenny, urabiany przez praktyczne działanie.
Z praktyki wojennej i z pisanej teorii można odtworzyć sztukę wojenną naszych wodzów owego czasu. Ostrożni i rozważni w działaniu, szukają oni wiadomości o przeciwniku, sumiennie rozpoznają teren działań, nie lękając się przewagi liczebnej nieprzyjaciół, aby doprowadzić do bitwy w warunkach jak najdogodniejszych dla siebie, najgorszych dla przeciwnika, możliwie połączonymi siłami, możliwie przeciw nieprzyjacielowi podzielonemu. Starają się o korzyści miejsca, wybierając pole boju możliwie pod własnymi miejscami warownymi zajętymi przez nieprzyjaciela. W obronnej walce z przewagą wroga wyzyskują cieśniny. W ciąganiu i na leżach czujni, ubezpieczają się znakomicie zorganizowaną służbą straży i czat, nigdy nie dając się zaskoczyć. Jak wodzowie rzymscy spoczywają zawsze w obozie obronnym; a że ich wojsko, przeważnie jazda, mniej niż rzymscy legioniści nadają się do robót szańcowych, przeto role ogromną odgrywa ów obóz warowny z wozów, łańcuchami szczepionych czworobokiem, zwany taborem, z dwiema bramami, rynkiem i namiotem wodza pośrodku. Żelazna dyscyplina gwarantuje sprawność i gotowość bojową. W bitwie sztuka hetmańska polega już wtedy na użyciu wszystkich broni i narzędzi walki. W pierwszym momencie kombinuje się działanie jazdy ciężkiej i lekkiej, coraz więcej wysiłku kładąc na ten drugi rodzaj, bardziej zdatny do manewru, pościgu, zagonu, straży i zwiadu. Chociaż jazda jest główną bronią, przecież ceni się bardzo wysoko siłę ogniową artylerii, a także ogień piechoty, zwłaszcza osłonięta umocnieniami lub taborem. Dążeniem hetmanów jest ”iżby obóz przyszedł ku pożytku”, „aby użył dział, strzelby ręcznej, ludzi zbrojnych lekkich, aby każda rzecz z tych ku pożytku przyszła”. Starają się często najpierw ogniem osłabić przeciwnika, zanim uderzą jazdą, bronią natarcia i manewru, rozstrzygającą bitwę i wyzyskującą zwycięstwo. Szyk „starym urządzeniem polskim” doskonale odpowiada potrzebom takiej bitwy. Ale szyk ten nie jest schematem - wodzowie polscy unikają schematu. Gdy w całej w całej Europie taktyka przybiera formy sztywne i schematyczne, sztuka naszych hetmanów pozostaje żywa, czyny ich i dzieła imponują wiedzą i rozumem, a porywają bogactwem idei oraz inicjatywą twórczą.
W szeregu wojen, które od początku XVII wieku prowadzi Rzeczpospolita (wojna szwedzka, moskiewska, turecka), główną siłę stanowi po staremu żołnierz „pieniężny” zaciągnięty doraźnie, za uchwałą sejmową, na dana wyprawę. Nie zawsze sejm uchwala podatki na czas, w dostatecznej wysokości, nie zawsze też na czas, w dostatecznej wysokości, nie zawsze też na czas wpływają. Zaległe należności, spadają później ciężkim brzmieniem na kraj przy likwidacji wojny, zwłaszcza, gdy głodne wojsko konfederuje się, by dochodzić swoich praw, i zajmując siłą zbrojną ekonomie królewskie i dobra duchowne, samo wybiera żywność w okolicy i kładzie rękę na dochodach.
W XVII wieku sztuka wojenna polska uległa silnemu wpływowi Zachodu. Wzory zachodnie stara się skojarzyć z tradycyjnym procederem zwycięskim jazdy polskiej. Sztuka wojenna polska stanęła pod znakiem koniecznego współdziałania trzech licznych i silnych głównych rodzajów broni, ich równorzędności. „Rydel, muszkiet, kopia zwycięstwa gotują”.
Pod koniec XVII wieku Polska zaczyna zostawać w tyle za Europą. Jeszcze za wyprawy wiedeńskiej wysiłek (ponad 40 tysięcy doskonale wyszkolonego wojska) był stosunkowo większy, niż dokonany przez Austrię razem z całym cesarstwem niemieckim (60 - 70 tysięcy). Ale nie zdołała Rzeczypospolita prawnie obwarować istnienia wojska stałego i podstaw materialnych jego bytu. Tymczasem właśnie w Europie zaczyna się masowy, raptowny rozwój wojsk stałych (np. istniejące we Francji nominalnie pospolite ruszenie zostaje zniesione oficjalnie, podczas gdy w Polsce żyje jako fikcja, szkodliwa dla interesów obronności polskiej). Pod względem technicznym nasza piechota, artyleria, inżynieria zatrzymuje się w rozwoju, w chwili triumfującego za granicą pochodu broni skałkowej, doskonalenia i pomnażania artylerii oraz imponującego rozwoju fortyfikacji i sztuki oblężniczej.
Wiek XVIII to początki reform wojskowych w Polsce. Zostaje utworzona Komisja Wojskowa (pełniąca funkcję Ministerstwa Wojny). Rozwinięto korpus artylerii koronnej. W 1765 roku zostaje utworzona Szkoła Rycerska.
Wiek XVII (a właściwie jego koniec) to okres zastoju w polskiej sztuce wojennej. Jak zauważa Kukiel „Nasi wyżsi dowódcy, o ile zasługiwali na to miano, zapatrzeni byli nadal na przykłady wojny siedmioletniej. Wojna sukcesywna bawarska, wojna rozciągniętych frontów, demonstracji bezkrwawych manewrów, mogła tylko spaczyć pojęcia o istocie wojny. Wraz z utworzeniem dywizji przenika do nas metoda działania oddzielnymi dywizjami, luźnie złączonymi w przestrzeni, metoda jeszcze nie udoskonalona i prowadząca do przewlekłych walk nie rozstrzygniętych albo do częściowych porażek. […] Z generałów naszych tylko jeden reprezentował poważne doświadczenie wojenne: był nim nieczynny jeszcze w polskiej służbie Tadeusz Kościuszko. […] w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych nabiera on rozległego doświadczenia. Poznaje wojska improwizowane, doraźnie stworzone, nie znające tresury i kija, trzymane w karności i wytrzymałości bojowej poczuciem patriotyzmu i honoru. Poznaje działania na ogromnych przestrzeniach , prowadzone siłami niewielkimi, przewlekłe, obliczone na zwłokę, gdyż czas sprzyjał powstańcom, a szkodził najezdnikom, przeto nabierające charakteru już to walk pozycyjnych o punkty, ważne strategiczne, już to wojny partyzanckiej, czyli małej wojny. Wyniesie stąd Kościuszko skłonność do działań obronnych, upodobanie w walce pozycyjnej, zwyczaj działania niewielkimi partiami, w sile dywizji lub mniejszej, wiarę w skuteczność małej wojny, a przy tym ufność w niezmożoną siłę narodu powstającego do walki o niepodległość.
Wojna Kościuszkowska (Insurekcja) stoi na przełomie dziejów wojennych. Taktyka linearna łączy się z krwawymi, zawziętymi uderzeniami masą na broń białą, znamiennymi dla wojsk rewolucji francuskiej. Tyralierka stosowana jest coraz szerzej, a dyscyplina i tęgość bojowa wojsk opiera się bardziej niż kiedykolwiek na patriotyzmie i zapale. Postępy w wyzyskaniu terenu, użyciu artylerii i manewrowaniu na polu bitwy dają tylko chwilowe korzyści taktyczne, przy braku rozstrzygających posunięć masą na flankę lub tyły przeciwnika. Próby manewrowania dwiema lub więcej dywizjami, rozdzielonymi w przestrzeni, wciąż jeszcze zawodzą i doprowadzają do rozprzęgnięcia się zamierzonej akcji. Bezpośrednia przyczyną przegranej jest nie dość silne i bezwzględne przeprowadzenie zasady zespolenia wysiłków i użycia wszystkich sił rozporządzanych w rozstrzygającym miejscu teatru wojny i chwili wybranej.
Strategia Kościuszkowska jest w dużym stopniu nacechowana właściwym tym czasom kunktatorstwem, skłonnością do przewlekania i dążeniem do stopniowego zużycia przeciwnika, przy czym działa tu przykład wojny amerykańskiej. Odbija się to źle na losach wojny, gdyż w ówczesnych warunkach tylko błyskawiczne, stanowcze ciosy dać mogły zwycięstwo.
Znaczenie legionów - moralne i wojskowe. Moralne polega na tym, że zaprzeczyły czynem, orzeczonemu przez trzy mocarstwa rozbiorowe unicestwieniu Polski jako narodu, były szkołą patriotyzmu i poświęcenia. Znaczenie wojskowe polega na przeniknięciu się duchem wojsk francuskich, wniesieniu w wojsko nasze obyczajów właściwych wojsku francuskiemu, dyscypliny, opartej na patriotyzmie i honorze, na poszanowaniu w żołnierzu człowieka. Dzięki legionom przyswoili Polacy zasady sztuki wojennej, wytworzone przez wojska rewolucyjne.
Wojna 1809 roku ma znaczenie szczególne. Przeprowadzona została samodzielnie, własną siłą, przeciw przeważającemu przeciwnikowi, z wynikiem zwycięskim. Jest to jedyna taka wojna od XVII aż po XX wiek. Pod względem strategicznego przebiegu nie jest to klasyczna kampania. Po żadnej ze stron walczących nie ma tu bezwzględnego, energicznego dążenia do powalenia przeciwnika przez ciosy druzgocące. Austriacy, osiągnąwszy geograficzny przedmiot działań, Warszawę, zatracili z oczu przedmiot stokroć ważniejszy, wojsko polskie, a zgubne często dla myśli wojennej kombinacje polityczne odwróciły ich uwagę w stronę Prus. Polacy, niewątpliwie dążąc do pobicia wroga, nie szukali po Raszynie walnej bitwy, ale rzucili się w kraj będący w posiadaniu wroga, szukając w oswobodzeniu Galicji przyrostu sił moralnych i materialnych; czas działał na korzyść Polaków. Walkę z najazdem prowadził on (książę Józef) podobnie, jak zwalczani najazd szwedzki. Widzimy tutaj, jak sposób prowadzenia wojny zawisł od warunków politycznych i narodowych. Austriacki wódz naczelny w roku 1809 i teoretyk wojny, arcyksiążę Karol, twierdził, że istnieją dla każdego kraju punkty strategiczne tak ważne, że ich opanowanie równa się zawładnięciu całym państwem. Punktem takim dla Polaków byłaby ze wszech miar Warszawa. Działania Poniatowskiego zadały kłam tezie arcyksięcia. Dowiodły, że opanowanie nawet najważniejszego punktu strategicznego samo przez się nie zawsze rozstrzyga, o ile jeszcze istnieje wojsko, które nie uznało się za zwyciężone i nie zwątpiło o zwycięstwie.
Polityka wojskowa Aleksandra I i Mikołaja I w stosunku do wojska polskiego polega na jak najdalej idącym uzależnieniu od Rosji. Stąd nie dopuszczono do zakładania własnych fabryk broni, zaniedbuje celowo twierdze polskie oraz wywiera się wpływ na organizację uzupełnień w tym kierunku, by utrudnić szybki rozrost wojska. Regulaminy, wspólne dla wojska polskiego i rosyjskiego, dwujęzyczne, były dobre i opierały się na doświadczeniu wojen napoleońskich. W ogólności wojsko Królestwa Kongresowego, mimo przewagi tresury formalnej, w której kochał się wódz naczelny, nad wyszkoleniem bojowym, którego nie rozumiał, i mimo wstrętu wielkiego księcia do życia umysłowego w wojsku, było - dzięki dyscyplinie, która w krew weszła, wysokiej sprawności osobistej, zwartości i tężyźnie, oraz dzięki wysiłkowi kilku wybitnych generałów polskich- wspaniałym narzędziem wojny.
Wojna 1831 r. jest w naszej historii kartą chlubną ze względu na męstwo, dowiedzione przez żołnierza polskiego; bolesną ze względu na kierownictwo wojny i działań po stronie naszej. Wyborne, przeniknięte duchem bohaterskim narzędzie, jakim było wojsko, świetne pomysły strategiczne i taktyczne, Prądzyńskiego i Chrzanowskiego idą na marne, ponieważ zawodzi czynnik nieodzowny, ażeby myśl przeobraziła się w czyn, ażeby plan operacyjny przez manewr i bitwę zrodził zwycięstwo, ażeby narzędzie nie skruszyło się w ysiłkach bezpłodnych. Tym czynnikiem jest wola wodza. Mając przed oczami niedawny wspaniały przykład Bonapartego, wodzowie nasi grzeszą jednak przeciw pierwszej, najważniejszej zasadzie wojny napoleońskiej, zasadzie ekonomi sił. Bonaparte w 1797 roku mówił ironicznie parlamentarzystom austriackim. Jest wielu dobrych generałów w Europie , ale oni widzą za wiele rzeczy naraz;” ja widzę na wojnie jedno: masy przeciwnika. Staram się je zniszczyć, pewny, że akcesoria spadną od jednego zamachu. Tymczasem wodzowie polscy 1831 roku widzieli bardzo dużo rzeczy i mieli bardzo dużo trosk: polityka, stolica, magazyny, połączenia, prowincje zebrane; rozpraszali wysiłki w rozbieżnych kierunkach, niezdolni uderzyć mocno w jednym miejscu, w miejscu decydującym. Nie ważyli się na zaczepną bitwę walną, niosącą w sobie obok największego hazardu jedyną możliwość wygrania wojny i trwałego oswobodzenia Ojczyzny.
Strategia powstańcza - walka narodowa 1863 - 64 r. nosiła na sobie brzemię spuścizny politycznego życia emigracyjnego, z chaosem jego swarów, niechęci, uprzedzeń, rozterek. Ciążyły nad nią czynniki rozkładowe walk politycznych, przeniesionych do obozu, dla ducha wojskowego wręcz zabójcze. Improwizacja oddziałów powstańczych dokonuje się przeto już to na samym teatrze wojny, cudem istnym poświęcenia, zręczności i ofiarności organizatorów, przy czym oddziały te pod względem broni, rynsztunku, ubioru, stoją oczywiście najgorzej. Wojna bez podstawy operacyjnej i bez możności jej wywalczenia staje się siłą rzeczy partyzantką, niezdolną sama przez się doprowadzić do zwycięstwa, sens mającą jedynie jako demonstracja wojenna. Dopiero o zmierzchu powstania styczniowego znalazło ono swojego dyktatora, dyktatora przegranej i beznadziejnej wojny, w osobie Romualda Traugutta. Wpatrzony w wielkich poprzedników , w Kościuszkę, Księcia Józefa, od nich biorąc przykazanie wytrwania usque ad finem, obrony do ostatniego tchu honoru Polaków, wojnę tą dla ocalenia honoru prowadzi tak, by jej spuścizna duchowa starczyła na całe pokolenia. I tak organizuje ostatnie siły powstańcze, aby były one wśród powodzi klęsk zawsze przecież mężnym, regularnym wojskiem polskim. Te wysiłki Traugutta przekazało nam w testamencie Postanie Styczniowe.
11 listopada 1918 roku Józef Piłsudzki jako Wódz Naczelny staje na czele wojska polskiego. Powstająca Polska zbiera swoje rozszarpane ziemie wśród walk; jest otoczona pierścieniem nieprzyjaciół. Kampanie 1919 i 1920 roku wznowiły dzieje wojenne polskie w skali nowoczesnej w stosunku do zjawisj przeszłości i w sposób godny tej przyszłości.
ROLA I WPŁYW DZIEŁA NA NAUKĘ I SZTUKĘ STRATEGII.
Książka pomyślana była jako podręcznik opisujący rozwój państwa oraz wojskowości polskiej do zakończenia wojny polsko - bolszewickiej. Kierowana była dla oficerów WP oraz innych osób interesujących się powyższą problematyką. Obok Dziejów wojen i wojskowości w Polsce, Korzona (Kraków 1912, II wydanie Lwów 1923) stanowiła podręczne kompendium wiedzy dotyczącej powyższej problematyki.
ODNIESIENIE TEZ DZIEŁA DO POLSKI (PRZESZŁOŚĆ, WSPÓŁCZESNOŚĆ).
Mimo upływu ponad 60 lat od ostatniego wydania londyńskiego, pozycja ta nic nie straciła na swojej aktualności. W dalszym ciągu zawarte w niej informacje i tezy mogą być pomocne przy studiowaniu historii wojskowości.