Chirurgia naczyniowa
na współczesnym polu walki
LTC Charles J. Fox, MDa'b, LTC Benjamin W. Starnes, MD, FACSC
P
ostępowanie z obrażeniami naczyń krwionośnych jest szczególnym wyzwaniem nawet dla doświadczonych chirurgów zarówno w okresie pokoju, jak i podczas wojny. Doświadczenia wcześniejszych konfliktów zbrojnych wpłynęły na postęp w chirurgicznym leczeniu obrażeń naczyń w XX wieku. DeBakey, Hughes, Rich i inni wykorzystali te doświadczenia w swoich oryginalnych pracach i wyznaczyli wskazania do podwiązywania naczyń oraz naprawy uszkodzeń tętnic i żył w sytuacjach, w których dysponuje się ograniczonymi środkami. Obecność zespołów szybkiej pomocy chirurgicznej, transportu lotniczego oraz nowoczesne zasady resuscytacji wpłynęły na ewolucję chirurgicznego leczenia obrażeń naczyń na polu walki [1-8]. Od czasów wojny w Wietnamie nastąpiła istotna modernizacja środowiska pola walki, co przełożyło się na możliwą do zmierzenia poprawę przeżycia [9,10]. Ów postęp technologiczny nie tylko poszerzył możliwości, lecz również zmienił obowiązujące zasady chirurgii naczyniowej w czasie wojny. Niniejszy artykuł skupia się na obecnej sytuacji i możliwościach, w obliczu których staje chirurg leczący obrażenia naczyń powstałe na współczesnym polu walki.
Rys historyczny
Większość ran odnoszonych na polu walki to obrażenia kończyn, a towarzyszący im krwotok pozostaje główną przyczyną zgonów, którym potencjalnie można byłoby zapobiec [11,12]. Dawniej obrażenia na polu walki były na ogół wynikiem rozerwania tkanek na skutek wybuchu, a obecne konflikty nie różnią się od występujących w przeszłości [13-15],
Pojawiające się w czasie II wojny światowej trudności praktyczne, długi czas upływający do udzielenia pomocy oraz zły stan ogólny rannych sprawiły, że po przeanalizowaniu losów niemal 2500 rannych, którym podwiązano naczynia, DeBakey uznał takie postępowanie za zabieg nie z wyboru, lecz z konieczności [1]. Podczas wojny koreańskiej powołano chirurgiczny zespół badawczy mający ocenić to zagadnienie w celu uzyskania lepszych wyników leczenia obrażeń naczyń powstałych w czasie walki [4]. Od wiosny 1952 r. uwagę Biura Naczelnego Chirurga zwróciło kilka doniesień o powodzeniu operacji naprawczych tętnic wykonywanych w prostych warunkach, bez możliwości zastosowania
właściwych narzędzi [2,16,17]. Po przeprowadzeniu 269 operacji naprawczych Hughes wykazał imponujące zmniejszenie odsetka amputacji z 36% w czasie II wojny światowej do 13% w czasie wojny w Korei. Piętą Achillesową chirurgii naczyniowej w czasie wojny koreańskiej pozostał długi czas upływający do udzielenia pomocy oraz konieczność jednoczesnej resuscytacji [4]. Pole walki stało się przychylniejsze dla trudnych rekonstrukcji naczyniowych w czasie wojny w Wietnamie. Zorganizowanie szpitali chirurgicznych bliżej pola walki w celu skrócenia czasu niedokrwienia w połączeniu z nowoczesnymi działaniami resuscytacyjnymi umożliwiły szerokie zastosowanie i powodzenie operacji naprawczych tętnic. Skupiono się na postępowaniu ze złożonymi obrażeniami, np. obejmującymi tętnicę i żyłę podkolanową, dużymi ranami jamistymi stwarzającymi zagrożenie dla przyjęcia się przeszczepu, a także ciężkimi zanieczyszczonymi złamaniami [18]. Rejestr operacji naczyniowych z okresu wojny w Wietnamie przedstawia analizę ponad 1000 rannych i służy za punkt odniesienia dla zastosowania chirurgii naczyniowej w czasie nowoczesnych konfliktów XXI wieku [8]. Za znaczące zmniejszenie śmiertelności, obserwowane podczas wojen w Iraku i Afganistanie, odpowiada częściowo wykorzystanie doświadczenia nabytego we wcześniejszych konfliktach oraz zastosowanie nowych technologii [19]. Co więcej, dokonany w trakcie tej wojny postęp w opanowywaniu krwotoku, pielęgnacji ran oraz w ortopedii umożliwił przeniesienie nacisku na wysiłki związane z ratowaniem kończyny. Nastawienie w czasie tego konfliktu na rekonstrukcje naczyń, uszkodzonych pod wpływem urazu odniesionego na współczesnym polu walki, umożliwiło wykonywanie coraz trudniejszych operacji naczyniowych.
Nowe osiągnięcia
Pole walki jest środowiskiem hałaśliwym, skażonym i dynamicznym, pełnym skrajności i niepewności, co podkreśla znaczenie odpowiedniego przygotowania. Często dysponuje się ograniczonymi środkami, a owe wyjątkowe różnice podkreślają też inni autorzy [10,20]. Te siły zewnętrzne są przewidywalną stałą cechą, wpływającą na rodzaj i jakość zapewnianej opieki chirurgicznej zależnie od sytuacji taktycznej. Co oczywiste, operacje naczyniowe w tych warunkach są trudne i stwarzają
duże wymagania techniczne, ich powodzenie zależy zatem od stałego doskonalenia umiejętności [21]. Niczym nie można zastąpić doświadczenia ani umiejętności rozpoznawania typu urazu, których nabywa się w czasie leczenia uszkodzeń naczyń powstałych w warunkach wojennych [21]. Celem stałego postępu i doskonalenia praktyki chirurgicznej jest to, by coraz więcej obrażeń można było zaopatrzyć w szpitalu na zapleczu frontu, a następnie poddać złożonym i długotrwałym operacjom naprawczym naczyń [22,23]. Postępy w opanowaniu krwawienia i metodach resuscytacji zmniejszyły liczbę zgonów z powodu urazów kończyn, dzięki czemu są prawdopodobnie największym wkładem w postęp chirurgii urazów naczyń krwionośnych w czasie obecnych konfliktów [24-37],
Opanowanie krwotoku przed przybyciem do szpitala
Zgodnie z doktryną chirurgiczną obowiązującą podczas wcześniejszych konfliktów zbrojnych, zastosowanie opaski uciskowej było ostatecznym sposobem ratowania życia za cenę kończyny [38]. Ostatnio przeanalizowano rolę wczesnego wykorzystywania opaski uciskowej w celu zmniejszenia liczby zgonów z powodu krwotoku, których można dzięki temu uniknąć. Armia amerykańska wprowadziła program szybkiego projektowania, testowania, szkolenia i wprowadzania na pole walki opasek uciskowych [39-41]. Badania laboratoryjne przeprowadzone z udziałem ochotników wykazały, że skuteczność trzech najczęściej stosowanych opasek uciskowych będących w wyposażeniu armii wynosi 100%. Należą do nich frontowa opaska uciskowa (Combat Application Tourniquet, CAT; North American Rescue Products, Gre-enville, SC), taktyczna opaska uciskowa sił podejmujących operacje specjalne (Special Operations Forces Tacti-cal Tourniquet, SOFTT; Tactical Medical Solutions, Anderson, SC) oraz ratownicza medyczna opaska uciskowa (Emergency Medical Tourniquet, EMT; Delfi Medical, Vancouver, Canada) [39,41]. Dzięki takiej opinii opaski uciskowe stały się obecnie stałym wyposażeniem na polach walki w Iraku i Afganistanie, zapewniając lepsze opanowanie krwotoków niż inne metody stosowane w podobnych uszkodzeniach [22,42,43]. Opaski te są szeroko rozpowszechnione we frontowych jednostkach chirurgicznych. Do lata 2005 r. rozprowadzono ich ponad 275 000 [42]. Według wstępnych raportów wczesne i powszechne wykorzystywanie opasek uciskowych ratuje życie i doprowadziło do zmian w szkoleniu na temat udzielania pierwszej pomocy przedszpitalnej po urazach (prehospital trauma life support; PHTLS) będących skutkiem ran wojennych (płk John F. Kragh, Jr, MD, informacja ustna, 2007). Dzięki skuteczniejszemu wczesnemu opanowaniu krwotoków do szpitali polowych dociera wielu rannych po urazach kończyn, co zwiększa szansę na odtworzenie uszkodzonych naczyń przez chirurgów (ryc. 1).
RYCINA 1. Zatamowanie krwotoku przed przybyciem do szpitala ułatwia opatrunek uciskowy i dwie opaski uciskowe (A), zastosowane u żołnierza z głębokimi ranami odłamkowymi kończyn dolnych i przeciętą tętnicą udową (B). W dolnej części ryciny widoczna opaska uciskowa SOF Tactical Toumiquet z aluminiowym kołowrotkiem.
Resuscytacja zgodna ze strategią damage control
Istotą strategii damage control jest rozpoczęcie i zakończenie leczenia operacyjnego przed osiągnięciem tzw. punktu, od którego nie ma odwrotu. Strategię stworzono w celu poprawienia wyników leczenia (głównie utrzymania przy życiu) ofiar ciężkich urazów, będących w stanie krytycznym. Opierano się na oryginalnych opisach kolejnych etapów operacji brzusznych wykonywanych u chorych z zaburzeniami krzepnięcia [44-47], Hirshberg i inni autorzy rozszerzyli to podejście na obszary położone poza jamą brzuszną. Dzięki temu zaczęto stosować strategię także u rannych z obrażeniami naczyń krwionośnych [21,48]. Ze względu na rodzaje ran odnoszonych przez ofiary walk techniki te stały się szczególnie ważne w postępowaniu z rannymi po obrażeniach odniesionych w warunkach działań wojennych [19], Ułatwiają one transport ofiar na polu walki i minimalizują ich ekspozycję na tradycyjnie nieprzyjazne fizjologicznie środowisko sali operacyjnej [31,49-51].
Rozwój strategii wczesnej zaawansowanej resuscytacji ofiar urazów naczyń jest kluczowym składnikiem zakończonego powodzeniem ratowania kończyny u chorych po rozległych urazach. Uszkodzenie tkanek przez pociski o dużej energii powoduje wczesną i głęboką koagulopa-tię prowadzącą do zgonu [52,53]. Tradycyjne techniki resuscytacji z zastosowaniem dużych ilości krystaloidów i koncentratu krwinek czerwonych (KKCz) mogą nasilić te zaburzenia krzepnięcia i sprawić, że chory będzie w stanie przebyć jedną pilną operację [34]. Połączenie zasady kontroli obrażeń ze strategią nowoczesnej resuscytacji szybko poprawiającej stan ogólny chorych może pozwolić na zachowanie kończyn. Dawniej byłyby one amputowane we wczesnym okresie leczenia, by uniknąć zwiększenia liczby zgonów wywołanych koagulopatią, kwasicą i hipotermią. Niełatwo jednak zmienić doktrynę chirurgiczną, czego dowodzi opublikowany niedawno podręcznik chirurgii wojennej (Emergency War Surgery) jednoznacznie zalecający amputację kończyn wówczas, gdy ciężki stan chorego uniemożliwia bezpieczną rekonstruk-
RYCINA 2, Przetaczanie preparatów krwiopochodnych rozpoczyna się wcześnie, już w strefie przyjęć. Zaleca się podanie jednakowej liczby jednostek osocza i koncentratu krwinek czerwonych lub pełnej krwi. Ma zdjęciu ukazano zapas krystaloidów przygotowany dla pojedynczego chorego.
cję naczyniową. Ta zasada nadal jest powszechna w nauczaniu chirurgii, które ukształtowało się po poprzednich konfliktach [1,4,10,21,51].
W miarę zwiększania się doświadczenia w postępowaniu z obrażeniami naczyń uświadamiano sobie korzyść płynącą z wczesnego podawania we wlewie preparatów krwiopochodnych, dużych ilości osocza, rekombinowane-go czynnika Vlla oraz ograniczenia do minimum stosowania krystaloidów [26,27,29,30,35,37]. Ten nowy sposób myślenia, znany jako resuscytacja w celu opanowania obrażeń (damage control resuscitation; DCR), jest niezbędny w trakcie jednoczesnego podejmowania wysiłków ratowania kończyny i należy go łączyć z innymi tradycyjnymi działaniami służącymi opanowaniu obrażeń. Jest to tworzenie planów operacji naczyniowych oparte na ocenie odniesionych ran, stanie chorego oraz odpowiedzi na działania resuscytacyjne.
Wiosną 2006 r. w szpitalu wojskowym 10 Combat Support Hospital w Bagdadzie, w Iraku, wprowadzono zasady DCR i obecnie opublikowano wczesne doświadczenie [54]. Zalecano wczesne i szybkie przetaczanie ogrzanych preparatów krwiopochodnych w okresie, gdy ranny trafiał do strefy przyjęć (ryc. 2). Rozpoczynano od podania 4 jednostek KKCz grupy 0 i 4 jednostek osocza grupy AB, ale dopuszczano przetoczenie świeżej pełnej krwi, gdy wymagała tego sytuacja. Świadomie ustalono dużą wartość stosunku liczby jednostek świeżo mrożonego osocza do liczby jednostek KKCz, wynoszącą 1:1, wykazano bowiem, że zmniejsza to śmiertelność [27]. Zwykle podawano trzy fiolki rekombinowane-go czynnika Vlla (rFVIIa; 3 x 2,4 mg) - na oddziale ratunkowym, na sali operacyjnej i na oddziale intensywnej terapii. Miało to na celu unormowanie wartości INR. Szczególnie ważne było ograniczenie do minimum ilości podawanych krystaloidów, by uniknąć dalszych jatrogennych zaburzeń fizjologicznej hemostazy [26]. Nie u wszystkich rannych zastosowano heparynę, a jej poda-
nie ograniczono często do miejscowego wstrzyknięcia połowy dawki. W izolowanych obrażeniach kończyn rFVIIa stosowano oszczędnie, jedynie u rannych, u których krwotoku nie można było leczyć chirurgicznie lub zatamować opatrunkiem hemostatycznym. Trometamol, trój-hydroksymetyloaminometan (THAM), jest obojętnym biologicznie alkoholem aminowym o niewielkiej toksyczności, który buforuje dwutlenek węgla i kwasy in vitro i in vivo. THAM jest silnym i skutecznym środkiem buforującym, który można stosować w celu przeciwdziałania zaburzeniom krzepnięcia wywoływanym przez kwasicę mleczanową [55,56]. THAM podawano rutynowo rannym, u których w chwili przyjęcia do szpitala niedobór zasad przekraczał -10 lub wymagali oni masywnych przetoczeń. Uzupełniano też chlorek wapnia, opierając się na danych mówiących o zapotrzebowaniu na przetoczenia oraz o stężeniu zjonizowanego wapnia, które oznaczano często, po czym modyfikowano leczenie.
Na podstawie tego doświadczenia autorzy nadal zalecają wczesne podawanie preparatów krwi, w równym stosunku osocza do KKCz, ponadto przetaczanie świeżej krwi, wybiórcze stosowanie rFVIIa oraz minimalną podaż krystaloidów, jeśli u ofiar ciężkich urazów planuje się rekonstrukcję naczyniową. Zasady te odzwierciedlają ewolucję w dotychczasowym podejściu do zasady kontroli obrażeń, wcześniej bowiem przedkładano amputację kończyny nad skomplikowane operacje naczyniowe. Współczesne postępy w resuscytacji w celu opanowania obrażeń, jakie nastąpiły podczas tego konfliktu, poszerzyły możliwości chirurgów naczyniowych na polu walki w przeprowadzaniu ostatecznych zabiegów w trakcie pierwszej operacji.
Czasowy przepływ omijający
Organizacja nowoczesnego pola walki zapewnia pomoc chirurgiczną podzieloną na punkty medyczne, w zależności od wielkości, rodzaju i bliskości linii frontu (ryc. 3). Wysunięty zespół chirurgiczny (forward surgical team; FST) jest ośrodkiem II stopnia, mogącym przeprowadzać ograniczone procedury ratujące życie blisko linii frontu. Współczesne możliwości FST i chirurgicznego szpitala frontowego (combat support hospital; CSH) dobrze opisano w opublikowanych niedawno doniesieniach [10,22,28]. Ograniczone środki w FST nie pozwalają na przeprowadzanie przedłużających się procedur naczyniowych. Bardzo zmienna bywa zwłaszcza dostępność preparatów krwi z uwagi na możliwość ich przechowywania, chociaż grupy dawców krwi wśród żołnierzy zapewniają świeżą pełną krew, jeśli jest pilnie potrzebna [10].
Ponieważ czasowy przepływ omijający zapewnia przepływ krwi w okresie unieruchomienia kończyny lub transportu rannego, jego zastosowanie przyjęło się w czasie obecnego konfliktu [10,13,57]. W 1971 r. Eger jako pierwszy opisał zasady czasowego przepływu omijającego po urazach tętnic doznanych podczas wal-
Chirurgia po Dyplomie • Tom 4 Nr 1 2009
ki [58]. Od czasu tej publikacji metodę stosowano w kilku niewielkich grupach chorych leczonych w cywilnych ośrodkach urazowych, a uzyskane wyniki podsumowali Rasmussen i wsp. [23]. Do oczywistych wad tej techniki należą możliwość przemieszczenia złamania, zakrzepu cewnika wprowadzonego do tętnicy i niedokrwienie kończyny. Dlatego skuteczność działania shuntu wymaga starannej oceny chirurgicznej. Operacje wojskowe w Iraku przyniosły najwięcej obrażeń wojennych od czasu wojny w Wietnamie i stworzyły możliwość sprawdzenia przydatności oraz skuteczności czasowych przepływów omijających. Dane pochodzące z Balad Vascular Registry wykazały, że zachowanie drożności czasowych przepływów wewnętrznych wykorzystywanych po obrażeniach naczyń bliższego odcinka kończyny jest do przyjęcia (86%), zaś nieskuteczność czasowych przepływów w dalszych odcinkach kończyn nie zmniejsza żywotności kończyny [23], Po przeanalizowaniu tych danych Rasmussen uznał, że zastosowanie przepływów omijających skutecznie ułatwia natychmiastową ewakuację i w prostych warunkach panujących w wysuniętej placówce medycznej jest wykorzystywane chętniej niż przedłużona rekonstrukcja. U rannych, których można przetransportować z CSH do ośrodka poziomu III, zapewniającego specjalistyczną opiekę i typową resuscytację niezbędną w celu przeprowadzenia długotrwałych działań ratujących kończynę, autorzy zalecają użycie przepływu omijającego.
Obrazowanie i leczenie wewnątrznaczyniowe
Wraz z nowymi technikami obrazowania narządów szybko rozwinęło się rozpoznawanie i leczenie obrażeń naczyń. Po urazach często wykonywano zabiegi, podczas których wykorzystywano cewniki naczyniowe, a podejmowali je głównie chirurdzy doświadczeni w podstawowych technikach dostępu naczyniowego i arteriografii [14,59]. W ostatniej dekadzie szkolenie specjalistyczne zapewniało opanowanie umiejętności w posługiwaniu się cewnikami do tego stopnia, że współczesne postępowanie z chorymi z uszkodzeniami naczyń często wykorzystuje techniki wewnątrznaczyniowe. Początkowo były to koncepcje wizjonerskich chirurgów naczyniowych z miejskich ośrodków urazowych, z czasem jednak bardzo się rozwinęły [60-62]. Chociaż złotym standardem umożliwiającym zaplanowanie operacji naprawczej naczyń nadal jest arteriografia, klasyczną arteriografię w dużym stopniu zastąpiła cyfrowa angiografia subtrak-cyjna z przenośnym ramieniem C [10]. W 10 CSH przenośne ramię C, wykorzystywane na zmianę z ortopedami, okazało się właściwą metodą ustalania miejsca uszkodzenia u rannych z wielopoziomowym złamaniem i niewyczuwalnym tętnem, a jej skuteczność opisywano we wcześniejszych doniesieniach [10]. Zwykle chętniej wykonuje się serię zdjęć po wstrzyknięciu środka cieniującego ręcznie niż za pomocą technik zautomatyzowa-
RYCINA 3. Szpital wojskowy 10 Combat Support Hospital, położony w strefie międzynarodowej w Bagdadzie w Iraku w latach 2005-2006, jest przykładem jednostki medycznej III poziomu. Wzmocnienie przez wysunięty zespół chirurgiczny 772 Forward Surgical Team umożliwiło temu ośrodkowi sprawowanie funkcji regionalnego centrum urazowego. Działało ono na zewnątrz szpitala Ibn Sina, który wcześniej był prywatnym szpitalem Saddama Husseina. Zdjęcie ukazuje jedną z dwóch sal operacyjnych wyposażoną w dwa stoły z nowoczesną aparaturą do znieczulenia. Widoczni są kpt. Tom Chenowith prowadzący znieczulenie, pielęgniarka Annette Conley oraz członkowie zespołu urazowego. (Wstawka) Mjr Christopher W. Swieckim, główny chirurg Forward Surgical Team, wraz z autorem (Fox) przy wejściu do oddziału ratunkowego.
nych, ponieważ zwykłe stoły operacyjne nie pozwalają na zmianę ułożenia chorego ani śledzenie pozycji prowadnika. Ośrodki III poziomu są wyposażone w alternatywne możliwości obrazowania narządów. Zgodnie z doświadczeniem autorów odgrywają one ważną rolę jako metody przesiewowej oceny ułatwiające planowanie operacji u chorych po urazach. Badanie ultrasonograficz-ne z podwójnym obrazowaniem przepływu pozwala na rozpoznanie i ukierunkowuje leczenie przetok tętni-czo-żylnych oraz tętniaków rzekomych. Angiografia TK okazała się bezcenna w ocenie obrażeń szyi i klatki piersiowej, umożliwiała bowiem unikanie zbędnych operacji lub ułatwiała wybór dostępu chirurgicznego dzięki umiejscowieniu uszkodzeń przed zabiegiem. Embolizacja korkami spongostanu lub spiralami embolizującymi ułatwia opanowanie krwotoków w obrębie miednicy oraz leczenie tętniaków rzekomych, do których dostęp jest utrudniony. Dość często zdarzają się niedostatki sprzętu, a chirurdzy muszą dostosować swe oczekiwania do zadań stojących przed szpitalem polowym. Opanowanie zasad posługiwania się nowoczesnym sprzętem służącym wewnątrznaczyniowemu leczeniu urazów umożliwiło członkom 332 Expeditionary Medical Group, pierwszego od czasu wojny w Wietnamie szpitala sił powietrznych Air Force Theater Hospital, promowanie szerokiego stosowania arteriografii w diagnostyce i zabiegach wewnątrznaczyniowych. Jak dotąd największe doświadczenie w zastosowaniu tej technologii w warun-
kach wojennych przedstawili Clouse i wsp. Cechujący się dużą rozdzielczością 16-rzędowy tomograf komputerowy oraz aparat rentgenowski z ramieniem C z ruchomym stołem pozwoliły na wykorzystanie umiejętności tych autorów w szybkim zaopatrzeniu wielu ran okolicy czaszkowo-mózgowej, kończyn dolnych oraz aorty i tętnic biodrowych [13]. Powlekane stentgrafty poszerzyły możliwości leczenia obrażeń naczyń, a ich znaczenie znakomicie opisał Starnes oraz inni autorzy w piśmiennictwie poświęconym urazom, do których doszło w warunkach pokoju [59,63,64]. Stosowanie stentgraf-tów nasunęło pytanie o ich odległą trwałość i podatność na zakażenia. Podczas wojny w Wietnamie, a także w trakcie obecnego konfliktu zbrojnego, materiałem najczęściej wykorzystywanym do przeszczepów naczyniowych była żyła odpiszczelowa. Wynika to ze złego wcześniejszego doświadczenia z wszczepianiem protez z tworzywa sztucznego u chorych z zanieczyszczonymi ranami odniesionymi na polu walki [65]. W kilku doniesieniach opisano zadowalające wyniki wszczepienia protezy z tworzywa sztucznego, ale krótkotrwała ich drożność i realna możliwość zakażenia w ranach wojennych uzasadnia kontrowersje i odzwierciedla podobne obawy, jakie budzą powlekane stenty [66-68]. Alternatywną metodą jest czasowe zamknięcie światła naczynia balonem w celu natychmiastowego zatamowania krwawienia oraz embolizacja przez cewnik. Takie postępowanie może się okazać bezcenne w leczeniu naczyń niedostępnych podczas operacji i jest nowym wewnątrznaczyniowym sposobem, którego zastosowanie zmniejsza odsetek zgonów wywołanych krwawieniem możliwym do opanowania [14,69,70].
Wczesne podejmowanie decyzji po obrażeniach naczyń
Ranni podczas walki wymagają natychmiastowej oceny i resuscytacji. Powinien to zrobić specjalista medycyny ratunkowej, by umożliwić chirurgowi skupienie się na operacji. Podstawowe znaczenie ma natychmiastowe udrożnienie dróg oddechowych i opanowanie krwotoku, a także zapewnienie dostępu do żyły. Ranni w stanie krytycznym spowodowanym wieloma ranami odłamkowymi często mają liczne uszkodzenia kończyn wymagające kontroli, nastawienia lub wymiany opasek uciskowych. U rannych stabilnych chirurg może ostrożnie zwolnić opaskę uciskową, by ocenić wskazania do jej dalszego stosowania. Jeśli stan rannego nie jest stabilny lub uszkodzenie tętnicy jest oczywiste, manipulacje opaskami powinny odbywać się na sali operacyjnej.
Jedną z najwcześniej podejmowanych jest decyzja o konieczności pilnego podania preparatów krwi i rozpoczęcie masywnych przetoczeń. Zgodnie z przyjętym protokołem w trybie pilnym przetacza się KKCz, świeżo mrożone osocze, krioprecypitat oraz krwinki płytkowe, jeśli są dostępne. Czynniki pozwalające przewidzieć zgon to parametry życiowe i objawy obserwowane w chwili
przyjęcia, a natychmiastowa resuscytacja powinna polegać na wyrównaniu niedoboru zasad i zaburzeń krzepnięcia, zatem decyzje o przedkładaniu ratowania życia nad ratowanie kończyny stają się mniej ważne [71-73].
Jeśli trzeba, rozpoczęte na oddziale ratunkowym działania DCR kontynuuje się w trakcie operacji. Preparaty krwi należy podawać za pomocą aparatu do szybkiego przetaczania z układem ogrzewającym (Belmont Instrument Corporation, Billerica, MA), przygotowanego w strefie przyjęć do natychmiastowego użycia. Świeża pełna krew, stosowana w czasie każdego dużego konfliktu wojskowego Stanów Zjednoczonych od czasu I wojny światowej, jest w pewnych sytuacjach bezpieczna i skuteczna [35,43]. Niepewność co do konieczności zamówienia krwi powoduje stratę czasu w trakcie śródopera-cyjnej resuscytacji i zmusza niekiedy do zmiany planów operacyjnych z uwagi na ciężki stan chorego. Planując wiele jednoczesnych rekonstrukcji naczyniowych lub u chorych po urazie jednej kończyny z współistnieniem rozległego urazu piersiowo-brzusznego i wstrząsu krwotocznego, autorzy stosują zwykle świeżą pełną krew. Chorym, u których występują wskazania do DCR, rutynowo podaje się rekombinowany czynnik Vlla, a wynikające z tego korzyści opisano wyżej [32,33,36,74-78]. Pierwszą dawkę wynoszącą 90-120 ug/kg podaje się dożylnie na oddziale ratunkowym, pozostałe zaś w trakcie operacji. Celem stosowania rFVIIa jest leczenie nabytej koagu-lopatii i zmniejszenie krwawienia.
Wykonane zdjęcia radiologiczne wymagają starannej oceny, ponieważ rodzaj złamania często dostarcza cennych informacji pozwalających przewidzieć konieczność podejmowania decyzji o wykonaniu operacji odtwórczej naczyń. Zgodnie z doświadczeniem autorów nad-kłykciowym złamaniom kości udowej lub złamaniom bliższej nasady piszczeli często towarzyszą uszkodzenia tętnicy udowej lub podkolanowej. Szybkie ustalenie planu postępowania chirurgicznego i dobra współpraca z zespołem sali operacyjnej mają zasadnicze znaczenie, najlepiej zaś, jeśli na oddziale ratunkowym współpracują ze sobą ortopeda i chirurg. Takie postępowanie szybko dostarcza informacji o stanie chorego i pilności operacji. Zespół bloku operacyjnego należy poinstruować o sposobie ułożenia chorego i ustawieniu stołu, niezbędnych narzędziach, przedstawić plan operacji, wskazać okolice ciała, które należy przygotować, a także podać inne szczegóły dotyczące arteriografii i pobrania żyły. Niedoświadczone zespoły często przekazują te informacje zbyt późno.
Po urazach wojennych zwykle konieczne jest wczesne podjęcie decyzji o wykonaniu dodatkowych badań obrazowych przed operacją. Wielu z nich odnosi również obrażenia twarzy i żuchwy lub oczu, dlatego jednoczesne działania wielospecjalistyczne przynoszą im zdecydowaną korzyść [70]. U niestabilnych rannych z poważnymi obrażeniami klatki piersiowej lub jamy brzusznej można zacisnąć aortę zstępującą w odcinku piersiowym i natychmiast przewieźć ich na salę operacyjną. Stabilni ranni z podejrzeniem urazu głowy lub niejasnymi obra-
żeniami klatki piersiowej bądź jamy brzusznej w okresie przedoperacyjnym powinni być poddani badaniu TK. W 2006 r. w Bagdadzie autorzy posługiwali się 8-rzędo-wym tomografem komputerowym. Wielokrotnie okazał się on przydatny w ocenie uszkodzeń szyi i aorty piersiowej, nigdy natomiast nie wykorzystywano go do oceny obrażeń naczyń kończyn.
Ocena naczyń krwionośnych
Ponieważ wczesne zdecydowanie o konieczności przeprowadzenia zabiegu naczyniowego w celu ratowania kończyny ma kluczowe znaczenie dla wyników leczenia, opóźnianie podjęcia decyzji i związane z tym poszerzanie się obszaru niedokrwienia mogą ostatecznie przesądzić o niepowodzeniu operacji. Podczas obecnego konfliktu zbrojnego chirurdzy na ogół dążyli do uratowania kończyny, chyba że jej uszkodzenia były na tyle poważne, że ratowanie jej mijało się z celem lub ortopeda zniechęcał do wykonywania operacji odtwórczej, opierając się na ocenie stopnia zniszczenia tkanek miękkich, nerwów i kości. Nie można przywiązywać nadmiernej wagi do przewidywania stopnia uszkodzenia naczyń na podstawie typu urazu (ryc. 4). Umiejętność tę nabywa się i udoskonala na polu walki, co potwierdzają inni autorzy [43]. Skala uszkodzenia kończyny (Mangled Extremity Severity Score; MESS), zaproponowana przez Johansena w 1990 r., okazała się przydatna w określaniu stanu ukrwienia kończyny oraz w podejmowaniu decyzji o konieczności jej amputacji (CPT Randy J. Kjorstad, MD, LTC Benjamin W. Starnes, MD, informacja ustna, 2007) [79].
Krwotok tętniczy należy opanować, uciskając go bezpośrednio lub tamponami z gazy, opatrunkiem uciskowym albo pneumatyczną opaską uciskową (metody stosuje się w wymienionej kolejności). Krwawienie żylne ustępuje zwykle po uciśnięciu bezpośrednim lub tamponami z gazy. Nieprawidłowo założona opaska może nasilić krwawienie. U chorych w stanie stabilnym założone przed ich przybyciem do szpitala opaski uciskowe można ostrożnie rozluźnić, by określić stopień uszkodzenia naczyń, po czym natychmiast zacisnąć ponownie, jeśli pojawi się obfite krwawienie (ryc. 5). Opaskę pneumatyczną EMT można zacisnąć powyżej krwawienia lub zmienić ją na wąskie opaski uciskowe stosowane przed przybyciem do szpitala (CAT lub SOFTT), jeśli konieczne jest uzyskanie dodatkowej kontroli krwawienia [39,40,80]. Badanie tętna przeprowadza się po wyprostowaniu zniekształconej kończyny. Gdy to możliwe, zaleca się wykonanie badania ultrasonograficznego potwierdzającego rozpoznanie oraz oznaczenie wskaźnika kostkowo-ramiennego. Niewyczuwalne tętno na kończynie lub inne oczywiste objawy uszkodzenia naczyń nakazują otwartą kontrolę rany. Ustalenie przyczyny nieprawidłowej wartości wskaźnika kostkowo-ramiennego (<0,9) wymaga niekiedy wykonania arteriografii po podaniu środka cieniującego. Jest to badanie szczególnie przydatne po urazach odłamkami i ułatwia umiejscowienie uszkodzenia naczynia oraz pod-
RYCINA 4. Ważną umiejętnością, której trzeba się szybko nauczyć, jest rozpoznawanie rodzaju urazu. Ranny otrzymał postrzał w prawe kolano. Zastosowanie opaski uciskowej Special Operations Forces Tactical Tourniquet (SOFTT) w celu opanowania krwotoku z rany kolana (A) wraz ze zdjęciem radiologicznym ukazującym złamanie nadkłykciowe kości udowej (B) świadczy o dużym prawdopodobieństwie uszkodzenia naczyń.
RYCINA 5. Ostrożne rozluźnianie opaski uciskowej (CAT) w celu oceny potencjalnego uszkodzenia naczyń. W szpitalu chętniej stosuje się ratunkową opaskę uciskową (Emergency Medical Tourniquet, EMT), zastępującą wąskie opaski CAT. (Dzięki uprzejmości płk. Johna F. Kragha, Jr, MD, San Antonio, TX.)
jęcie decyzji o operacji [10]. Podczas działań wojennych w Bagdadzie łączny czas od urazu do operacji wynosi w przybliżeniu od 45 minut do godziny.
Leczenie obrażeń naczyń
Chorzy z obrażeniami wielonarządowymi, zwłaszcza z ranami kończyn, a jednocześnie wymagający przeprowadzenia operacji w obrębie klatki piersiowej lub jamy brzusznej, powinni być leczeni przez dwa zespoły. W celu skrócenia czasu niedokrwienia włącza się do współpracy dodatkowych chirurgów, którzy mogą zastosować stabilizację zewnętrzną, wykonać fasciotomię lub pobrać żyłę z nieuszkodzonej bądź amputowanej kończyny.
Krwotok najlepiej opanować, wstępnie przygotowując szybko szerokie pole operacyjne za pomocą betadyny w aerozolu i uciskając palcami krwawienie w obrębie rany. Po znieczuleniu chorego i wystarczająco długiej resuscytacji zwalnia się opaski uciskowe. Położone najwyżej
RYCINA 6. Pociski wojskowe o dużej energii powodują powstawanie ran odłamkowych cechujących się znacznym uszkodzeniem tkanek miękkich (A). Marker chirurgiczny ukazuje przebieg rekonstrukcji tętnicy pachowej i ramiennej wykonanej za pomocą odwróconej żyły odpiszczelowej przeprowadzonej poza obszarem urazu (B).
RYCINA 7, Rana odłamkowa kończyny dolnej z dużym uszkodzeniem naczyń podkolanowych i piszczelowych (A), odtworzonych za pomocą przeszczepu z odwróconej żyły odpiszczelowej, sięgającego od tętnicy podkolanowej powyżej stawu kolanowego do tętnicy piszczelowej tylnej. Zdjęcie przedstawia sposób wykorzystania stabilizacji zewnętrznej kolana, zastosowanej z powodu złamania bliższej nasady kości piszczelowej, w celu unieruchomienia kończyny, umożliwiającej jednocześnie znakomitą ekspozycję chirurgiczną obszaru poza miejscem uszkodzenia (B).
uszkodzenia bliższej części kończyny dolnej bardzo łatwo zaopatrzyć, docierając do tętnicy biodrowej po przecięciu więzadła pachwinowego lub otwierając przestrzeń za-otrzewnową cięciem skośnym. U chorych z ranami okolicy pachowo-podobojczykowej przydatne jest wykonanie sternotomii lub przedniej torakotomii po stronie lewej i zaciśnięcie tętnicy podobojczykowej, co zatrzymuje krwawienie i zapobiega preparowaniu w warunkach powiększającego się krwiaka. Zaleca się szybkie opanowanie krwawienia w bliższym odcinku kończyny.
Najprostszym i najlepszym sposobem naprawy uszkodzonych naczyń jest zespolenie koniec do końca lub zszycie uszkodzonej ściany. Jeśli pierwotne zaopatrzenie uszkodzenia jest niemożliwe, najchętniej wykorzystuje się pomost naczyniowy wytworzony z żyły odpiszczelowej z uwagi na to, że zachowuje drożność przez długi czas. Trzeba podkreślić, że amputowane kończyny mogą być cennym źródłem autologicznego materiału do przeszczepu. Pomosty żylne wszczepia się zwykle po ich odwróceniu i przeprowadza przez kanał oddalony od miejsca urazu, jeśli obszar uszkodzenia tkanek miękkich jest rozległy (ryc. 6). Wszystkie martwe tkanki należy wyciąć i wypłukać ranę płynem podanym pod małym ciśnieniem, starannie oceniając żywotność mięśni. Nie powinno się dążyć
do rozległego i dokładnego oczyszczenia ran, ponieważ po kilku dniach przemywania i stosowania opatrunku ssącego rany goją się dobrze. Kluczową rolę odgrywa pokrycie przemieszczonych pomostów żylnych żywotnymi mięśniami. U rannych z rozległym uszkodzeniem tkanek miękkich zaleca się raczej wszczepienie odwróconej żyły odpiszczelowej omijające obszar obrażeń niż wszczepienie rozwidlonej protezy. W ranach powstałych na polu walki miejscowe zniszczenie jest zwykle tak duże, że obrażenie goleni powoduje zwykle uszkodzenie kości i przecięcie naczyń piszczelowych przez ich fragmenty. Jeśli opinia ortopedy dotycząca uszkodzeń kości jest korzystna, autorzy przedkładają zespolenie omijające naczynia piszczelowe nad amputację kończyny poniżej kolana (ryc. 7). Wydaje się, że przeprowadzenie przeszczepu żyl-nego przez pozaanatomiczny kanał wytworzony poza obszarem uszkodzeń lepiej go chroni. Postępująca martwica mięśni i poszerzanie się rany przyczyniają się do wczesnego obnażenia przeszczepu początkowo umieszczonego w ranie. Niezależnie od zastosowanego dostępu niezmieniony dalszy odcinek tętnicy piszczelowej tylnej często jest odpowiednim miejscem dla dalszego zespolenia i wykonania wstecznej trombektomii, jeśli jest to konieczne. Typowe zespolenie wykonuje się, wszywając skośnie ściętą protezę szwami 6-0, z zastosowaniem lupy powiększającej 2,5 razy oraz lampy czołowej. Celem zmniejszenia ryzyka uszkodzenia naczyń podczas zaciskania wykorzystuje się małe klipsy Heifitza lub atraumatyczne zaciski Bulldoga. Zniszczony odcinek tętnicy należy dokładnie oczyścić aż do uzyskania niezmienionej tkanki. Po oczyszczeniu rany do światła naczynia wprowadza się wstecznie cewnik Fogarty'ego, by usunąć skrzepliny nagromadzone w odcinku tętnicy bliższym w stosunku do miejsca uszkodzenia i potwierdzić przywrócenie napływu krwi. Metoda ta służy również szybkiemu ustaleniu położenia uszkodzonego końca tętnicy po ciężkim zranieniu. Ponieważ zwykle wykorzystuje się zaledwie połowę dawki heparyny lub nie podaje się jej wcale, należy unikać przepłukiwania przeszczepu i własnej tętnicy chorego, pozbawionych skupisk włóknika i krwinek płytkowych. Nie wydaje się, by podanie rFVIIa przyczyniało się do nagromadzenia skrzeplin w linii zespolenia [54]. Skurcz tętnicy jest wskazaniem do zastosowania rozkurczającej mięśnie papaweryny, podanej w roztworze płuczącym pomost lub miejscowo. W razie potrzeby lek ten powinien być dostępny natychmiast.
Duże znaczenie ma naprawienie uszkodzeń żył, umożliwiające uniknięcie utraty kończyny z powodu nadciśnienia żylnego oraz długotrwałej niesprawności z powodu przewlekłego obrzęku. Latem 2006 r. w szpitalu wojskowym w Bagdadzie przeprowadzono 14 operacji naprawczych tętnicy podkolanowej po urazie, z których 12 było skutecznych. U 10 rannych współistniało uszkodzenie żyły podkolanowej. Chociaż u jednego z nich żyłę podwiązano, 9 przebyło udaną operację naprawczą z wykorzystaniem przeszczepu z żyły odpiszczelowej, zespoleniem kikutów sposobem koniec
do końca lub zszyciem ściany naczynia. Podczas obecnych konfliktów zbrojnych nadal stosuje się i naucza metod opracowanych na podstawie doświadczenia uzyskanego w Wietnamie [81,82].
Postępowanie po operacji
Końcowa ocena po operacji naprawczej polega na przeprowadzeniu badania przedmiotowego, wykonaniu badania ultrasonograficznego metodą Dopplera lub wykonaniu arteriografii (ryc. 8). Po odpowiednim czasie resuscytacji podczas pobytu na oddziale intensywnej terapii należy potwierdzić wyczuwalność tętna oraz prawidłową wartość wskaźnika kostkowo-ramiennego (>0,9). Z ran po fasciotomii może utrzymywać się krwawienie wywołane zaburzeniami krzepnięcia, wymagające leczenia zachowawczego na oddziale intensywnej terapii. Nie zaleca się podejmowania próby ponownej kontroli rany, ponieważ usunięcie z niej gazy i bandaży tylko nasila krwawienie. Większość rannych wymaga ponownego przewiezienia na salę operacyjną w ciągu 24 godzin w celu skontrolowania rany i poprawienia zewnętrznej stabilizacji kończyny. Przed i po takich działaniach chirurg powinien starannie zbadać tętno, jest to bowiem okres, w którym łatwo dochodzi do zaburzeń czynności przeszczepu. Ustalenie właściwego momentu ewakuacji do kolejnego punktu medycznego wymaga dokładnej oceny chirurgicznej i doświadczenia. Należy uwzględnić tak ważne czynniki, jak drożność dróg oddechowych, współistniejące obrażenia oraz złożoność naprawczych operacji naczyniowych. Zaleca się wykonywanie fasciotomii u takich rannych. Opatrunki próżniowe ułatwiają stabilizację rany, podczas transportu mogą jednak nastąpić przecieki powietrza oraz trudności związane ze sprzętem, co bywa przyczyną poważnych powikłań w gojeniu ran.
Opracowanie systemu postępowania po urazach
Opracowanie systemu postępowania z chorymi po urazach zacieśniło współpracę specjalistów różnych dziedzin i przyczyniło się do postępu w leczeniu uszkodzeń naczyń powstałych w wyniku działań wojennych. Wpływ sformalizowanego, zintegrowanego systemu opieki nad chorym po urazie znacząco poprawił wyniki leczenia chirurgicznego i zmniejszył śmiertelność w cywilnych ośrodkach urazowych. Podstawowe dążenie do tego, by odpowiedni ranny znalazł się we właściwym miejscu w odpowiednim czasie, zapoczątkowało wspólną inicjatywę stworzenia podobnego systemu podejścia do urazów wojennych podczas trwającego konfliktu zbrojnego. W 2004 r. formalne dowództwo wraz z US Army Institute of Surgical Research i American College of Surgeons Committee on Trauma opracowały system postępowania z obrażeniami w rejonie operacji
RYCINA 8. Na oddziale intensywnej terapii są przeprowadzane szczegółowe badania wszystkich rekonstrukcji naczyniowych. Po ciężkim urazie tętno może być wyczuwalne dopiero po kilku godzinach, ale już po odpowiednio długiej resuscytacji można potwierdzić prawidłową wartość wskaźnika kostkowo--ramiennego (>0,9), Należy powstrzymać się od wczesnego zdjęcia opatrunku, bowiem krwawienie spowodowane zaburzeniami krzepnięcia najlepiej leczyć zachowawczo. Wszystkie rany ogląda się ponownie w ciągu 24 godzin.
zbrojnych. Tworzył go kierownik systemu wraz z zespołem pielęgniarek koordynujących działania oraz ośrodkiem gromadzenia danych, tzw. Joint Theater Trauma Registry (JTTR). Dzięki danym zebranym w tym rejestrze wprowadzono lepsze środki ochrony osobistej, usprawniono wyszkolenie i opiekę na polu walki. Połączone kierownictwo pomogło wprowadzić do praktyki klinicznej wytyczne i wyniki badań, pochodzące z tego solidnego rejestru, w celu zapewnienia najlepszej, opartej na dowodach EBM opiece nad rannymi na polu walki [28].
We wszystkich tych dziedzinach rozwój Joint Theater Trauma System (JTTS) uzupełnił niedostatki wiedzy i wpłynął na poprawę praktyki stosowanej w chirurgii naczyniowej. Istnieją dane wskazujące, że odsetek uszkodzeń naczyń zwiększył się w porównaniu z obserwowanym podczas wojny w Wietnamie [22], Przeważają obrażenia kończyn, po których przeprowadza się najwięcej odtwórczych operacji naczyniowych [13,14]. Takie spostrzeżenia mogą wynikać ze zmiany charakteru wojny z pozycyjnej na partyzancką, cechującą się zasadzkami i wybuchami, bowiem w ranach odłamkowych jednocześnie dochodzi do uszkodzenia wielu naczyń. Analiza rodzajów obrażeń umożliwiła wprowadzenie korzystnych zmian w szkoleniu i wyposażeniu, dzięki czemu zmniejszyła się liczba żołnierzy zabitych w walkach, a do szpitali polowych dociera coraz więcej rannych z uszkodzeniami naczyń. Stosowanie kamizelek kuloodpornych zmniejszyło częstość występowania urazów klatki piersiowej, przez co zwiększyła się liczba obrażeń naczyń, które można przeżyć. Skutkiem wykorzystywania tych doświadczeń jest stałe zmniejszanie się łącznej śmiertelności obserwowane podczas trzech ostatnich konfliktów zbrojnych. W istocie, analiza po-
równawcza amerykańskich ofiar wojen świadczy o tym, że zmniejsza się liczba żołnierzy zabitych w akcji, natomiast coraz więcej ich przeżywa i trafia do szpitala w celu leczenia chirurgicznego [28]. Badania, których celem było opracowanie metod opanowania krwawienia, umożliwiły wprowadzenie nowoczesnych opatrunków hemostatycznych i rozpowszechnienie opasek uciskowych. Wreszcie redystrybucja środków pozwoliła na wzbogacenie szpitali frontowych o wysunięte zespoły chirurgiczne. Zwiększyło to możliwości obu tych jednostek i liczbę rannych leczonych w szpitalach frontowych, które obecnie spełniają rolę regionalnych ośrodków urazowych. Co tydzień odbywa się wide-okonferencja prowadzona na trzech kontynentach, poświęcona najchętniej stosowanym metodom leczenia chorych z obrażeniami naczyń i umożliwiająca przepływ informacji między ośrodkami medycznymi V poziomu a linią frontu. Ponadto ostatnio utworzono platformę internetową Joint Patient Tracking Application (JPTA) pozwalającą na śledzenie losów chorego po urazie naczyń przez kolejne punkty medyczne o coraz większych możliwościach, aż do ośrodków znajdujących się w Stanach Zjednoczonych. Jest to również wygodna forma dokumentacji elektronicznej [42,43,83].
Podsumowanie
Postępowanie z rannymi po obrażeniach naczyń doznanych podczas wcześniejszych konfliktów zbrojnych przyczyniło się do postępu chirurgii naczyniowej w wojskowych i miejskich ośrodkach leczenia obrażeń. Ważne różnice dotyczące rodzaju ran wojennych umożliwiają przeanalizowanie najnowszych trendów spotykanych na nowoczesnym polu walki. Wydaje się, że częstość występowania obrażeń naczyń jest obecnie większa niż podczas wcześniejszych wojen, a odsetek takich rannych jest coraz większy. Chirurdzy muszą być przygotowani do wykonywania naprawczych operacji naczyniowych. Opracowano zalecenia ułatwiające podjęcie decyzji o rodzaju zastosowanego leczenia. Postęp technologiczny umożliwiający opanowanie krwawienia przed przyjęciem do szpitala, resuscytację oraz system opieki po urazach pozwolił zmniejszyć śmiertelność i przyczynił się do rozwoju chirurgii naczyniowej na nowoczesnym polu walki.
Copyright© 2007, 2009 Elsevier Inc. Ali rights reserved. No part of this pu-blication may be reproduced or transmitted in any form or by any means, electronic or mechanical, induding photocopy, recording or any informa-tion retrieva! system, without written permission from the pubiisher. This article from Surgical Clinics of North America (Volume 87, Number 5, October 2007: 1193-1211, LTC Charles J. Fox, LTC Benjamin W. Starnes) is published by arrangement with Elsevier Inc., New York, New York, USA
KOMENTARZ
f^\
Prof. dr hab. med. Marek Maruszyński
0k> '^\
Artykuł amerykańskich wojskowych chirurgów naczyniowych oceniam bardzo wysoko nie tylko ze względów emocjonalnych jako lekarz wojskowy, ale przede wszystkim z uwagi na to, że jest on cennym przeglądem piśmiennictwa popartym dużym osobistym, bezpośrednim doświadczeniem autorów. Pierwszy z nich, płk Charles Fox z Walter Reed Army Medical Center, jest powszechnie uważany za wybitnego znawcę tematu. Jest prezesem Society for Military Vascular Surgery. Był organizatorem i głównym wykładowcą 36th Annual Vascular Surgery Seminar and Meetings of the Society for Military Vascular Surgery & Chesapeake Vascular Society, zorganizowanego w Bethesda w dniach 4-6.12.2008 r.
Proroczo słuszne były i pozostają nadal słowa Hipo-kratesa „kto chce być chirurgiem powinien iść na wojnę". W spektakularny sposób dowodzą tego znaczące postępy w leczeniu obrażeń naczyń, które powstały w warunkach działań wojennych. Dokonali ich chirurdzy wojskowi, m.in. Ambroise Parę (1564), Dominique Jean Larrey (1718), Soubbotitch (1913), Alexis Carrel (I wojna światowa), Romuald Węgłowski (1924), Mikę DeBakey (II wojna światowa), Carl Hughes, Norman Rich (wojny w Korei i Wietnamie). Za przełom w wynikach leczenia rannych z ciężkimi obrażeniami naczyń należy uznać doświadczenia wojny wietnamskiej. Całkowite panowanie sił amerykańskich w powietrzu umożliwiło wprowadzenie do ewakuacji medycznej transportu powietrznego, tj. specjalistycznie wyposażonych helikopterów sanitarnych. Ta rewolucja w ewakuacji medycznej umożliwiła udzielanie specjalistycznej pomocy chirurgiczną już po godzinie od urazu. Skrócenie czasu niedokrwienia spektakularnie poprawiło wyniki leczenia, dzięki czemu znacząco zmniejszyła się liczba amputacji. Podobną rolę odegrało również przybliżenie do pola walki pomocy chirurgicznej w postaci FST (Forward Surgical Team).
Na szczególne wyróżnienie zasługują, moim zdaniem, dwa ważne zagadnienia poruszone w artykule: omówienie strategii damage control w odniesieniu do obrażeń naczyń oraz pokreślenie roli czasowego przepływu omijającego. Idea damage control (DC)* wywodzi się z amerykańskiej marynarki wojennej
Klinika Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej i Naczyniowej WIM, Warszawa
(Navy's Strategy) i polega na podejmowaniu tylko tych działań, które umożliwiają utrzymanie się "okrętu na powierzchni morza. Przyjmuje się, że powstała ona w dniu 7 grudnia 1941 r., gdy na Pacyfiku okręt USS Nevada, trafiony i ciężko uszkodzony japońską torpedą, utrzymał się na powierzchni morza i dotarł do portu tylko dzięki ograniczeniu się do niezbędnych działań. Strategia DC, a właściwie DCS (damage control surgery), polega na doraźnym, tymczasowym opanowaniu bezpośredniego zagrożenia życia. W odniesieniu do działań medycznych termin ten zastosowali po raz pierwszy Rotundo i wsp. [1] w 1993 r, określając tym mianem postępowanie lecznicze u osób po przenikających obrażeniach brzucha przebiegających z obfitym krwotokiem. Zastosowanie DC poza leczeniem obrażeń brzucha przyjęło się w latach 1994-97 dzięki doniesieniom Hirshberga i Walla [2].
Strategia DCS składa się z trzech kolejnych etapów: DC I - wstępnej operacji doraźnej (Initial Opera-tion), DC II - resuscytacji (Damage Control Resuscita-tion; DCR) podejmowanej na oddziale intensywnej terapii, polegającej na uzyskaniu stabilizacji hemodynamicznej, wyrównaniu kwasicy, zaburzeń krzepnięcia i hipotermii, a także DC III - ostatecznej rekonstrukcji (Final Operation). Metoda DCS zmniejszyła śmiertelność podczas działań wojennych z powodu krwotoku blisko o połowę (z 90 do 50 %).
Po ciężkich obrażeniach tętnic zatamowanie krwotoku podczas DC I stwarza szansę na przeżycie, a czasowe odtworzenie przepływu umożliwia zachowanie kończyny. Działania podejmowane podczas DC II (DCR) mają na celu stworzenie warunków do wykonania ostatecznej operacji, DC III. Strategia DCS znajduje zastosowanie wówczas, gdy ciężki stan rannego uniemożliwia skuteczne przeprowadzenie wielogodzinnej operacji, a liczba rannych wymagających udzielenia pomocy w tym samym czasie przekracza możliwości jednego lub więcej dostępnych zespołów operacyjnych. W warunkach pokoju strategię DCS należy wykorzystywać w sytuacjach strat masowych oraz w warunkach szpitala powiatowego, gdy liczba rannych, niestabilny stan poszkodowanego lub niewystarczające chirurgiczne doświadczenie operatora nie rokują dobrego wyniku leczenia.
Ponieważ ciężkie obrażenia naczyń powodując niemal natychmiast dużą utratę krwi, są przyczyną wstrząsu krwotocznego, niedokrwienia kończyn, szybko wywołują też tzw. triadę śmierci, na którą składają się hipotermia, koagulopatia i kwasica. Taka sytuacja kliniczna nie pozostawia czasu na długotrwałe operacje rekonstrukcyjne. Podejmowana wówczas DC I (operacja doraźna) to szybkie (non consuming time) i proste działanie służące opanowaniu krwotoku. Należą do nich zatrzymanie przepływu krwi za pomocą pod-
'Damage control - zapanowanie nad (powstrzymanie, opanowanie) uszkodzeniami (znisz
wiązania tętnicy lub zamknięcia jej światła (embolizacja cewnikami Fogarty'ego bądź Foleya) oraz zastosowanie czasowego shuntu zapewniającego przepływ czasowy. Chirurg naczyniowy leczący ciężkie obrażenia naczyń działa w trudnej sytuacji klinicznej, z jednej strony bowiem konieczne jest podjęcie starannej lecz czasochłonnej rekonstrukcji naczyń, z drugiej zaś należy szybko odtworzyć przepływ z uwagi na postępujące nieodwracalne zmiany wsteczne zachodzące w kończynie. Operacje naczyniowe odtwarzające przepływ (z wyjątkiem pojedynczego szwu tętnicy), tj. zespolenia, wszycie łaty, wstawki z żyły własnej lub materiałów sztucznych, zajmują dużo czasu. Postępowaniem z wyboru powinno być zatem zachowanie przepływu i odroczenie ostatecznej operacji.
Pragnę przypomnieć mato znane prace polskich chirurgów wojskowych dotyczące czasowego zapewnienia przepływu. Przykładem jest rozprawa na stopień doktora nauk medycznych kpt. lek. Jerzego Strużyny, zatytułowana „Badania doświadczalne nad zastosowaniem protez naczyniowych w zranieniach tętnic", CSK WAM 1975 (promotor: płk prof. Tadeusz Orłowski). Doktorat został obroniony zaledwie cztery lata po pierwszej publikacji Egera i wsp.: „The use of temporary shunt in the management of arterial vascular injuries", Surg Gynecol Ob-stet 1971;132:67-70. Na podstawie przeprowadzonych badań Orłowski i Strużyna opatentowali jednorazowe wstawki z tworzywa sztucznego gotowe do natychmiastowego wykorzystania. Zalecali także stosowanie do doraźnego odtworzenia przepływu za pomocą zwykłej rurki od kroplówki. Sam pamiętam kilku rannych przywiezionych do szpitala przy ul. Szaserów w Warszawie ze skutecznie działającym przepływem wykonanym domowym sposobem. Jestem gorącym zwolennikiem takiego postępowania i apeluję o jego szersze stosowanie.
Na uwagę zasługuje wykorzystanie w celach ratowniczych i podczas bezpośredniego planowania działania (wybór między rekonstrukcją naczynia a amputacją kończyny) opracowanej w 1990 r. skali uszkodzenia kończyny MESS (Mangled Extremity Severity Score). Uwzględnia ona rodzaj urazu tkanek miękkich (przekazanie energii, np. w związku z odniesioną raną postrzałową lub ciętą), stopień niedokrwienia kończyny, występowanie wstrząsu, wiek rannego, czas niedokrwienia). W niektórych publikacjach jej czułość i swoistość przekracza 80%. Możliwość praktycznego wykorzystania danych z opracowań JTTR (Joint Theater Trauma System Registry) lub JPTA (Joint Patient Trac-ting Application) budzą uznanie i zazdrość.
Pragnę przypomnieć o zespole niedokrwienia i re-perfuzji oraz konieczności zdejmowania opasek uci-
skowych w warunkach sali operacyjnej, bowiem gwałtowne uwolnienie do układu krążenia licznych wazoaktywnych metabolitów może doprowadzić m.in. do szybkiej destabilizacji hemodynamicznej.
Szkoda, że autorzy pominęli osiągnięcia wybitnego polskiego chirurga wojskowego, płk. prof. Romualda Węgłowskiego, uczestnika I wojny światowej i wojny w 1920 roku [3]. Podczas XXV Kongresu TChP w 1924 r. przedstawił on wyniki uzyskane w grupie operowanych przez siebie 193 rannych z obrażeniami naczyń krwionośnych, które powstały podczas działań wojennych. Płk prof. Węgłowski wykonał u nich 56 wstawek żylnych, 12 zespoleń koniec do końca oraz 46 szwów bocznych naczynia, uzyskując odtworzenie przepływu. To przykre, że wybitny polski chirurg, lekarz wojskowy, autor 135 publikacji (w tym 20 w językach angielskim, niemieckim i francuskim), cytowany obszernie w niektórych doniesieniach [4,5], w innych jest pomijany.
Jestem przekonany, że w przyszłości większą, choć nadal ograniczoną w warunkach pola walki, rolę będzie odgrywało lecznicze postępowanie wewnątrznaczyniowe, mające na celu zarówno tamowanie krwawienia (embolizacja spongostanem, klejami tkankowymi, spiralą), jak i działania rekonstrukcyjnego (stentgraft). Jednym z podstawowych warunków wykonania zabiegu wewnątrznaczyniowego jest przywrócenie stabilności hemodynamicznej i wydolności nerek chorego (rannego), a zatem sytuacja, z jaką chirurg działający w bezpośrednim pobliżu pola walki i mający do czynienia z ciężkimi obrażeniami naczyń będzie się stykał rzadko. Z technicznego punktu widzenia, możliwości wykonywania arteriografii i zabiegów wewnątrznaczyniowych są dostępne już na poziomie Combat Surgical Hospital. Wczesne wyniki przeprowadzonego na polu walki wewnątrznaczyniowego leczenia obrażeń tętnic są zachęcające, a obawy o możliwe zakażenia stentgraftów, przecieki wokół nich lub ich przemieszczenie nie znalazły uzasadnienia [4].
Piśmiennictwo
[1] Rotondo MF i wsp. Damage Control: An approach for improved survival in exsanguinating penetrating abdominal injury. J Trauma 1993;35:373-83.
[2] Rich NM, Mattox KL, Hirshberg A. Vascular Trauma (second edition). Elsevier Saunders 2004.
[3] Durakiewicz M. Osiągnięcia Profesora Romualda Węgrowskiego w zakresie chirurgii naczyniowej. Acta Angiol 2005;11:226-234.
[4] Enestvedt CK, Cho D, Trunkey DD. Diagnosis and Management of Extremity Vascuiar Injuries. In: Trauma Contemporary Principles and Therapy, Lewis Flinta et al. (ed.), LWW Solution 2008.
[5] Price BA. The influence of Military Surgeons in the Development of Vascular Surgery. J R Army Med Corps 1999;145:148-152.
Kzeniami); tłum. Marek Maruszyński (wg The Great English-Polish Dictionary).