PRAWO MEDIÓW, dziennikarstwo i komunikacja społeczna, prawo mediów


PRAWO MEDIÓW

Notatki z semstru zimowego 2011/2012

WOLNOŚĆ SŁOWA W UJĘCIU IDEOWYM

7 argumentów uzasadniających wolność słowa:

1. Argument deontologiczny, czyli ściśle moralny. Opiera się on na założeniu że wolność słowa jest wartością samą w sobie. Każdy człowiek posiada prawo do posiadania poglądów i opinii oraz do ich komunikowania. Tak rozumiana wolność słowa jest istotowym elementem godności ludzkiej. Poza tym, człowiek z natury jest wolny, więc ma wolność słowa. Mill powiedziała, że „każdy pogląd jest osobistą własnością jego posiadacza,a pozbawienie kogoś możliwości głoszenia poglądów jest kradzieżą”. Kiedy indziej powiedział „gdyby choć jeden człowiek miał w danej sprawie inny pogląd niż cała ludzkość, to wszyscy ludzie nie mają prawa zamknąć mu ust podobnie jak on nie ma prawa zamknąć ust całej ludzkości.”

Kolejne 6 poglądów ma charakter konsekwencjalistyczny, czyli wolność słowa jest dobra bo ma dobre skutki.

2. Argument z niepewności epistemologicznej. Założenie: ludzie nie są w stanie nigdy ostatecznie orzec, które poglądy są prawdzie, a które zaś fałszywe. W takim razie zakazując pewnych poglądów mamy większą szansę żyć w kłamstwie.

3. Nawet wolność głoszenia poglądów błędnych, fałszywych, głupich, jest społecznie pożyteczna. Jest tak bo konfrontacja z fałszem umacnia z prawdą. Niektórzy mówią nawet, że prawda, która nie konfrotuje się fałszem, więdnie. Przykład: USA, gdzie nie ma prawa zakazującego bluźnierstwa, a dziś jest to kraj najbardziej żywotny religijnie.

4. Wolność słowa jest warunkiem postępu we wszystkich dziedzinach życia. Postęp to kwestionowanie tego co jest obecnie.

5. Bez wolności słowa nie ma zachodniej liberalnej demokracji. Argument ten dotyczy debaty politycznej.

6. Cenzura jest nieskuteczna. Jedyne co powoduje, to nie eliminacja pewnych poglądów, ale ich utajnienie. W konsekwencji - jeśli się z nimi nie polemizuje to poglądy te się umacniają.

7. Stary dobry „owoc zakazany” . Wprowadzanie cenzury powoduje, że niektóre koncepcje stają się atrakcyjne. Poza tym, kreuję się męczenników za wolność słowa.

Argumenty przeciwko:

1. Wolność słowa musi niekiedy ustąpić bo istnieją inne wartości, ważniejsze od wolności słowa.

A co na to Polska Konstytucja? Najpierw powiedzmy, że za stan właściwy uznaje się wolność słowa a jej ograniczenie związane jest ze stanem wyjątkowym. Konstytucja z zasady mówi: każdemu zapenia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Poza tym: zakaz cenzury prewencyjnej środków masowego przekazu. Ale co to znaczy cenzura prewencyjna? Zakaz głoszenia jakiegoś poglądu przed jego rozpowszechenieniem. Czyli np. zakaz puszczenia filmu przed jego premierą. Drugie rozumienie: zakaz tworzenia cenzury instytucjonalnej. Poza tym Konstytucja nakłada zakaz koncesjonowania prasy.

Natomiast wprowadzenie stanu wyjątkowego jest możliwe tylko wtedy gdy:

1. postanowienie takie jest zawarte w ustawie, czyli na najwyższym szczeblu prawodawstwa

2. nie narusza istoty wolności słowa

3. ograniczenie jest możliwe jeśli takie ograniczenia są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa, porządku publicznego, moralności publicznej, zdrowia publicznego, ochrony środowiska lub wolności i praw innych osób. Uwagi: konieczne to nie znaczy przydatne, chodzi o sytuację w której brak zakazu będzie skutkował pogorszeniem sytuacji. Artykuł nie jest przestrzegany. Np. cisza wyborcza, nakaz puszczania polskich piosenek w radiu.

EUROPEJSKA KONWENCJA O OCHORNIE PRAW CZŁOWIEKA I PODSTWAWOYCH WOLNOŚCI

Jest ona dla nas ważna, bo Polskie prawo jest wielu kwestiach niedodefiniowane i restrykcyjne np. w kwestii wolności słowa.

WOLNOŚĆ SŁOWA

Art. 10 mówi: „Każdy ma prawo do swobody wypowiedzi. Prawo to obejmuje wolność do posiadania i otrzymywania infromacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe.” Należy zauważyć, że wolność wypowiedzi ma charakter szerszy niż wolność słowa, bo obejmuje także niewerbalne formy wypowiedzi. Przyjmuje się jednak, że mówić można więcej, niż pokazywać. Tak więc można powiedzieć, że parlament zasługuje na wysikanie się na niego, ale nie można się na niego wysikać.

Wolność otrzymywania idei - czyli bierne prawo do wolności słowa. Oznacza to, że ograniczenie wolności wypowiedzi jest krzywdzące nie tylko dla autora, ale i dla potencjalnego odbiorcy.

„Bez ingerencji władz publicznych” to znaczy bez jakiej kolwiek interewncji państwowej. Chodzi tu o np. postanowienia administracyjen, karne i cywilne.

W drugim punkcie wolnośc wypowiedzi jest dookreślona. Można wprowadzić ograniczenie pod 3 warunkami.

1. Ograniczenia muszą być przewidziane przez prawo. Czyli w miare możliwość doskonale należy określić jakie wypowiedzi są niedopuszczalne.

2. Ograniczenia muszą być konieczne w społeczeństwie demokratycznym. Konieczność oznacza, że osiągnięcie pewnych ważnych interesów jest niemożliwe w inny sposób, aniżeli przez zastosowanie ograniczenia wolności słowa.

3. Wartości w imię których wolność słowa może być ograniczona: bezpieczeństwo państwa, integralność terytorialna, porządek publiczny, dobre imię innych osób, ochrona zdrowia, powaga wymiaru sprawiedliwości, ochrona informacji niejawnych.

Wielka sprawa: Handyside w UK. Clue: Swoboda wypowiedzi nie ogranicza się do informacji i poglądów, które są odbierane przychylnie lub które są uznawane za nieobraźliwe lub neutralne, ale odnosi się także do tych które obrażają, oburzają lub wprowadzają niepokój. „Takie są wymogi pluralizmu, tolerancji i otwartości.”

Ważna sprawa: Pilna potrzeba społeczna. Żeby ograniczyć wolność słowa musi być poważny powód.

Państwo nie ma dowolności w doborze środków, których używa w celu eliminacji swobody głoszenia pewnych wypowiedzi. Nawet jeśli wypowiedź nie jest chroniona na mocy konwencji, to nie znaczy, że państwo może wymierzyć dowolną sankcję. Musi być zachowana proporcjonalnośc karania. Powinno się stosować raczej prawo cywilne.

„Jeśli prawo przewiduje jakieś ograniczenia wolności słowa to muszą być one zawęrzająco interpretowane”

„Wolność słowa to reguła, ograniczenie to wyjątek”

PRASA I ŚRODKI MASOWEGO PRZEKAZU

Z tego art. Trybunał wyprowadził wolność prasy. Stwierdził, że spełnia ona kluczową rolę w społeczeństwie. Jeśli chodzi o dziennikarstwo, ograniczenie musi wynikać z bardzo pilnej potrzeby społecznej. Prasa pełni rolę public watchdoga i forum debaty publicznej.

Na media elektroniczne można nakładać większe ograniczenia niż na drukowane. Bo np. wymóg emisji polskich piosenek itp. Z drugiej strony to media drukowane mogą podlegać ostrzejszym ograniczenią niż np. wywiady relacjonowane na żywo.

Jest takie orzeczenie przeciwko Turcji o nazwie Ozgur Gundem. Wydane na przełomie lat 80. i 90. dziennik Ozgur Gundem namawiał do uznania prawd Kurdów, bardzo prześladowanych w Turcji. Dziennikarze ci dostawali głuche telefony, przez okna wpadały im koktajle Mlotova. Trybunał uznał, że Państwo powinno udzielić ochrony takim dziennikarzą, nie może umyć rąk.

WSTĘPNE OGRANICZENIE PUBLIKACJI - czyli zatrzymanie artykułu przed publikacją, nazywane też kontrolą wstępną. Trybunał ogłosił, że takie ograniczenia nie są sprzeczne z konwencją, można je stosować, ale jest to wyjątkowa poważna interwencja w wolność wypowiedzi i wymaga szczególnie pieczałowitej kontroli. Ten środek:

  1. nie może być traktowany jako generalna zasada.

  2. nie może być stosowany pochopnie.

  3. nie może obowiązywać przez długi czas.

  4. musi być sensownie stosowany, czyli można stosować ten środek gdy materiał rzeczywiście jest nieznany publiczności.

Dopuszczalne jest tymczasowe zabezpieczenie powództwa cywilnego. Czyli tekst idzie na półkę na czas postępowania. I siedzi tam długo…

Najsłynniejsza sprawa Trybunału: Obergchlick vs Austria. Chodziło o przypadek Heidera. Pewien dziennikarz napisał, że Heider nie jest faszystą, jest natomiast idiotą. W Austrii dostał grzywnę, ale odwołał się do Sztrasburga, gdzie ten wyrok uchylono. Powiedziano wtedy, że państwo nie powinno się troszczyć o kulturalny przebieg debaty, ale o jej otwartość i żywotność.

WOLNOŚĆ SŁOWA W KONTEKŚCIE ROZPRAW SĄDOWYCH

Zakres wolności słowa jeśli chodzi o cudze postępowania sądowe, jest wąski.

Dla sformułowania ogólnych twierdzeń konieczna jest szczególnie mocna podstawa faktyczna. W tym obszarze dziennikarz nie ma prawa do spekulowania, insynuowania, domniemywania. W szczególności dotyczy to sędziów. Czyli jeśli nie przyłapało się sędziego na braniu łapówki, to nie wolno go o to oskarżyć. Trybunał wychodzi z założenia o fundamentalnej roli sądów w orzecznictwie powszechnym.

Inna ważna rzecz. Jeśli chodzi o opinie w sprawie wyroków, trybunał wymaga elegancji językowej. Sprawa w której dziennikarz napisał, że sędzia zachowuje się jak wściekły itp. Trybunał orzekł, że dziennikarz nie mógł tak brzydko napisać. Co prawda, Trybunał bierze pod uwagę charakter komentowanej sprawy (np. siatka pedofilska w Belgii, ale wszystko w ładnym języku).

KOMENTOWANIE POSTĘPOWAŃ W TOKU:

1. W sprawie oskarżonych: Z orzecznictwa Trybunału wynika, że ma się prawo tylko do relacjonowania takich procesów. Nie ma się jednak prawa do wyrażania swoich opinii co do winny i niewinności oskarżonego. Nie można się zwolnić od odpowiedzialności, wykręcając się, że cytuje się tylko cudze opinie. Uzasadnienie: tryb. Uznaje, że zajęcia się przez media sprawami będącymi w toku, to rzutuje to na wyrok sędziego.

2. Ochrona informacji poufnych. Co robić, gdy dziennikarz ujawnia info poufne dla państwa? Można wtedy dziennikarza skazać, robiąc z ujawnienia przestępstwo. Także, gdy cytuje się cudzą wypowiedź.

Wypowiedź artystyczna też jest objęta w jakimś stopniu ograniczeniami. Artysta nie może się bronić tekstami w stylu „to tylko film…”. Tak na przykład zakaz pornografii nie wyklucza wolności słowa. Obowiązujące orzecznie jest z lat 50. Malarz wystawił 3 obrazy o „kontrowersyjnej treści”. Masturbacja, seks oralny i zoofilia uznane zostały za perwersyjne. Ale przywołujemy to orzeczenie, bo od tamtego czasu nie było żadnej sprawy.

Uczucia religijne. Państwo może uczynić z obrażania uczuć religijnych przestępstwo. Trzeba jednka rozróżnić dwie rzeczy: obrazę uczuć, od krytyki (dozwolonej).

Satyra i karykatura. Jeśli jakaś rzecz ma „na pierwszy rzut oka” charakter satyryczny, to karać wolno tylko w wyjątkowych momentach.

Swoboda wypowiedzi komercyjnej, czyli rekalmowej. W tym zakresie państwa mają szerokie kompetnecje regulacyjne. Kryterium jest tu przede wszystkim interes publiczny i interes konsumenta. Co to w praktyce znaczy? Po pierwsze: państwa mogą w szerokim zakresie stotosować „compelled speech” czyli wymuszona wypowiedź. Czyli nie ogranicza się wolności słowa wymuszając na producentach petów napisu „palenia powoduje impotencje”. Można też wprowadzać regulacje jeśli chodzi o czas, miejsce i sposób. Czyli ograniczenie emicji reklam do określonych pór, czy zakaz reklamowania produktów na bilbordach. Nie można zakazać natomiast reklamy porównawczej. Wolno umieszczać krytykę produktu konkurencyjnego.

Swoboda wypowiedzi a zatrudnienie dziennikarza, czyli stosunek pracy. Trybunał konskewentnie przyjmuje rozróżnie na sektor prywatny i publiczny. W sektorze prywatnym jeśli poglądy polityczne dziennikarza mają znaczenie w kontekście lini programowej, to mogą one stanowić kryterium zatrudnienia. Natomiast, jeśli jego poglądy nie mają wpływu, to spoko. Czyli faszysta może prowadzić program kulinarny. Nie można za to dyskryminować za poglądy w mediach publicznych.

Swoboda wypowiedzi na szczególnego typu forach. Czyli mówiąc krótko: posterunke policji, baraki wojskowe i szkoła. (przypuszcam, że jest jakoś tam ograniczona, ale tu moje notatki się kończą)

POLSKA USTWA MEDIALNA

DEFINICJE:

Gatunki prasowe:

  1. Dziennik - ogólnoinformacyjny druk periodyczny lub przekaz za pomocą dźwięku lub dźwięku i obrazu, ukazujący się częściej niż raz w tygodniu

  2. Czasopismo - druk periodyczny lub przekaz j/w ukazujący się minimum raz do roku, a maksimum raz w tygodniu

W czym rzecz? Dziennik nie musi się ukazywać codziennie! Co więcej, dziennikiem będą programy informacyjne w telewizji i radiu. Więc powinno się stosować wszystkie przepisy prawa prasowego dotyczące dzienników. A tak nie jest. Kolejny problem: internet. Obecnie mamy miks sprzecznych orzeczeń i decyzji. Prędzej czy później taka ustawa powstanie, ale na razie nie ma. Obecnie funkcjonuje pewne naciągnięcie przepisów: internet nie jest prasą, natomiast prasa może się ukazywać drogą internetową. Internetowe wydanie Wyborczej jest dziennikiem. Przyjmuje się jednak (zdroworozsądkowo), że blogi itp. nie są dziennikiem ani czasopismem. Nie do końca jest to zgodne z prawem. Ale nie za bardzo może być inaczej, bo wtedy blogi trzebaby rejestrować. Wic w tym, że blogi jednak traktujemy jako prasę. Więc nie trzeba rejestrować. Ale dalej odpowiada się za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji.

REJESTRACJA

Dzienniki i czasopisma trzeba rejestrować przed sądem. Po co jest ta rejestracja? Podaje się dwa powody:

1. utrzymanie pewnego elementarnego ładu, czyli choćby niedopuszczenie do funkcjonowania dwóch tych samych tytułów

2. we wniosku rejestracyjnym podaje się do wiadomości publicznych pewne podstawowe dane dotyczące dziennika lub czasopisma, które mają prawne znaczenie.

Wątpliwości są takie, że wymóg rejestracji jest ograniczeniem wolności słowa (bo się trzeba zmagać z urzędem). Z drugiej strony, wydawanie dzienników pod tym samym tytułem może mnożyć pozwy o zniesławienie.

Przyjmuje się, że obowiązek rejestracji dotyczy tylko czasopism i dzienników drukowanych. Jeśli sąd w ciągu 30 dni nie wyda żadnego orzeczenia, można przystąpić do wydawania dziennika i czasopisma. Nie znaczy to, że taki postępowanie się już nie toczy. Jeśli się zdarzy, że jednak odmowa, to trzeba zaprzestać wydawania.

Kiedy sąd może odmówić?

1. Kiedy już istnieje dziennik/czasopismo o takim tytule. Pytanie: czy mylące podobieństwo tytułów jest wystarczające? Orzeczenie: nie wolno wydawać dziennika o identycznym tytule, więc nie.

2. Kiedy tytuł narusza prawo. Czyli np. wypełnia znamiona przestępstwa z kodeksu karnego, jeśli narusza czyjeś dobra osobiste

3. Tytuł wulgarny, nieprzyzwoity

Kim jest wydawca? Osoba prawna, fizyczna lub jednostka organizacyjna bez osobowości prawnej, czyli partie polityczne, związki zawodowe, organizacje społeczne, kościoły, Uniwersytety, organizacje samorządowe itp. Problem w tym, że tu definicja się kończy. Doktryna przyjmuje, że wydawcą jest osoba ponosząca ekonomiczne ryzyko, związane z funkcjonowanie tytułu oraz osoba, która posiada ostateczną rolę decyzyjną. Mimo prawnej definicji, zawsze osoba fizyczna jest traktowana jako wydawca.

Jeśli wydajemy dziennik/czasopismo w celach zarobkowych to musimy się zgłosić do rejestru przedsiębiorców.

Jeśli od momentu rejestracji, przez rok, tytuł nie wyjdzie na rynek lub jeśli następuje roczna przerwa w wydawaniu tytułu, to rejestracja traci ważność. Chyba, że wydawca wystąpi o przedłużenie. Roczna przerwa liczona jest od momentu, w którym powinno się coś ukazać, a nie kiedy się ostatnio pojawiło.

REDAKCJA, REDAKTOR I REDAKTOR NACZELNY

Redakcja jest to jednostka organizująca proces przygotowywania do publikacji w prasie. Tworzenie programów radiowych odbywa się także w redakcji. Ale co z telewizją? Czy ma być w jakimś kanale tylko jedna redakcja, podzielona na różne działy, czy raczej ma funkcjonować wiele redkacji z różnymi redaktorami naczelnymi. Obydwie formy organizacji są dopuszczalne! ŁAŁ! Hura! Teraz czas na rewolucję!

Redaktor naczelny to osoba mająca uprawnienia do decydowania o całokształcie działalności redakcji. Praktycznie to coś a'la menedżer przedsiębiorstwa. Odpowiada za merytoryzną część działalności redakcji (treści), wewnętrzne funkcjonowanie (organizacja, podział działań), sprawy finansowe. Nie pisze zazwyczaj nic ponad wstępniaki. Redaktor naczelny jest osobą uprawnioną do pisemnego uzasadnienia udzielenia dziennikarzowi informacji publicznej. To on występuje do sądu ze skargą udzielenia takiej informacji. To on decyduje o publikacji sprostowania i odpowiedzi. To on będzie pozwany, jeśli odmówi takiego sprostowania. To on jest odpowiedzialny za publikowania komunikatów, które prasa jest zobowiązana do opublikowania. To on, razem z wydawcą/dziennikarzem, jest współodpowiedzialny za naruszenie prawa przez materiał prasowy.

Redaktora naczelnego powołuje i odwołuje wydawca. Niekiedy organ założycielski wydawcy. Redaktor naczelny musi mieć skończone 18 lat (pełna zdolność do czynności prawnych), obywatelstwo polskie, wszystkie prawa publiczne. Redaktor natomiast może być osobą skazaną, ale są od tej zasady trzy wyjątki:

  1. przestępstwa przeciwko podstawowym interesom RP

  2. przestępstwa podważające moralny status takiej osoby (z niskich pobudek)

  3. przeciwko regułą profesjonalizmu, vel etyki zawodowej, czyli jeśli jakaś osoba popełni trzykrotnie przestępstwo przedziane w prawie prasowym

A co z internetem? Cóż, interent nie jest prasą, bo wtedy osoba skazana za przestępstwo z niskich pobudek nie mógłby pisać bloga.

A co z tym polskim obywatelstwem? Ano, jak się sąd rejonowy zgodzi + minister spraw to spokój.

OBOWIĄZKOWY EGZEMLARZ PUBLIKACJI

ISSN - międzynarodowy znak, nadawany przez Bibliotekę Narodową. Trzeba go mieć, aby móc wydawać jakiekolwiek czasopismo.

Brak danych takich jak namairy na naczelnego, numer, data, jest wykroczeniem!

Należy bibliotekom udostępniać „obowiązkowy egzemlarz publikacji”, jeśli tylko publikacja została udostępniona publicznie. Nieodpłatnie.

Jakie utwory musza być przekazywane bibliotekom? Utwory piśmiennicze, tj. książki, gazety i czasopisma, ulotki, afisze i plakaty. Poza tym utwory graficzne i graficznopiśmiennicze, czyli np. mapy, wykresy, tabele, rysunki, zapisy nutowe utworów muzycznych, pierwsze nagarania utworów czy wideogramy, programy komputerowy. Poza tym, każde kolejne wydania tego samego dzieła, czyli remixy utworów, reedycje książek, mutacje gazet i czasopism (np. dodatki lokalne). Nie należy wysyłać: druków przeznaczonych do użytku służbowego organów państwa, samorządu, wojska oraz do użytku wewnętrznego organicji społęcznych i publicznych. Nie trzeba też wysyłać biletów, etykiet i opakowań. Ten dziwny obowiązek ciąży na wydawcy i producencie.

Jakie bibliteki są uprawnione? Narodowa i Jagiellońska. Ale zgodnie z rosporządzeniem minista kultury, jest jeszcze 15 innych bibliotek (głównie uniwersyteckie).

Egzemplarz obowiązkowy trzeba przekazać narodowej w ciagu 5 dni, innym 14 dni. Film 14 dni po zakończeniu produkcji.

RADIOFONIA I TELEWIZJA

Stosuje się odpowiednio przepisy prawa prasowego. Ustawa nie zawiera def radiofonii i telewizji, ale można je skostruować na bazie terminu „program”. Co to jest? Program „jest to uporządkowana audycja, która jest regularnie rozpowrzechniany, pochodzi od jednego nadawcy i skierowany jest do indywualnego, ale nieoznaczonego adresata.” Co to jest rozpowszechnianie? Definicja obejmuje emisję bezprzewodową, jak i przewodową.

W Artykule 1. mamy zadania RiT:

  1. dostarczanie informacji,

  2. udostępnianie dóbr kultury,

  3. upowszechnianie oświaty i nauki,

  4. popieranie krajowej twórczości audiowizualnej,

  5. dostarczanie rozrywki.

Ten przepis ma o tyle noramtywny sens, że na jego podstawie można nadawać lub odmówić nadania koncesji. Stosuje się do wszystkich nadawców ustanowionych na terytorium RP. Bierze się pod uwagę siedzibę wydawcy, miejsce podejmowania decyzji programowych, miejsce pracy znacznej części osób zatrudniach przez nadawcę, korzystanie z częstotliwości dostępnych w RP. Ustawy nie stosuje się do przekazów rozpowszechnianych na terenie jednego budynku, sieci kablowej jeśli nie przekracza 250 osób i do telewizji przemysłowej. Nie obowiązują ich przepisy prawa prasowego, ale nie są wyjęte spod prawa.

Internet! Ustawa jest totalnie niezrozumiała. Ale mamy propozycję interpretacji zdroworozsądkowej. Są 3 typy transmisji.

  1. Webcasting. Tylko w internecie. O czasie transmisji decyzuje nadawca.

  2. Simulcasting własny. Równoległe nadawanie metodą tradycyjną i internetową. Tak jak robią radia.

I te dwa są podobne do nadawania drogą satelitarną lub naziemną.

  1. Simulcating cudzy. Czyli ktoś inny jest nadawcą, a kto inny producentem. Czyli coś przekraczającego prawa autorksie. Ale nie to nas tu zajmuje. Taki sposób nadawania jest zbliżony do telewizji kablowej. Nadwca nie bierze odpowiedzialności za treści.

Prowadzenie każdego z powyższych wymaga zgłoszenia do rejestru KRRiT. Na nadawnie naziemne i sateliranych potrzebna jest koncesja, a tu tylko zgłoszenie. Więc pewnie to się zmieni…

Zamieszczeni jakiegoś info (ot pliki wideo a'la youtube) w internecie, koncesja nie jest wymagana.

KRRiT

Określony w ustawie jako regulator rynku medialnego. Jednak ma on superwizję tylko nad radiem i telewizją. Od afery Rywina pojawiają się głosy, żeby zlikwidować KRRiT, ale trzeba by było znowelizować konstytucję, a to się nie da. Konstytucja mówi, że KRRiT ma stać na straży wolności słowa, chronić prawo obywateli do informacji oraz chronić interesu publicznego w RTV. Rzeczywiście Rada:

  1. nadaje koncesje,

  2. prowadzi rejestr programów emitowanych w sieciach kablowych i internetowych,

  3. ustala wysokość opłat koncesyjnych,

  4. ustala wysokość opłat abonamentowych,

  5. sprawuje kontrolę nad działalnością nawdawców,

  6. nadaje sankcje za złamanie ustawy o RTV,

  7. odbiera koncesję,

  8. nadaje statusu medium społecznego.

Rada składa się z 5 człownków. 2 powołuje sejm, 2 prezydent, 1 senat. Ustawa mówi, że członkowie powinni się wyróżniać wiedzą i doświadczeniem w kwestiach związanych z mediami. Kadencja trwa 6 lat, liczy się ją od chwili powołania ostatniego członka. Członek nie może być powołany dwa razy pod rząd, ale po przerwie może wrócić. Członek KRRiT nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego, ani też prowadzić działalności publicznej nie dającą się pogodzić z godnością pełnionej funkcji. Oczywiście bezpartyjność ów członków jest fikcją. Co więcej, nie może taki ktoś prowadzić działalności zarobkowej, z wyłączeniem działalności twórczej lub naukowo dydaktycznej. Nie może taki ktoś zasiadać we władzach spółki, ani też posiadać akcji bądź udziałów społek prowadzących działalność medialną. Nie może zasiadać we władzach żadnych organizacji, stowarzyszeń czy związków wyznaniowych.

Nie można takiego delikwenta ot odwołać. Może zrezygnować (zrzec się funkcji), chory tak, że nie może sprawowac funkcji, skazanie prawomocnym wyrokiem za dowolne przestępstwo umyślne, narusznie przepisów ustawy medialnej stwierdzone orzeczeniem trybunału stanu, złożenie fałszywego oświadczenie lustracyjnego. Odwołuje ten, kto powołał.

Decyzje podejmowane są większością 2/3 ustawowej liczby członków.

Przewodniczący KRRiT. Kiedyś było tak, że desygnował go prezydent, ale teraz przewodniczącego wybiera sama rada, zwykłą większością. Rada może równie dobrze odwołać. Przewodniczący organizuje prace krajowej rady, reprezentuje na zewnątrz itp. Uprawnienie wewnętrzne, czyli te, które dotyczą nadawców.

  1. Może rządać od nadawców wyjaśnień i przedstawienia dokumentów,

  2. może wezwać nadawcę do zaniechania naruszeń,

  3. może nakładać na nadawców kary pieniężne,

  4. wydaje decyzje rejestracyjnie.

Dwa przypadki, które opierają się na sytajci w której KRRiT coś przegłosowuje, a potem przewodniczący na tej postawie coś wydaje. Jeśli przekracza ich wnioski, może odpowiadać karnie albo przed trybunałem, a jego decyzja funkcjonuje jako decyzja wadliwa i może być podważona w postępowaniu. Decyzje mogą mieć związek z koncesjami, wszelakimi (naziemne, satelitarne). Druga sytuacja: przewodniczący może wydać zezwolenie/odmowę na nabycie udziałów w spółce medialnej przez podmiot zagranicznej.

NADAWCY PUBLICZNI

Ma bonusy (brak koncesji, abonament) ale idą za tym pewne obowiązki. Ustawa mówi, że działać moją jako jednoosobowe spółki (akcyjne) skarbu państwa, czyli skarb państwa ma 100% akcji danego podmiotu. Z tego wynika, że nadawcy publiczni funkcjonują w tym samym reżimie prawnym co inne podmity gospodarcze, czyli w prawie handlowym. Wiąże się to z tym, że mają swój określony budżet. Dzisiaj istnieje jedna spółka: Telewizja Polska SA, która rozpowszechnia TVP 1, TVP 2, TVP Polonia, TVP Info. W przypadku radia mamy: Polskie Radio SA, rozpowszechnia ona ogólnopolskie programy radiowe (1,2,3,4) plus zagraniczne oraz osobne spółki odpowiedzialne za rozpowszechnianie programów regionalnych. Telewizja ma ograniczone pole, nie wolno założyć więcej stacji ogólnopolskich. Polskie Radio nie może zakładać swoich własnych spółek regionalnych.

TVP ma obowiązek nadawania programów. Publiczna RTV ma obowiązek i prawo do tworzenia programów specjalistycznych (kultura, historia, sport), ale muszą zdobyć koncesję. Muszą mieć telegazetę. Na publicznej RTV spoczywa obowiązek stworzenia infrastruktury medialnej (maszty nadawcze itp.). O ile nadawcy komercyjni, mogą tylko kupować programy, to publiczne media mają same prowadzić działalność produkcyjną. No i oczywiście misja mediów publicznych. Cóż to jest? Należy zaliczyć:

  1. rzetelne ukazywanie różnorodności zdarzeń,

  2. umożliwienie obywatelom uczestnictwo w życiu publicznym (na poziomie informacyjnym),

  3. dbanie o rozwój kultury, nauki i oświaty,

  4. respektowanie chrześcijańskiego system wartości i uniwersalnych zasady etyki,

  5. puszczanie spotów przedwyborczych.

Nagrodą za szerzenie owej misji jest abonament. Ale wszscy widzimy jak to funkcjonuje.

Znaczącą role w TVP odgrywa KRRiT.

Zarząd spółki liczy od 1 do 3 członków, powoływanych przez radę większością 2/3 głosów, w obecności ¾ członków. Zarząd pełni funkcje kierownicze, zarząda RTV. Kadencja trwa 4 lata, jest (poza skrajnymi przypadkami) nieodwołalny. Rada nadzorcza składa się z 7 członków, 5 powołuje KRRiT, jednego minister skarbu, jednego minister kultury. Rada pełni funkcje kontrolne w stosunku do zarządu oraz powołuje osoby na stanowiska kierownicze. W każdej spółce może był powołana rada programowa, składająca się z 15 członków, 10 z nich ma być czynnie politycznie, natomiast 5 pozostałych - to czynnik społeczny. Rada taka ma jedynie funkcję opiniodawczą. Rada etyki mediów natomiast to stowarzyszenie, nie mające związku z niczym. Ich decyzje nie mają żadnej mocy prawnej.

KONCESJA

Wszystkie podmioty mające rozpowszechnić jakiś program, muszą uzyskać koncesję, na transmitowaonie w każdej formie (kablowe, naziemne, satelitarne). Koncesje przyznaje KRRiT, która formalnie nadaje przewodniczący, ale musi on być zgodny z wynikiem głosowania. Koncesja może być udzielona osobie fizycznej, mającej obywatelstwo polskie i stałe miejsce zamieszkania w Polsce, lub też osobie prawnej, która ma siedzibę w Polsce. Obecnie zasięg jest rozszerzony do UE. Oznacza to między innymi, że zagraniczni udziałowcy mogą stanowić maksymalnie 49% akcji. Członkami zarządu i rady nadzorczej muszą być Polacy mieszkający w Polsce. Zasady te obowiązują także przez cały czas trwania koncesji. Za zgodą KRRiT można pozwolić kapitałowi zagranicznemu na nabycie większej ilości akcji. Zgoda jest wydawana na każdego inwestora osobno, nie na zasadzie otwarcia drzwi.

Nadawanie naziemne, czyli przez antene oraz nadawanie multipleksowe. W tym przyadku częstotliwości są dobrami rzadkimi. Państwo na mocy ustawy decyzuje komu przyzna częstotliwość. Podmioty muszą o nie konkurować. Liczba miejsc ograniczona! Choć to raczej decyzja polityczna, bo przy dzisiejszym nadawaniu cyfromy, nie byłby to problem.

Postępowanie w konkursie przydziału jest jawne. Oznacza to, że na Państwie ciąży obowiązek poinformowania jak największej liczby podmiotów. Wiąże się to z realizacja zasad jawności i równości wobec prawa. Zanim zacznie się konkurs, musi najpierw pojwić się techniczna możliwość wpuszczenia nowej częstotliwości. Przewodniczący KRRiT musi w Monitorze Polskim ogłosić, że się dzieje. W tym ogłoszeniu musi być info o: przedmiocie postępowania (na co jest udzielana koncesja), obowiązki programowe, wskazać warunki techniczne (zasięg, częstotliwość, stacje nadawcze), czas na jaki jest udzielona koncesja. Dwa tygodnie od ogłoszenia, przewodniczący KRRiT musi w ciągu dwóch tygodni w dch ogólnopolskich dziennikach zawrzeć info o konkursie. Następnie przewodniczący ma obowiązek upublicznienia listy startujących do konkursu. W ciągu 14 dni od upływu terminu do składania wniosków, składa się postępowanie w sprawie przyznania koncesji. Niezależnie od ilości chętnych, toczy się jedno postępowanie. Powinno to zapewniać jednolitość standardów. Kryteria brane pod uwagę są niestety nieostre. Jest 5 głownych kryteriów.

  1. Zgodność programu z założeniami ustawowych celów RTV

  2. Możliwości finansowe wnioskodawcy

  3. Udział w programie audycji wytworzonych przez nadawcę

  4. Udział audycji wytworzonych w języku polskim oraz wyporodukowanych w UE

  5. W jakim stopniu wnioskodawca przestrzegał przepisów

Członkowie KRRiT mają prawo do swobodnej oceny wniosków. Mogą powiedzieć, że ważniejsze są programy dla dzieci, nić produkcje filmowe. Uznanie to, nie uznacza dowolności.

Nie wolno przyznać koncesji w dwóch przypadkach. Nie wolno przyznać koncesji nadawcy, który dzięki koncesji podmiot będzie dominował na rynku. Z drugiej strony nie wolno dać koncesji, jeśli spowodowałoby to zagrożenie kultury narodowej i dobrych obyczajów, bezpieczeństwa i obronności państwa.

Decyzja negatywna składa się „NIE” i uzasadnienie. Pozytywna: wskazanie nadawcy, przedmiot koncesji, osoba nadwacy, przedmiot jego działalności, sposób rozpowszechniania programu, szczegóły techniczne, data rozpoczęcia emisji, termin wygaśnięcia koncesji, wysokość opłat koncesyjnych, ewentualne dodatkowe zobowiązania programowe, przekraczające to, co zawarte w ustawie.

I zaczyna się nadawanie!

Kiedy można odebrać koncesję?

  1. Wtedy kiedy rażąco narusza on ustawę lub warunki koncesji, w szczególności powoduje zagrożenie kultury, dobrego obyczjau, bezpieczeństwa i obronności państwa.

  2. Gdy nadawaca trochę narusza warunki i nie reaguje na reprymendy KRRiT.

  3. Inny przypadek: upadłość nadawcy, wtedy koncesja może zostać odebrana.

  4. Dalsze nadawanie programu spowoduje osiągnięcie przez nadawce pozycji dominującej.

  5. Nadawce dostaje karę w postaci zakazu prowadzenia działalności gospodarczej.

  6. Nadawca nie rozpoczyna emisji w wyznaczonym terminie.

  7. Nad nadawcą przejęła, pośrednio lub bezpośrednio, kontrolę osoba trzecia.

KRRiT ma wysłać info do nadawcy, że chcą mu odebrać koncesję i za jakie uchybienia. Decyzję o utracie koncesji podjmuje cała KRRiT.

Ponowne przyznanie koncesji. Pytanie: czy za każdym wygaśnięciem ma ona być odnowiona z automatu (trochę niesprawiedliwe), czy za każdym razem jeszcze raz (establishment może maczać paluchy i zabijać dzieci w Afryce). W Polsce dominuje pierwsze rozwiązanie. Termin koncesji jest w takim razie głównie po to, aby móc podnieść opłaty za koncesję. Może stać się inaczej jeśli istnieją przesłanki, żeby odebrać koncesję.

Przypadki szczególne: kanała poświęcony telesprzadaży. Na taką działalność można przyznać koncesję tylko kablową i satelitarną. W związku z tym nadawca jest zwolniony z niektórych obowiązków (własne produkcje, utowry w języku polskim).

NADAWCA SPOŁECZNY

Może taki tytuł dostać stowarzyszenie, fundacja, wyznaniowa osoba prawna. Zadania:

  1. Upowszechniać działalność edukacyjną i wychowawczą.

  2. Ma gruntować tożsamość narodową.

  3. Respektować zasady chrześcijańskie i ogólnoprzyjęte zasady etyki.

  4. Nie może taki nadawca emitować audycji mogących zagrażać fizycznemu, moralnemu i psychicznemu zdrowiu nieletnich.

  5. Nadawca taki nie może emitować reklam ani audycji sponsorwnaych, czy też telesprzedaży.

  6. Nadawca taki nie może pobierać żadnych opłat z tytułu odbioru (abonamenty, kodowania itp.).

Decyzja o przyznaniu statusu KRRiT jak zawsze, czyli formalnie przewodniczący, faktycznie cała rada. Nadawca taki może nadawć kablowo, satelitarnie, naziemnie. Korzyść jest jedna: brak opłat koncesyjnych. Nie jest to najbardziej lukratywna opcja. Niepłacenie koncesji nie rekompensuje wpływów z reklam. Formalnie każdy program musi spełniać wyżej wymienione założenia. Odebranie statusu nadawcy społecznego skutkuje nie tylko zapłaceniem koncesji, ale i wszystkich poprzednich koncesji.

KABLÓWKI I INTERNET

Mówi się tutaj o rozprowadzaniu programów, czyli reemisji programu. Nie jest to rozpowszechniania. Czyli podmiot rozprowadzający nie wprowadza żadnych swoich programów, nie wprowadza ani nie blokuje reklam, a nawet nie tłumaczy programu na polski. W odniesieniu do takich programów nie ma obowiązku uiszczenia koncsji, trzeba tylko zgłosić program do rejestru. KRRiT ma obowiązek zaarejestrowania programu, warunki wyjątku są bardzo restrykcyjne i wąskie. Trzeba rejestrować wszystkie programy, prócz tych, które uzyskały koncesję na nadawanie naziemne. Czyli sieć kablowa nie musi rejestrować TVNu, który chce nadawać. W odnieniesiu do rozprowadzania programów, nie trzeba stosować się do przepisów o reklamach i innym zawartym w ustawie prasowej. Jak to wygląda praktycznie? Każda kablówka musi zareejstorwać progam puszczny przez jego sieć. Zazwyczaj podmiot składa zbiorowy wniosek z cała listą programów. Emituje tylko część z nich. Z wnioskiem o wpis do rejestru trzeba wystąpić 2 miesiące przed rozpoczęciem działalności. Choć ta procedura jest raczej odformalizowania, istnieje zasada kolejności wprowadzania programów do sieci kablowej. Innymi słowy, kablówka musi:

  1. najpierw rozprowadzać programy ogólnopolskie programy RTV publicznej,

  2. ogólnopolskie programy sieci komercyjncyh,

  3. nadwacy społeczni,

  4. programy nadawców krajowych-regionalne (TVP INFO),

  5. a dopiero potem reszta.

Złamanie tej kolejności oznacza, że przewodniczący może zakazać rozprowadzania programu wprowadzonego poza kolejką. Czyli najpierw TRWAM, potem Euro Sport. Rozwiązane to jest o tyle złe, że zmniejsza możliwość wejścia na rynek nowych podmitów. Po drugie, stacje które są wyżej w hierarchii, mogą dokonywać zawyżania opłat za transmisje. Czyli taki trochę szantaż.

Kiedy można odmówić rejestracji?

  1. Kiedy nadawca nie ma warunków do właściwego użytkowania sieci kablowej (przesłanki formalne)

  2. Jeśli w rozprowadzanym programie w ciągu ostatnich 12 miesięcy zawarte zostały treści podrzegające do nienawiści na tle rasowym, płciowym, religijnym, narodowym, oraz jeśli dwa razy propagowały działanie sprzeczne z prawem lub polską racją stanu. KRRiT musi jasno pokazać, które programy, kiedy i w jakis sposób łamały te zasady.

Można też w toku wydać zakaz dalszego rozprowadzania programów. Oprócz dwóch powyższych przesłanek dochodzi jeszcze:

  1. Wprowadzanie zmian do nadawnych programów

  2. Nieprzestrzeganie kolejności wprowadzania programów

Na drodze decyzji administracyjnej.

SAMODZIELNOŚĆ NADAWCY

Jedna z podstawowych zasad polskiego prawa medialnego. Zasada ta dotyczy wszystkich nadawców. Oznacza to, że nadawca ma obowiązek i prawo zamodzielnego kształtowania swojego programu. Nikt nie może na nadawcy wymuszać albo zabraniać emisji określonych programów. Taka zasada ma dwie konsekwencje:

  1. Każdy urzędnik naciskajacy na nadawce, popełnia przestępstwo z kodeksu karnego, polegające na nadużyciu własnych uprawnień.

  2. Skoro ta samodzielność jest obowiązkiem nadawcy, to uleganie naciską jest przestępstwem. Jest to jedena z przesłanek do odebrania koncesji.

Nadawcy mają obowiązek przeznaczać ponad 50% kwartalnego czasu nadawania programu na audycje europejskie, z wyłączeniem rekalm, telesprzedaży, przekazów tekstowych, serwisów informacyjnych, transmisji sporotwych i teleturniejów. Ale co to znaczy audycja europejska?

Definicja jest skompliwkoana, ale bierze się pod uwagę siedzibę producenta albo miesjce pracy zespołu twórczego, język w jakim audycja została wytworzona (jest jeszcze 7 innych kryteriów, ale te są najważniejsze).

Jak policzyć czas kwartalny? Sumujemy wszystkie godziny, cośmy przez nie nadawali. Od tej sumy odejmujemy te, poświęcone na szczególne w/w typy programów. Połowa tego co nam zostaje ma iść na transmisje europejskie.

Ważne! Audycje polskie to też audycje europejskie!

Pojęcia jakieś:

Transmisja sportowa: to jakieś sporty na żywo albo retransmisja. Transmiją nie jest studio sportowe (publlicystyka), czy otwarcie igrzysk.

Teleturniej. Nie ma definicji prawnej, ale w słowniku jest. Słownik mówi, że jest to program oparty na wiedzy. I o ile Milionerzy to na pewno, to czy Taniec z Gwiazdami się łapie?

W ramach tych 50% europejskich, przynajmniej 10% z tego dla niezależnych producentów. Niezależny, to niepodlegający żadnemu nadawcy.

33% kwartalnego czasu nadawania programu ma być przeznaczone na „audycje wytworzone pierwotnie w języku polskim” z wyłączeniem tych wyżej wymienionych. Takie coś musi spełniać defincję programu europejskliego + scenariusz tej audycji był wytorzony pierwotnie w języku polskim i audycja została ta pierwotnie nagrana w języki polskim.

Obostrzenia związane z nadawniem polskich utorów. Nadawcy radiowi i telewizyjni mają przeznaczyć przynajmniej 33% kwartalnego czasu nadawania utworów słowno muzycznych, na polskie utwory słowno muzyczne. Polska piosenka to piosenka śpiewana po polsku. Instrumentalne natomiast nie są polskie. Problem pojawia się w przypadku w telewizji. Na zasadzie mrugnięcia okiem przyjmuje się, że jeśli telewizja puszcza teledyski, to 1/3 ma być polska.

Transmisje z wydarzeń mających zasadnicze znaczenie społeczne. Kiedy nadawca może takie coś nadawać?

    1. Można je emitować w programie ogólnokrajowym, dostępnym w całości bez opłaty, innej niż opłata abonamentowa.

    2. Może takie cudo emitować też nadawca nie spełaniających tych wymogów, jeśli owe wydarzenie jest już równolelegle nadawane przez nadawcę spełniającego wymogi.

    3. Trzecia sytuacja: może transmitować nadawca niespełniający tych wymogów, jeśli żadaen nadawca spełaniający nie jest taką transmisją zainteresowany.

Do przetargu o nabycie praw do takiego czegoś może wystartować każdy. Załóżmy, że wygra program kodowany. Wówcza na takim nadawcy kodowanym ciąży obowiązek zaoferowania praw do tej transmisji ogólnokrajowemu nadawcy niekodowanego. Oczywiście za opłatą. Jeśli nadawca ogólnokrajowy odrzuci taką ofertę, to znaczy, że nie jest zainteresowany ofertą. Natomiast gdy taki nadawca uzna cenę za nadmiernie wygórowaną, ma prawo wystąpić do sądu, aby ten nakazał nadawcy kodowanemu obniżenie tej kwoty. Nie było jeszcze takiego wydarzenia w Polsce.

Co to są te wydarzenia o zasadniczym znaczeniu społecznym?

  1. letnie i zimowe Ogrzyska Olipmpisjkie

  2. finały i połfinały w piłce nożnej

  3. wszystkie mecze reprezentacji Polski w takich meczach

  4. wszystkie oficjalne mecze reprezentacji Polski

  5. mecze Polskich klubów piłkarskich w lidze europejskiej i światowej

i koniec.

Swoboda nadawania reklam jest ograniczona! 12 min na godzinę

OBOWIĄZEK PRZECHOWYWANIA AUDYCJI I PRZEKAZÓW

Nadawcy mają obowiązek archiwizowania wszystkich programów przez 28 dni. Robi się to po to, żeby móc sprawdzić, jeśli ktoś ma wąty. Jeśli ktoś dojdzie do wnisoku, że coś mu nie pasuje, może się zgłosić do nadawcy z pisemnym wnioskiem o udostępnienie audycji/przekazu. Nadawca ma obowiązek uwzględnić taki wnioske, na koszt danej osoby. Trzeba to zrobić w ciągu 7 dni.

Każdy obywatel ma prawo do uzyskiwania info o działalności organów władzy publicznej. Z konstytucji. Prawo to zostało sprecyzowane w ustawie medialnej. Organy władzy publicznej mają obowiązek się tym zająć. Pod tym pojęciem rozumiem władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, plus samorządy publiczne. Interpretuje się to szeroko, więc KRRiT i inne też. Organy samorządów gospodarczych czy też zawodowych. Jeśli chodzi o samorządy gospodarcze, to chodzi tu o izby rzemieśliczne, rolnicze, gospodarcze itp. W Polsce przynależność do takich izb jest nieoobowiązkowa, to mają one obowiązek udzielania info publicznych. Jeśli chodzi o samorządy zawdowe, to przynależność do nich jest obowiązkowa. Są to w takim razie samorządy publiczne. W drodze rozszerzenia rozumienia ustawy, przyjęło się trakotwanie tak samorządów studenckich, uczniowskich i doktoranckich. Poza tym podmioty reprezentujące skarb państwa. Dotyczy to ministra skarbu państwa, ale i kierowników różnych urzędów państwowych, którzy nie mieszcą się w monteskiszowskim rozumieniu podzuału władzy. Kolejna grupa podmiotów: podmioty reprezentujące państwowe podmioty prawne. Czyli przedsiębiorstwa państwowe. Państwową osobą prawną jest spółka prawa handolwego z udziałem skarbu państwa (społka akcyjna lub z o. o.) Należy tu zaliczyć także spółki mieszane (nawet jeśli państwo ma 1% kapitału). Kolejna grupa: samorządowe osoby prawne. Chodzi o miejskie czy wiejski przedsiębiorstwa zajmujące się dostarczaniem świadczeń z zakresu użyteczności publicznej (oczyszczalnie, śmieci, energia, transport). Poza tym Uniwersytety, organizacje społeczne i fundacje założone przez skarb państwa lub hajs z samorządu. Zakłady administracyjne. Nie mają one osobowości prawnej, ale! Wchodzą w skład tego szkoły, bibliteki publiczne, przedszkola i żłobki, domy poprawcze, domy dziecka, więzienia, domy starców i szpitale. Kolejna grupa podmiotów: pozostałe podmioty, wykonujące zadania publiczne albo dysponujące majątkiem publicznym, w tym podmioty zarabiające na własny rachunek (nawet jak działasz po prostu w państwowym budynku). Związki zawodowe czy związki pracowników. Partie polityczne.

TRYB UDZIELANIA INFO PUBLICZNEJ

Obowiązke udzielenia info publicznej spoczywa na kierownkiu danej jednostki organizacyjne. Obowiązek spoczywa też na zastępcy kierownika oraz na rzeczniku prasowym. Nie ma obowiązku powołania rzeczniak prasowego, ale trzeba komuś powierzyć takie obowiązki. Z artykułu wynika jednoznacznie, ze żadne inne osoby nie mają obowiązku udzielenia info dziennikarzowi. Z drugiej strony, jest zakaz zakazywania udzielania takiej info, czyli kierownik placówki nie może zabronić przekazywania takich info przez pracownika. Unikanie udzielenia informacji jest niezgodne z prawem. Dana jednostka ma umożliwić niezwłoczne zapoznanie się z taką informacją. Bezzwłocznie, czyli bez nieuzasadnionej potrzeby. Można ubiegać się o info w różnych źródłach. W praktyce ustawa nie jest przestrzegana.

SPROSTOWANIE I ODPOWIEDŹ

Model francuski - nieograniczona odpowiedź, czyli każdy ma prawo odpowiadać, gazeta ma obowiązek sprostowań, każdych, zawsze, wszędzie (Słowacja, Węgry)

Model polski - sprostowanie może być wtedy, kiedy artykuł narusza czyjeś dobra osobiste. Nie ma takiego obowiązku przy np. obarczaniu odpowiedzialnością itp.

Sprawa zasadnicza sprostowań i odpowiedzi - ich auorami są bohaterowie tekstów krzywdzących. Redakacja musi je opublikować. Więc „redakcja przeprasza…” nie jest w rozumieniu prawnym ani sprosowaniem, ani odpowiedzią.

Istnieje obowiązek publikowania sprostowań. Są jednak sytuacje, kiedy readaktor musi odmówić wydania sprostowania.

  1. Kiedy sprostowanie zawiera treść karalną lub narusza dobra osobiste osób trzecich. Rozumieć to też należy, że gazeta nie może uniknąć odpowiedzialności za wydany tekst.

  2. Kiedy treść lub forma sprostowania jest niezgodna z zasadami współżycia społecznego. I j/w

  3. Kiedy sprostowanie podważa fakty, stwierdzone prawomocnym wyrokiem sądu.

Istnieją sytuacje, w których redaktor może bez konsekwnecji odmówić publikacji sprostowania.

  1. Kiedy sprostowanie jest nierzeczowe, nie odnosi się do faktów

  2. Kiedy sprostowanie nie ma związku z treścią materiału prasowego

  3. Kiedy sprostowanie nie pochodzi bezpośrednio od osoby zainteresowanej

  4. Kiedy sprostowanie zawiera info dotyczące sprawy już sprostowanej (powtarza się)

  5. Kiedy sprostowanie wysłane jest miesiąc po terminie publikacji materiału

  6. Kiedy sprostowanie jest więcej niż dwókrotnie większe, niż orygnialny materiał

  7. Kiedy sprostowanie jest niepodpisane

Jeśli redakcja nie zamierza opublikować sprostowania, należy niezwłocznie poinformować prostującego i podać przyczyny dla których go nie opublikowano.

Redakcja nigdy nie może ingerować w treść sprostowania. Nie może komentować w tym samym numerze/audycji tekstu sprostowania. Polemika ta może pojawić się później. Sprostowanie powinno się ukazywać w tym samym dziale co materiał pierwotny, równorzędną czcionką, pod widocznym tytułem. W rtv analogicznie.

Termin publikacji sprostowania. Dzienniki - 7 dni od otrzymania sprostowania. Czasopisma - w jednym z 2 następnych numerów. Inne audycje niż dzienniki - 14 dni.

Nie opublikowanie sprostowania jest przestępstwem prasowym, ściganym karnie.

Celem takiego instrumentu jak sprostowanie jest szybsze załatwianie problemu szybciej niż sądy. W Polsce natomiast często się sprostowań nie publikuje, a procesy się to ciąąąnie.

TAJEMNICA ZAWODOWA DZIENNIKARZA

Info podlegające tej nazwie to tylko takie, które pozyskaliśmy jako dziennikarze. Więc liczą się okoliczności zdobycia info.

Co jest przedmiotem tej tajmenicy? Dane umożliwiające identyfiakcję osób udzielających info dziennikarzowi, jeśli te osoby zastrzegły sobie anonimowość.

Tajemnica dziennikarska jest obowiązkiem. Ujawnienie nazwisk informatorów jest przestępstwem prasowym. Uwzględnia się wyższą konieczność, która może znieść to obostrzenie.

Anonimowość - czyli nieujawnianie danych osobowych, czyli takich danych, które umowżliwiają indywidualną identyfiakcję naszego informatora. Czyli: imię i nazwisko, stanowisko, charakterystyczne cechy fizyczne, przy sprawach urzędowych dane ewidencyje (NIP, PESEL itp.).

Dziennikarz musi dołożyć wszelkich starań, aby anonimowy informator pozostał anonimowy.

Czy dana osoba ma być nieweryfikowalna dla powszechengo czytelnika czy też dla zainteresowanych? Dr Machaj jest za opcją, aby nawet najbliższa rodzina nie mogła się dowiedzieć o kogo chodzi.

Poza tym tajemnicją są informacje, których ujawnienie mogłoby naruszyć prawnie chronione interesy osób trzecich.

Tajemnica rozciąga się także na inne oosby zatrudnione w redakcji, czyli wszystkich, łącznie ze sprzątaczkami.

Generalna reguła przesłuchania: trzeba mówić całą prawdę.

Wyjątek nr 1: chyba że ma się tajemnicę państwową (o co mi chodziło?)

Wyjątek nr 2: prokurator albo sędzie może zwolnić taką osobę z tajemnicy. Takie zwolnienie może nastąpić, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczności nie można ustalić inaczej, jak tylko dzięki zeznaniu dziennikarza.

Ten przepis jest w Polsce ledwie żywy. Zwrot „dobro wymiaru sprawiedliwości” może się pojawić prawie zawsze. Generalnie, powinno dotyczyć to tylko przestępstw najpoważniejszych.

Takie zwolnienie z tajemnicy, nigdy nie może dotyczyć danych informatora.

Wyjątek: nie dotyczy to przestępstw z art. 240 kodeksu karnego (ludobójstwo, zamach stanu, szpiegostwo, działalność na rzecz obcego wywiadu, wzięcia zakładnika, piractwo, przestępstwo zagrażające życiu lub zdrowiu wielu osób). W przypadku tych przestępstw w ogóle nie ma tajemnicy zawodowej dziennikarza. Jest wręcz obowiązek współpracy dziennikarza z organami ścigania. Taki obowiązek obowiązuje, gdy dziennikarz wie, że organy ścigania nie dysponują informacjami, jakimi on posiada.

Kiedy dziennikarz odmawia mimo wszystko złamania tajemnicy zawodowej, grozi mu kara porządkowa (max. 30 dni aresztu) i koszty procesowe.

Jak dziennikarz nie dochowa tajemnicy zawodowej, to z punktu widzenia sądu wszystko jest ok. Na dowodach pozyskanych w ten sposób można oprzeć wyrok.

RELACJE SĄDOWE

Przepis kluczowy: zakaz wyrażania opinii co do rozstrzygnięcia w postępowaniu sądowym, przed orzeczeniem sądu pierwszej instancji. Czyli nie można się wypowiadać na temat winy/niewinności osób zaangażowanych w proces sądowy. Chodzi o ochronę osoby, ale i o ochronę niezależności sądu. Nie można nazwać złodziejem kogoś, kogo sąd jeszcze nie skazał. Tak też piszemy „domniemany” czy „rzekomy” złodziej. Dziennikarz ma pełne prawo oceniać przebieg samego procesu (przewlekłość itp.), zachowanie stron procesu, spójność argumentacji przedstawianych przez strony. Zakaz ten ustaje w momencie gdy pojawia się wyrok pierwszej instacji. I można komentować, niezgadzać się itp. z wyrokiem sądowym.

Zakaz publikowania danych osobowych osób zamieszanych w proces. Nie wolno w prasie publikować danych osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe. Chyba, że sąd lub prokurator wyrażą na to zgodę (z uwagi na ważny interes społeczny). Nie wolno publikować takich danych, gdy osoba zainteresowana się zgadza. Tutaj decyzuje sąd. Nie ma tu rozgraniczenia między osobami prywantymi czy publicznymi, nawet gdy chodzi największych dygnitarzy państwowych. Praktyka jest taka, że podaje się imię i inicjał. W wielu przypadkach to wystarczy, żeby zidentyfikować osobę. Osoba taka czy chce czy nie chce będzie funkcjonować jako Donald T. czy Jarosław K. Wizerunki - każdy wytwór przedstawiający obraz danej osoby. Bezwzględny zakaz ujawniania wizerunku. Więc wrzuca się tą czarny prostokąt. Głos też trzeba zniekształcać.

Dane osobowe, wizerunki, głosy świadków i pokrzywdzonych - mogą być publikowane za zgodą tych osób.

W postępowaniu cywilnym wystarczy zgoda uczestnika procesu.

Postępowania sądowe są generalnie jawne, chyba że zajdą szczególne okoliczności, nakazujące sądowi utajnienie. Z jednej strony interesy pubilczne (obronność) i prywatne (sprawy o pedofilie). Można rejestrować proces, ale trzbea mieć zgodę sądu. W szczególnych sytuacjach dziennikarzowi przysługuje wgląd do akt sprawy. Zgody udziela prokurator.

9



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
sylabus prawo autorskie, Dziennikarstwo i komunikacja społeczna (KUL) I stopień, Rok 2, semestr 2, P
Skrypt - Prawo Autorskie I Prasowe, Dziennikarstwo i komunikacja społeczna (KUL) I stopień, Rok 2, s
prawo mediow, Dziennikarstwo i komunikacja społeczna (KUL) I stopień, Rok 2, semestr 2, Prawo mediów
PRAWO PRASOWE, Dziennikarstwo i komunikacja społeczna (KUL) I stopień, Rok 2, semestr 2, Prawo medió
prawo prasowe w unii europejskiej, STUDIA (Dziennikarstwo i komunikacja społeczna UO), II i III SEME
prawo prasowe!, Dziennikarstwo i komunikacja społeczna (KUL) I stopień, Rok 2, semestr 2, Prawo medi
sylabus prawo autorskie, Dziennikarstwo i komunikacja społeczna (KUL) I stopień, Rok 2, semestr 2, P
Grupa B, Studia dziennikarstwo i komunikacja społeczna, Ekonomika mediów - pytania i notatki
Prawo 06.12.11 - prawo cywilne, Dziennikarstwo i komunikacja społeczna (KUL) I stopień, Rok 1, semes
Zalety i wady mediów, studia, dziennikarstwo i komunikacja społeczna, różne
Prawo- kolokwium, Dziennikarstwo i komunikacja społeczna (KUL) I stopień, Rok 1, semestr 1, Prawo
20 lat prywatnych mediów w Polsce - POLITYKA, dziennikarstwo i komunikacja społeczna, systemy prasow
Prawo prasowe by Osipenko, Dziennikarstwo i komunikacja społeczna, Prawo prasowe
Wykład 5 - Efekty oddziaływania mediów, Notatki, Dziennikarstwo i komunikacja społeczna, Nauka o kom
Wpływ reklamy na ofertę mediów, studia, dziennikarstwo i komunikacja społeczna, różne
prawo - 5.12.11, dziennikarstwo i komunikacja społeczna, prawo
wykłady prawo, dziennikarstwo i komunikacja społeczna, prawo

więcej podobnych podstron