ELEKTROMAGNETYCZNA, OGÓLNA TEORIA PSYCHOTRONIKI
Współczesna nauka stwierdza istnienie w naturze czterech oddziaływań. Są to silne i słabe oddziaływania jądrowe, siły elektromagnetyczne i siły grawitacyjne. Można oczywiście postawić hipotezę, że istnieje piąta siła natury, jeszcze nie wykryta, powodująca zjawiska paranormalne i obserwowalne jedynie wtedy, gdy zjawiska te występują. Taka siła musiałaby jednak przenosić ogromną ilość energii, która to ilość jest niezbędna, aby pokonać siły elektromagnetyczne. / 11 /
Gdyby ta piąta siła była czymś innym niż elektromagnetyzm, atomy musiałyby reagować na nią silniej niż na siły elektromagnetyczne. Powinny zatem same wytwarzać tą piątą silę, tak jak cząstka naładowana elektrycznie wytwarza pole elektryczne. Taka dodatkowa siła między atomami musiałaby istnieć cały czas, a nie tylko podczas zdarzeń paranormalnych. W fizyce atomowej nie ma absolutnie żadnego śladu naukowego takiej siły, a psychotronika tak naprawdę jej nie potrzebuje -wystarczy elektromagnetyzm.
Nie ma bowiem wśród problemów psychotroniki zjawisk, których mechanizmów nie można wytłumaczyć na gruncie elektromagnetyzmu i grawitacji /11//6/. Stając wobec zjawisk paranormalnych, dążąc do ich zrozumienia, mamy więc do wyboru praktycznie „elektromagnetyzm albo nic”.
Zjawiska radiestezyjne zaś mają szansę zaistnienia jedynie w środowisku fal bardzo długich (bardzo niskich częstotliwości oznaczanych skrótem VLF).
Fale elektromagnetyczne o częstotliwości rzędu kilkudziesięciu - kilkuset herców wnikają głęboko pod wodę, pod ziemię. Do zaniedbania jest również wpływ na ich propagację pory dnia, przeszkód naturalnych takich jak góry, czy też sztucznych takich jak budowle, do których wnętrza zresztą z łatwością wnikają. Fale z zakresu bardzo niskich częstotliwości spełniają oczekiwania psychotroniki i nieograniczonej, globalnej komunikacji.
Wykonane przeze mnie /www.nowikow.strona.pl / obliczenia siły oddziaływującej na różdżkę trzymaną w rękach przez przemieszczającego się człowieka dały wartość, którą dla zobrazowania sytuacji można porównać z siłą ciężkości z jaką Ziemia przyciąga np. komara.
Otóż siła oddziaływująca na różdżkę, będąca konsekwencją zmieniających się w obszarze pomiarowym wszystkich, znanych nam pól fizycznych, jest od ciężaru komara tysiące razy mniejsza. Będąc konsekwentnym w tym rozważaniu należałoby oczekiwać gwałtownego wychylenia różdżki z chwilą, gdy usiądzie na niej komar, spadnie kropla deszczu czy też płatek śniegu. Niczego takiego jednak nie obserwujemy. Obliczenia wykonane były dla różdżki ramowej, dla ekstremalnie korzystnych warunków, co oznacza, że w rzeczywistości oddziaływania na różdżkę (nie mówiąc o innych akcesoriach radiestezyjnych) są jeszcze słabsze. Oznacza to, że układem odbiorczym w radiestezji jest mózg, i to od niego rozpoczyna się transmisja sygnału poprzez rękę do różdżki , która wychylając się daje znać o procesie, który miał miejsce w mózgu.
Sprzęt radiestezyjny jest jedynie drugorzędnym indykatorem procesu, w którym pierwszorzędną rolę odgrywa mózg.
Przyjęcie takiej hierarchii, każe inaczej patrzeć nie tylko na trzymany w ręku sprzęt różdżkarski, którego udział w pracach radiestetów jest w sposób nieuprawniony eksponowany, ale również na kształcenie radiestetów.
Model kształcenia radiestetów powinien mieć charakter bardziej ,,mentalny” niż instrumentalny .
Wszystko wskazuje na to, że zasady funkcjonowania komórek nerwowych są takie same jak zasady pracy innych tkanek składających się na organizm człowieka, zaś praca połączona ze zwiększonym odżywianiem prowadzi do rozwoju komórek. Kierując do płatów czołowych zwiększone ilości krwi powodujemy ich rozwój, przez co zwiększamy możliwości sterowania całego organizmu./5/ W szczególności dotyczy to sterowania tymi strukturami mózgu, które są odpowiedzialne za zdolności parapsychiczne. Oznacz to , że wrażliwość radiestezyjna rośnie wraz ze stażem pracy czyli dopiero ćwiczenie czyni mistrza.
Mózg stanowi źródło, a więc - na zasadzie wzajemności- także odbiornik fal elektromagnetycznych o częstotliwościach od ułamka do kilkuset herców. Jest to zakres fal bardzo długich, który w radiokomunikacji używany jest do łączności globalnej.
W diagnostyce medycznej wykorzystuje się blisko 20 rytmów mózgowych, których analiza pozwala na ocenę stanu zdrowia człowieka, szczególnie zdrowia psychicznego.
Uwiarygodnia to możliwości radiestety i bioenergoterapeuty, którzy mogą poprzez odbiór promieniowania elektromagnetycznego wnioskować, na podstawie jego właściwości, o stanie zdrowia pacjenta.
Charakter tego promieniowania, w przypadku zdiagnozowania złego stanu zdrowia pacjenta, jest identyczny ze „złym” promieniowaniem tzw. geopatycznym odbierany np. w terenie, w mieszkaniu.
Oczywistą konsekwencją tego rozumowania - zważywszy na znakomite właściwości propagacyjne fal bardzo długich - jest możliwość występowania, a więc i wykrywania przez człowieka drgań ,,patologicznych” w instalacjach elektrycznych, grzewczych, wodociągowych, urządzeniach technicznych. W większości wypadków wymienione instalacje pełnią funkcję biernych linii przesyłowych, zaś źródła drgań mogą być zarówno odległe jak i trudne do identyfikacji zważywszy na zjawisko indukowania się pól. W wyniku interferencji pól mogą bowiem powstawać np. w mieszkaniach lokalne obszary wzmożonego promieniowania odbieranego biologicznie jako niekorzystne. Lokalne obszary wzmożonego promieniowania, odbieranego biologicznie jako niekorzystne, pokrywają się z obszarami wzmożonego promieniowania w zakresie fal bardzo długich rejestrowanymi przez specjalistyczną aparaturę pomiarową. Aparatura taka wskazuje, przynajmniej we wnętrzach mieszkalnych, na instalacje elektroprzewodzące jako najważniejszą przyczynę wzmożonego promieniowania w zakresie fal bardzo długich .
Obszary te, nazywane są w radiestezji ciekami, żyłami. Nazewnictwo to stanowiło właśnie ,,kość niezgody” i prowadziło do konfrontacji radiestezji ze współczesnym przyrodoznawstwem , w szczególności z geologią.
W geologii ciek jest ogólnym określeniem wód płynących na powierzchni Ziemi. Żyła wodna praktycznie w geologii nie istnieje. Jedynie dla terenów krasowych używany jest termin żyła wody podziemnej /2/. Praktykę tworzenia „nowych” teorii krążenia wody w przyrodzie należy uzna za bardzo niebezpieczną bo nie liczącą się z ani z osiągnięciami geologii ani z prawami fizyki. Do takich teorii należy zaliczyć publikowane od roku 1978 i uznane jako obowiązujący paradygmat w środowisku radiestetów prace L. J. Radwanowskiego /3/. Autor ten uważa, że nad „ciekami wód wgłębnych” „rejestruje się” strefę odmiennych warunków fizycznych. O sile promieniowania cieku decydować ma dynamika i skład chemiczny wody.
W dolinach dużych rzek, pradolinach i na obszarach sandrowych, a więc na znacznych obszarach kraju, prędkość przepływu wody w warunkach naturalnych (niewymuszonych np. ingerencją człowieka - studnie, jazy...) zależy praktycznie tylko od współczynnika filtracji, który wynosi od 10-3 m/s (żwiry) do 10-8 (iły) /1//2/. Nie stwierdza się, aby w obrębie warstwy wodonośnej - w której radiesteci wyznaczają tzw. żyły, cieki wodne, a w konsekwencji strefy geopatyczne - występowały istotne, lokalne różnice w wartości współczynnika filtracji, gradientu pola magnetycznego czy też chemizmu zawartej w niej wody /2/.
Ustają więc przyczyny uwiarygodniające teorię Radwanowskiego. Należy z szacunkiem dla historii, ale bez żalu odrzucić hipotezę Radwanowskiego, która będąc źródłem konfliktu ze współczesnym przyrodoznawstwem niczego, poza ufnością w możliwości wykrywania tzw. stref geopatycznych, nie wniosła.
Czy to oznacza, że radiestezja jako zdolność odczuwania promieniowania, również tego spod ziemi, nie istnieje? Nie, tylko źródło tego promieniowania i mechanizm jego oddziaływania są chyba inne.
Ziemskie pole elektromagnetyczne to przede wszystkim pole generowane w stopionym żelazo-niklowym jądrze naszej planety i przez zjawiska zachodzące w jonosferze. Fala elektromagnetyczna, również ta z wnętrza Ziemi, może ulec odbiciu od przeszkody lub po wniknięciu w pewien obszar materii może: ulec absorpcji i zostać zamieniona w ciepło, zostać na pewien czas zmagazynowana (zjawisko polaryzacji) w obszarze, może go też opuścić./ 7,8 /
Skały zawierające związki organiczne absorbują energię fal elektromagnetycznych. Z kolei gliny posiadają dużą zdolność odbicia energii tych fal. Właściwość ta koresponduje z dużą wodochłonnością tej skały, a także z dużymi, w porównaniu z innymi skałami, wartościami przewodności elektrycznej./7/
Istnieje bezpośredni związek budowy geologicznej warstw powierzchniowych, pojmowanych tu jako swoisty „filtr pochłaniający” lub „ekran odbijający” promieniowanie elektromagnetyczne z jądra Ziemi, z rozkładem stref geopatycznych w terenie i dlatego uprawnionym jest znajdowanie przez radiestetów w terenie miejsc ,,dobrych” i ,,złych”. Ryzykownym jest natomiast przywoływania dla tych miejsc geologicznych uwarunkowań, bo mogą te uwarunkowania być wprawdzie geologiczne, ale często są one inne niż geologiczne szczególnie w budynkach.
Nasi przodkowie, w celu ochrony przed niekorzystnym promieniowaniem pochodzącym z wnętrza Ziemi, korzystali zarówno ze zjawiska absorpcji jak i odbicia promieniowania wybierając intuicyjnie pod zabudowę miejsca, na obszarze których powyższe mechanizmy zachodzą. Okazało się bowiem, że skały zwierające związki organiczne (torf, gleby kopalne, piaski próchnicze, węgle brunatne, iły węgliste itp.) posiadają zdolność pochłaniania fal elektromagnetycznych./1/
Rys.1. Zależność rozkładu stref geopatycznych od budowy geologicznej
Dzieje się tak na skutek wielokrotnego odbicia tych fal, bądź dyspersji przenikalności elektrycznej w zakresie niskich częstotliwości. Najbardziej nas interesująca, bo występująca w zakresie fal bardzo długich /około 110 herców /, dyspersja typu jest odpowiedzialna za wzrost przenikalności elektrycznej do ogromnych wartości przekraczających 105, co w konsekwencji prowadzi do bardzo efektywnego zatrzymania energii fal elektromagnetycznych./ 6 /
Zjawisko to jest znane od dawna radiestetom, którzy zgodnie uważają, że dodawanie związków organicznych do podłoża czy też podsypka z keramzytu powoduje ,,osłabienie” promieniowania geopatycznego.
Idąc dalej można, a nawet chyba trzeba postawić tezę, która może być kluczem do zrozumienia istoty radiestezji oraz bioenergoterapii.
W zakresie elektromagnetycznych fal ekstremalnie długich odbieranych przez nasz mózg istnieje pasmo służące do identyfikacji promieniowania ocenianego przez człowieka jako powodujące dyskomfort, być może niekorzystnego, a nawet patologicznego. W zakresie tych fal są podzakresy, które można wykorzystać do diagnostyki lub terapii - są to tzw. kolory radiestezyjne.
Częstotliwość środkowa tego pasma, które możemy oznaczyć dla wygody literą ,,R” równa około 110 herców - to znana w radiestezji tzw. ,, zieleń ujemna”.
Rys. 2. Pasmo R w powiększeniu
Rys. 3. Niektóre pasma fal mózgowych człowieka (rysunek ideowy)
Pierwsza harmoniczna częstotliwości ,,zieleni ujemnej” wstępująca nad strefą geopatyczną tzn. około 220 herców, może myląco wskazywać na obecność warstwy wodonośnej, której może nie być. I odwrotnie, pierwsza podharmoniczna częstotliwości rezonansowej wody /około 110 herców / może wskazywać na strefę geopatyczną, podczas gdy w rzeczywistości możemy mieć do czynienia i z jednym i z drugim tzn. i z warstwą wodonośną i ze strefą geopatyczną.
strefa geopatyczna strefa wodonośna
Rys. 4. Rozkład promieniowania strefy geopatycznej i strefy wodonośnej.
Strefa geopatyczna może, ale nie musi pokrywać się ze strefą wodonośną.
Dostęp do podzakresów promieniowania elektromagnetycznego nie jest możliwy wprost za pomocą naszych zmysłów. Można natomiast postawić tezę, że mózg dysponuje możliwością przemiany oddziaływań nieelektromagnetycznych w elektromagnetyczne z jednoczesną przemianą częstotliwości.
Zjawiska takie znane są przyrodzie (np. ucho jest układem, który przetwarza sygnały informacyjne związane z falą akustyczną na ciągi impulsów bioelektrycznych przekazywanych nerwem słuchowym do ośrodkowego układu nerwowego) i w technice (np. efekt piezoelektryczny, modulacja i demodulacja w radiokomunikacji).
W praktyce oznacza to, że dostęp do elektromagnetycznego pasma diagnostyczno-terapeutycznego w zakresie fal bardzo długich możemy równie dobrze osiągnąć:
- bezpośrednio (np. bioenergoterapia),
- poprzez fale akustyczne (np. muzykoterapia),
- poprzez fale widzialne (np. chromoterapia),
- poprzez oddziaływanie kształtów (np. aromoterapia).
Należy sądzić, że są to ,,dwukierunkowe” właściwości wszystkich ,,posiadaczy” mózgu, a więc całego rodzaju ludzkiego, a może i świata zwierząt.
Konsekwencje praktyczne tej tezy to m.in. zasadność bioenergoterapii w układzie człowiek - zwierzę, a także możliwość ogólnoświatowych medytacji rozumianych jako zsynchronizowany akt propagacji fal elektromagnetycznych bardzo niskich częstotliwości.
Stwierdzono, że fale mózgowe/5/- podlegają wielu rytmom przyrody a ich przebieg u poszczególnych osób jest tylko zbliżony.
Uwarunkowania te, znane radiestetom i bioenergoterapeutom, oznaczają w praktyce, iż nie każdy z nas jest równie sprawną ,,stacją nadawczo-odbiorczą” oraz że na pracę tej ,,stacji” wywierają wpływ czynniki zewnętrzne (niezależne od nas ) i wewnętrzne (zależne od nas)/4/
Człowiek na Ziemi poddawany jest nieustannie działaniu pól elektromagnetycznych ekstremalnie niskich częstotliwości ELF (30÷300 Hz) i ultra niskich częstotliwości ULF (poniżej 30 Hz). Zaburzenia elektromagnetyczne mają charakter naturalny i są określone przez tzw. rezonanse Schumanna.
Amplituda rezonansów Schumanna zaczyna szybko narastać między godzinami 6:00 ÷ 9:00 osiągając maksimum w godzinach 10.00 ÷ 12.00, wysokie wartości w godzinach 13:00 ÷ 16:00 i łagodny spadek w godzinach 17:00 ÷ 20:00. W godzinach wieczornych, od 20:00 do czasu wschodu Słońca, amplituda rezonansów Schumanna jest najmniejsza.
To nic innego jak zachęta do wczesnego chodzenia spać i wczesnego wstawania, a wtedy - zgodnie z odwiecznym rytmem przyrody - jonosfera kołysze nas do snu i budzi do aktywności dziennej .
Traktując nasze ciało, w szczególności mózg, jako antenę nadawczo-odbiorczą należy
rozpatrzyć warunki odbioru fal Schumanna. Na sprawność anten istotny wpływ wywiera przewodność Ziemi. W radiokomunikacji, w celu uniknięcia strat dielektrycznych, stosuje się sztuczne zwiększanie przewodności gruntu w bezpośrednim otoczeniu anteny np. przez „metalizację” ziemi za pomocą przewodów z drutu albo nasycenia różnymi solami, co zwiększa jej przewodność.
Współczesny człowiek przebywa nie tylko z dala od ziemi, ale otoczył się dielektrykami (materiały budowlane, wyposażenie mieszkań) pogarszając w ten sposób warunki odbioru przez mózg naturalnych promieniowań ziemskich.
Celem poprawy tej sytuacji wskazane byłoby położyć pod ciało (przynajmniej pod głowę) śpiącej osoby, a także pod miejsce pracy radiestety „coś przewodzącego”. Może to być np. folia metalowa, tapeta ekranująca lub inny materiał o właściwościach elektroprzewodzących.
Ze względu na wszechobecność pól wokół nas mówimy, iż żyjemy w smogu elektromagnetycznym. Pola elektromagnetyczne mogą stanowić nie tylko poważne zagrożenie dla zdrowia, ale mogą być również czynnikiem zakłócającym pracę radiestety.
Wynika stąd, że ekspertyzy radiestezyjne, ze względu na uwarunkowania wewnętrzne i zewnętrzne mogą mieć charakter jedynie jakościowy i powinny być wykonywane w określonych porach dnia (rytmy fal mózgowych) i korzystnych warunkach elektromagnetycznych (dobra przewodność podłoża, brak smogu elektromagnetycznego na stanowisku pracy). Odmienność tych warunków może tłumaczyć rozbieżności we wskazaniach radiestezyjnych.
Człowiek samodzielnie lub z pomocą innych osób jest w stanie oddziaływać na przebieg rytmów fal mózgowych - szczególnie wyraźnie widać to na przykładzie rytmu alfa, który towarzyszy stanowi relaksu. 11 /. Wprawne operowanie tym mechanizmem leży u podstaw skutecznej a zarazem bezpiecznej radiestezji i bioenergoterapii.
Istnieje możliwość mentalnej autoregulacji czułości (wrażliwości) w przypadku odbioru promieniowania i _-_ odpowiednio _- autoregulacji sprawności w przypadku emisji.
Realizując zasady nielokalności w odniesieniu do obrazów psychicznych jako hologramów można stwierdzić, że w każdym punkcie przestrzeni w ukrytej postaci istnieją obrazy i myśli wszystkich ludzi, co może tłumaczyć takie zjawisko, jak jasnowidzenie. Informacja o Wszechświecie jest w nas i wokół nas. Problem polega na dostępie do tej informacji. Teoretycznie każdy z nas jako „właściciel” mózgu ma sporadycznie dostęp do tej informacji. „Stałą kartę wstępu” mają nieliczni./5/.
Mózg człowieka jawi się jako układ nadawczo-odbiorczy fal elektromagnetycznych bardzo wysokich częstotliwości w postaci hologramów. Do transmisji tych hologramów, po procesie modulacji i demodulacji, potrzebne są fale z zakresu bardzo niskich częstotliwości, których źródłem jest również mózg.
Przedstawiony tu model elektromagnetyczny pozwala spojrzeć inaczej na instrumentarium radiestety, które to jawi się nie jako antena nadawczo-odbiorcza, ale raczej jako urządzenie „dostrajające” stację nadawczo - odbiorczą czyli człowieka. Możliwa jest sytuacja, w której procedura „dostrajania instrumentalnego” jest zastępowana tylko ,,dostrojeniem mentalnym” lub nie jest wcale konieczna i mamy wówczas do czynienia z sytuacją jakże częstą na zebraniach radiestetów, którzy zmieniają miejsca, bo w dotychczasowych ,,jest coś nie tak”./ 10 /.
Możliwy jest często obserwowany odbiór informacji, bez udziału sprzętu radiestezyjnego , na zasadzie intuicji , jasnowidzenia.
I wreszcie na końcu, pytanie dlaczego różdżkarze znajdują „miejsca pod studnie”?. Dzieje się tak dlatego, że miejscem pod studnię nie jest tzw. ciek radiestezyjny czy żyła wodna lecz warstwa wodonośna - zjawisko nie lokalne, ale rozległe raczej, o czym świadczy promień leja depresyjnego /2/ mierzony nie tylko w metrach, ale w kilometrach, co w sposób istotny dopuszcza i poszerza obszar błędu we wskazaniach „miejsc pod studnię”.
Dawni różdżkarze wskazujący miejsca pod studnię „operowali”, ze względu na możliwości techniczne wykopania studni, na głębokościach kilku, kilkunastu - rzadko i to tylko w niektórych rejonach kraju - kilkudziesięciu metrach. Są to głębokości zalegania systemów korzeniowych wielu roślin, co dla ówczesnych ekologów - różdżkarzy nie było tajemnicą, ale było wręcz nieocenioną informacją o poziomie warstw wodonośnych./11/.
Mimo tych ułatwień nie można wykluczyć, a nawet wręcz założyć trzeba, że różdżkarze, przynajmniej ci najbardziej skuteczni, w wyznaczaniu miejsc pod studnię, posiadali dar odbioru niskich częstotliwości występujących w widmie promieniowania elektromagnetycznego wody, a także potrafili odróżniać promieniowanie warstwy wodonośnej od promieniowania strefy geopatycznej.
LITERATURA PRZYWOŁANA
1. A. Kraiński: Związek budowy geologicznej z rozkładem stref geopatycznych
V Toruńska Krajowa Konferencja Radiestezyjna,
Toruń 1989
2. Z. Pazdro: Hydrogeologia ogólna, Wydawnictwa Geologiczne, 1983
3. L. J. Radwanowski: Geomagnetohydrodynamika środowiska
I Toruńska Krajowa Konferencja Radiestezyjna
Toruń 1983
4. R. O. Becker Elektropolis, PAX 1994
5. J. Majkowski Elektroencefalografia kliniczna PZWZ Warszawa 1989
6. R. Wadas Biomagnetyzm PWN 1978
7. A. S. Presman Pola elektromagnetyczne a żywa przyroda PWN 1971
8. R .Litwin . Teoria pola elektromagnetycznego WNT 1969
9. . F.Capra Tao Fizyki Kraków ,1994
10. A. P. Dubrow Parapsychologia i współczesne przyrodoznawstwo KAW 1989
11. J. Hołownia Nauki przyrodnicze a strefy geopatyczne i radiestezja
Politechnika Wrocławska 1993
1
1