„Akademii Rynku FOREX”
FOREX - czyli rynek międzybankowej wymiany walut
Czy podobnie jak ja gdy zaczynałem interesować się FOREXEM wyobrażaliście sobie FOREX jako wielką giełdę walutową, na która spływają zlecenia kupna i sprzedaży z całego świata? Ja na samym początku tak właśnie sobie to wyobrażałem. Okazało się jednak, że nie ma żadnej giełdy walutowej. Są jedynie giełdy opcji i futures walutowych, ale rynek kasowy (spot - o tym w następnym komentarzu tygodniowym) jest rynkiem poza giełdowym. Wymiana walut odbywa się na zasadzie Bank-Bank lub Bank-Broker-Bank. Innymi słowy, jeśli bank A chce wykonać transakcje sprzedaży Funtów a za Funty chce kupić Dolary, szuka innego banku, który akurat chce przeprowadzić transakcję odwrotną. Dealerzy tych banków kontaktując się ze sobą (najczęściej z wykorzystaniem systemu Reuters - o tym też w kolejnych odcinkach) negocjują cenę i albo dochodzi do transakcji, albo strony się rozchodzą i obydwa banki szukają innych stron do zawarcia transakcji po bardziej dla nich korzystnej cenie.
Czasami banki zwracają się do Brokera walutowego (najczęściej jest to Prebon - i o tym także w jednym z kolejnych odcinków akademii) i od niego dowiadują się, jakie w danej chwili są najkorzystniejsze oferty. Broker kojarząc dwie strony transakcji nie zdradza ich tożsamości do czasu podjęcia przez te banki decyzji o zawarciu transakcji. Dopiero w tym momencie Broker podaje dane identyfikacyjne stron i banki już dalej same przeprowadzają transakcję. Broker nalicza sobie za taką usługę małą prowizje, którą obydwa banki wypłacają w cyklicznych rozliczeniach.
Dlaczego banki korzystają z usług Brokera, skoro mogą same zawrzeć transakcję bez pośrednika? No właśnie dla wygody, by mieć pewność, że w danej chwili otrzymają najlepszą ofertę na rynku. Broker nieustannie sprawdza kwotowania wszystkich znaczących banków na świecie i dlatego w każdej chwili jest w stanie kupić lub sprzedać dla swojego klienta odpowiednią walutę po najlepszej cenie. Na takiego Brokera - tym razem dla instrumentów pochodnych rynku pieniężnego i walutowego w Polsce - wyrasta Warszawska Giełda Towarowa, o czym wspomnę w kolejnych odcinkach.
Do niedawna rynek FOREX był zarezerwowany wyłącznie dla banków które dokonują transakcji na minimalną kwotę 1 mln Dolarów. Teraz za sprawą takich Brokerów jak GFT sytuacja się zmienia. Broker taki łączy tysiące małych zleceń swych Klientów w „paczki” dzięki czemu może wykonać transakcję na rynku międzybankowym. Tym samym mali Klienci indywidualni mogą korzystać z dobrodziejstwa niskiego spreadu (spread - kolejne słowo które wyjaśnię w przyszłych odcinkach akademii) w kwotowaniu kursów walutowych i poczuć się uczestnikiem wielkiej machiny wymiany walut, jaką jest FOREX - czyli międzybankowy rynek wymiany walut.
FOREX - czyli powiązania kursów walutowych
Czy zastanawialiście się, dlaczego zmiana kursu walutowego na jednym rynku - na przykład na rynku Eur/Usd pociąga za sobą zmiany kursów na innych rynkach - na przykład na Eur/Pln czy też Usd/Pln? Dlaczego gdy kurs Eur/Usd rośnie (wzmacnia się waluta Euro), to Dolar traci na wartości? A dlaczego czasami zdarza się, że jednocześnie zyskuje i Dolar i Euro w relacji do Złotego, innym razem obydwie waluty tracą do Złotego, a jeszcze innym ich notowania rozchodzą się w przeciwną stronę?
O tym wszystkim decyduje właśnie wzajemne powiązanie pomiędzy kursami walut. W niektórych przypadkach powiązania te są ścisłe i wynikają z prostej arytmetyki. W innych przypadkach powiązania są mniej ścisłe i podlegają prawidłowością statystycznym.
Spośród wielu walut światowych wyróżniamy kilka głównych, jakimi śą: Dolar amerykański, Euro, Frank szwajcarski, Funt brytyjski, Jen japoński. Do tego można jeszcze dociągnąć Dolara australijskiego oraz nowozelandzkiego a także kanadyjskiego. Tak naprawdę głównymi walutami są jednak tylko te wymienione w pierwszej piątce.
Pomiędzy tymi pięcioma walutami istnieje 10 wzajemnych kursów, które często podaje się w tabeli o wymiarach NxN (N to liczba rozpatrywanych walut - w naszym przypadku będzie to 5). Okazuje się, że tylko cztery takie kursy są kursami podstawowymi, a pozostałych sześć jest jedynie wynikiem dzielenia lub mnożenia przez siebie kursów podstawowych. Przykładowo dwa kursy podstawowe: Eur/Usd oraz Usd/Jpy. Dla takich dwóch par mamy trzeci kurs wynikowy, jakim jest Eur/Jpy. Kurs ten otrzymujemy poprzez pomnożenie Eur/Usd i Usd/Jpy. Inny przykład to powiązanie pomiędzy Gbp/Usd oraz Eur/Usd. Podane dwa kursy są kursami podstawowymi. Kursem wynikowym jest tutaj Eur/Gbp powstający przez podzielenie kursu Gbp/Usd oraz Eur/Usd.
Oznacza to, iż zmiana dwóch kursów podstawowych przekłada się „z automatu” na kurs wynikowy. I nie ma innej możliwości, gdyż każdy inny kurs oznaczałby możliwość zastosowania arbitrażu celem osiągnięcia zysku bez ryzyka.
Kursy podstawowe nie są ze sobą związane żadnym matematycznym przekształceniem. Ale i tutaj można zauważyć bardzo silne związki korelacyjne. Przykładowo wzrost na rynku Gbp/Usd często towarzyszy wzrostowi na Eur/Usd.
Warto pamiętać o metodzie wyliczania kursu wynikowego dla ofert BID i ASK. Zasada jest taka, iż jeśli mnożymy przez siebie dwa kursy podstawowe, to mnożymy ASK z ASK oraz BID z BID. W przypadku konieczności zastosowania dzielenia dwóch kursów podstawowych, stosujemy zasadę dzielenia na krzyż, czyli ASK przez BID i BID przez ASK. W ten sposób otrzymamy kurs wynikowy dla którego wyliczymy teoretyczną wartość oferty BID oraz ASK.
A jakie wnioski możemy wyciągnąć w odniesieniu do naszej polskiej waluty? Sprawa jest prosta. Jeśli mamy dwa kursy podstawowe jakimi są Usd/Pln oraz Eur/Usd, to trzeci kurs Eur/Pln powstaje przez podzielenie Eur/Usd i Usd/Pln. Aby lepiej określać siłę bądź słabość Złotego warto wyznaczyć tzw Koszyk składający się po połowie z Dolara i Euro. Wtedy to wzrost Eur/Pln przy jednoczesnym spadku Usd/Pln oznacza utrzymanie kursu Złotego na dotychczasowym poziomie, a zmiany kursu Euro i Dolara względem Złotego są jedynie wynikiem wzajemnej relacji Eur/Usd.
A jakie są inne możliwości zmiany kursów Euro i Dolara względem Złotego? Jest ich kilka:
Brak zmian na rynku Eur/Usd
Złoty słabnie - Eur/Pln oraz Usd/Pln rosną w takim samym tempie,
Złoty jest stabilny - kursy Eur/Pln oraz Usd/Pln pozostają bez zmian,
Złoty się umacnia - Eur/Pln oraz Usd/Pln spadają w takim samym tempie
Euro zyskuje do Dolara
Złoty słabnie, Koszyk/Pln rośnie - Eur/Pln rośnie szybciej niż Usd/Pln. Może też się zdarzyć, że kurs Dolara do Złotego pozostaje bez zmian lub nawet nieznacznie spada, a cała deprecjacja Złotego przenosi się na Euro.
Złoty jest stabilny, Koszyk/Pln pozostaje na niezmienionym poziomie - Eur/Pln rośnie i takim samym stopniu spada Usd/Pln,
Złoty się umacnia, Koszyk/Pln spada - Kurs Eur/Pln nadal rośnie szybciej lub wolniej spada niż Usd/Pln. Może się zdarzyć, że pomimo umocnienia Złotego, kurs Euro względem złotego pozostaje bez zmian a nawet nieznacznie rośnie. W takim przypadku cała aprecjacja Złotego idzie względem Dolara.
3. Dolar zyskuje względem Euro. Tutaj mamy sytuację odwrotną do sytuacji z punktu 2.
FOREX - kilka pojęć podstawowych
Z uwagi na fakt, iż niniejszy komentarz jest już i tak bardzo długi, na dziś zarezerwowałem nieco krótszy odcinek „Akademii Rynku Forex”. W dwóch pierwszych odcinkach używałem pojęć wcześniej niezdefiniowanych. Dziś podam te definicje. No nie będą to definicje w akademickim słowa znaczeniu. Podam to tak, aby każdy zrozumiał.
Co to takiego ten BID i ASK? Jest to to samo, co oferta kupna (K) i oferta sprzedaży (S) - pojęcia używane na naszej GPW. Każdy uczestnik rynku walutowego zapytany przez drugą stronę o jego kwotowanie powinien podać kurs po jakim jest gotowy kupić daną walutę oraz kurs po jakiej tę walutę może sprzedać. Jeślim więc widzimy Eur/Usd BID 1,1600 oznacza to, że podający nam ten kurs (na przykład broker) jest gotowy kupić od nas Euro i jednocześnie sprzedać nam Dolary po kursie 1,1600. Widząc zaś Eur/Usd ASK 1,1603 wiemy, że możemy kupić od brokera Euro i sprzedając jednocześnie Dolary po kursie 1,1603.
Oferta BID i ASK oznacza więc wycenę waluty bazowej - w tym przypadku walutą bazową jest EUR. Walutę bazową możemy więc w tym konkretnym przypadku kupić za 1,1603 a sprzedać za 1,1600. Walutą bazową jest zawsze ta waluta, która stoi po lewej stronie łamańca (lub w liczniku ułamka). Za kupno lub sprzedaż waluty bazowej musimy czymś zapłacić. Płacimy walutą kwotowaną. W tym przypadku płacimy Dolarami. Czyli chcąc kupić jedno Euro musimy zapłacić 1,1603 Dolara. Chcąc sprzedać jedno Euro otrzymamy 1,1600 Dolara.
Podobnie jest w przypadku kursu Złotego. Jeśli mamy kurs Eur/Pln, to walutą bazową jest EUR a walutą kwotowaną Złoty. Podobnie jest dla Usd/Pln. Przykładowy kurs 4,0200-4,0235 oznacza, że borker jest gotowy sprzedać nam Dolary za 4,0235 Złotego za każdego Dolara lub kupić od nas Dolary płacąc nam 4,0200 Złotego za każdego Dolara.
Różnica między kursem BID i ASK jest zarobkiem dla pośrednika lub po prostu dla drugiej strony transakcji. Wielkość ta, to właśnie spread. Zasadą jest, że im bardziej płynny rynek, tym spread jest węższy. Oznacza to że na rynku tym operują tak liczni gracze, traderzy, inwestorzy, że bardzo łatwo jest kupić i sprzedać jedną walutę za drugą. Na mniej płynnych rykach, gdzie uczestników rynku jest mniej, spread jest szerszy. Oznacza to większy koszt zawarcia transakcji.
Na bardzo płynnych walutach: Eur/Usd, Usd/Jpy, Usd/Chf, Gbp/Usd spread na rynku międzybankowym oraz u brokera jest stały. Natomiast na mniej płynnych rynkach spread ten zmienia się zarówno w cyklu dobowym jak też i w dłuższych okresach. Przykładowo na rynku Złotego największa aktywność uczestników rynku jest w godzinach porannych - 8:30-10:00. I wtedy też spread na Złotym jest najwęższy. Wiąże się to z dużą liczbą transakcji jakie wykonują w tych godzinach banki dla swych klientów (płatności zagranicznych faktur, itp.). Wtedy tez łatwiej znaleźć drugą stronę transakcji i stąd spread jest wąski. Drugim okresem zwężenia spreadu na Złotym są godziny 13-14. Wtedy to banki powoli zaczynają zamykać swe transakcje spekulacyjne oraz wykonują rozliczenia dnia. I znowu rynek staje się bardziej płynny co oznacza węższy spread.
W godzinach wieczornych polskie banki już nie pracują. Co prawda borker może nam nadal kwotować kurs Eur/Pln i Usd/Pln, lecz będąc zmuszony wziąć transakcje na siebie (nie mogąc znaleźć od razu drugiej strony zamykającej), da nam oferty BID i ASK oddalone od siebie nawet o 250 pipsów. I nie jest to żadna jego złośliwość. Po prostu w tych godzinach nie znajdziemy drugiej strony gotowej do handlu u żadnego brokera. Zmieni się to, gdy nasza waluta zostanie zaliczona do grona walut podstawowych. I wtedy jeśli nawet my będziemy spali, a Kanadyjczycy będą handlowali Złotym z amerykanami, to będziemy mieli szansę na wąski spread nawet w godzinach nocnych. Ale nie łudźmy się, nie nastąpi to szybko.
FOREX - rynek SPOT a rynek TERMINOWY
Na międzybankowym rynku walutowym dominuje system rozliczeń oparty o SPOT (to skrót od spot next, czyli za dwa dni; dla porównania inne terminy rozliczeń to: over night, czyli dziś oraz tom next, czyli jutro). Terminy rozliczeń O/N oraz T/N są bardziej popularne na rynku pieniężnym niż na FOREXIE, natomiast rozliczenie SPOT (S/N) dominuje właśnie na rynku walutowym.
Co to w praktyce oznacza ten SPOT? Oznacza to, iż dwie strony zawierające transakcje dziś po ustalonym kursie, rozliczą się dostarczając walutę dwa dni po dacie zawarcia transakcji. Jeszcze dokładniej, chodzi tu o dwa dni robocze. Czyli jeśli zawarto transakcje w poniedziałek, to rozliczenie nastąpi w środę. Transakcja zawarta we wtorek rozliczona zostanie w czwartek. Transakcja zawarta z środę rozliczona zostanie w piątek, a transakcja zawarta w czwartek zostanie zrealizowana w poniedziałek. Wreszcie transakcja piątkowa ma datę realizacji we wtorek.
Wszystkie te rozważania dotyczą tygodnia, w którym oprócz soboty i niedzieli nie było innych dni świątecznych. Jeśli bowiem w środku tygodnia występowało jakieś święto (przy czym świętem może być zarówno święto w kraju waluty bazowej, jak też kwotowanej), to datę SPOT przesuwamy o jeden dzień do przodu.
Pomimo dwudniowego terminu rozliczenia, rynek SPOT nazywany jest rynkiem natychmiastowym. Kurs walutowy transakcji jest bowiem ustalany na dziś z terminem fizycznego rozliczenia za dwa dni robocze.
Inaczej jest w przypadku rynku terminowego. Tutaj terminem ustalenia kursu transakcji może być inny dzień niż dzień dzisiejszy. Na rynku międzybankowym dominują terminy: 1W (jeden tydzień), 2W (dwa tygodnie), 1M (jeden miesiąc), 2M (dwa miesiące), itd. Aż do 12M (dwanaście miesięcy). Kurs terminowy 1W oznacza, iż transakcja dojdzie do skutku za tydzień od dziś, a termin rozliczenia (dostawy) będzie dwa dni robocze później. Analogicznie wygląda sytuacja dl kolejnych terminów transakcji terminowej.
Od niedawna nowością jest stosowanie jednodniowych transakcji terminowych - głównie przez brokerów takich jak Global Forex Trading. Brokerzy tacy jak GFT nie zawierają czystych transakcji SPOT z innym uczestnikiem rynku walutowego, gdyż jego klienci w 99,99% przypadków zawierają transakcję czysto spekulacyjne, nie mając zamiaru zakupu jednej waluty za drugą, lecz jedynie wykorzystania wahań kursowych do osiągnięcia zarobku (lub straty). Czasami jednak zdarza się, że klient GFT chce dokonać fizycznej zamiany większej kwoty jednej waluty na inną - na przykład chce sprzedać milion Euro i kupić za to 1,5 miliona Dolarów. Wtedy w chwili składania takiego zlecenia i przesłania do realizacji dla brokera należy wyraźnie zaznaczyć, że transakcja ma mieć charakter rzeczywistej wymiany.
Wróćmy jednak do jednodniowych transakcji terminowych, bo takie dominują przy grze klientów GFT za jego pośrednictwem na rynku walutowym. Po zawarciu takiej transakcji terminowej, kursem rozliczeniowym jest kurs jaki zostanie zanotowany na rynku SPOT o określonej godzinie. W przypadku GFT godziną rozliczenia transakcji terminowej jest 22:30 czasu polskiego. Jeśli klient nie zamknie swej pozycji przed tą godziną, to pozycja zostanie automatycznie zrolowana na następny dzień, czyli o godzinie 22:30 zostanie naliczony zysk lub strata z danego dnia (czyli różnica między kursem otwarcia a kursem z godziny 22:30), następnie zostanie otwarta nowa pozycja po takim samym kursie, po jakim nastąpiło rolowanie - czyli po kursie z godziny 22:30. Na drugi dzień sytuacja się powtarza. I tak aż do chwili zamknięcia pozycje przez klienta. Praktyce pozycję taką można przetrzymywać otwartą nawet latami, co jak gdyby odpowiada wieloletniemu kontraktowi futures. Innymi słowy transakcje wykonywane za pośrednictwem GFT nadają się nie tylko do spekulacji, ale również do zabezpieczania pozycji - czyli do zarządzania ryzykiem w firmach eksportujących i importujących.
Można wręcz powiedzieć, że w tym przypadku jednodniowe transakcje terminowe rolowane każdego dnia dają większe korzyści niż zawieranie od razu długoterminowej transakcji terminowej. Poza tym nawet najlepsze banki nie zdecydują się zawrzeć z nami transakcję terminową na okres dłuższy niż jeden rok. A tutaj pozycję możemy rolować co dziennie nawet przez wiele lat. Oczywiście rolowanie odbywa się automatycznie, co oszczędza nam dodatkowych kosztów związanych z zamknięciem starej i otwarciem owej pozycji.
Wróćmy do praktyki. Po zrolowaniu pozycji, pojawia nam się zysk lub strata z danego dnia. Po dwóch dniach wielkość ta przechodzi nam do pozycji „zysk/strata zrealizowana”, co oznacza właśnie rozliczenie transakcji terminowej po dwóch dniach roboczych.
Oczywiście nie sposób wytłumaczyć wszystkich zawiłości związanych z kursami terminowymi na rynku walutowym w tak krótkim odcinku „Akademii”. Wszystkich zainteresowanych poszerzeniem wiedzy z tego zakresu odsyłam do odpowiednich podręczników.
Na zakończenie dzisiejszego odcinka „Akademii” słów kilka o punktach SWAP. Klienci GFT stykają się z tym na co dzień. Broker nalicza bowiem co dziennie podczas rolowania pozycji terminowej wspomniane punkty SWAP i dodaje nam (w przypadku punktów ujemnych) bądź odejmuje (w przypadku punktów ujemnych) wynikające z tego kwoty pieniężne z rachunku klienta.
Co ciekawe GFT dolicza bądź odlicza punkty SWAP w formie bezgotówkowej, czyli bez przelewania lub zabierania Dolarów z konta klienta. Rozliczenie punktów SWAP odbywa się tutaj poprzez doliczenie ich do rolowanego kursu walutowego. Jeśli przykładowo posiadamy długą pozycję w Eur/Usd, to w chwili rolowania pozycji doliczane nam są dodatnie punkty SWAP (za chwilę wyjaśnię jak wylicza się wartość teoretyczną pkt SWAP) w postaci niższego kursu otwarcia pozycji rolowanej. Ktoś zapewne zauważy, że przecież dla pary Eur/Usd pkt SWAP mają wartość ujemną. Dlaczego więc, przy zajmowaniu długiej pozycji punkty SWAP dają nam dodatkowy zysk a nie stratę? Wyjaśnię to na końcu, po przedstawieni wzorów na pkt SWAP i na kurs terminowy FORWARD.
Jeśli więc w danym dniu na parze Eur/Usd punkty SWAP wynosiły 5 Dolarów na każdego LOTa (wartość transakcji równa 100 000 waluty bazowej - czyli 100 000 Eur) i jeśli w chwili rolowania pozycji kurs rynkowy wynosił 1,1550, to faktycznie broker zaksięguje nam otwarcie pozycji długiej po kursie 1,154950. W przypadku otwierania długiej pozycji po niższym kursie, jest to dla nas dodatkowy zysk.
Gdybyśmy natomiast mieli krótką pozycję w parze Eur/Usd, i gdyby w danym dniu pkt SWAP wynosiły 5 Dolarów na każdego LOTa, to po zrolowaniu mielibyśmy kurs rolowania także 1,154950, ale tym razem byłoby to dla nas strata 5 Dolarów na jednym LOCie.
Jak wyliczane są wartości teoretyczne pkt SWAP? Wystarczy wyliczyć kurs terminowy FORWARD a następnie policzyć różnicę między kursem terminowym i kursem natychmiastowym (SPOT). Różnica ta jest właśnie punktami SWAP.
Czyli:
SP (punkty SWAP) = F (kurs terminowy) - S (kurs SPOT).
F (kurs terminowy) = S x {[1+R x (D-d)/B] / [1 + r x (D-d)/b]}
D - data waluty FORWARD,
d - data waluty SPOT,
R - oprocentowanie waluty kwotowanej,
r - oprocentowanie waluty bazowej,
B - baza dni dla waluty kwotowanej (360 lub 365),
b - baza dni dla waluty bazowej (360 lub 365).
Widzimy, że jeśli stopa procentowa waluty kwotowanej jest niższa niż stopa procentowa waluty bazowej, to kurs terminowy FORWARD jest niższy niż kurs natychmiastowy SPOT (licznik ułamka jest mniejszy niż mianownik). Dla przykładu w przypadku zajęcia długiej pozycji w Eur/Usd oznacza to, że wykonując transakcję terminową jednodniową powinniśmy zająć ją po kursie niższym niż wynika to z kursu SPOT. Kurs terminowy jest niższy niż kurs SPOT, czyli pkt SWAP są ujemne. My natomiast zajmujemy pozycję po kursie SPOT. GFT wyrównuje nam te różnicę wypłacając należne nam pkt SWAP w postaci omawianych wcześniej lepszych kursów rolowania.
Analogicznie gdybyśmy zajmowali krótką pozycję w parze Eur/Usd, to kurs FORWARD również powinien być niższy niż kurs SPOT. My zajmujemy jednak pozycję po kursie SPOT - czyli wyższym. W przypadku otwierania pozycji krótkiej byłby to dodatkowy zysk. Jednak GFT odejmuje nam tę różnicę podczas rolowania pozycji.
Tak właśnie działa GFT i w ten sposób rozlicza nam należne nam lub sobie punkty SWAP. Wynikają one z tego, iż faktycznie otwieramy transakcję terminową jednodniową, natomiast rozliczamy się po kursie SPOT. Jako, że kurs terminowy (nawet jeśli jest to tylko jeden dzień) jest inny niż kurs SPOT, broker wyrównuje tę różnicę właśnie w postaci dodania lub odjęcia pkt SWAP z naszego rachunku. W przypadku GFT rozliczenie to odbywa się w formie bezgotówkowej, czyli w postaci lepszego/gorszego kursu rolowanego.
Wartość teoretyczna punktu SWAP w praktyce jest wyliczana dla oferty BID i ASK. Wzór na wartość BID i ASK punktu SWAP jest nieco bardziej skomplikowany. Zainteresowanych odsyłam do książki: „Rynek opcji walutowych w Polsce” Piotra Mielusa - str 8-9, wzór 1.4a i 1.4b.
Pamiętać należy, iż cały czas mówimy o wartości teoretycznej pkt SWAP. Wartości rynkowe podlegają kwotowaniu podobnie jak inne instrumenty finansowe. Jeśli więc w danej chwili na rynku jest większy popyt na dodatnie pkt SWAP, to mogą one być wyższe niż wynikają ze wzorów. Tak właśnie postępuje GFT. W przypadku bardzo płynnych par, jak na przykład Eur/Usd czy Usd/Jpy punkty te są zbliżone do wartości teoretycznych i w kolejnych dniach mają bardzo zbliżoną wartość (często przez wiele tygodni wartość ta jest stała i mienia się tylko wraz ze zmianami stóp procentowych). Inaczej wygląda sprawa w przypadku mało płynnych walut, jak na przykład Eur/Pln czy Usd/Pln. Tutaj odchylenia wartości rynkowej pkt SWAP od wartości teoretycznej wynikającej ze wzorów, są olbrzymie i praktycznie z dnia na dzień inne. Nie jest to żadna gra na niekorzyść klientów prowadzona przez brokera. Po prostu rynek ten jest tak mało płynny, iż jedno większe zlecenie klienta powoduje gwałtowny skok kwotowania pkt SWAP, które następnie są rozliczane na rachunku klienta.
Mam nadzieję, iż przynajmniej pokrótce wyjaśniłem różnicę pomiędzy kursem SPOT (natychmiastowym) oraz kursem terminowym (FORWARD). Poznanie tego pozwoli nam na lepsze rozumienie zasad działania brokerów takich jak GFT, którzy oferują swoim klientom możliwość wykonywania jednodniowych transakcji terminowych z automatycznym rolowaniem pozycji na koniec dnia a rozliczanych w oparciu o kurs SPOT obowiązujący w chwili otwierania pozycji. Otwieranie pozycji w jednodniowym FORWARD powinno następować po kursie FORWARD. Z uwagi na fakt, iż kursem zawarcia transakcji jest jednak kurs SPOT, różnicę tę wyrównuje broker w postaci doliczenia lub odjęcia pkt SWAP w chwili rolowania pozycji.
Wielowymiarowa Analiza Techniczna - WAT - wprowadzenie
Nadal czekam na Państwa propozycje haseł do omówienia w „Akademii”. Dziś małe wprowadzenie do Wielowymiarowej Analizy Technicznej - w skrócie WAT - na rynku FOREX.
Czy analiza techniczna (AT) może mieć zastosowanie na rynku walutowym FOREX? To pytanie przewija się coraz częściej na łamach prasy finansowej. Okazuje się, iż opinie na ten temat wśród inwestorów są podzielone. Zwolennicy stosowania AT na FOREXIE popierają swe wypowiedzi jednymi argumentami, przeciwnicy stosowania AT sięgają po argumenty innego rodzaju. Główną przyczyną braku zastosowania AT na tym rynku - wedle drugiej grupy - jest brak informacji o obrotach. Brak dokładnych informacjach o wielkości obrotu w poszczególnych dniach handlu jest jedynie problemem przy stosowaniu wskaźników AT, w których wykorzystuje się informację o wolumenie, czy tez obrocie. Pamiętajmy jednak, iż AT jest dziedziną o wiele bogatszą, niż tylko sam zbiór wskaźników statystycznych. I tutaj właśnie pojawiają się argumenty zwolenników stosowania AT na FOREXIE. Ta grupa inwestorów (do której zaliczam się również ja) wskazuje, iż olbrzymia płynność rynku, brak podmiotów dominujących, powiązania pomiędzy poszczególnymi krosami walutowymi oraz wiele innych aspektów przemawia właśnie za stosowaniem AT w czystej postaci - czyli obserwowania trwałości trendów, zmian trendów, okresów konsolidacji, wybić z konsolidacji, itp. Elementów.
Z klasycznych definicji AT wynika, iż metoda ta ma zastosowanie na rynkach, na których działają procesy masowe. To statystyczne sformułowanie wskazuje nam, iż im bardziej płynny rynek, im bardziej rozproszona populacja uczestników rynku, im mniejszy wpływ na rynek mają pojedynczy inwestorzy, tym AT daje lepsze wyniki. Niewątpliwie FOREX jest najbardziej płynnym rynkiem finansowym na Świecie Odnosi się to w szczególności do kilku głównych par walut takich jak: Eur/Usd (na którym skupia się ponad 60% obrotu), Usd/Jpy czy Gbp/Usd. Dzienne obroty na FOREXIE na wszystkich parach walut szacowany jest obecnie na około1,6-1,7 biliona Dolarów. Z tego wynika, że na najbardziej popularnym rynku, jakim jest Eur/Usd obrót dzienny wynosi około 1 bilion Dolarów. Daje to przeciętnie ponad 10 milionów Dolarów obrotu na sekundę. To naprawdę bardzo dużo. Ilość transakcji jest przeogromna. Wpływ pojedynczych uczestników rynku na notowania - znikomy. Mamy więc podstawę twierdzić, iż rynek podlega procesom masowym. Śmiało można postawić odważną tezę, iż w niektórych aspektach analiza techniczna na rynku walutowym jest o wiele bogatsza niż AT na rynkach kapitałowych. Po pierwsze rynek niedźwiedzia oraz rynek byka są symetryczne (na FOREXIE nie ma ograniczeń zawierania krótkiej pozycji, jak to ma miejsce na wielu giełdach papierów wartościowych - tzw. „tick-up”). To powoduje, że trendy w obie strony wyglądają tak samo. Po drugie większość kursów walut podlega zależności funkcyjnej (nie koniecznie liniowej) oraz silnym korelacjom. Oznacza to, iż obserwowanie pojedynczego wykresu (na przykład Eur/Usd) bez spoglądania na pozostałe główne pary walut, prowadzi do błędnych interpretacji trendów, wsparć, oporów, formacji.
Jeśli weźmiemy tylko pięć najważniejszych walut światowych, to otrzymamy 10 kombinacji par walut oraz 10 ich odwrotności. Jednak tylko cztery kursy są od siebie niezależne - są to kursy podstawowe. Należałoby raczej napisać, iż kursy podstawowe nie są zależne funkcyjnie (nie koniecznie liniowo), gdyż i tutaj występują często silne korelacje. Wszystkie pozostałe kursy są funkcyjną kombinacją czterech podstawowych. Dlatego też wszelkiego rodzaju analizy (w tym i analizę techniczną - AT) powinno się rozpatrywać uwzględniając te zależności. Przyjmując, iż podstawą AT jest analizowanie kształtów wykresów, analizę graficzną FOREXU powinno się więc przeprowadzać w oparciu o macierz wykresów.
W ten sposób powstaje nam wielowymiarowa analiza techniczna - WAT.
Jak już wcześniej wspomniałem AT na rynku walutowym jest o wiele bogatsza niż na rynku papierów wartościowych. Co prawda nie dysponujemy tutaj informacjami o wielkości obrotów, jak na rynkach giełdowych, co uniemożliwia nam stosowanie wskaźników opartych na wolumenie oraz na obrocie. Jednak pokazana wcześniej zależność pomiędzy parami walut z nawiązką rekompensuje nam tę niedogodność.
Jeśli do grona walut włączymy Złotego polskiego, to konieczne będzie określenie kursu podstawowego, jakim jest Usd/Pln. Wszystkie pozostałe będą tylko kombinacją kursu Usd/Pln oraz wcześniej zdefiniowanych kursów podstawowych. Przykładowo kurs Eur/Pln będzie iloczynem Usd/Pln oraz Eur/Usd.
Jeśli więc znajdziecie Państwo w prasie ekonomicznej prognozy kursów walut stawiane przez znanych ekonomistów, i jeśli zdarzy się przykładowo taka oto prognoza: Eur/Usd = 1,15; Usd/Pln = 4,00 oraz Eur/Pln = 4,50, to znak iż albo dziennikarz notujący wypowiedź ekonomisty się przesłyszał, albo ów ekonomista nie potrafi mnożyć i dzielić. Oczywiste jest bowiem, iż przy założeniu, że kurs Eur/Usd będzie wynosił 1,15 oraz kurs Usd/Pln będzie wynosił 4,00, kurs Eur/Pln MUSI wynosić 4,60. Innej możliwości nie ma. Niestety tego typu nieprawidłowe prognozy pojawiają się dość często na łamach prasy codziennej.
|
EUR |
USD |
GBP |
CHF |
JPY |
EUR |
X |
Podstawowy Eur/Usd |
Wyliczany z podstawowych Eur/Gbp = (Eur/Usd) / (Gbp/Usd)
|
Wyliczany z podstawowych Eur/Chf = Eur/Usd * Usd/Chf |
Wyliczany z podstawowych Eur/Jpy = Eur/Usd * Usd/Jpy |
USD |
Odwrotność podstawowego Usd/Eur = 1 / (Eur/Usd) |
X |
Odwrotność podstawowego Usd/Gbp = 1 / (Gbp/Usd)
|
Podstawowy Usd/Chf |
Podstawowy Usd/Jpy |
GBP |
Odwrotność podstawowego Gbp/Eur = 1 / (Eur/Gbp) |
Podstawowy Gbp/Usd |
X |
Wyliczany z podstawowych Gbp/Chf = Usd/Chf * Gbp/Usd
|
Wyliczany z podstawowych Gbp/Jpy = Usd/Jpy * Gbp/Usd |
CHF |
Odwrotność wyliczanego Chf/Eur = 1 / (Eur/Chf) |
Odwrotność podstawowego Chf/Usd = 1 / (Usd/Chf) |
Odwrotność wyliczanego Chf/Gbp = 1 / (Gbp/Chf) |
X |
Wyliczany z podstawowych Chf/Jpy = (Usd/Jpy) / (Usd/Chf)
|
JPY |
Odwrotność wyliczanego Jpy/Eur = 1 / (Eur/Jpy) |
Odwrotność podstawowego Jpy/Usd = 1 / (Usd/Jpy) |
Odwrotność wyliczanego Jpy/Gbp = 1 / (Gbp/Jpy) |
Odwrotność wyliczanego Jpy/Chf = 1 / (Chf/Jpy) |
X |
Ostatnim elementem, na który warto zwrócić uwagę jest fakt występowania wsparć lub oporów na wielu wykresach par walut jednocześnie. W sytuacji, gdy na kilku ważnych parach walut dostrzegamy nakładające się w czasie opory oraz wsparcia, możemy być bardziej pewni zadziałania sygnału płynącego z AT. W sytuacji innej, gdy tylko na jednym wyizolowanym wykresie kursu walutowego dostrzeżemy jakąś formację analizy technicznej, lecz na pozostałych parach walut nie będą widoczne żadne znaczące opory oraz wsparcia, to sygnał taki będzie mało wiarygodny.
Wielowymiarowa Analiza Techniczna - WAT - przykłady powiązań
Dziś w ramach omówienia WAT przedstawię kilka historycznych przykładów powiązań wykresów oraz sygnałów Analizy Technicznej płynących z różnych rynków walutowych.
Prześledźmy przykładowe kształty wykresów kursów par walut znajdujących się w macierzy. Jeśli weźmiemy najważniejszy kurs jakim jest Eur/Usd i zaznaczymy na tym wykresie najważniejsze daty (minima i maksima lokalne, momenty przełamania trendów, wsparć, oporów, itp.) , to wiele tych samych dat pojawi nam się na pozostałych wykresach, na których również zaznaczymy ważne wydarzenia. Przykładowo:
Data 21 czerwca 2002. W okresie tym na wykresie Eur/Usd doszło do przebicia w górę bardzo ważnego oporu umieszczonego na wysokości 0,9600. Przebicie tego poziomu było wyraźnym sygnałem odwrócenia wieloletniego trendu umacniania Dolara. W tym samym czasie na wykresie Usd/Jpy doszło do przełamania bardzo ważnej linii trendu wzrostowego Dolara. Od tej chwili Jen zaczął umacniać się względem Dolara. Zaraz potem - 19 lipca 2002 na wykresie Eur/Usd doszło do powstania lokalnego szczytu (1,0176) a na wykresie Usd/Jpy doszło do lokalnego minimum (115,57). Jak się później okazało poziomu 116 Jenów mocno bronił (i poległ przy obronie) Bank Centralny Japonii (BoJ) skupując olbrzymie ilości Dolarów z rynku ilekroć kurs Dolara spadnie w te okolice.
Data 21 czerwca jest też widoczna na wykresie Gbp/Usd. W tym okresie doszło bowiem do powstania silnego sygnału wybicia się kursu Gbp/Usd z wielomiesięcznego trójkąta oraz pokonania szczytu z października 2001. Tym samym zapoczątkowany został trend rosnący Funta względem Dolara.
Z bliższych dat na uwagę zasługuje 7 marca 2003. W tym czasie na wykresie Usd/Jpy ponownie kurs zbliżył się do poziomu 116 Jenów i ponownie BoJ wzmógł interwencję na rynku, skupując tracącego na sile Dolara. Zaraz potem na rynku Eur/Usd Euro straciło względem Dolara (umacniającego się w tym czasie względem Jena) 3 figury w dwa tygodnie. Osłabienie Euro do Dolara zakończyło się 21 marca - w chwili gdy na rynku Usd/Jpy nie udało się pokonać szczytu z połowy lutego 2003. Tym samym na rynku Usd/Jpy po raz kolejny musiało dojść do testowania poziomu 116 Jenów, a kurs Euro dalej mógł się umacniać względem Dolara.
23 maja na rynku Usd/Jpy doszło do wyraźnego przełamania poziomu 116 Jenów. Wydawało się, że BoJ poległ i zaniechał interwencji w celu osłabienia Jena. W tym czasie kurs Eur/Usd poszedł w górę o ponad 3 figury. Jednak BoJ z małym opóźnieniem ściągnął z rynku kilkadziesiąt miliardów Dolarów i wyciągnął kurs Usd/Jpy o prawie 5 figur w górę. To przełożyło się na osiągnięcie w okresie 30 maja 2003 - 20 czerwca 2003 kilku szczytów notowań na poziomie 1,19 i od tego momentu Dolar odzyskiwał siły. Można było wtedy postawić tezę, iż z racji poruszania się Usd/Jpy w rosnącym klinie możliwe były dwa scenariusze. Jeśli pokonany zostanie poziom 122 Jenów, obawa o realizacje formacji RGR zostanie oddalona na dłuższy termin. Wtedy też Dolar może zyskać do Euro i kurs może spaść nawet w okolice 1,05. Jeśli szczyt na wysokości 122 Jenów za Dolara nie zostanie pokonany i kurs Jena zacznie zyskiwać, w tym samym czasie powinna zakończyć się obniżka kursu Eur/Usd. Jak wiemy zrealizował się drugi scenariusz.
20-21 sierpnia 2003 na rynku Eur/Jpy doszło do przełamania linii trendu wzrostowego; 15 września nastąpił powrót do przebitej linii trendu - nieudany powrót nad linię. Kilka dni później na rynku Usd/Jpy doszło do przełamania linii szyi RGR (18-19 września 2003).
Kilka dni później na większości rynków doszło do otwarcia luką po weekendzie.
Poniżej przykładowe wykresy kursów walutowych z zaznaczonymi datami wspólnymi - kolor zielony.
Wykresy tygodniowe
Wykresy dzienne
Przykładów takich można podać znacznie więcej. Zachęcam do samodzielnej pracy i do samodzielnego wyciągania wniosków. Jeśli jeszcze dodam, iż analiza techniczna (a raczej wielowymiarowa analiza techniczna) jest tylko czubkiem góry lodowej, jednym z elementów potrzebnych do podejmowania decyzji inwestycyjnych na rynku walutowym, to będzie to kolejny argument przemawiający za dużo większym bogactwem metod analitycznych na FOREXIE niż na rynkach kapitałowych. A te inne elementy? No cóż, można ich wymieniać całe mnóstwo. Ot chociażby Teorię Parytetu Stóp Procentowych (w skrócie - jaki kurs waluty oraz zmiany tego kursu równoważą stopy procentowe obowiązujące w danych walutach), Teoria Oczekiwań Rynkowych, itd., itp. Jeszcze raz zachęcam do samodzielnej pracy analitycznej. Możliwości inwestycyjne na rynku walutowym są naprawdę przebogate.
Wielowymiarowa Analiza Techniczna - WAT - podstawowe definicje
W dwóch poprzednich odcinkach „Akademii” przedstawiłem w zarysie sposoby wykorzystania powiązań kursów walutowych do oceny siły trendu, wsparcia, oporu na rynku dominującym, na którym przeprowadzamy transakcje. Używałem kilku pojęć, które do tej pory nie były zdefiniowane. Dziś postaram się podać kilka najistotniejszych informacji na ten temat.
Najistotniejsze w całej analizie jest przeprowadzenie porównania układu linii wsparć/oporów oraz linii trendu na kilku rynkach powiązanych. Dla uproszczenia w pierwszej fazie analiz wystarczy skoncentrować uwagę na dwóch rynkach, które cechuje występowanie w tym samym czasie, lub z lekkim opóźnieniem dołków i górek.
Rozróżniam trzy typy powiązań między rynkami:
powiązanie opór-opór; wsparcie-wsparcie lub opór/wsparcie,
powiązanie opór/wsparcie - linia trendu,
powiązanie linia trendu - linia trendu.
Poniżej podam obrazkową interpretację tych powiązań oraz pokażę przykłady, gdy dane powiązanie nie występuje.
1. Wsparcie - opór - brak powiązania
Pierwszy obrazek przedstawia brak powiązania rynków w rozpatrywanym okresie. Czerwona linia (górna) ukształtowała wsparcie, natomiast niebieska linia (dolna) w tym samym czasie nie wykształtowała żadnego oporu ani wsparcia. Obydwa rynki mogą więc podążać swoimi ścieżkami „nie oglądając się na sąsiada”.
Inaczej wygląda sprawa w przykładzie drugim.
2. Wsparcie - opór - powiązanie
Tutaj mamy przykład powiązania wsparcia (czerwona linia) z oporem (niebieska linia) na dwóch rynkach. Jeśli na dodatek powiązanie to jest lekko przesunięte w czasie, to przykładowe odbicie się linii niebieskiej od oporu i w następstwie ruch w dół powinien z większym prawdopodobieństwem przełożyć się na zatrzymanie spadku linii czerwonej właśnie na wykształtowanym wsparciu - patrz linie przerywane.
Kolejny przykład to powiązanie linii trendu.
3. Linie trendu - powiązanie
Na poniższym rysunku mamy przykład powiązań linii trendu. Linia czerwona opada w dół poniżej swej linii trendu. Linia niebieska wznosi się w górę powyżej swej linii trendu. Odbicia od linii trendu na obydwu rynkach powinny odbywać się w tym samym momencie lub z małym przesunięciem czasowym. Jeśli uda się znaleźć tak powiązane linie trendu, to mamy szansę trafniej określić siłę danego trendu na pojedynczym rynku.
Jeśli bowiem na jednym z powiązanych rynków dojdzie do przełamania linii trendu, będziemy mieli większe prawdopodobieństwo tego, iż na drugim rynku także dojdzie do przełamania linii trendu. Lub inaczej, że takie przełamanie nie będzie przełamaniem fałszywym, lecz bardziej trwałym.
Może się jednak zdarzyć, że dwa rynki silnie ze sobą powiązane w danym okresie czasu nie mają powiązanych linii trendu - tak jak to przedstawia przykład 4.
4. Linie trendu - brak powiązania
W takim przypadku nie mamy żadnej dodatkowej informacji na temat tego, czy widoczna linia trendu spadkowego obroni się, czy też zostanie przełamana. Mało tego - nie wiemy czy jeśli zostanie ta linia przełamana, to czy będzie to wiarygodny sygnał, czy tylko fałszywy, po czym rynek zawróci poniżej przełamanej linii. Myślę, iż każdy z nas spotkał się z sytuacją, gdy na jakimś rynku jedne linie trendu działają bez zarzutu a przez inne linie trendu rynek przechodzi w obie strony jak „przez masło” - czyli tak jakby ta linia nie istniała. Odpowiedź jest prosta - jeśli na innych rynkach powiązanych nie da się wyrysować odpowiadającej linii (poziomej lub ukośnej trendu), to faktycznie ta linia na naszym rynku NIE ISTNIEJE. Przypadek, że kilka razy kurs odbił się od tej linii. Formalnie tej linii tam nie ma.
Ostatnim przykładem w dzisiejszym odcinku jest powiązanie linii ukośnych (trendu) z liniami poziomymi (wsparcie/opór).
5. Wsparcie - opór - linia trendu - powiązanie
Na powyższym rysunku mamy wyraźne powiązanie linii trendu spadkowego oraz linii wsparcia. Przełamanie wsparcia lub linii trendu powinno przełożyć się na drugi rynek.
Ważną informacją jest to iż badając powiązania linii zauważyłem że bardziej wiarygodne są powiązania linii poziomych - czyli wsparć i oporów niż linii ukośnych. Powiązania linii ukośnych są mniej wiarygodne. Na razie jeszcze nie wiem co jest tego powodem.
To tyle na dziś. W kolejnych odcinkach przedstawię kolejne typy powiązań. Spróbuję wyjaśnić, jak można obserwować wzajemne powiązania na trzech rynkach jednocześnie. Jak wiemy bowiem dwa kursy podstawowe - na przykład Eur/Usd oraz Gbp/Usd tworzą kurs trzeci - Eur/Gbp, który jest ilorazem dwóch pierwszych. A jeśli tak, to ruchy cen muszą się odbywać w ramach trójkąta. Jeśli na dwóch z trzech rynków doszło do zmiany, to niekoniecznie musi się to przełożyć na zmiana na rynku trzecim. Jeśli jednak na jednym rynku dojdzie do istotnej zmiany, to powinno to się przełożyć na zmianę na którymś z dwóch pozostałych rynków. Podam więc krótki przykład i na tym zakończę zachęcając do czytania kolejnych odcinków „Akademii”
A oto przykład. Weźmy wspomniane trzy kursy walutowe: Eur/Usd, Gbp/Usd i Eur/Gbp. Jeśli na rynku Gbp/Usd doszło do ważnego ruchu (na przykład przełamanie wsparcia) a na dwóch pozostałych jest spokój, to należy oczekiwać podobnego ruchu na którymś z tych dwóch. Czekamy i pojawia się przełamanie na Eur/Gbp. Mamy w tym momencie dużą pewność, że nie dojdzie do przełamania na Eur/Usd, gdyż Gbp/Usd i Eur/Gbp już się skompensowały.
To oczywiście bardzo prosty przykład. W następnych odcinkach obiecuję pokazać bardziej skomplikowane przykłady wybrane na prawdziwych notowaniach.
Rynek pieniężny i walutowy - wzajemne powiązania
Tuż przed wakacjami podczas warsztatów poświęconych Foreksowi, które odbyły się w Poznaniu zaprezentowałem słuchaczom swoje tezy. Tezy te dotyczyły powiązań między rynkiem pieniężnym i walutowym. Dziś zaprezentuję to jeszcze raz dla tych, którzy nie mieli okazji wtedy uczestniczyć we wspomnianych warsztatach.
Jeśli uznamy następujące fakty:
1. Rynek walutowy oraz pieniężny są rynkami ściśle powiązanymi,
2. 90% przepływów na Foreksie, to inwestycje portfelowe,
to prawdziwą wydaje się być następująca TEZA:
TEZA: To rynek pieniężny wpływa na rynek walutowy a nie na odwrót.
Co to oznacza? Dokładnie to, co jest napisane... No dobrze, ale konkretnie. Otóż spora część analityków, z jakimi miałem okazję rozmawiać sugerowała odwrotną tezę, iż Banki Centralne (w przypadku stóp krótkoterminowych) oraz rynek (w przypadku stóp długoterminowych) dostosowują stopy procentowe do aktualnego poziomu kursu walutowego. O ile w przypadku Banków Centralnych na upartego mógłbym się z tym zgodzić, o tyle w przypadku stóp rynkowych moim zdaniem jest dokładnie na odwrót. To kurs waluty dostosowuje się do bieżących rynkowych stóp procentowych dla dwóch walut powiązanych kursem wymiany. Postaram się to uprawdopodobnić w dalszej części odcinka „Akademii”.
Każą analizę przeprowadza się w kilku etapach - to podstawy ekonometrii. Najważniejsze jest jednak uchwycenie zjawiska na wykresie. Często jeden dobrze wykreślony wykres przekazuje więcej informacji niż kilkanaście stron maszynopisu. Gdy dostrzeżemy pewną prawidłowość na wykresie możemy próbować określić i opisać ją analitycznie używając testów statystycznych. I znowu nie będę zanudzać czytelników. Nie jest to bowiem artykuł naukowy. Nie wszyscy muszą być zainteresowani skomplikowanymi technikami statystycznymi pomocnymi przy weryfikacji oszacowań.
Aby naświetlić problem proponuję spojrzeć na następujące dwa wykresy:
Pierwszym z nich jest kurs waluty Eur/Usd na tle różnicy w oprocentowaniu Euro i Dolara dla lokaty 6-miesięcznej.
Badany okres podzieliłem na kilka podokresów:
Od 1989 do 1992 roku, kiedy to w USA stopy procentowe były niższe niż w Europie. Dolar w tym czasie tracił na wartości w długim terminie. Okresy korekcyjnych trendów średniego stopnia ignorujemy.
Od 1992 do 1993 roku, kiedy to różnica w stopa procentowych, mimo iż nadal dodatnia na korzyść walut europejskich, wyraźnie malała. Dolar odzyskiwał wówczas siły.
Od 1993 do 1995 roku, kiedy to różnica w stopach dalej malała, a na rynku walutowym mieliśmy wzrost kursu walut europejskich. Była to anomalia. Ale inaczej - pułapka hossy, gdyż nie wzrost nie został potwierdzony na rynku pieniężnym. Zresztą szczyt na Eur/Usd budowany w tym podokresie nie pokonał poprzedniego szczytu. Zaraz potem na rynku pieniężnym doszło do spadku stóp procentowych w Europie poniżej stóp amerykańskich. Pojawił się długoterminowy sygnał zmiany trendu na rynku walutowym
Od 1995 do 2001 roku, kiedy to stopy procentowe dla USD były wyższe niż dla EUR. Dolar w tym czasie zyskiwał na wartości. W 2001 roku doszło do ponownego odwrócenia ról na rynku pieniężnym i stopy amerykańskie były niższe niż europejskie. Następowało odwracanie trendu na rynku walutowym. Dolar zaczął tracić na wartości.
Od 2001 do 2002 roku, kiedy to Dolar tracił na wartości a różnica w stopach procentowych wzrastała na korzyść Euro.
Końcówka 2002 do połowy 2003, kiedy to różnica była nadal dodatnia dla EUR, ale malała. Gdy tworzyłem ten wykres w czerwcu napisałem, iż możliwa jest głębsza korekta. I faktycznie korekta taka nadeszła.
Obecny okres. Mamy ustabilizowaną wartość różnicy pomiędzy stopą 6M dla EUR i USD. Korekta spadkowa została zahamowana i mamy obecnie do czynienia z nową falą wzrostową na Eur/Usd. Jeśli jednak różnica w stopach procentowych znowu zacznie maleć, może mieć miejsce kolejna głęboka korekta. Lecz trend główny powinien być kontynuowany aż do chwili, gdy różnica w stopach procentowych nie stanie się ujemna.
Warto jeszcze spojrzeć na drugi wykres, na którym nałożyłem kurs waluty i iloraz oprocentowania Euro i Dolara. Sytuacja jest bardzo podobna. Warto jednak zauważyć pewną zgodność. Ilekroć stopa procentowa dla EUR była dwa razy wyższa od stopy dla USD (rok 1992 potem 1993 i teraz 2003) kurs Eur/Usd wynosił za każdym razem około 1,20-1,22.
Być może jest to czysty przypadek. Być może nie. Moim zdaniem nie można mówić o przypadku. Pieniądz płynie tam, gdzie jest trudniej dostępny, gdzie jego cena jest wyższa, gdzie na inwestycjach na rynku pieniężnym można więcej zarobić. Dlatego Dolar traci na wartości a Euro zyskuje. Podobnie jak zyskuje Funt. Sprawa Jena i Franka jest odmienna. Tutaj stopy procentowe są już prawie zerowe i wiele teorii (w tym teoria parytetu stóp procentowych, czy teoria oczekiwań rynkowych) nie radzi sobie w takich warunkach. To tak, jak fizyka kwantowa nie radzi sobie w opisie stanów osobliwych (czarne dziury, nieskończenie wielka masa, nieskończenie małe rozmiary, itp.). Dla Japonii i Szwajcarii inne czynniki - poza monetarne - wpływają na kurs walutowy. Ale to już temat na inna bajkę.
Nie wiem, czy przekonałem czytelników do swej tezy. Być może zachęciłem do samodzielnego badania tej złożonej materii. Przyznam, iż głównie o to mi chodziło.
Podsumowując warto zwrócić uwagę, że rynek walutowy i pieniężny tworzą jedną całość. Do tego dochodzi jeszcze nam rynek towarowy i kapitałowy. I to wszystko powinno się zapiać w ramach jednego naczynia połączonego. Dla traderów stosujących techniki AT nie ma to większego znaczenia. Jednak dla zarządzających olbrzymimi kapitałami (banki inwestycyjne, banki centralne, duże fundusze emerytalne i inwestycyjne oraz ubezpieczeniowe) właśnie tego typu analizy są na porządku dziennym. Warto wiedzieć, że trend główny będzie podtrzymywany właśnie przez takich WIELKICH, którzy zwyczajnie idą tam, gdzie mogą więcej zarobić. I nie ma w tym ani żadnego spisku, ani przewrotności ani filantropii.
8
28