CW IX - Geneza Trzeciej Rzeczpospolitej
Kalendarium 1988 r.
1.02 Podwyżka cen.
26.04-10.05 Strajki.
11.05 Ustawa o nadzwyczajnych uprawnieniach dla Rady Ministrów.
19.06 Wybory do rad narodowych (najniższa w PRL frekwencja 56 proc.).
1.07 Benzyna bez kartek.
11-15. 07 Wizyta Gorbaczowa.
26.07 Rzecznik rządu Jerzy Urban oświadczył, że Solidarność „trwale należy do przeszłości”.
15.08 Kolejna fala strajków. Powstają Międzyzakładowe Komitety Strajkowe.
26.08 Minister spraw wewnętrznych gen. Czesław Kiszczak proponuje opozycji rozpoczęcie rozmów.
31.08 Spotkanie Czesława Kiszczaka z Lechem Wałęsą z udziałem Stanisława Cioska i bpa Jerzego Dąbrowskiego; mówiono o pomyśle zorganizowania Okrągłego Stołu.
16.09 Pierwsze spotkanie w Magdalence.
19.09 Sejmowe wotum nieufności dla rządu Zbigniewa Messnera.
1.11 Decyzja nowego (od 27.09) premiera Mieczysława F. Rakowskiego o likwidacji Stoczni Gdańskiej.
18-19.11 Dwa spotkania Lecha Wałęsy z Czesławem Kiszczakiem, podczas których szef Solidarności domagał się cofnięcia decyzji o likwidacji stoczni w Gdańsku oraz zgody na udział Jacka Kuronia i Adama Michnika w obradach Okrągłego Stołu.
30.11 Telewizyjna dyskusja Lecha Wałęsy z Alfredem Miodowiczem.
18.12 Powstanie Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie; powołanie 15 komisji tematycznych.
20-21.12 Pierwsza tura obrad X Plenum KC PZPR.
23.12 Sejm uchwala ustawy liberalizujące przepisy o działalności prywatnych przedsiębiorstw.
1989 r.
1.01 Ostateczne zniesienie kartek na benzynę, asygnat na samochody oraz reglamentacji węgla dla indywidualnych odbiorców. Utrzymano kartki na mięso i jego przetwory.
16-17.01 Druga tura obrad X Plenum KC PZPR; przyjęcie tezy o pluralizmie związkowym i politycznym.
27.01 Drugie spotkanie w Magdalence. Ustalono termin rozpoczęcia i procedurę rozmów Okrągłego Stołu.
6.02-5.04 Obrady Okrągłego Stołu.
20.05 Sąd Wojewódzki w Warszawie zarejestrował NSZZ Solidarność.
8.05 Pierwszy numer „Gazety Wyborczej”.
4.06 Pierwsza tura wyborów do Sejmu i Senatu.
18.06 Druga tura wyborów do Sejmu i Senatu.
Dyskusja nad modelem ustrojowym państwa
Letnie strajki (14 kopalń górnośląskich, Port w Szczecinie, Port Północny w Gdańsku, Stocznia im. Lenina, Stocznia Północna, huta Stalowa Wola, powstanie Międzyzakładowych Komitetów Strajkowych) z sierpnia 1988 zmusiły władzę do rewizji stosunku do opozycji. 11 sierpnia Wałęsa spotkał się z Kiszczakiem w obecności Jerzego Dąbrowskiego i Stanisława Cioska. Strona rządowa żądał od Wałęsy wygaszenia strajków jako warunku rozmów w formule Okrągłego Stołu, przy którym oferowała miejsce dla ludzi Solidarności, a nie dla związku jako takiego. Wałęsa zapewnił, że może podjąć się próby wygaszenia strajków, jeśli władze zagwarantują legalizację Solidarności. Wałęsa podjął jednak to ryzyko, opierając porozumienie na uznaniu dobrej woli strony rządowej. Zarówno z jednej jak i drugiej strony idea rozmów miała wielu przeciwników. L. Wałęsa przez część opozycji uważany był za zdrajcę sprawy robotniczej (krytykowano go za wydanie apelu o zakończeniu strajków bez porozumienia z komitetami strajkowymi, tym bardziej że strajki bardzo szybko się rozrastały), z kolei w kierownictwie partii tzw. beton partyjny uważał działania Kiszczaka za zbyt śmiałe. W ciągu paru następnych dni, w wyniku apelu Wałęsy, nastąpiło zakończenie strajków.
Rozmowy plenarne miały się rozpocząć w połowie października 1988 r. Przygotowaniom, i tak toczącym się krętymi drogami, często nie sprzyjały niektóre posunięcia władz. 19 września rząd Messnera podał się do dymisji, a 27 września na czele nowego gabinetu stanął Mieczysław Rakowski. 1 listopada podjął on kontrowersyjną decyzję o likwidacji Stoczni im. Lenina. Oficjalnie motywowano ją względami ekonomicznymi, lecz zdaniem Wałęsy można ją było interpretować jako polityczną prowokację wymierzoną w ideę porozumienia. Decyzja ta wyraźnie pohamowała rozmowy przygotowawcze do obrad Okrągłego Stołu. Dodatkowym utrudnieniem była postawa władz, które nie chciały ustąpić w kwestii legalizacji Solidarności , a także usiłowały ingerować w skład delegacji Solidarności w rozmowach i dość długo nie godziły się na udział w nich Kuronia i Michnika. Na partyjnej naradzie w Ursusie Jaruzelski dopuścił możliwość legalizacji Solidarności, ale wysunął warunki nie do przyjęcia.
Sytuacja zmieniła się w listopadzie, kiedy to władze przetrwały kryzys i przechodziły do ofensywy. Odmawiano rejestracji zakładowych organizacji Solidarności i nasilano represje wobec organizatorów. Narastaniu napięć starał się przeciwdziałać Episkopat, w którego imieniu arcybiskup Bronisław Dąbrowski skrytykował władze na represje, decyzję o zamknięciu Stoczni Gdańskiej i odwlekaniu rozmów. Ustępstwem władz była zgoda na telewizyjną debatę szefów największych związków zawodowych. Solidarność reprezentował Lech Wałęsa, a OPZZ Alfred Miodowicz. Debata ta odbyła się 30 listopada 1988 r. W ogólnej ocenie lepiej wypadł szef Solidarności, a debata ugruntowała i tak ogromną już popularność Wałęsy.
Na spotkanie zorganizowane przez Wałęsę 18 grudnia przybyło 119 osób, które powołały do życia Komitet Obywatelski przy przewodniczącym NSZZ Solidarność. Powołano 15 komisji, które miały się zajmować rożnymi dziedzinami życia. Opozycja skupiona uzyskała nową instytucję. - zanotował Jakub Karpiński - przy Lechu Wałęsie organizował się zbiorowy partner strony rządowej w rozmowach Okrągłego Stołu. Do podjęcia rozmów nie była jeszcze w pełni gotowa druga strona.
NA X Plenum KC PZPR zapadła ostateczna decyzja o podjęciu rozmów z opozycją. Przeprowadzona była w dwóch częściach: w grudniu 1988 r. i styczniu 1989 r. Dokładnie w dniach 16 - 18 stycznia obradowała w Warszawie druga część X Plenum KC PZPR. W dyskusji zderzały się głosy krańcowo przeciwstawne i do ostatniej chwili ważyły się losy decyzji politycznej. Dopiero groźba odejścia z kierownictwa partii Jaruzelskiego, Kiszczaka, Rakowskiego i ministra obrony narodowej gen. Floriana Siwickiego, skłoniła zachowawczy w znacznej części KC do - w warunkach porozumienia narodowego - opowiedzenia się za zniesieniem ograniczeń w tworzeniu nowych związków zawodowych. Uchwała ta zatytułowana została Specjalne stanowisko KC PZPR w sprawie pluralizmu politycznego i związkowego.
Mało kto wierzył po długich miesiącach oczekiwań iż uda się wyjść z kryzysu w jaki władze wpędziły kraj. Panowała atmosfera beznadziejności, sytuacja ekonomiczna była fatalna. Nie wszyscy opowiadali się za rozmowami z komunistami. Sceptycznie odnosiły się grupy KPN, Solidarności Walczącej i inne organizacje radykalne. Najbardziej nieprzejednani byli działacze Grupy Roboczej Solidarność z Gwiazdą i Jurczykiem na czele, którzy zapowiadali nawet bojkot rozmów.
Polityka „Okrągłego Stołu” i jej następstwa.
Rozmowy Okrągłego Stołu - rozmowy prowadzone przez przedstawicieli władz PRL, opozycji i Kościoła, w wyniku których rozpoczęła się transformacja ustrojowa. Rozmowy rozpoczęły się 6 lutego 1989, a zakończyły 5 kwietnia tego samego roku. Prowadzone były w kilku miejscach, a ich rozpoczęcie i zakończenie odbyło się w Pałacu Namiestnikowskim (obecnie Prezydenckim) w Warszawie. W obradach wszystkich zespołów brały udział 452 osoby. Pomysł zorganizowania rozmów między władzą a opozycją pojawił się na kilka miesięcy przed rozpoczęciem obrad. Idea zorganizowania Okrągłego Stołu została po raz pierwszy sformułowana 31 sierpnia 1988 r. podczas spotkania gen. Kiszczaka z Lechem Wałęsą. Warunkiem rozpoczęcia obrad miało być wygaszenie fali, zorganizowanych przez „Solidarność”, strajków.
Obrady toczone były w trzech głównych zespołach:
ds. gospodarki i polityki społecznej (przewodniczący: Władysław Baka PZPR i Witold Trzeciakowski Solidarność)
ds. reform politycznych (przewodniczący: Janusz Reykowski PZPR i Bronisław Geremek Solidarność)
ds. pluralizmu związkowego (przewodniczący: Aleksander Kwaśniewski PZPR, Tadeusz Mazowiecki Solidarność i Romuald Sosnowski OPZZ). Uczestnicy
Uczestnicy:
Strona rządowa : Władysław Baka, Stanisław Ciosek, Kazimierz Cypryniak, Andrzej Gdula, Czesław Kiszczak, Mikołaj Kozakiewicz, Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, Alfred Miodowicz, Andrzej Olechowski, Janusz Reykowski, Zbigniew Sobotka, Marcin Święcicki
Strona opozycyjna : Artur Balazs, Piotr Baumgart, Zbigniew Bujak, Andrzej Celiński, Jan Dworak, Władysław Frasyniuk, Bronisław Geremek, Mieczysław Gil, Jarosław Kaczyński, Lech Kaczyński, Jacek Kuroń, Bogdan Lis, Tadeusz Mazowiecki, Adam Michnik, Jan Olszewski, Janusz Onyszkiewicz, Jan Rokita, Alojzy Pietrzyk, Jerzy Turowicz, Lech Wałęsa, Andrzej Wielowieyski
Strona tzw. kościelna : ks. Bronisław Dąbrowski, ks. Janusz Narzyński - biskup Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce, ks. Alojzy Orszulik
Postanowienia :
parytetowe wybory do Sejmu - 65% miejsc (299 mandatów) miało być zagwarantowane dla PZPR, ZSL i SD (60%) oraz dla prokomunistycznych organizacji katolików - PAX, UChS i PZKS (5%).Ważny jest fakt, iż liczbę 299 podzielono na 264 i 35 z czego pierwsze były obsadzane w wyniku wyborów w okręgach wielomandatowych, a drugie z tzw listy krajowej, na której znajdowali się najbardziej znani przedstawiciele partyjni; o pozostałe 35% miejsc (161 mandatów) mieli walczyć w wolnych wyborach kandydaci bezpartyjni;
utworzenie urzędu Prezydenta PRL; wybieranego przez Zgromadzenie Narodowe na 6-letnią kadencję
zmiana Prawa o stowarzyszeniach, która umożliwiłaby rejestrację Solidarności;
dostęp opozycji do mediów (np. raz w tygodniu półgodzinna audycja w TVP, reaktywowanie "Tygodnika Solidarność");
przyjęcie "Stanowiska w sprawie polityki społecznej i gospodarczej oraz reform systemowych" jednak bez większych konkretów w sprawie reform gospodarczych.
Ocena:
Oponenci podnoszą argument o "dogadaniu się" towarzyszy z PZPR z lewicową częścią opozycji (Kuroń, Michnik), którego celem miało być oszukanie społeczeństwa i podzielenie się władzą, lub nawet zachowanie tej władzy nadal w wielce szeroko pojętej grupie tych samych osób. Oponenci ci we własnej krytyce nazywają wydarzenia okrągłostołowe nawet V rozbiorem Polski. Jeszcze w trakcie obrad Okrągłego Stołu doszło do prób jego zanegowania. 4 marca 1989 w Jastrzębiu doszło do spotkania grup antykomunistycznych (m.in. KPN, Ruch Wolność i Pokój, Solidarność Walcząca), które uczestniczyły w Kongresie Opozycji Anty ustrojowej. SB zatrzymała wówczas około 120 osób.
Zwolennicy są przekonani, że taka właśnie forma rezygnacji dotychczasowych władz z monopolu na rządzenie krajem umożliwiła przeprowadzenie zmian ustrojowych w Polsce najmniejszymi z możliwych kosztami społecznymi. Zwolennicy obrad wskazują, że Okrągły Stół umożliwił rozpoczęcie pokojowego i rozwojowego procesu demokratyzacji Polski, przeciwstawiając temu np. krwawy przewrót w Rumunii w grudniu tego samego roku.Najistotniejszą z politycznego punktu widzenia dyskusją przy Okrągłym Stole były rozmowy na temat nowej ordynacji wyborczej do Sejmu, koncepcji drugiej izby parlamentu i powołania, w miejsce istniejącej Rady Państwa, urzędu Prezydenta.
Wg Władysława Władyki:
Do rozmów przy Okrągłym Stole przystępowano niejako z marszu. To dopiero w gorączkowych tygodniach poprzedzających Okrągły Stół, jak i w trakcie jego trwania, kształtowały się programy i sposoby myślenia wobec postawionych kwestii i zadań, i często to, co doraźne, wynikające z taktyki chwili, dominowało. Bronisław Geremek wspominał po latach: „To, do czego po nocach przygotowywaliśmy się, to było jaki pasztet oni nam szykują, co my możemy zaproponować, co my możemy uzyskać, jak zrobić jeszcze jeden krok do przodu”. Zaś Marcin Król, także uczestnik obrad Okrągłego Stołu po stronie opozycji, mówił w 1992 r.: „Negocjacje są zawsze cyniczne. Gdybym pisał historię Okrągłego Stołu, to musiałbym powiedzieć, że opozycja momentami strasznie kłamała. I dobrze! Tak się robi w tego rodzaju sporach”.
O prawdziwej, mimo różnych wahań i wątpliwości, woli doprowadzenia do Okrągłego Stołu świadczyło przede wszystkim to, że podczas drugiej tury X Plenum KC PZPR (18-19 stycznia 1989 r.) udało się Jaruzelskiemu przełamać opór centralnego aparatu partyjnego, który traktował rozmowy ze znienawidzoną Solidarnością i z Lechem Wałęsą jako zdradę socjalizmu. (Kiszczak w 1998 r.: „Wielu towarzyszy uważało, że są pałki i gaz, a w ostateczności czołgi, które każdy problem rozwiązywały i rozwiązywać będą dalej”). Wraz z I sekretarzem KC, który w ten sposób rzucił ostatnią kartę na stół, do dymisji gotowi byli podać się premier Rakowski oraz generałowie Florian Siwicki - dowodzący wojskiem i Czesław Kiszczak - kierujący aparatem represji. Skutek był sensacyjny. Aparat przyjął dokument, w którym znalazło się zdanie: „Komitet Centralny widzi potrzebę i możliwość włączenia do systemu politycznego konstruktywnej opozycji”.
Długo próbowano przekonać drugą stronę, by poszła na utworzenie wspólnej platformy wyborczej z władzą, taki swoisty front jedności narodowej. Stanęło w końcu na przyjęciu formuły niekonfrontacyjnych wyborów (którą sprecyzowano później), co ostatecznie przyjęto na ostatnim przed otwarciem obrad Okrągłego Stołu spotkaniu w Magdalence (27 stycznia 1989 r.). Po raz pierwszy wziął w nim udział po stronie władzy profesor Janusz Reykowski, który w najbliższych miesiącach odegra bardzo ważną rolę w układaniu porozumień.
Spotkania w Magdalence, odbywające się niejako poza protokołem, kontynuowane były także po 6 lutego. To tam często przybliżano do siebie stanowiska i szukano - w atmosferze pozbawionej oficjalności - sposobów przełamania pojawiających się rozbieżności. Poufność owych spotkań rodziła różnego rodzaju podejrzenia i zarzuty, ze „zdradą” włącznie, choć goście Magdalenki (między innymi Kiszczak, Geremek, Reykowski) po latach przekonują, że niczego tajemnego, niczego, co by natychmiast nie było wnoszone do oficjalnych rozmów, nie ustalano.
Na wspomnianym spotkaniu w Magdalence 27 stycznia 1989 r. przyjęto wszystkie zasadnicze rozwiązania ustrojowe i polityczne, które w swojej istocie zostały niezmienione i wieńczyły porozumienia Okrągłego Stołu.
Łącznie miało przy nim zasiąść 57 osób według następujących proporcji: Solidarność - 6, OPZZ - 6, koalicja rządowa - 14 (w tym składzie także przedstawiciele „stronnictw sojuszniczych”), opozycja - 14, kościoły - 3 i tak zwane autorytety neutralne, które wytypować miała zarówno strona rządowa jak i opozycja.
Ten zespół spotkał się przy stole po raz pierwszy - na oczach całej Polski -6 lutego i po raz drugi 5 kwietnia 1989 r. Był właściwie dekoracyjny i symboliczny, jako że rozmowy właściwe toczyły się w zespołach i podzespołach. Nie wzięli w nim na przykład udziału i Janusz Reykowski, i Lech Kaczyński, osoby bardzo ważne dla prowadzonych negocjacji, występowały zaś persony, które nie odegrały wówczas żadnej większej i istotnej roli. Poprzez odpowiedni dobór postaci chciano uhonorować zasłużonych, uspokoić zaniepokojonych, stworzyć wrażenie, że Stół gromadzi szeroką reprezentację różnych środowisk i interesów.
Dochodzenie koalicji rządowej i opozycji do wspólnego Okrągłego Stołu było poszukiwaniem jakiejś syntezy między rewolucją i ewolucją (później karierę zrobi termin Timothy'ego Gartona Asha „refolucja”), i co najdziwniejsze - to się udało. Spotkanie dwóch wrogich sobie światów, po to, by utworzyć jeden wspólny, sprowadzało się nie tylko do czynności operacyjnych i ustalenia najważniejszych punktów kontraktu. Było także spotkaniem odmiennych świadomości, a jako że zasiadano do prowadzenia rozmowy, stanął problem znalezienia wspólnego języka. Podczas Okrągłego Stołu pojawiły się nowe słowa-klucze, tak jak w 1980 r. na przykład słowa solidarność czy pluralizm. Teraz mówiono: consensus, kontrakt, kompromis, legalizacja, relegalizacja, parytet, wybory i prezydent. Jeśli nawet ukrywano podczas negocjacji prawdziwe intencje polityczne, w końcu musiano mówić jasno i wyraźnie o władzy, o państwie, o prawie. Zużyte i skompromitowane słowa nabierały nowych sensów i znaczeń.
Okrągły Stół zamykał epokę PRL, choć jeszcze w czasie obrad nie zdawano sobie sprawy, że to zamknięcie jest całkowite. Wiedziano jednak, że rozpoczyna się jakiś okres przejściowy, który doprowadzi do ukształtowania się nowej rzeczywistości i nowej Polski. Miała ona niepowtarzalną szansę pokojowego wymknięcia się z komunizmu i pójścia własną drogą.
Znaki i zapowiedzi nowej Polski pojawiły się w zawartej ugodzie, zostały obopólnie przyjęte przez władzę i opozycję. Konsekwencje były i są nadal wielorakie. Wystąpiło zjawisko dwojakiego rodzaju legalizacji. Solidarność, a za chwilę i inne siły oraz organizacje podziemia, wyszła na powierzchnię, pokazała wszystkim swoich dawnych działaczy, uruchomiła proces wyłaniania nowych. Dokonała się też legalizacja obozu rządzącego, otrzymał on mianowicie mandat z rąk partnerów okrągłostołowych. W perspektywie uniemożliwiało to przeprowadzenie jakiejś zasadniczej - już w Trzeciej Rzeczypospolitej - dekomunizacji, tym bardziej że za kilka miesięcy rozpocznie się etap aktywnego współrządzenia („Nasz premier, wasz prezydent”).
Po obu stronach stołu zaczynały wyłaniać się nowe elity, w których występować zaczęły przesunięcia i nowego rodzaju konfiguracje. Była opozycja z czasem zacznie dzielić się i grupować wedle nowych porządków i punktów widzenia, do nich będzie także należeć punkt widzenia na Okrągły Stół. Byli PZPR-owcy wyłonią nową formę politycznego istnienia w postaci Sojuszu Lewicy Demokratycznej, odnajdą dopasowany do realiów sposób istnienia na wolnym rynku gospodarki. Na pewno ułatwią to reformy „wolnorynkowe” rozpoczęte jesienią 1988 r. przez rząd Rakowskiego. Gdzieś z boku stał Kościół, bez którego udziału zapewne nie doszłoby do Okrągłego Stołu i którego uprzywilejowany udział w życiu III RP był niejako zagwarantowany.
Najważniejsze chyba jednak w historii Okrągłego Stołu było to , że zyskał on autentyczne poparcie społeczne, został zaaprobowany przez ludzi, jako sposób na transformację ustrojową. Dzięki zastosowanemu rozwiązaniu otrzymali oni szansę, po pierwsze, demokratycznego wywierania wpływu na polityczny bieg rzeczy, a po drugie, odnalezienia się w nowym ustroju, i to bez względu, jakimi sympatiami i ideami się kierowali, jakie doświadczenia życiowe za nimi stały - bardziej, powiedzmy, prorządowe, czy bardziej opozycyjne. Na tym zasadzała się społeczna, psychologiczna akceptacja Trzeciej Rzeczypospolitej, która właściwie przez następnych 10 lat nie była i nie jest przez nikogo kwestionowana. Powstała ona na mocy historycznego kontraktu, lecz za to nie na gruzach wojny domowej. Nie ma też zwycięzców i pokonanych, choć walka o zasługi trwać już będzie zawsze. Tak jak nie zaniknie spór w istocie ideologiczny o to, czy możliwy był inny sposób zamknięcia PRL i pogrzebania realkomunizmu.
Po dziesięciu latach możemy powiedzieć, że Okrągły Stół dał początek jednej z najbardziej udanych dekad w historii Polski. Przypomnijmy sobie, w jakiej rzeczywistości żyliśmy w lutym 1989 r., a w jakiej jesteśmy teraz, i w jakiej jeszcze możemy żyć dzięki temu, że poruszyliśmy koło demokracji.
Kontrowersje:
Według części publicystów, historyków i polityków okrągły stół był zdradą narodową, gdyż sprowadził się do pozornego obalenia komunizmu, a w rzeczywistości był oddaniem części władzy tzw. konstruktywnej opozycji, która według tej teorii była wysoce skorumpowana i gotowa do ustępstw. Zwolennicy tej teorii wskazują na rozmowy w Magdalence jako na faktyczny moment przejęcia władzy przez obóz Solidarności. Powołana miała być Koalicja Porozumiewawcza, mająca czuwać nad realizacją postanowień okrągłego stołu. W pierwszych komentarzach stwierdzono: Otwiera się nowy okres w dziejach Polski .
W wyrazie sprzeciwu wobec rozmów z komunistami w negocjacjach nie wziął udziału Andrzej Gwiazda - wiceprzewodniczący pierwszej Solidarności.
3. Wybory parlamentarne 4 czerwca 1989.
Sejm kontraktowy - potoczna nazwa Sejmu PRL X kadencji wybranego 4 i 18 czerwca 1989 r. Szerzej również używana na określenie całego parlamentu (Sejmu X i Senatu I kadencji) obradującego w latach 1989 - 1991. Kadencja tego parlamentu przypadła na kres istnienia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i zapoczątkowała demokratyczną III Rzeczpospolitą.
Sejm kontraktowy był efektem zawartego 5 kwietnia 1989 roku porozumienia kończącego obrady Okrągłego Stołu. Nazwę swoją zawdzięcza swoistemu kontraktowi: podczas gdy wybory do Senatu miały być całkowicie wolne i demokratyczne, w Sejmie jedynie 35% miejsc (161 mandatów, przeznaczonych dla kandydatów bezpartyjnych) było obsadzanych w wolnych wyborach, reszta (w tym 35 miejsc z listy krajowej) była zagwarantowana dla PZPR i partii sojuszniczych (ZSL, SD) oraz trzech stronnictw katolickich - Stowarzyszenia "PAX", Unii Chrześcijańsko-Społecznej i Polskiego Związku Katolicko-Społecznego.
Frekwencja w pierwszej turze (4 czerwca) była wysoka - 62,7% (we wszystkich późniejszych wyborach powszechnych i referendach ogólnokrajowych była niższa). Wynik wyborów był ogromnym sukcesem Solidarności - zaledwie 40% wyborców oddało swój głos na kandydatów innych niż wystawieni przez Komitet Obywatelski "Solidarność"; mandatów nie uzyskało kilku kandydatów opozycji niezwiązanej z KO, m. in. Leszek Moczulski i Władysław Siła-Nowicki. Na 161 możliwych mandatów poselskich "S" zdobyła w pierwszej turze 160 miejsc. Poza dwiema osobami przepadła lista krajowa, która miała zapewnić działaczom centralnym PZPR miejsce w Sejmie. 4 czerwca z listy krajowej dostali się jedynie Mikołaj Kozakiewicz (ZSL) i Adam Zieliński (PZPR).
W wyborach do Senatu "S" zdobyła 99 mandatów na 100 (92 w pierwszej i 7 w drugiej turze). Jedynym senatorem niezwiązanym z "Solidarnością" został wówczas Henryk Stokłosa, przepadł natomiast kandydujący w województwie wrocławskim Janusz Korwin-Mikke.
W związku z upadkiem listy krajowej obie strony uzgodniły, iż 33 pozostałe miejsca zostaną obsadzone w II turze poprzez utworzenie dodatkowych mandatów w okręgach wyborczych; była to zresztą niezbyt zgodna z prawem decyzja, tym niemniej Rada Państwa wydała stosowny dekret, zatwierdzony później na 1. posiedzeniu Sejmu.
W drugiej turze (18 czerwca) frekwencja była już znacznie niższa - ok. 25%; przyczyny można dopatrywać się w tym, iż o wakujące 261 spośród 262 nieobsadzonych mandatów poselskich konkurowali kandydaci strony rządowej, co zmniejszyło zainteresowanie elektoratu udziałem w głosowaniu.
Klęska obozu rządzącego była ogromna i nie całkiem spodziewana: jeszcze parę dni przed wyborami w gronie partyjnym martwiono się, jak opinia zachodnia przyjmie sytuację, gdy "Solidarność" nie zdobędzie ani jednego mandatu; pocieszano się, iż na pewno kilka mandatów zdobędzie. Opozycja z kolei zastanawiała się, jak powinna się zachowywać w parlamencie, w którym spodziewano się zdobyć kilkanaście lub trochę więcej mandatów. Obie strony nie bardzo były świadome nastrojów społecznych.
Kandydatów "Solidarności", którzy weszli do parlamentu nazywano "drużyną Lecha", jako że wszyscy oni prezentowali swoje kandydatury na łamach "Gazety Wyborczej" w formie zdjęcia z Lechem Wałęsą.
4. Reformy ustrojowe.
Dwa dni po zamknięciu obrad okrągłego stołu Sejm podjął prace nad projektami nowych ustaw: o stowarzyszeniach , związkach zawodowych, związkach zawodowych rolników indywidualnych, o zamianach w konstytucji PRL. Przyjęta została nowa ordynacja wyborcza: wybory do sejmu i senatu miały się odbyć za dwa miesiące.
Nowela kwietniowa 7.04.1989
Po zakończeniu obrad Okrągłego Stołu Sejm w dniu 7 kwietnia 1989 r. uchwalił ustawę o zmianie ustawy zasadniczej z 1952 r. oraz ordynacje wyborcze - do Sejmu oraz do przywróconego Senatu. Była to konstytucyjna ratyfikacja postanowień OS. Za nowelizacją głosowało 384 posłów, 4 przeciw, 17 wstrzymało się od głosu.
Nowelizacja wprowadzała (bądź przywracała) następujące instytucje:
Senat - z prawem do wnoszenia poprawek do ustaw oraz z prawem inicjatywy ustawodawczej,
urząd Prezydenta w miejsce dotychczasowej kolegialnej Rady Państwa,
Krajową Radę Sądownictwa, organu właściwego dla proponowania nominacji sędziowskich.
Ordynacja wyborcza:
Wybory miały być powszechne, równe i bezpośrednie a głosowanie tajne.
Wybory do Sejmu i Senatu miały być przeprowadzone w dwóch turach.
Uzyskanie mandatu poselskiego w pierwszej turze było możliwe po uzyskaniu bezwzględnej większości głosów w okręgu wyborczym.
65% mandatów w izbie niższej (299 z 460), przyznano Komisji Rządzącej z PZPR na czele.
Pozostałe 35% mandatów (161 z 460) poddano pod wybory powszechne(z czego wszystkie 161 przypadło opozycji)
W każdym okręgu wyborczym, co najmniej 1 mandat zagwarantowano dla kandydatów bezpartyjnych.
Senat w liczbie 100 senatorów miał zostać wyłoniony w całkowicie wolnych i demokratycznych wyborach.
Kadencja Senatu upływała wraz z kadencją Sejmu.
Rozwiązanie Sejmu pociągało za sobą koniec kadencji Senatu.
Sejm - pierwsza izba parlamentu była najwyższym organem władzy państwowej.
Prezydium Sejmu miało prawo do zwoływania posiedzeń (poza pierwszym posiedzeniem zwoływanym przez prezydenta).
powoływanie rządu.
uchwalanie budżetu.
brak możliwości wydawania dekretów z mocą ustawy.
mógł się rozwiązać mocą własnej uchwały.
Senat - druga izba parlamentu posiadała ograniczonych uprawnienia ustawodawcze.
współudział w uchwalaniu ustaw
prawo do ponownego rozpatrzenia ustawy niepodpisanej przez prezydenta.
Prezydent - był wybierany na 6-letnią kadencję przez Zgromadzenie Narodowe. Pierwszym i jedynym Prezydentem PRL został gen. Wojciech Jaruzelski.
Uprawnienia prezydenta :
funkcje reprezentacyjne.
prawo do zwołania pierwszego posiedzenia Sejmu.
desygnacja kandydata na premiera.
prawo niepodpisywania ustawy uchwalonej przez obie izby.
nadzór nad radami narodowymi.
prawo do rozwiązania Sejmu w sytuacji, gdy Sejm nie powołał rządu i nie przyjął budżetu.
Odpowiedzialność prezydenta :
prezydent nie ponosił odpowiedzialności politycznej.
prezydent mógł być pociągnięty do odpowiedzialności konstytucyjnej.
Zgromadzenie Narodowe:
forma obrad połączonych izb Sejmu i Senatu
dokonuje wyboru prezydenta PRL i sprawowało kontrolę jego funkcjonowania.
Sądy:
zasada niezawisłości i nieusuwalności sędziów
zasada niezależności sądów
na straży tego stoi Krajowa Rada Sądownictwa
sędziów powoływał prezydent na wniosek KRS
Po słynnym artykule Adama Michnika w „Gazecie Wyborczej”: „Wasz prezydent, nasz premier” z 3 lipca 1989 nastąpiła zmiana koalicji rządzącej krajem. Dotychczasowi sojusznicy PZPR, czyli Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne, zawarli porozumienie z Solidarnością. Dzięki temu 24 sierpnia 1989 mógł powstać rząd z pierwszym niekomunistycznym premierem Tadeuszem Mazowieckim (jednak wciąż z udziałem polityków PZPR).
29 grudnia 1989 - Nowela grudniowa - Państwo na dzień 31 grudnia zmieniło nazwę z Polska Rzeczpospolita Ludowa na Rzeczpospolita Polska, a określenie "państwo socjalistyczne" zostało zastąpione sformułowaniem "państwo demokratyczne". Zlikwidowano zapisy o kierowniczej roli PZPR, gospodarce socjalistycznej i sojuszu z ZSRR. Powstają również postanowienia o pluralizmie politycznym, swobodzie działalności gospodarczej i ochronie własności. W tym samym miesiącu parlament przyjął pakiet ustaw, które złożyły się na tzw. plan Balcerowicza, który miał wprowadzić w Polsce zasady kapitalistycznego wolnego rynku.
W styczniu 1990 w miejsce rozwiązanej PZPR powstała Socjaldemokracja RP z Aleksandrem Kwaśniewskim na czele. W kwietniu zlikwidowano Milicję Obywatelską (powstaje Policja Państwowa) i Służbę Bezpieczeństwa (powstaje Urząd Ochrony Państwa, obecnie zamieniony na Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencję Wywiadu); zniesiono też cenzurę.
W marcu 1990 dokonano kolejnej nowelizacji konstytucji, wprowadzając nowe postanowienia o ustroju władzy lokalnej i reaktywując system samorządu terytorialnego.