Filozofia skonsolidowana], filozofia


  1. Różne koncepcje przedmiotu filozofii

Jako pierwszy terminu filozofia użył Pitagoras (VI w. p. n. e). Ściśle wiąże się to ze szkoła, którą założył w południowej Italii- miała ona charakter bractwa. Odnosząc się do etymologii słowa filozofia-( phileo - kochać, σοφία sophia - mądrość)- umiłowanie mądrości. W tradycji Greckiej owo założenie było bardzo pielęgnowane i podkreślane. Usiłuje ona sformułować odpowiedź na pytania: czym jest poznanie, jaka jest jego geneza, jakie są jego warunki, czym jest podmiot, przedmiot i akt poznania, czy istnieją granice poznania. Istnieją 3- y klasyczne wartości, jakie niesie za sobą filozofia: prawda, piękno i dobro. Funkcjonowały one na gruncie greckiej kultury. Filozofię można określić mianem nauki o tym, co jest najważniejsze i najcenniejsze dla ludzkości. Jednak przedmiot filozofii ulegał ciągłym zmianom, w zalewności od tego jak zmieniał się zakres badanych i znanych przedmiotów filozofii. Można wyodrębnić okresy, gdzie tylko przyroda była przedmiotem filozofii, jednak istanieja i takie, gdzie filozofowie zastanawiali się nad normami moralnymi, bogiem czy też duszą, bo tylko ich zbadanie zdawało się być istotne dla ludzkości.Ponadto przedmiot filozofii zmieniał się także ze względu na pogląd na naturę poznania. Był okres gdzie zajmowano się wyłącznie psychologią, bo w niej upatrywano podstawę wszelkiego poznania. Podobnie zmieniano jej temat w zależności od tego,gdzie przeprowadzano granice wiedzy:pierwotnie za przedmiot filozofii uważano rzeczywisty świat, później jednak ograniczano się do zjawisk lub wręcz do myśli ludzkich na świecie. Koncepcja filozofii zależy od przyjmowanego stanowiska filozoficznego.

Można wyróżnić cztery koncepcje filozofii:

Możemy wyróżnić kilka pojęć filozofii:

Według Platona” Filozofem jest ten, który się wszystkiemu dziwi”

Według Aureliusza: ”Rzeczą filozofa jest niczemu się nie dziwić”

2. Działy filozofii, ich rozwój, problematyka

Istnieje podział filozofii, którego dokonali greccy uczeni z akademii platońskiej: ogólna nauka o bycie, ogólna nauka o poznaniu, ogólna nauka o wartościach. Pierwsza z tych nauk bywa nazywana- metafizyką i ontologia- druga- epistemologia i gnozeologią, trzeciej niektórzy nadają nazwę aksjologii.

Grecy dzielili filozofie na:

Fizykę( nauka o bycie)

Logikę (nauka o poznaniu)

Etykę (naukę o wartościach)

Są to 3-y wielkie komplety nauk, z których każdy ma swoje części:

Do tych działów bywały też przyłączane. Jako im pokrewne, lub tez włączane do nich inne dyscypliny: z teoria poznania często łączona logikę formalną i metodologię; z etyką- filozofię prawa, państwa, społeczeństwa i religii; z estetyką- filozofię sztuki.

DZIAŁY FILOZOFII

1. Ontologia (metafizyka) - jest to teoria bytu, szeroko rozumianej rzeczywistości. Ontologia próbuje rozstrzygnąć, czy istnieje jeden byt, czy więcej jego rodzajów. Docieka jego natury oraz tego, jakie istotne wartości mu przysługują. Rozważa byt w aspektach czasowym i przestrzennym. Stawia problem wolności, próbując wyjaśnić, na czym polega i jaki ma zakres. Podejmuje zagadnienie rozwoju rzeczywistości oraz prawidłowości, które nim rządzą.
Poczynając od Arystotelesa, rozumie się ją jako "filozofie pierwszą", ponieważ pyta ona o pierwsze zasady i pochodzenie bytu jako bytu.
Jej tematami są:
sam byt (ontologia), boski byt (filozoficzna teologia), dusza (psychologia) i powiązane w całość wszystkiego, co istnieje (kosmologia).
2. Epistemologia (gnoseologia, teoria poznania). W ramach tej dyscypliny filozoficznej mieszają się problemy dotychące poznania bytu. Rozpatruje ona tę szczególną postać aktywności ludzkiej, która zmierza do wykrycia wiedzy o rzeczywistości. Dlatego też analizuje pochodzenie poznania (aspekt genetyczny) jak też drogi, którymi powinno podążać (aspekt metodologiczny). Rozważa kwestie możliwości poznawczych czlowieka, a więc sprawę tego rodzaju, czy świat jest w pełni dla niego poznawalny, czy też nie. Kieruję wreszcie swą uwagę na rezultaty naszych czynności poznawczych, mając na względzie to, czy osiągnięte wyniki odznaczają się prawdziwością.
3.Antropologia filozoficzna -wypracowuje ogólną, filozoficzną koncepcje czlowieka. Przede wszystkim koncentruje się na jego istotnych właściwościach, czyli na tzw. naturze ludzkiej, oraz stara się określic miejsce, jakie zajmuje on w świecie przyrodniczym, jak także w świecie społeczno-kulturowym. Ponadto porusza zagadnienia sensu i celu życia ludzkiego, szczęścia, cierpienia, śmierci, stosunku jednostki do zbiorowości.
4. Etyka, czyli nauka o moralności - interesuje się ona postępowaniem ludzkim, jego charakterystyką z punktu widzenia dobra i zła. Jej celem jest wskazanie metodyczne sprawdzonych postaw dla sprawiedliwego, rozumnego i sensownego działania oraz (wspólnego) życia. Zasady i postawy etyki powinny być powszechnie ważne i racjonalnie przekonywujące, bez powołania sie na zewnętrzne autorytety, dlatego wobec panującej moralności zajmuje ona krytyczne stanowisko.
5. Estetyka - zajmuje sie ogólnym określeniem piękna i formami, w jakich piękno sie przejawia tak w sztuce, jak i w naturze, oraz jego oddziaływaniem na odbiorcę. W zależności od orientacji, określenia te często funkcjonale i opisowe albo normatywne i ustanawiające. Obok samej teorii sztuki wyjaśnia sie w niej problem sądów estetychnych i form estetycznego odczuwania oraz przeżycia. W najnowszej estetyce znajduja sie także elementy z zakresu teorii informacji i analizy języka.
6. Filozofia społeczna - dziedzina ta rozpatruje ogólne zagadnienia związane z życiem społecznym człowieka. W jej obrębie pojawiaja sie takie problemy jak: problem prawidłowosci kierujących funkcjonowaniem i rozwojem społeczenstwa, kwestia świadomosci społecznej i jej stosunku do materialnych warunków egzystencji ludzkiej, zagadnienie państwa, problem dziejów, ich kierunku, sensu oraz czynników decydujących o takim czy innym przebiegu wydarzeń historycznych

od autorki( pierwsza część na podstawia Tatarkiewicza; druga część- na podstawie Internetu)

Buźka,

Natalia

4. Geneza i początki filozofii w starożytnej Grecji

Rozkwit filozofii w Grecji nie był dziełem przypadku. Grecy obcowali z kulturą innych krajów; ustrój państwowy Grecji(duża ilość małych państw) sprzyjał wytwarzaniu się różnorodnych postaci kultury.

Najpełniejszy rozwój filozofii starożytnej przypada w okresie klasycznym IV w. p. n. e.

Okresy filozofii starożytnej:

  1. okres powstania filozofii, w którym miała prawie kosmologicznu charakter

  2. okres oświecenia starożytnego, w którym przeważała filozofia o charakterze hu,unistycznym- Vw.

  3. Okres systemów starożytnych- IVw. p. n. e - uchodzi za szczytowy okres filozofii starożytnej

  4. Okres szkół starożytnych- zajmowano się zagadnieniami etycznymi -III-I w. p. n. e.

  5. Okres synkretyczny- o charakterze religijnym- I w. p. n. e- Vw.n.e

Osrodki filozofii:

Filozofia powstała na przełomie VII i VI w, p. n. e, w koloniach jońskich na wybrzeżach Azji Mniejszej. W drugiek połowie VI w. ośrodek filozofii przeniósł się ze wschodnich kolonii do zachodnich do tzw. Wielkiej Grecji i Sycylii, gdzie panowały plemiona doryckie. Już starożytni historycy rozróżniali dwa szeregi rozwojowe filozofii: joński i italski.

Stanowiska filozoficzne:

  1. najstarsi jońscy filozofowie przyrody z Talesem na czele, ich poglądy punktem wyjścia dla grup następnych, których drogi rozeszły się na przeciwne krańce

  2. Heraklit stanął na jednym krańcu

  3. Eleaci na drugim

  4. Następna grupa dążyła do pogodzenia obu krańców

  5. Pitagorejczycy, z italskiego prądu

Pierwszy okres filozofii starożytnej skończył się w zupełnie wyraźnym momencie, w chwili gdy rozpoczął się złoty wiek kultury greckiej. Był to przełom również i dla filozofii: ośrodek przeniósł się wówczas do Aten.

5. Jońska filozofia przyrody

Jońska filozofia przyrody (szkoła milezyjska, szkoła jońska) - reprezentuje archaiczny, grecki materializm żywiołowy zapoczątkowany przez Talesa z Miletu około VI-IV wieku p.n.e.. Podjęła pierwsze niemitologiczne, racjonalne próby wyjaśnienia natury (physis), będące punktem wyjścia dla rozwoju filozofii i nauki europejskiej.

Geneza [

Powstanie milezyjskiego ośrodka filozofii przyrody nie zostało wystarczająco historycznie wyjasnione. Według H. Dielsa miała to być szkoła zorganizowana w Milecie, który na przełomie VII i VI wieku p.n.e był przodującym państwem-miastem w Joni. Zarówno pod względem społeczno-ekonomicznym jak i kulturalnym. Tu rówież dokonał się zwrot umysłowy od mitu do wiedzy i umiejętności teoretyczno-praktycznych, skąd wiodła droga do nauki i filozofii. Aktywność społeczna i wzmożenie działalności politycznej, jakie pociągał za sobą rozwój ekonomiczny, rodziły potrzebę teoretycznego oparcia w rozumie. Ta potrzeba wynikała również z uświadomienia sobie niewystarczalności dotychczasowych wyobrażeń o świecie i życiu w obliczu konfliktów społecznych i ekonomicznych. Stan ten zrodził nurt umysłowy, który był pierwszym helleńskim ośrodkiem filozoficznym, niezależnym od wiedzy dostarczanej przez kolegia kapłańskie. Do ośrodka tego zalicza się Talesa, Anaksymandra i Anaksymanesa.

Poglądy

W ontologii reprezentowali monizm materialistyczny

Świat ma jednorodną, materialną strukturę, jest zbiorem konkretnych ciał. Początkiem i zasadą świata, a zarazem właściwą naturą rzeczy jest przenikająca wszystko, wieczna pramateria (prasubstancja, prapierwiastek, pierwotny żywioł), która ulegając nieustannej przemianie - ożywia i różnicuje byt. Na tej zasadzie z jedności (pierwotnego żywiołu) powstaje różnorodność.

Badania filozoficzne polegały na poszukiwaniu początku-zasady (arche) natury

Tales - pramaterią jest woda; wysnuł ten wniosek na podstawie potocznych obserwacji, według których woda jest ośrodkiem życia, z wody wywodzi się życie, a dzięki temu, że zmienia stany skupienia - występuje w każdej formie

Anaksymander - apeiron (bezkres, nieskończoność, która nie ma zasady, zatem sama musi być zasadą)

Anaksymenes - powietrze przenika wszystko wypełniając bezkres

Heraklit - osnową wszechświata jest ogień; jest on przejawem dynamicznej energii (panta rei)

Hylozoizm (hilozoizm) - atrybutem materii jest ruch, wszystko co jest - jest w ruchu, rozwija się, co jest objawem życia

Panpsychizm - cała przyroda ma charakter dynamiczny i kreatywny, żyje, jest jednym wielkim organizmem.

Koncepcja czasu cyklicznego - wszystko się powtarza

  1. W gnoseologii - racjonalizm

Trzeba jednak brać pod uwagę, że informacje na temat poglądów jońskich filozofów przyrody pochodzą z niezbyt wiarygodnych źródeł, jakimi są fragmenty Metafizyki i Fizyki Arystotelesa, oraz Historii filozofii jego ucznia Teofrasta. E. Havelock wskazuje, że celem obu autorów nie było rzetelne przedstawienie historyczne, lecz uzasadnienie przyjmowanego modelu systematyzacji poglądów filozoficznych, czego dowodzą nieścisłości w referowaniu stanowisk filozofów znanych z niezależnych źródeł (m. in. Heraklita, Anaksagorasa i Parmenidesa) oraz anachronizmy pojęciowe (czego przykładem, zdaniem autora, jest samo określenie "szkoła").[1]

6. Koncepcja bytu u eleatów.

Eleaci, szkoła filozoficzna zapoczątkowana przez Ksenofanesa z Kolofonu, a uformowana przez Parmenidesa, istniejąca w VI-V w. p.n.e. Należeli do niej: Zenon z Elei, Melissos Empedokles.

Poglądy eleatów można streścić następująco: istnieje tylko wieczny, niezmienny i nieruchomy byt, nie ma niebytu, ruch zaś jest przechodzeniem od bytu do niebytu. Szkoła eleatów była reakcją na przyrodnicze koncepcje jońskiej szkoły filozofii przyrody i stanowiła w pewnym sensie podbudowę idealizmu Platona (wprowadziła rozróżnienie między światem rzeczy samych w sobie a światem fenomenów).

Podwaliny dla powstania szkoły elejskiej dał Ksenofanes, filozof żyjący w VI w. p.n.e. Głosił pogląd o istnieniu jednego boga - takiego samego dla wszystkich, lecz różnie opisywanego ("Gdyby byki i konie, i lwy posiadały ręce i mogły nimi malować i dzieła tworzyć, (...) [dawałyby bogu] kształty, jakie dany gatunek posiada."). Idea jedności, do której nawiązał, została później poszerzona przez Parmenidesa, uznawanego za właściwego twórcę szkoły elejskiej.

Parmenides (VI/V w. p.n.e.) dowodził, że istnieje wyłącznie byt - "Trzeba z konieczności powiedzieć i myśleć, że tylko to, co jest, istnieje. Bo byt jest, a niebytu nie ma". Dalej wnioskował, iż byt jest ciągły (gdyby nie był - każda nieciągłość byłaby niebytem), nieruchomy i niezmienny. W swym rozumowaniu Parmenides użył po raz pierwszy metodę dedukcyjną.

Uczeń Parmenidesa, Zenon z Elei (ok. 490-430 p.n.e.), jest uznawany za jego najwybitniejszego następcę. Często korzystał z dialektyki - sztuki prowadzenia rozmów poprzez używanie wyłącznie pojęć i prawd własnych oraz wykazywanie sprzeczności w cudzych poglądach. Stosował tę metodę do bronienia poglądów eleatów w sposób negatywny - wykazywał, że gdyby było inaczej, niż mówi, dochodziłoby do sprzeczności. Przeprowadził cztery dowody, w których wykazał nieistnienie ruchu (tzw.: "dychotomia", "achilles", "strzała" oraz "stadion").

Wśród następców Zenona znajdowali się uczniowie sofistów (najbardziej znany to Gorgiasz) i Sokratesa (wśród nich szkoła megarejska).

Szkoła megarejska [edytuj]

Założona została przez Euklidesa z Megary, kładła nacisk na erystykę - sposób prowadzenia sporów i dowodów na podstawie wykazywania sprzeczności w nich. Do ciekawych przykładów zastosowania erystyki należy wywód Eubulidesa, tzw. "rogacz": Nie zgubiłeś rogów, a to, czego nie zgubiłeś posiadasz. Innymi znanymi przedstawicielami szkoły megarejskiej byli Diodor Kronos oraz Stiplon.

Dowód Zenona na nieistnienie ruchu [edytuj]

Strzała: Lecąca w powietrzu strzała w chwili teraźniejszej znajduje się w spoczynku, nie pokonuje żadnego dystansu. Podobnie ma się to w przypadku każdej innej chwili. Ponieważ zaś czas składa się z chwil, ruch jest niemożliwy.

Dychotomia: Odcinek drogi do pokonania można podzielić na połowę. Gdy ciało przebędzie tę część, pozostałą drogę można ponownie podzielić na pół. Można czynić tak w nieskończoność, nieskończonej ilości odcinków nie można zaś pokonać w skończonym czasie - ruch zatem nie może istnieć.

Najwybitniejszymi przedstawicielami eleatów byli:

7. Sokratejska filozofia egzystencji

Wiele miejsca w swojej filozofii poświęcał Sokrates ludzkiej egzystencji, która postrzegał jako kategorię niebiologiczną. Człowiek zabiega o dobra duchowe, cielesne ( zdrowie, ale na tym się nie koncentrował), zewnętrzne (majątek, potęga). Najważniejsze były jednak dobra moralne- jeśli człowiek zabiega o takie dobra poznaje samego siebie, kształtuje się.

Celem ludzkiego życia jest osiągnięcie cnoty, moralnej perfekcji. Sokrates mówi o jednej cnocie- wszystkie inne walory z niej wypływają i są od niej zależne. Chodzi tu o autentyczne działanie, by nie być zmiennym, by zachowywać swoją tożsamość. Sokrates cenił męstwo, umiarkowanie, sprawiedliwość, pobożność (posiadanie wiedzy o tym, co boskie stosunek do świata- element sakralny). Należy panować nad sobą, nad swoimi namiętnościami. Sokrates podkreślał niezawiłość od konwencji społecznych- kiedy człowiek sam o sobie decyduje, nie może podporządkowywać się konwencjom. Człowiek posiada tzw. Wewnętrzną wolność.

Cnota jest osiągalna dla każdego człowieka, ponieważ każdy posiada rozum, do którego może się odwołać. Zależy to od wiedzy etycznej (rozstrzygnięcie co jest dobre a co złe). Nie ma tu żadnego relatywizmu. Cnoty można się nauczyć, tak więc wiedza jest gwarantem naszego postępowania. Nikt nie czyni zła świadomie. Zło wynika jedynie z niewiedzy.

Cnoty Sokratesa- patrz: etyka Sokratesa pyt. 9

8. Oddziaływanie Sokratesa i sofistów na myśl grecką.

UCZNIOWIE. Opozycja przeciw Sokratesowi wyładowała się w procesie i straceniu; była to opozycja laików. Natomiast filozofowie stanowczo wypowiedzieli się za Sokratesem. Wpływ jego był olbrzymi. Dwaj wielcy filozofowie klasycznej filozofii greckiej byli jego uczniami: Platon - bezpośrednim, Arystoteles - pośrednim. Przejęli się jego wiarą w poznanie bezwzględne, a na podłożu jego teorii pojęć etycznych stworzyli wielkie systemy filozoficzne. Platonizm i arystotelizm były owocami akcji Sokratesa.

Ale to była tylko część uczniów jego. Inni, dziejowo mniej ważni, ale liczniejsi, wyzyskali w inny zupełnie sposób jego doktrynę. Byli to wspólni uczniowie Sokratesa i sofistów, którzy od Sokratesa przejęli tylko pewne składniki jego nauki, bądź jego moralizm, bądź jego teorię pojęć, nie zrywając wszakże z relatywizmem sofistów.

UCZNIOWIE SOFISTÓW I SOKRATESA

Choć sofiści, z Protagorasem na czele, i Sokrates stali na przeciwległym stanowisku filozoficznym, to jednak znaleźli się ludzie, którzy łączyli ich poglądy. Tak czynili przede wszystkim Antystenes i Arystyp. Pierwszy z nich założył szkołę cyników, drugi - szkołę cyrenaików. Pod wpływem zaś Sokratesa położyli nacisk na etykę, w której rozwinęli dwie najbardziej skrajne teorie: cynicy - teorię moralizmu, a cyrenaicy - hedonizmu.

- CYNICY. ANTYSTENES z Aten był założycielem szkoły, której nazwa pochodzi od gimnazjum Cynosarges, gdzie wykładał. Od Sokratesa wziął przeświadczenie, że najważniejszą rzeczą w życiu jest cnota. W porównaniu z tym, co najważniejsze, wszystko inne jest obojętne, między innymi obojętna jest wiedza. Antystenes wyprowadzał ten pogląd z nauki Sokratesa, ale był to pogląd Sokratesowi obcy. Właśnie on dzielił cyników od Sokratesa.

Antystenes zaprzeczał wraz z sofistami, jakoby pojęcia były samoistnym źródłem poznania, i ograniczał poznanie do postrzeżeń. Twierdzili, że istnieją jedynie konkretne rzeczy, a jeśli mówimy o czymś więcej, to o słowach, nie o rzeczywistości. Istnieje tylko konkretny człowiek, a nie ma "człowieczeństwa"

Cynicy występowali przeciw wszelkim nierównościom, byli za równouprawnieniem kobiet i niewolników. Nie uznawali granic państwowych, uważali się za obywateli świata, "kosmopolitów".

SZKOLĄ CYNICKA. Uczniem Antystenesa był Diogenes z Synopy (zm. 323?), uczniem zaś najwybitniejszym Diogenesa był Krates z Teb, który wraz z żoną Hiparchią i innymi członkami rodziny należał do szkoły cynickiej. Był on pierwszym z cyników, który posiadał majątek i stanowisko, ale je dobrowolnie porzucił, bo go przekonała teoria cynicka. Nazywany był on szalonym Sokratesem. Diogenes żył w Koryncie- mieście pełnym bogactwa i uciech. Proponował zupełnie inny model życia w tym miejscu, dlatego też stał się bohaterem. Mieszkał w beczce, która służyła mu jako ochrona przed warunkami atmosferycznymi. Często chodził z latarką i szukał człowieka. Pewnego dnia spotkał się z nim Aleksander Macedoński. Zapytał się go jakie ma życzenie. Diogenes odpowiedział mu, że ma jedno- by władca nie zasłaniał mu światła. Na to Aleksander odpowiedział: gdybym nie był Aleksandrem byłbym Diogenesem. Obaj umarli tego samego dnia.

Rozpowszechnienie idei cynickich było w starożytności ogromne. Wiele z nich przeszło do stoików.

W starożytności nazwa cyników miała charakter ujemny-nadawali ją przeciwnicy tej nauki. Etymologię słowa można rozumieć dwojako: „Kynik” mógł pochodzić od miejsca gdzie się spotykali zwolennicy. Druga ewentualność iż pochodzi od greckiej nazwy „psa” i ta teoria się przyjęła. Szkoła ta działała długo, pomimo oporu z jakim się spierała. Byli oni oskarżani o kanibalizm. Ich postawa była kwestionowana ponieważ odrzucali dobra cywilizacji , hołdowali surowym obyczajom. Uważali, że można być obojętnym wobec wszelkich dóbr bo cnota jest najważniejsza i jest samowystarczalna. Wtedy człowiek może być szczęśliwym. Człowiek nie powinien się podporządkowywać instytucjom. Powinien być wolny. Filozofia ta była rezultatem refleksji nad praktyką społeczną. Cynicy proponują inny model życia.

- CYRENAICY. ARYSTYP z CYRENY był założycielem szkoły, która od jego ojczyzny wzięła nazwę cyrenajskiej. Datami życia zbliżony był do Platona.

Sprawy praktyczne są ważniejsze od teoretycznych. Lekceważenie wiedzy i niewiara w nią cechowały cyrenaików tak samo jak cyników. Wiedzę pojmowali całkowicie w duchu Protagorasa, jako dostarczaną wyłącznie przez zmysły i zupełnie względną. Znane nam są tylko nasze stany, te zaś są bądź przyjemne, bądź przykre, i to są jedyne ich własności, które dają podstawę, aby między nimi wybierać. I faktycznie zabiegamy zawsze i tylko o przyjemność, a unikamy przykrości. Więc przyjemność jest jedynym dobrem, a przykrość jedynym złem. To stanowisko przyjęto nazywać hedonizmem. W pięciu tezach można ująć skrajny hedonizm Arystypa: 1. Przyjemność jest jedynym dobrem. Przykrość jest jedynym złem. 2. Przyjemność, będąca jedynym dobrem, jest stanem przelotnym, chwilowym, trwającym tylko, póki działa bodziec. Taka "częściowa przyjemność" jest celem życia, szczęście zaś jest tylko zespołem częściowych przyjemności. 3. Przyjemność jest natury cielesnej. 4. Przyjemność jest stanem pozytywnym. To w przeciwieństwie do niektórych późniejszych hedonistów, jak Epikur, którzy ją mieli za stan negatywny, twierdząc, że polega na braku cierpienia 5. Przyjemności różnią się tylko intensywnością, natomiast nie różnią się między sobą jakością, czyli nie ma przyjemności, które same z siebie byłyby wyższe lub niższe od innych.

- SZKOŁA MEGAREJSKA- szkoła filozoficzna założona na przełomie V i IV w. p.n.e. przez Euklidesa z Megary, ucznia Sokratesa, zwana szkołą erystyczną, czyli kunsztownego prowadzenia sporów metodą dialektyczną. Wiele uwagi poświęcali analizie formalnej pojęć i wyszukiwaniu sprzeczności w logicznych sylogizmach. Swoje twierdzenia, podobnie jak eleaci, uzasadniali za pomocą dialektyki. Szkołę megarejską określano też mianem "erystycznej" (co można przetłumaczyć jako "kłótliwej"), gdyż jej adepci ćwiczyli się w prowadzeniu sporów i polemice z adwersarzami, bez względu na to, po czyjej stronie była racja. W tym celu rozwinęli umiejętność posługiwania się paradoksami i tropienia antynomii. Jak pisze Diogenes Laertios: "Ażeby dowieść fałszywość jakiegoś dowodu, atakowali jego konkluzję, a nie przesłanki". Ich rozumowanie na pozór było poprawne, w istocie oparte jednak na wieloznaczności wyrażeń, na nieprecyzyjności we wnioskowaniu lub błędach logicznych, czyli sofizmatach.

Najbardziej znane są dialektyczne paradoksy Eubulidesa:

Kłamca: jeśli kłamca mówi, że kłamie, to znaczy, że równocześnie kłamie i mówi prawdę

Łysina: człowiek może stracić jeden, dwa, kilka włosów, ale nie staje się od tego jeszcze łysy. Kiedy wobec tego pojawia się na jego głowie łysina?

Rogacz: jeśli rogów nie zgubiłeś, a przecież czegoś nie zgubiłeś, to posiadasz, to znaczy, że rogi posiadasz.

9. Etyka Sokratesa

Sokrates (469 - 399) urodził się w Atenach i w Atenach spędził całe swe życie. Podobnie jak sofiści i większość ludzi jego epoki, zajmował się tylko człowiekiem. W człowieku zaś interesowało go jedynie to, co uważał za najważniejsze, a zarazem mogące być przedmiotem reformy i ulepszenia: Zajmował się jedynie sprawami etycznymi. I pracował na dwóch tylko polach: na polu etyki oraz logiki, którą uważał za niezbędną dla etyki. POGLĄDY ETYCZNE Sokratesa dadzą się sformułować w trzech głównych tezach:

1. CNOTA JEST DOBREM BEZWZGLĘDNYM. "Cnota" była starodawnym pojęciem Greków, ale rozumiana była ogólnikowo, jako tężyzna życiowa, dzielność, sprawność w spełnianiu zawodowych czynności. Jeszcze sofiści tak rozumieli cnotę i stwierdzali, że jest to zaleta całkowicie względna, różna dla mężczyzny i dla kobiety, młodzieńca i dojrzałego męża. Sokrates zaoponował przeciw temu relatywizmowi sofistów, wskazał na zalety, które są jedne dla całego rodu ludzkiego: sprawiedliwość, odwaga czy panowanie nad sobą są zaletami zawsze i wszędzie. Nazywając te zalety "cnotą", dał temu wyrazowi bardziej specjalne, a właściwie zupełnie nowe znaczenie. Sokrates kładł szczególny nacisk na powszechność praw moralnych. Wytworzył nowe pojęcie cnoty przez to, że spośród zalet człowieka wyodrębnił specjalnie zalety moralne. Wszystko inne, co ludzie zwykli uważać za dobro - zdrowie, bogactwo, sława - niejednokrotnie w skutkach okazuje się złe. Człowiek powinien zabiegać o dobro najwyższe, nie licząc się nawet z niebezpieczeństwami i śmiercią. Dla dóbr moralnych powinien poświęcić dobra niższe i pozorne.

Sokrates był pierwszym, który wyróżnił dobra moralne, właściwy przedmiot etyki (za to nazwano go "twórcą etyki") a także był pierwszym przedstawicielem stanowiska wynoszącego dobra moralne ponad wszystkie inne.

2. CNOTA WIĄŻE SIĘ Z POŻYTKIEM i SZCZĘŚCIEM. Sokrates uważał, że pożytek zależny jest od dobra. Tylko to, co dobre, jest naprawdę pożyteczne. Ludzie dlatego często błądzą i działają wbrew własnemu pożytkowi, że nie wiedzą, co jest dobre. Sokrates był tedy przeciwieństwem utylitarysty; ale stojąc na stanowisku nierozdzielności dobra i pożytku często wyrażał się tak samo jak utylitaryści: twierdził, że czyn jest niezawodnie dobry, gdy wypływa na niego pożytek, a zalecając sprawiedliwość czy lojalność, wysiłek w pracy czy kompetencję w zawodzie, powoływał się na płynącą korzyść.

A podobnie rozumiał również stosunek dobra do szczęścia: szczęście związane jest z cnotą, bo z cnoty wynika. Szczęśliwy jest ten, kto posiada największe dobra, a największym dobrem jest cnota.

3. CNOTA JEST WIEDZĄ. Wszelkie zło pochodzi z nieświadomości: nikt umyślnie i z świadomością zła nie czyni. Wiedza jest warunkiem dostatecznym cnoty, a mówiąc językiem jaskrawym, jakiego Sokrates używał: jest tym samym, co cnota: wiedzieć, co jest sprawiedliwe, i być sprawiedliwy to to samo.

Sokrates uważał, że jeśli wiedza nie wystarcza do cnoty, to musi być powierzchowna i niezupełna. Wiedza potrzebna do cnoty jest oczywiście innego rodzaju niż ta, którą zbierali filozofowie greccy: to nie wiedza o żywiołach, gwiazdach, o kosmosie, lecz o sprawiedliwości i odwadze.

Stanowisko takie nazywa się intelektualizmem etycznym. Jako konsekwencje intelektualizmu powstały dalsze tezy Sokratejskiej etyki. Najpierw, że cnoty można się uczyć; bo cnota jest wiedzą, a wiedzy można się uczyć, czyli dobro nie jest wrodzone, można je nabyć.

Następną konsekwencją było, że cnota jest jedna. Sprawiedliwość była zdefiniowana jako wiedza o tym, co się komu należy, pobożność - jako wiedza o bogach, od-waga - jako wiedza o tym, czego należy się bać; ostatecznie wszystkie cnoty są wiedzą, więc są w istocie swej jednym i tym samym. Tą tezą o jedności cnoty Sokrates wyrażał swój sprzeciw wobec pluralizmu etycznego sofistów.

Sokrates często powoływał się na głos wewnętrzny demona (daimonion), który powstrzymywał go od złego czynu. Ten głos wewnętrzny był uzupełnieniem etyki przez czynnik religijny, powołaniem się na pomoc, jakiej bóstwo udziela ludziom.

PODSUMOWANIE: Ludzie dążą do szczęścia i do pożytku. Prawdziwe szczęście i prawdziwy pożytek daje tylko dobro. Prawdziwym dobrem jest cnota. Cnota jest jedna, bo każda cnota jest wiedzą. Zdobywając wiedzę osiągamy dobro, a z nim pożytek i szczęście. Wyłania się stąd proste wskazanie życiowe: należy szukać wiedzy, a kto może, powinien i innych wiedzy uczyć.

10. Idealizm obiektywny Platona.

Na gruncie tego poglądu uważa się istnienie bytu pozazmysłowego. Jest on poznawany na podstawie pojęć i jest bardziej realny od zmysłowego. Pogląd Sokratesa, że w pojęciach jest zawarta wiedza pewna i bezwzględna, był założeniem filozofii Platona. Platon był realistą i było dla niego pewnikiem, że jeśli pojęcia zawierają wiedzę, to muszą mieć jakiś przedmiot rzeczywisty. Na podstawie zanalizowanych przesłanek, doszedł on do wniosku, że nie rzeczy są przedmiotami pojęć. Heraklit trafnie określił naturę rzeczy: są w wiecznym ruchu i nawet nie może być inaczej, bo gdy ruch ustaje, wszystko zamiera i ginie. Stałe własności przysługują pojęciom, ale nie przysługują rzeczom. Pojęcia muszą mieć swój przedmiot, przedmiotem tym zaś nie mogą być rzeczy, lecz musi nim być jakiś byt inny, którego cechą jest niezmienność. Takie rozumowanie skłoniło Platona do przyjęcia, że istnieje byt, który bezpośrednio nie jest dany. Ten odkryty przez się byt nazywał "ideą" (Idea).

Idei jest wiele, stanowią odrębny świat. Stosunki zachodzące między nimi są takie jak te, co zachodzą między pojęciami. Jak pojęcia stanowią hierarchię nadrzędnych i podrzędnych, tak też ustrój świata idei jest hierarchiczny, od niższych do coraz ogólniejszych i wyższych, aż do najwyższej idei: idei dobra. Idee Platona były posokratesowską odpowiedzią na te same zagadnienia, na które przedtem odpowiadała liczba pitagorejczyków, żywioły Empedoklesa czy atomy Demokryta. I tu, i tam chodziło o wyjaśnienie natury bytu. Niektóre z tamtych odpowiedzi, jak pitagorejska lub Demokrytejska, zbliżały się już bardzo do Platońskiej: bytu bowiem prawdziwego nie pojmowały na podobieństwo rzeczy. Jednakże różnica była zasadnicza: tamte dawniejsze doktryny pojmowały byt prawdziwy jako należący do świata materialnego, idee zaś Platońskie znalazły się poza nim.

To jak klasyfikujemy pojęcia związane jest z naszą aktywnością społeczną. Aktywność intelektualna była oddzielona od pracy fizycznej, którą zajmowali się niewolnicy. Idee to byty stałe, niezłożone, doskonałe: idea- z gr. Eidos czyli kształt, forma. Ma ona odrębny byt poza naszym umysłem i rzeczami. Jest dla rzeczy modelem. Każda kategoria rzeczy ma w świecie swojego reprezentanta, no. Jedna idea kota a nieskończenie wiele kotów. Idea jest źródłem powstawania podobnych egzemplarzy.

Idee zresztą nie tylko rozwiązały nowe zagadnienia, ale także usuwały trudności dawnej filozofii: Heraklita i eleatów. Bezprzedmiotowym stawał się spór, czy byt jest zmienny, czy niezmienny, jest bowiem częściowo zmienny, a częściowo niezmienny; rzeczy są zmienne, a idee niezmienne. Rozwiązanie trudności, dane przez Platona, było dualistyczne; przyjmował, że istnieje niejeden rodzaj, ale dwa rodzaje bytu: byt poznawany przez zmysły i byt poznawany przez pojęcia, zniszczalny i wieczny, zmienny i niezmienny, realny i idealny, rzeczy i idee.

Platońskie idee istnieją trojako:

- rzeczy

- mogą istnieć osobno (czyli poza rzeczami)

- w naszych umysłach- w postaci pojęć

Czynniki, które wchodzą w skład idei:

- czynniki pozafilozoficzne

- filozoficzne- refleksja nad poznaniem

-nauka

PODUSUMOWANIE: idealizm- byt pozazmysłowy poznawany na podstawie pojęć

Obiektywny- odnosi się do idei- niezależnie od podmiotu poznającego i niezależnie od rzeczy.

12. Platońska epistemologia

Epistemologia Platona mówiła, że wiedza dotyczy obiektów idealnych, niezmiennych kategorii ogólnych, a nie ulotnych form. Usiłowała ona rozwikłać paradoks zmienności i stałości (stałe są obiekty idealne, niezmienne kategorie ogólne, a obserwowane formy są jedynie niedoskonałym cieniami, migoczącymi w świetle, dlatego ulotnymi). Dusza należy do świata idei, zdolna jest więc pojmować prawdę.

Platon rozróżnił doksę, czyli mniemanie Prawdziwa wiedza odnosi się do idei, które są specyficznymi przedmiotami dla naszej myśli. Jest to byt prawdziwy, który istnieje w sposób nieuwarunkowany. Jest to kontakt zmysłowy, który nie może prowadzić do poznawania idei. Złudne lub niepewne przekonanie czy też poznanie, przeciwstawiane jest pewnej i niepodważalnej wiedzy (episteme). W filozofii Platona doksę wiąże się z postrzeganiem zmysłowym, w przeciwieństwie do episteme, która dotyczy świata idei i jest poznawana rozumowo.

Platon uważa, że mamy wrodzoną wiedzę o ideach, jest ona w naszym umyśle, nie jest jednak jego produktem. Umysł ma szczególne własności poznawcze. Rozum nie prowadzi sam do idei- on je tylko odtwarza. Poznanie jest więc jedynie przypomnieniem czyli anamnesis.

Platon przyjął, że możemy mieć wiedzę o ideach zakodowaną za sprawą duszy. Wczesna filozofia grecka nie uznawała poznania za funkcję psychiczną, lecz za funkcję ciała. W postrzeganiu widziała sprawę fizjologiczną, myśleniu zaś przypisywała tę samą naturę, jaką ma postrzeganie. Platon zmienił ten pogląd. Bo nie całą naszą wiedzę zawdzięczamy narządom cielesnym. Nie mając narządów zmysłowych dusza poznaje tu sama. Poznanie jest tu jej funkcją, a nie ciała. Ciało i jego zmysły są dla duszy narzędziem poznania. Poznaje sama bezpośrednio, bądź pośrednio, posługując się tymi narzędziami. Jednakże nie poznanie rzeczy, lecz idei przemawiało, według Platona, najdobitniej za tym, że poznanie jest funkcją duszy; bo idee znamy, choć ciało wcale z nimi nie ma i nie może mieć styczności. Platońskie pojmowanie duszy, które do jej funkcji biologicznej dodało funkcję poznawczą, było tedy związane z nauką o ideach.

Dla Platona dusza była przede wszystkim czynnikiem życia, ale przyznając jej funkcję poznawczą zrobił zasadniczy krok ku nowożytnemu pojęciu duszy.

Dusza to rodzaj bytu , który pomiędzy wcieleniami istniej w świecie idei. Dusze, które znajdują się pośród idei, mogą je kontemplować. Idee są rodzajem sacrum. Kiedy dusze są odcieleśnione mogą poznać idee. Dusze są jednak różne i w niejednakowym stopniu mogą poznać idee.

Ogół ludzi można przyrównać do więźniów jaskini, którzy będą brali za rzeczywistość to co pozorne, niedoskonałe. Nawet gdyby mieli okazje wyjścia z tej sytuacji, nie potrafiliby zrozumieć, że świat jest inny. Alegoria jaskini- najsłynniejszy element filozofii Platona. Platon wyobraża sobie idee w postaci trójkąta. Na różnym poziomie byłyby różne wartości. Wierzchołek trójkąta to idea dobra.

W obrębie episteme można także wyróżnić (prócz doksy) wiedzę intuicyjną (noesis) prowadzącą do poznania Dobra i dyskursywną (dianoia).

W świecie idei wszystko jest wieczne i niezmienne. Prawdziwie możemy poznać świat tylko przez poznanie „wzorców” wszystkiego, co nas otacza, albowiem tylko one są doskonałe. A wzorce mieszkają we wspomnianym świecie idei. Tam właśnie należy szukać prawdy, a zatem możemy ją poznać tylko jeśli uda nam się odkryć drogę do tego świata.

13. Platońska utopia społeczna.

Platon miał ambicje polityczne, jednak próby te były nieudolne, ponieważ nie udało mu się wnieść zmian w Atenach. Platon widział nadzieję w innych ustrojach, nie w demokracji. Poddał on krytyce system oparte na różnych zasadach, lecz nie na rozumie. Państwo to twór naturalny. Ludzie są jednak niesamodzielni i muszą ze sobą współdziałać. Istniał więc obowiązek pracy w grupie. Bycie w państwie można realizować dwojako, np. w Sparcie- z jednej strony Platon popierał panujący tam ustrój, z drugiej zaś negował. W Sparcie panowała timokracja- opierająca się na ideach Sokratesa władza ludzi kierujących się honorem i odwagą. Mamy tu też jednak czynnik zła- wojny, rządza łupów.

Oligarchia- ustrój skąpstwa. Rządzą tu bogaci, częstym zjawiskiem są walki między bogatymi a biednymi. Istnieje tzw. Polaryzacja zbiorowości. Ostatecznie dochodzi do obalenia władzy siła. Monarchia -rządy są sprawowane przez władcę, więc rządzi jednostka lub ród górujący cnotą nad innymi. Platon był wyczulony na wagę systemu demokratycznego. Wg niego, brakuje tu społecznej dyscypliny a władza sprawowana jest przez ludzi niekompetentnych. Ludzie bogaci konspirują przeciw rządowi, lud szuka protektora. Władza oddawana jest dyktatorowi. Ostatecznie może prowadzić do anarchii. Nie uważał jednak demokracji za najgorszy ustrój. Tyrania jest tym najgorszym ustrojem. Rządzi tu strach, dochodzi do zezwierzęcenia. Nawet tyran jest niewolnikiem niewolników. Arystokracja -rządy najmądrzejszych. Plutokracja- rządy rządnych majątku. Platon tworzy więc wzorzec idealnego państwa. W przyszłości będzie on punktem odniesienia dla wielu innych utopii. Dopiero w X wieku zaczynają powstawać antyutopie. W idealnym państwie spotykamy wszystkie cechy, które będą obecne w późniejszym czasie. Państwo to jeden organizm, jest stabilne i zintegrowane (oparte na tym, że ludzie pełnią tu różne funkcje, nie ma tu równości. Można to porównać do kast indyjskich). Struktura społeczna mogła zostać opisana na podstawie trójkąta. Najszerszą podstawę ( w wiec najniższą )stanową rolnicy, rzemieślnicy. Możliwe jest tu zakładanie rodziny i posiadanie dóbr materialnych. W dalszej kolejności są wojownicy, zawodowa armia, strażnicy- czyli ci, którzy chronią państwo. Nie mają rodzin ani nic osobistego. Zawierają tzw. Luźne związki a dzieci są odbierane matkom zaraz po urodzeniu. Proces wychowania był upaństwowiony. Kobiety też były ćwiczone do celów wojskowych. Na tym przykładzie widać jak daleko sięgała reglamentacja życia społecznego. Integracja w życie intymne.

Władzę w państwie Platona mieliby sprawować filozofowie- byli oni najlepiej przygotowani. Posiadają wiedzę o ideach, czyli mądrość. Są sprawiedliwi. Filozofem nie można stać się jednak automatycznie. Dochodzi się do tego stopniowo: Wychowanie ogólne-> 17-20 lat- wychowanie fizyczne-> 20-30- studia ogólne-> 30 -35-studiowanie idei-> 35-50- funkcje publiczne-> 50 i więcej- władza najwyższa. W państwie Platona panował kult religijny- były sankcje dla bezbożników. Istniał tu zakaz wyjazdu zagranicę, zakaz donoszenia o przestępstwach. W ten sposób miano zapobiegać wszelakiemu złu. Była cenzura treści i formy. Stalowa moralność- bezkonfliktowość życia. Platon projektował państwo w najdrobniejszych szczegółach: 5040 gospodarstw domowych miało wchodzić w strukturę państwa. Nie było tu jednak miejsca dla ludzi sztuki- byli oni eliminowani. Twórcy sztuki byli traktowani jak naśladowcy. Jeśli więc malarz malował drzewa, tworzył kopię czegoś. Poeci natomiast uważani byli za rywalów filozofów. Jedyną grupą jaką pozostawił Platon w swoim państwie byli muzycy, ale tych, którzy uprawiali muzykę wojskową, bo ona budziła chęć do walki. Platon był wrogiem państwa otwartego. Był totalitarystą.

PODSUMOWANIE: Państwo platońskie - zamknięte, antyliberalne, jednostka podporządkowana państwu - państwo jako ludzkie ciało; 3 stany 1-filozofowie(głowa), 2-armia(pierś), 3-rzemieslnicy(podbrzusze); stany otwarte, brak rodziny, jak u Spartan

14. Hylemorfizm Arystotelesa [nie wiem za bardzo co tu napisać, to wzięłam z Wiki]

Hilemorfizm (gr.: hyle = materia, morphe = kształt), hylemorfizm - stanowisko w teorii bytu i filozofii przyrody, według którego każdy byt jest ukonstytuowany przez materię i formę. Za pomocą tego założenia można wyjaśnić m. in. fakt zmian substancjalnych - przechodzenia jednej substancji w inne substancje, tzn. ginięcia jednej substancji przy jednoczesnym powstawaniu innych.

Hylemorfizm sformułowany został przez Arystotelesa, a następnie przyjęty przez tomizm. Dla Arystotelesa ani materia, ani idea nie były substancjami, natomiast i jedna i druga były składnikami substancji. Materia natomiast nie istnieje samodzielnie, tak samo jak nie istnieją idee - wszystko to są abstrakcje. Naprawdę istnieją tylko konkretne zespoły materii i formy. Niektórzy filozofowie rozszerzają złożenie hylemorficzne na każdy byt. W innym niż u Arystotelesa sensie złożenie bytu z materii i formy przyjmuje np. Roman Ingarden. Z co najmniej dziewięciu znaczeń pojęć: materia - forma, tylko jedno zdaniem Ingardena odpowiada koncepcji Arystotelesa.

15. Arystotelesowska koncepcja filozofii.

- Podział nauk 

Arystoteles dokonał trychotomicznego podziału nauk:

W opinii Arystotelesa, nauki teoretyczne są najbardziej wartościowe, a tym samym najwyżej usytuowane w hierarchii, ze względu na fakt, że opisują wiedzę dla samej wiedzy. Wśród nauk teoretycznych, największą wartość reprezentuje metafizyka, która dąży do zaspokojenia tylko i wyłącznie ludzkiej potrzeby czystego poznania.

-zaprzecza myśli Platona o świecie idei

-odkrył/stworzył logikę, obserwując, że ludzki umysł jest czysty i nie zapisany w chwili narodzin, wiedzę, wspomnienia, uczucia zdobywa się w życiu

-wprowadził pojęcia i kategorie, a także definicje, sądy, wnioskowanie oraz dowodzenie [logika]

-za najdoskonalsza uważał metafizykę, którą on sam określał, jako „filozofia pierwsza”

-stworzył inny dualizm na bazie platońskiego: formy i materii

-hierarchia bytów:

przyczyna materialna (causa materialis) - rzecz powstaje z materii;

przyczyna formalna (causa formalis) - powstaje przez ukształtowanie materii przez formy;

przyczyna sprawcza (causa efficiens) - powstanie rzeczy musi być określone przez czynnik działający uprzednio;

przyczyna celowa (causa finalis) - powstanie rzeczy musi służyć pewnemu celowi

-dusza ludzka stała się najdoskonalszą formą

-dusza i ciało tworzą nierozerwalną całość

-dusza jest trzyczęściowa: 1. dusza wegetatywna 2. dusza zmysłowa 3. rozum [bierny bądź też czynny-nieśmiertelny]

-etyka

-dobro jako wartość indywidualna a nie absolutna

- cnoty dianoetyczne - intelektualne [rozsądek i mądrość]

-cnoty etyczne - moralne [złoty środek]

-teoria państwa- wynika z etyki

-prawo natury pomaga w osiągnięciu cnoty

-retoryka jako nauka produktywna

16. Człowiek w filozofii Arystotelesa.

-człowiek to zwierze polityczne

-człowiek jest stworzony do życia w społeczeństwie

-człowiekiem był tylko mężczyzna, było to związane z tym, że tylko człowiek mógł zajmować się polityką. Skoro kobieta Ne była człowiekiem, nie mogła zajmować się polityką

-człowiek nie może istnieć bez społeczeństwa a społeczeństwo bez człowieka. Człowiek ma określoną rolę w społeczeństwie

-wg Arystotelesa człowiek mógłby żyć poza społeczeństwem w 2 przypadkach: jako bóg lub potwór

-niewolnik to mówiące narzędzie

17. Etyka Arystotelesa.

-cele wyższe i niższe

-cele niższe są sposobem osiągnięcia celi wyższych

-człowiek sam wyznacza cele, które chce osiągnąć

-najwyższym celem jest „cel ostateczny”[doskonały

-człowiek powinien wybrać właściwe cele, ponieważ tylko to zbliży go do szczęścia, ale wybór celu jest trudny i wymaga dużej wiedzy

-wg niego istnieje dobro ostateczne, czyli najwyższe z najwyższych dobro [Arystoteles nazywał to EUDAJMONIA]

-wyróżnia dobra zewnętrzne, duchowe [najwyższe] i cielesne

-człowiek dąży do doskonałości i szczęścia, ale wg Arystotelesa szczęście nie jest zabawą

-definicję szczęścia Arystoteles opisuje w swoim dziele „ Etyka nikomachejska

-aby żyć szczęśliwie, należy żyć moralnie

-żeby postępować etycznie, trzeba mieć odpowiednią wiedzę, do odróżnienia wartości etycznych od nieetycznych

-człowiek powinien znać we wszystkim umiar, nie popadać w skrajności

-człowiek musi zachować „usposobienie zachowujące środek”

--człowiek musi więc szukać „złotego środka”

-postępowanie nieetyczne zostaje odrzucane a w uważanym za etyczne szuka się złotego środka

-każda czynność wykonywana przez człowieka musi być czyniona w sposób maksymalnie najlepszy

-czyny muszą być realizowane w sposób rozumny i etyczny

-elementem etyki Arystotelesa jest przyjaźń

-są różne rodzaje przyjaźni, ale nie wszystkie są etyczne

-również miłość ma znaczenie w etycznym życiu człowieka

-człowiek dobry [żyjący etycznie] musi znaleźć „złoty środek” we wszystkich etycznych zachowaniach, które go dotyczą

18. Różnice między filozofią przyrody Demokryta i Epikura.

Demokryt był założycielem atomizmu. Epikur - Epikureizmu, ale wiele poglądów przejął od Demokryta i poszerzył je.

RÓŻNICE:

-od atomistów Epikur przejął materialistyczną i mechanistyczną fizykę[ tezę o nieciągłości materii (istnieją tylko atomy i próżnia), nie odwoływał się do celów i wyjaśniał zjawiska przyczynami (materialnymi, mechanicznymi)]

-Epikur do filozofii pożyczonej od Demokryta dołożył hedonistyczną etykę i sensualistyczną logikę od cyrenaików

Metafizyka od atomistów Demokryta

Zdaniem Epikura problem lęku przed śmiercią i gniewem bogów rozwiewało przyjęcie atomistycznego poglądu na świat. Pogląd ten przyjął od Demokryta, znacznie go jednak rozwinął. Epikur zgadzał się z podstawowymi tezami Demokryta, że wszystko co istnieje, stworzone jest z niezniszczalnych atomów, których rozmaite konfiguracje i układy tworzą cały widzialny świat. Aby poznać ten świat, trzeba więc poznać prawa rządzące atomami oraz ich rodzaje, gdyż poznanie ich umożliwi pełną kontrolę nad otoczeniem człowieka. Wynikało z tego, że nawet jeśli bogowie istnieją, to nie mają wpływu na rzeczywisty świat atomów, w którym my żyjemy, lecz co najwyżej "bujają gdzieś w obłokach", nie interesując się zupełnie losem ludzi. Do pierwotnego atomizmu Demokryta Epikur dodał wiele nowych koncepcji i teorii, po to, aby odeprzeć rozmaite zarzuty innych filozofów. Mają one dzisiaj już niewielkie znaczenie, a przy obecnym stanie wiedzy wydają się naiwne i śmieszne, ale trzeba pamiętać, że przy ówczesnym stanie wiedzy te koncepcje wyglądały całkiem rozsądnie i były przejawem racjonalnego myślenia. Przykładem takiej modyfikacji było przyjęcie, że istnieje specjalny rodzaj atomów, które są odpowiedzialne za istnienie duszy i wszelkie zjawiska intelektualno-psychiczne. Wg Epikura atomy te nie różniły się jednak jakościowo od innych oprócz tego, że były wyjątkowo lekkie i ruchliwe. Ciało człowieka było wg Epikura przeniknięte tymi atomami we wszystkich miejscach, choć główna ich koncentracja występowała w głowie, sercu i zmysłach. Przy takich założeniach śmierć stawała się po prostu rozpadem atomów ciała i ich uwolnieniem do otoczenia, gdzie mogły się one zmieszać z innymi atomami i w pewnym momencie ponownie stworzyć nowe życie. Dotyczyło to też atomów duszy. Te ostatnie, jako najlżejsze i najbardziej ruchliwe, rozpierzchały się wg Epikura najszybciej i dlatego człowiek nie musiał obawiać się śmierci. Jeśli bowiem jeszcze żył, to nie mógł czuć samego aktu umierania, zaś po śmierci już nie istniał i co za tym idzie, nic nie czuł. Tak więc nikt nie ma szansy odczuć swojej śmierci jako cierpienia. Tym rozważaniem Epikur starał się zażegnać lęk przed śmiercią.

-[nie wiem co by tu jeszcze dołożyć, część jest na pdst Wiki]

19. Filozofia życia Epikura i Lukrecjusza.

-epikureizm a poemat De rerum natura

-Lukrecjusz w swoim dziele „wykłada” epikureizm

-jego przesłaniem jest wyzwolenie człowieka od przesądów i strachu przed śmiercią

-stara się to osiągnąć przechodząc stopniowo od etycznych aspektów nauki Epikura do jego fizyki i psychologii

- Zarówno punkt wyjścia jak i cel filozofii był w epikureizmie ten sam, co w innych systemach hellenizmu: punktem wyjścia było założenie, że szczęście jest największym dobrem, celem zaś - wyjaśnienie, na czym szczęście polega i jak je można osiągnąć. A wyjaśnienie, jakie dał Epikur, było ze wszystkich najprostsze. Mianowicie: szczęście polega na doznawaniu przyjemności, a nieszczęście na doznawaniu cierpień. Wyjaśnienie to nie było tautologią: szczęście (eudajmonię) Grecy rozumieli jako życie możliwie najlepsze, w którym osiągnięta została dostępna człowiekowi doskonałość. Otóż Epikur pojął doskonałość hedonistycznie, podczas gdy inne szkoły widziały doskonałość życia w czymś zupełnie innym niż doznawanie przyjemności.[Tatarkiewicz]

- Podstawową myślą Epikura było, że do szczęścia wystarcza brak cierpienia.

-Lukrecjusz był wybitnym przedstawicielem rzymskiego epikureizmu

20. Koncepcja bytu u stoików.

20. Koncepcja bytu u stoików.

21. Stoicyzm jako program etyczny

22. Krytycyzm sceptyków i jego konsekwencje

TWÓRCY SCEPTYZYZMU: PIRRON, TYMON Z FLIUNTU, ARKEZYLAOS, KARNEADES

Nie wiemy, jakie są własności rzeczy. Wobec tego musimy się powstrzymywać od sądów o nich. To powstrzymanie da spokój i szczęście. Krytyka ludzkiej wiedzy, wykazanie, że w żadnym dziale i w żadnej postaci nie jest ona możliwa. Sceptycy odrzucali wszystkie sądy naukowe, wszystkie bowiem są niepewne. Tylko sądów o zjawiskach nie myśleli kwestionować. Ale nauka, a także i potoczne nasze sądy dotyczą nie zjawisk, lecz ich realnego podłoża, tego, co jest tych zjawisk przyczyną. Znając tylko własny stan, nie sposób zeń wnosić nic o podobieństwie jego z rzeczą, tak jak znając tylko portret, nie sposób wiedzieć, czy jest podobny. Przyczyny zjawisk, w przeciwieństwie do samych zjawisk, są nam nieznane, a przeto sądy o nich są zawsze niepewne.

Wykazanie wobec każdego danego twierdzenia, że nie więcej ma pewności od twierdzenia z nim sprzecznego. Stąd hasłem ich było: "nie więcej". Wynikiem ich krytyki była "równosilność sądów": Żaden sąd nie jest logicznie silniejszy, czyli pewniejszy od innych. Metoda ich rozumowania polegała na tym, że chcąc potępić jakieś twierdzenie przeciwstawiali mu inne, sprzeczne z nim, a "równie mocne". Poza tą ogólną metodą późniejsi sceptycy wypracowali do zbijania twierdzeń pewne specjalne stałe argumenty, które nazywali "tropami", czyli sposobami.

Argumenty te sprowadzili niekiedy do dwóch: wszelkie twierdzenie, jeśli ma być pewne, to jest nim bądź bezpośrednio, bądź pośrednio, ale I) bezpośredniej pewności nie-podobna zyskać ani A) przez postrzeżenia, ani B) przez pojęcia, a II) pośredniej ani A) przez dedukcję, ani B) przez indukcję, ani C) przez zastosowanie kryteriów.

Tropy te dają się sprowadzić do jednego: względności spostrzeżeń. Nerw rozumowania jest wszędzie ten sam: spostrzeżeniom nie można zaufać, skoro postrzeżenia tej samej rzeczy są między sobą różne i nie ma racji, dla której miałoby się ufać jednemu postrzeżeniu raczej niż innemu; postrzeżenia zaś są różne dlatego, że są względne i zależne od warunków zarówno podmiotowych, jak i przedmiotowych.

Przedmiotem, który mamy poznawać przez pojęcie, jest gatunek. Gatunek zaś albo obejmuje wszystkie podpadające podeń jednostki, albo ich nie obejmuje. Ostatnie przypuszczenie jest niemożliwe do przyjęcia, bo gdyby nie obejmował, nie byłby gatunkiem. Ale i pierwsze jest niemożliwe, obejmując bowiem wszystkie jednostki, musiałby posiadać własności ich wszystkich. Zatem gatunek jest czymś sprzecznym i przeto nieistniejącym. Więc żaden przedmiot nie odpowiada pojęciom i nic przez pojęcia nie poznajemy.

Nie możemy wiedzy zdobyć ani bezpośrednio, ani pośrednio, ani przez zmysły, ani przez pojęcia, ani przez dedukcję, ani przez indukcję. Skazani jesteśmy tylko na mnogość istniejących twierdzeń, sprzeczających się między sobą, a niezdolni wybrać z nich te, które są prawdziwe. Żadne bowiem twierdzenia nie są same przez się pewne; nie ma wewnętrznych cech, które by wyróżniały prawdziwe przekonanie od fałszywego. A także nie ma zewnętrznych kryteriów, które byłyby miarą ich prawdziwości.

Nie zadowalając się ogólnym obaleniem możności poznania sceptycy starali się ponadto obalić szczegółowe teorie i twierdzenia, zarówno teologiczne jak przyrodnicze, matematyczne i etyczne.

Ostatecznie dobro, a także i zło, jest tak samo niepoznawalne jak Bóg, przyroda czy figury matematyczne, każdy ma o nim inne mniemanie, a jedynie słuszną wobec niego postawą jest powstrzymać się od sądu. Dotyczy to zresztą, podobnie jak w wiedzy teoretycznej, rzeczy, a nie zjawisk: jest wątpliwe, czy dana rzecz jest dobra, ale niewątpliwe, czy ją za dobrą uważam.

23. Neoplatonizm Plotyna jako filozofia panteistyczna

Celem Plotyna było wykazanie jedności bytu. Według niego postacie bytu, jakkolwiek różne, są etapami jednego i tego samego rozwoju; świat realny jest wprawdzie zasadniczo różny od idealnego, a świat ziemski od boskiego, ale jeden pochodzi od drugiego. (Wywodząc byt niższy, ziemski z wyższego, boskiego tworzył nową, emanacyjną postać panteizmu.) Takie rozwiązanie wymagało przemiany samego pojęcia bytu: istotę jego stanowi stawanie się. To dynamiczne pojęcie bytu umożliwiło stworzenie monistycznego systemu: nie ma wielu bytów, lecz jest jeden byt, rozwijający się i przybierający różnorodne postacie.

Naturalną własnością bytu była bowiem, według Plotyna, ekspansja. Dzięki niej wyłaniają się z bytu coraz nowe jego postaci. Plotyn uczył, że byt trwa, produkując byty nowe. Albowiem byt ma naturę światła, którego istotę stanowi promieniowanie; to, że wyłania z siebie nowe postacie, należy do jego natury i jest odeń nieodłączne. Wyłonione postacie są jakby promieniami bytu lub jego emanacją. Teoria emanacji była podstawową myślą systemu Plotyna; świat był dlań kolejnym emanowaniem coraz nowych bytów.

Plotyn zakładał, że postacie bytu są więcej lub mniej doskonałe. Im byt jest doskonalszy, tym ma większą moc twórczą; a twór jest zawsze mniej doskonały od twórcy. Każda postać bytu pochodzi tedy od innej, która jest odeń doskonalsza. Porządek powstawania bytu jest więc porządkiem zmniejszającej się doskonałości, stanowi szereg o obniżającym się poziomie. Szereg ten zaczyna się od bytu najdoskonalszego i trwa, dopóki zmniejszająca się stopniowo doskonałość i moc twórcza nie wyczerpie się.

Świat idealny był w jego oczach doskonalszy od realnego. Ale i w ideach nie widział doskonałości zupełnej i wnosił stąd, że istnieje byt od idei doskonalszy. Byt pierwotny, jako najdoskonalszy, musi być wolny od jakiejkolwiek mnogości i jakichkolwiek przeciwieństw; jest przeto czystą jednią. Nie jest duchem ani myślą, ani wolą, bo duch, myśl i wola posiadają swe przeciwieństwa. Podczas gdy wszelki znany nam byt jest w ten czy inny sposób zależny, on jest niezależny i bezwzględny, jest absolutem. Plotyn wielbił go jako będący ponad wszelką doskonałością szczyt piękna, dobra, prawdy i jedności; był dlań tym, co religie nazywają Bogiem. Był źródłem wszystkiego, co istnieje. I to była jedyna pozytywna własność absolutu. Poza tym był dla Plotyna czymś na wskroś negatywnym, leżącym poza sferą tego, co można objąć myślą, poznać i nazwać. Wbrew Platonowi miał absolut za niepoznawalny, za znajdujący się nie tylko "poza bytem", ale i "poza rozumem". Źródło wszelkiego racjonalnie poznawalnego bytu jest samo irracjonalne.

Z absolutu emanują inne postacie bytu, ale coraz mniej doskonałe, coraz mniej posiadające jedności, coraz bardziej zależne- hipostazy. Wyróżniał ich trzy: duch, dusza i materia. Pierwszą po absolucie hipostazą był świat ducha, czyli świat idealny. Z nim zaczynała się w filozofii Plotyna dziedzina dostępna dla zrozumienia i poznania. W filozofii Platona świat ten był najwyższy, u Plotyna dopiero drugi. Drugą hipostazą był dla Plotyna świat psychiczny, pojmowany przezeń jako jedyna dusza świata, w której zawarte są dusze jednostkowe. Świat dusz jest emanacją świata idei, jak ten był emanacją absolutu. Ostatnią wreszcie hipostazą jest materia. Prosta i ciągła jej budowa wskazuje, że i ona zachowała pewną jedność, ale w niej jedność, a z nią doskonałość i siła twórcza są na wyczerpaniu. Dlatego materia stanowi kres procesu emanacyjnego. Proces emanacji jest procesem koniecznym: nie jest dziełem woli ani przypadku, lecz wypływa nieuchronnie z natury bytu. Jest cały jednym procesem, który tylko abstrakcja pojęciowa dzieli na części.

Uważał, że świat składa się nie tylko z materii (bo ta sama przez się jest zupełnie nieokreślona), ale też i z jej ukształtowania. Jednak realna jest w nim tylko materia. Ukształtowanie jej zaś jest jedynie zjawiskiem idealnego bytu odzwierciedlającego się w materii.

Duszę ludzką Plotyn dzielił na dwa składniki: wszystkie funkcje związane z ciałem, funkcje roślinne i zwierzęce, a także wszystkie niedoskonałości i grzechy składał na część niższą duszy, aby za to wyższa była całkowicie wolna od więzów cielesnych i wszelkiej niedoskonałości. Tak pojętą duszę mógł zaliczyć do wyższych regionów bytu. Drogę wzwyż dusza może przebyć różnymi szlakami: przez wysiłek poznawczy, estetyczny lub moralny.

Teoria poznania Plotyna była teorią zbliżenia się do Boga przez poznanie. Poznanie takie nie mogło być dziełem ani zmysłów, ani rozumu. Plotyn odwoływał się do intuicji. A intuicja była ekstazą, "zachwyceniem", bo tylko na takiej drodze możliwe jest połączenie z absolutem; nie była to czynność wyłącznie poznawcza, lecz raczej akt moralny, i jako taka wymagała nie studiów, lecz ćwiczenia ducha i oczyszczenia.

24. Początki myśli chrześcijańskiej a filozofia św. Augustyna

Teoria bytu filozofii Augustyna wychodziła z podobnych przesłanek co Platona, jednak z uwzględnieniem Boga rozumianego na sposób osobowy i wyciągnięciem dalej idących konsekwencji z faktu przyjęcia wieczności i nieskończoności świata idei.

Podobnie jak Platon, Augustyn zakładał świat idei, który istnieje niezależnie i oddzielnie od świata materialnego, będąc wiecznym, nieskończonym i doskonałym. Teorię hierarchii idei Augustyn uzupełnił ukazując Boga, opisanego przez objawienie judeo-chrześcijańskie, jako podstawową i jedyną istniejącą z własnej mocy Ideę. Wszystkie pozostałe idee, które tworzy Bóg z sobie wiadomych powodów, odbijają w sobie Jego podobieństwo. Idee te, nazywał je stworzeniami duchowymi (creatura spiritalis), lub aniołami, Augustyn rozumiał wciąż po platońsku - tzn. były dla niego realnie istniejącymi podmiotami, z którymi można się bezpośrednio stykać.

Zgodnie z teologią chrześcijańską, Bóg jest jednak też bezpośrednim twórcą świata materialnego. Zmusiło to Augustyna do odrzucenia neoplatońskiej teorii emanacji, zakładającej powstanie świata materialnego na skutek niedoskonałego procesu "odbijania się" doskonałych idei w materii. Ze względu na to, że to Bóg stworzył świat materialny, był on uczyniony jako z natury dobry i doskonały - choć w hierarchii stworzeń stoi niżej od świata duchowego. Zarówno człowiek, jak i świat materialny uległ zepsuciu dopiero po grzechu pierworodnym, zachowując jednak ontyczną dobroć swej natury. Augustyn podkreślał to zwalczając idee głoszone przez Manichejczyków o złu materii.

Teoria emanacji została więc zastąpiona teorią dwustopniowego stworzenia świata. Augustyn analizując dwa opisy stworzenia w pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju, przyjął, że w pierwszej fazie stworzenia Bóg z niczego (ex nihilo) uczynił chaos - niebo i ziemię niemające żadnej formy (Rdz 1,1; Mdr 11,17[18]; Syr 18,1: "creavit omnia simul" /Wulgata/), ale zawierające idee przyczynowe lub zarodkowe (rationes cusales, seminales). W drugiej fazie stworzenia, opisanej symbolicznie w Rdz 2,24-3,24 poprzez np. obrazową czynność lepienia z mułu, Bóg nadał bytom widzialną postać. Dokonał tego w stworzonym wcześniej czasie, w doczesnej rzeczywistości, zgodnie ze swoją wolą stwórczą, wyrażaną na bieżąco, ale też zgodnie z racjami przyczynowymi bytów, złożonymi w materii w pierwotnym akcie stworzenia. Stąd z jednej strony prawdą jest, że nic nie mogłoby istnieć ani chwili bez woli Boga i zapadłoby się w nicość - "bez woli Boga nawet jeden listek nie spada z drzewa" - z drugiej jednak strony, byty mają swoją naturę, która jest im nadana przez Boga na początku i rozwijają się zgodnie z tą naturą.

Dusza w tym systemie jest też rozumiana na sposób platoński, z dokonaniem niezbędnych jednak poprawek wynikających z teologii chrześcijańskiej. Dusza jest zatem boską ideą, stworzoną na wzór samego Boga, nosi w sobie imago Dei, obraz Boga - Boga-Trójcy, który to obraz przyjmuje w niej postać triady: «memoria-intellegentia-voluntas sui» (pamięć-poznanie-wola [miłująca] siebie). Nie jest ona ograniczona w czasie - to znaczy jest nieśmiertelna. Choć zjednoczona z ciałem, które po grzechu pierworodnym zaciemnia władze poznawcze duszy, ma ona, podobnie jak to przyjmował Platon, możliwość bezpośredniego kontaktu ze światem idei. Przede wszystkim Idei niestworzonej: Boga - jest capax Dei, jest zdolna - jeśli zostanie pociągnięta do tego przez Boga - do uczestniczenia w Boskiej naturze i do poznania jej.

25. Św. Augustyn jako prowidencjalista

(Wikipedia) Prowidencjalizm - (łac. providentia - opatrzność) - pogląd historiozoficzny uznający Opatrzność za siłę kierującą losami ludzi i świata. Przekonanie o istnieniu Opatrzności, która czuwa nad światem i dziejami. Podstawowe założenie wczesnośredniowiecznej historiografii; przekonanie, że zdarzenia dziejowe mieszczą się bez reszty w planie Opatrzności i poprzez nie Bóg realizuje własne zamierzenia i decyzje. Pogląd ten wywodzi się z historiozofii św. Augustyna: ludzkość, według Boskiego planu, zmierza ku celowi ostatecznemu, jakim jest powrót do stanu sprzed upadku człowieka.

PRZEWAGA BOGA NAD ŚWIATEM, a) Bóg jest "najwyższym bytem" (summa essentia), bo On jeden istnieje z własnej natury; wszystko zaś inne mogłoby nie być. On jeden jest bytem niezależnym; wszelki inny byt istnieje tylko dzięki zrządzeniu boskiemu.

Bóg jest nie tylko sam bytem, ale przyczyną wszelkiego bytu. I nie tylko przyczyną jego powstania, ale też i wszelkich jego przemian; nie tylko stworzył świat, ale nieustannie zachowuje go, jakby tworzy na nowo (creatio continua), wbrew poglądowi wcześniejszych pisarzy, że świat, odkąd raz został stworzony, rozwija się już samodzielnie. "Gdyby Bóg rzeczom stworzonym swą twórczą moc odjął, przepadłyby", powiada Augustyn. Bóg kieruje światem, i to w najdrobniejszych szczegółach: "Nie należy słuchać tych, którzy nauczają, że wyższymi świata dziedzinami rządzi Opatrzność, niższą zaś częścią wstrząsają okoliczności i ruchy przypadkowe".

b) Bóg jest najważniejszym przedmiotem poznania: poznanie przemijających zjawisk nie ma bowiem wartości wobec poznania bytu absolutnego. Zarazem Bóg jest przyczyną poznania, w myśl bowiem iluminizmu, głoszonego przez Augustyna, Bóg udziela prawdy umysłom ludzkim, bo człowiek sam prawdy by nie znalazł.

c) Bóg jest najwyższym dobrem i zarazem przyczyną wszelkiego dobra. Jak wszelki byt istnieje przez Boga, tak samo i wszelkie dobro jest dobrem tylko przez Boga. "Cóż warta jest mnogość dóbr, to dobro i tamto dobro? Wyzbądź się tego i tamtego i patrz, jeśli możesz, na dobro samo, a wtedy zobaczysz Boga, który jest dobrem nie dzięki innemu dobru, lecz jest dobrem wszelkich dóbr". Dlatego Bóg jest właściwym celem życia. Dobro - powiada Augustyn - znaczy dla mnie tyle, co należenie do Boga (Mihi adhaerere Deo bonum est).

Dążenie do Boga leży w naturze człowieka i zespolenie z Bogiem może jedynie dać mu szczęście: "Uczyniłeś nas dla Siebie i niespokojne jest serce nasze, póki nie spocznie w Tobie" - tak zaczynają się Wyznania św. Augustyna. Co więcej, dobra i szczęścia człowiek nie może zdobyć sam, lecz tylko z pomocą Bożą: są one rzeczą łaski. A na czym zło polega? Na odsunięciu się od Boga i na pysze, która mniema, że stworzenie może obyć się bez Boga. Tak cała etyka Augustyna skoncentrowana była w Bogu: wszelkie dążenie

do dobra - tak samo jak poznawanie prawdy - ma w Bogu zarówno przyczynę, jak i cel.

Wobec tej przewagi, jaką w niej posiada Bóg, filozofia Augustyna brzmi jak czysta teologia. Ale nie inaczej jest w innych systemach tej epoki. Wystarczy zaś zastąpić słowo "Bóg" przez "byt" (bezwzględny), by znaleźć analogię między filozofią Augustyna a filozofią poprzednich, mniej religijnie usposobionych okresów.

26. Teoria iluminacji św. Augustyna

Teoria poznania Augustyna również powstała na bazie klasycznego platonizmu. Augustyn kwestionował poznanie zmysłowe, lecz nie odrzucał go zupełnie, kwestionował również możliwość bezpośredniego poznania świata idei (i oczywiście Boga). Augustyn odrzucał jednak pogląd, iż można tego dokonać na drodze czysto rozumowej.

Do prawdy, podobnie jak u Platona, można dojść wyłącznie na drodze bezpośredniego kontaktu ze światem idei, co jest jednakże niemożliwe na drodze najbardziej wnikliwych studiów rzeczywistości materialnej. Augustyn nie zgadzał się z Platonem, iż drogą samych studiów filozoficznych można osiągnąć poznanie prawdy. W VII księdze Wyznań opisuje swoje rozczarowanie niedoskonałością ujęć platońskich, w porównaniu do pewności nauki wiary chrześcijańskiej. Było to, jak przypuszczenie wobec pewnego stwierdzenia, wyznania.

Według Augustyna, do odzyskania kontaktu duszy z Bogiem potrzebny jest akt samego Boga, zwany przez niego iluminacją. Studia teoretyczno-filozoficzne mogą przygotowywać człowieka do tego kontaktu, a pobożne życie emocjonalnie na niego otworzyć, jednakże to Bóg w ostatecznej instancji decyduje, czy człowiekowi udzielona zostanie łaska poznania (zrozumienia), czy też nie. Aktu iluminacji nie można sobie zapewnić dobrymi uczynkami, gdyż zawsze są one znikome w obliczu nieskończoności Boga. Akt iluminacji jest zatem zawsze łaską daną człowiekowi przez kochającego Boga - rodzajem darowizny, długu miłości, na który należy odpowiedzieć swoim życiem. Augustyn z Hippony oceniał, iż omawiany przez niego akt Bożej łaski jest niezgłębioną przez człowieka suwerenną decyzją Boga - może on nie być darowany dziecku pobożnych rodziców, a darowany dziecku prostytutki.

27. Św. Augustyna a św. Tomasza koncepcja człowieka (św. Tomasz patrz: kolejne zagadnienia) (Augustyna możecie porównać z tym: http://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofia_Augustyna_z_Hippony )

Zasadniczą postacią życia duchowego nie był dla Augustyna rozum, lecz wola. U podstaw tego twierdzenia leżało takie rozumowanie: Właściwa natura każdej rzeczy przejawia się tam, gdzie rzecz jest czynna, a nie gdzie jest bierna: to była jedna przesłanka. Rozum zaś - wedle zgodnej opinii całej starożytności -jest bierny: to przesłanka druga. Stąd wniosek: naturę ludzką stanowi nie rozum, lecz czynna wola. Natura człowieka przejawia się nie w tym, co wie, lecz w tym, czego chce.

Stanowisko swoje stosował Augustyn nie tylko w psychologii, ale analogicznie i w teologii: nie tylko w naturze ludzkiej, ale i w naturze Boga dopatrywał się pierwszeństwa woli. Filozofia jego przeszła tedy na całej linii od intelektualizmu do woluntaryzmu. Była to jedna z najdonioślejszych przemian, jakie dzieliły nowy pogląd na świat od starożytnego.

Czynniki irracjonalne mają przewagę nie tylko w dziedzinie działania, ale i w dziedzinie samego poznania. Prawdę o Bogu, która przerasta przyrodzenie człowieka, poznać może nie rozum, lecz wiara. Wiara zaś jest rzeczą raczej woli niż rozumu, a jeszcze więcej rzeczą uczucia, czyli, jak mówił Augustyn, "serca". "Nie pojmiesz patrząc, staraj się zrozumieć wierząc. Natęż ostrze oczu twego serca i patrz, a nastaw uszy serca i słuchaj". Nikt nie kładł takiego jak Augustyn nacisku na udział wiary w poznaniu. Nie chodziło mu o zastąpienie rozumu, ale o uzupełnienie go; wiara i rozum uzupełniają się wzajem: "Zrozum, byś mógł wierzyć, wierz, byś mógł zrozumieć". "Są rzeczy, którym wierzyć nie będziemy, jeśli ich nie zrozumiemy, i są inne, których nie zrozumiemy, jeśli nie będziemy w nie wierzyć".

Jeśli prawdę zdobywa się nie samym rozumem, to tym bardziej - dobro; jeśli poznanie jest rzeczą woli i uczucia, to tym bardziej - działanie. Jeśli więc teoria poznania Augustyna miała charakter woluntarystyczny i w ogóle irracjonalistyczny, to tym bardziej jego etyka. Augustyn ostatecznie zerwał ze starożytnym intelektualizmem etycznym, panującym od Sokratesa. Nie jest tak, jak twierdzili starożytni: że wystarcza znać dobro, aby je czynić; trzeba dobro kochać. Tylko z miłości płyną dobre czyny, zwłaszcza z miłości do dobra najwyższego, do Boga. I szczęście można osiągnąć jedynie przez miłość; bo przez miłość, a nie przez wysiłek myśli, można się zbliżyć do Boga.

Właściwością poglądów etycznych Augustyna było, że złu przypisywały inne pochodzenie niż dobru. Zło pochodzi od człowieka, dobro - od Boga, czyli zło jest rzeczą przyrody, a dobro - rzeczą łaski. Dobrzy są jedynie ci, co dostąpili łaski; są więc dobrzy nie z siebie, lecz z łaski Bożej. Łaski zaś dostąpili nie zasługując na nią; łaska jest "dana darmo" i nie byłaby łaską, gdyby była udzielana za zasługi. Człowiek jest tedy odpowiedzialny za zło, ale nie za dobro. Tak przepołowiona jest etyka Augustyna; jedna jej połowa jest wyrazem najdalej idącego supranaturalizmu: bez łaski człowiek nie może dobrze czynić, a na łaskę nie może zasłużyć.

Dla Augustyna nie było godnych łaski: przyznanie wolności ludzkiej współdziałania w zbawieniu byłoby pomniejszeniem Boga. Łaski niepodobna uzasadnić, jest ona faktem ostatecznym. Ludzie dzielą się na tych, co jej dostąpili, i tych, co nie dostąpili, choć jedni i drudzy nie zasłużyli na nią; ale przez nią jedni są dobrzy, a drudzy źli. Dwojakie jest przez to przeznaczenie ludzi: złym należy się kara i będą ukarani i potępieni, dobrzy zaś będą zbawieni. Łaska jest tedy przyczyną, że ludzkość dzieli się na dwie kategorie, zbawionych i potępionych. Jedna część stworzeń idzie z Bogiem, inna przeciw niemu, jedna stanowi "państwo Boże", druga - "państwo ziemskie". Upadek człowieka postawił go po stronie przeciwboskiej. Bóg jednakże łaską swą nawrócił i uratował część ludzkości; ta część należy odtąd do państwa Bożego.

ŚREDNIOWIECZE:

  1. Klimat ideowy epoki:

Wieki średnie (średniowiecze) zrodziły nowy typ kultury, zaprezentowały nową wizję świata, stworzyły nowe poglądy na społeczeństwo, państwo i prawo.

~ „spór o inwestyturę” - walka papieży z cesarzami o hegemonię nad światem

~ protesty części duchowieństwa i społeczeństwa przeciwko oficjalnym, sztywnym schematom

~ pod koniec średniowiecza pojawienie się nowych nauk, odkryć geograficznych doprowadziło do wyodrębnienia się nowych prądów umysłowych (humanizm)

29.System filozoficzny Tomasza z Akwinu

1.Wiedza i wiara :

2. Nauka o bycie

a)Substancje i uniwersalia:

b) składniki bytu

3. Nauka o świecie

a)stosunek Boga do świata

4.Nauka o duszy

4.Nauka o poznaniu

5. Filozofia moralna

30. Bóg a człowiek w filozofii świętego Tomasza.

31.Święty Tomasz - dowody na istnienie Boga.

Humaniści

Interesowała ich rzeczywistość oglądana z perspektywy człowieka. Zainteresowanie człowiekiem na gruncie filologicznym,przyrodniczym i psychologicznym. Stąd trzy grupy humanistów:

  1. Humaniści-filolodzy

  2. Humaniści-psycholodzy

  3. Humaniści-teolodzy

W początkach odrodzenia humaniści-filolodzy najliczniejsi byli we Włoszech, natomiast pozostałe dwie grupy we Francji.

Odkrycie starożytnych rękopisów różnych myślicieli i filozofów spowodowało,że w oczach odrodzenia pisarze klasyczni wydali się jedynymi, którzy zajmują się sprawami ludzkimi i znają się na nich.

1)Przyczynili się do odzyskania rękopisów starożytnych, które zostały udostępnione w przekładach na inne języki. Poszerzyła się znajomość dzieł i doktryn starożytnych filozofów m. In. Platonizm, neoplatonizm, arystotelizm, stoicyzm, epikureizm, sceptycyzm, a na wet jońska filozofia przyrody. Nie jest natomiast prawdą, by zmiana, jaka dokonała się w poglądach filozoficznych między średniowieczem a Odrodzeniem, była skutkiem zapoznania się z filozofią starożytną. Odnowiono z renesansu doktryny: platońskie - Bizantyńscy uczeni przywieźli do Włoch kult Platona (Gemisthos Plethon, którego wykłady dały początek Akademii Platońskiej; Marsiglio Ficino (1433-1499) kierownik Akademii Platońskiej, słynny tłumacz Platona na łacinę, ale nie tylko tłumacz i humanista. W środowisku Akademii florenckiej spędził też znaczną część swego krótkiego życia Jan Picodella Mirandola obdarzony niezwykłymi zdolnościami i wielką ruchliwością umysłu, eklektyczny pla-tończyk, wchłaniający różnorodne poglądy, typowy przedstawiciel włoskiego Odrodzenia.

Odrodzenie Platona było zarazem odrodzeniem Plotyna.

Platończycy renesansowi pojmowali Platona wedle tradycji neoplatońskiej. Wielbili Platona, ale myśleli kategoriami Plotyna. Platonizm ich był eklektyczny. Platona nie tylko łączyli z Plotynem, ale usiłowali też godzić z Arystotelesem. Łączyli go również z motywami myśli wschodniej; pełen bizantyjskiej tradycji był platonizm Bessariona; Pico studiował kabałę żydowską: Ficino, Pico i inni zachowali też istotne składniki zachodniej, scholastycznej teologii. Ten eklektyzm był typowy dla Odrodzenia; typowe było również, iż ówcześni platończycy brali z Platona szczególniej irracjonalne składniki jego nauki, że chcieli widzieć w nim teozofa i okultystę. Naczelne miejsce dawali Platońskiej teorii miłości, splatając ją wszakże z chrześcijańską nauką o miłości Boga. Z platonizmem łączyli pitagorejskie spekulacje matematyczne, które odpowiadały okultystycznym zamiłowaniom Odrodzenia.

Odrodzenie zwracało się na ogół przeciw Arystotelesowi, w którym widziało mistrza scholastyków. Niemniej i on miał gorących zwolenników. Między bizantyjskimi uczonymi, osiadłymi na Zachodzie, byli też obrońcy perypatetyckiej filozofii, przeciwnicy Platona i platonistów: na czele ich stał Teodor Gaza (około r. 1400-1480, od 1440 r. we Włoszech, profesor w Ferrarze i Rzymie) i Jerzy z Trapezuntu (1396-1484, we Włoszech mniej więcej od 1430 r.). Renesansowi zwolennicy Arystotelesa pragnęli oczyścić filozofię jego z przymieszek chrześcijańskich i zwalczali interpretację tomistyczną; ale występowali także przeciw awerroistycznej i w ogóle przeciw wszelkim interpretacjom średniowiecznym Arystotelesa.

Odnowienie stoicyzmu było rewelacją. Szczególnie filozofia przyrody stoików, ale także ich teologia, skłaniająca się do panteizmu, odpowiadały potrzebom umysłowym Odrodzenia. Wpływ stoików przeważał w XVI wieku, podczas gdy wpływ platonizmu w XV.

Pierwotnie znana była tylko przez pośrednictwo Cycerona; później sięgnięto do samych

źródeł stoickich.

sceptyzm odżył nie dzięki filologom, lecz dzięki grupie filozofów z Montaigne'em na czele. Dopiero XVII wiek zajął się opracowaniem starożytnych źródeł sceptycyzmu.

pojmowanie przyrody jako ożywionej i uduchowionej

Nawet starojońska filozofia przyrody znalazła oddźwięk wśród filozofów Renesansu, którym była bliska przez pojmowanie przyrody jako ożywionej i uduchowionej.

2) Podczas gdy filologowie zajmowali się wytworami człowieka, jego literaturą i filozofią, to psychologowie i moraliści interesowali się nim samym. Pierwszy wynik zainteresowań i obserwacji był sceptyczny. Zwłaszcza u czołowego myśliciela ówczesnej Francji, Montaigne'a.

Michel de Montaigne (1533-1592) pochodził ze znanej rodziny kupieckiej, osiadłej w Bordeaux. Odbył studia prawnicze, po czym zajmował stanowiska w polityce i admini-stracji, był radcą miejscowego parlamentu, potem burmistrzem swego miasta. Jeździł też niemało po świecie, znał świat i ludzi. Był człowiekiem ciekawym życia, ale dbałym o wygo-dę, lubiącym pracować, ale bez wysiłku. Pisał dla własnej przyjemności, po amatorsku, notując po prostu obserwacje nad życiem i ludźmi, a nie myśląc o teoriach i konstrukcjach naukowych. Wydał swe notaty w 1580 r. pt. Essais. W późniejszych wydaniach dodał jeszcze nowe ich partie (całą 3 księgę w wydaniu z 1588 r.). Inspirowane były przez życie, ale również przez książki, mianowicie autorów starożytnych, najwięcej Sekstusa Empiryka i w ogóle sceptyków greckich.

Poglądy: Właściwością poglądów Montaigne'a było: Że oparte były na obserwacji i zdrowym rozsądku, nie na spekulacji pojęciowej, tradycji filozoficznej i metodach uczonych. Że zajmował się wyłącznie sprawami doczesnymi i ludzkimi (to był jego humanizm). Że zadania filozofii rozumiał nie teoretycznie, lecz praktycznie: chciał, by była sztuką życia. Że założeniem jego było: przyjemnie żyć to jest jedyne dobro (to był jego epikureizm). Że nie należy zagłębiać się w niepewne i niewydajne spory teoretyczne (to był jego sceptycyzm). Że przyroda jest wzorem dla człowieka i jego sztuki życia (to był jego naturalizm). Że ostateczną miarą prawdy jest rozum (to był jego racjonalizm). Że różne prawdy i prawa są tylko rzeczą zwyczaju (to był jego relatywizm). I że nie należy potępiać praw ludzkich ani też wysilać się, by ulepszać własne (to była jego filozofia praktyczna, jego idea tolerancji i konserwatyzm).

Następcy: Montaigne oddziałał prędko i silnie. Sama forma literacka jego dzieła znalazła naśladowców: Bacon na wzór jego pisał również „eseje". A tak samo oddziałała i treść. Piotr Charron (1541-1603) w De la sagesse (1601)

usiłowałtym przedstawić sceptyczną filozofię jako zgodną z chrześcijaństwem. Sceptyczne poglądy rozwijał też Franciszek Sanchez (1562-1632), Portugalczyk zamieszkały w Tuluzie, którego dzieło nosiło tytuł Tractatus de multum nabili et prima universali scientia ąuod nihil scitur.

W XVII wieku sceptycznemu humanizmowi dał odmienną postać La Rochefoucauld:

on także obserwował człowieka, trzeźwo, bez złudzeń, ale już nie pogodnie, jak Montaigne, lecz z goryczą, bezlitośnie, odsłaniając jego przywary.

W XVIII wieku głów-nym przedstawicielem tego prądu był Wolter, a Chamfort w anegdotach wyrażał tę samą koncepcję człowieka, co La Rochefoucauld.

3) Humanizm chrześcijański był przeciwieństwem humanizmu Montaigne'a: był pełen wiary, jak tamten sceptycyzmu, miał tyleż optymizmu, co tamten pesymizmu, wyłonił się z religijnej koncepcji świata, jak tamten z doczesnej. Ale w religii stanowił motyw dotąd rzadki, a będący wyrazem nowych czasów. I dla Odrodzenia nie mniej jest typowy niż tamte postacie humanizmu. Głównym jego przedstawicielem był Franciszek Salezy.

Franęois de Sales (1567-1622), Sabaudczyk, Francuz z pogranicza Włoch, przeszedł studia humanistyczne, ale jednocześnie i teologiczne w Paryżu. Niezwykłe jego cnoty oceniono wcześnie: Henryk IV chciał go zatrzymać na swym dworze, biskupem genewskim został już w 1602 r. Życie poświęcił duszpasterstwu, służąc religii słowem i pismem. Głównymi jego pismami były Introduction a la vie devote i Traite de 1'amour de Dieu.

Naczelną jego ideą było: nie odrywać religii od życia. Właśnie powinna być z nim związana i liczyć się z jego potrzebami. Inna musi być pobożność szlachcica, a inna rzemieślnika: człowieka rodzinnego, a samotnika. Ten, kto ma rodzinę, nie może wyrzekać się majątku jak zakonnik; robotnik nie może spędzać życia w kościele, jak ksiądz. „Należy dostosować pobożność do sił, spraw i obowiązków każdego człowieka". Pobożność prawdziwa powinna wnikać w życie, wchodzić do pułku, sklepu, domu, ułatwiać życie, a nie utrudniać je. Ostrze koncepcji Franciszka Salezego było skierowane przeciw religii rygorystycznej, domagającej się poświęceń, pokut, ascezy; przeciw pomijaniu życia doczesnego dla wywyższenia wiecznego. Przeciwnie, chciał ukazać całe boskie piękno i dobro życia doczesnego. Bóg chce uczynić wszystkie rzeczy dobrymi i pięknymi". Życie doczesne nie powinno być cierpieniem, lecz radością. I mimo wszystkie różnice dzielące tego religijnego myśliciela od Montaigne'a, to przywiązanie do życia było im wspólne. I wspólne było zamiłowanie do antyku, które cechowało też Franciszka; i pod tym także względem był typowym człowiekiem Odrodzenia.

Takie ujęcie religii (zapoczątkowane jeszcze w wiekach średnich przez Franciszka z Asyżu) pozostało jako jeden z wątków chrześcijaństwa, jednakże nie wydało już drugiego Franciszka Salezego. W szczególności w XVII wieku, w dobie przeciwreformacji, zeszło na drugi plan wobec hasła walki z wrogami religii i haseł dobrowolnej ofiary, poniżenia, ucieczki od świata doczesnego.

BRUNO I RENESANSOWA FILOZOFIA PRZYRODY

Poglądy:

Z nauki Kopernika Bruno wyciągnął wniosek o nieskończoności świata, choć sam Kopernik stał jeszcze na stanowisku, że świat jest skończony i ma Słońce jako ośrodek. Bruno uświadomił sobie, że gwiazdy stałe są tej samej natury co Słońce i że granica świata jest koncepcją zupełnie niezrozumiałą. Ludzkość, co prawda, zna tylko skończoną część wszechświata; ale kto przypuszcza, iż tyle jest tylko ciał niebieskich, ile my widzimy, podobny jest do tego, kto mniema, że żyją tylko te ptaki, które on widzi przez okno. To przekonanie o nieskończoności było decydującym czynnikiem w poglądzie Bruna na świat: ono dawało temu poglądowi podniosły ton. Ono też kazało mu oderwać się od panującej jeszcze za jego czasów filozofii Arystotelesa, która świat uważała za skończony.

Świat, jako nieskończony, nie może być ujęty przez zwykłe pojęcia ludzkie, są one bowiem formowane na modłę rzeczy skończonych. Wobec nieskończoności niknie różnica

między tym, co większe i co mniejsze; wobec niej punkt nie jest różny od ciała ani środek od powierzchni; można w każdym miejscu widzieć środek świata, a ściśle mówiąc, środka świata nie ma nigdzie. Upadła przeto stara koncepcja środka świata, a z nią przeciwstawienie różnych sfer we wszechświecie, przeciwstawienie ziemi i nieba; świat jest jednorodny we wszystkich swych częściach. Mile nie są bliższe nieskończoności niż stopy, a stulecia nie są jej bliższe niż minuty. „Będąc człowiekiem nie jesteś bliższy nieskończoności, niż gdybyś był mrówką: ale też nie jesteś dalszy, niż gdybyś był ciałem niebieskim". Człowieka cechuje pycha wobec jednych istot, a pokora wobec innych; w perspektywie nieskończoności traci podstawę zarówno pycha, jak pokora. Nowy sposób myślenia Bruna zrównał człowieka z tym, co we wszechświecie największe, i z tym, co najmniejsze.

Świat cały jest tedy jednorodny. Materia jest jednego tylko rodzaju; materia ziemska nie różni się od niebiańskiej. Części tej jednorodnej materii są spojone w jedną całość. Bruno wyobrażał sobie, że to siła przyciągająca części utrzymuje świat w jedności; ale siłę przyciągającą pojmował jako duchową, na podobieństwo sympatii.

Wszechświat jest jeden, niemniej składa się z mnogości samoistnych jednostek. Jednostki te Bruno nazywał monadami (od greckiego - jednostka). Jak punkt, minimum matematyczne, jest składnikiem przestrzeni, a atom, minimum fizykalne, składnikiem ciał, tak monada jest minimum metafizycznym. Kształty monad są niepowtarzalne, bo Bóg, który je kształtował, jest niewyczerpany w swej twórczości. Każda monada jest częścią i obrazem jedynego świata, a zarazem każda jest inna.

Każda cząstka świata obdarzona jest życiem. „Nie ma rzeczy tak błahej, kruchej, nędznej i niedoskonałej, która... nie posiadałaby duszy". „Wraz z Pitagorasem i wszystkimi, którzy nie od parady mają oczy. wnioskujemy, że niezmierzony duch wypełnia i ogarnia wszystko". „Skoro zaś duch, dusza, życie znajduje się we wszystkim i z pewnym stopniowaniem wypełnia całą materię, to musi stanowić prawdziwą rzeczywistość i prawdziwą formę wszystkiego". Taka hilozoistyczna i panpsychistyczna koncepcja świata, głoszona przez Bruna, była przeciwieństwem mechanistycznej filozofii. Życie we wszechświecie rozwija się wedle własnych praw życia, nie wedle praw mechanicznych; świat nie jest maszyną, lecz zespołem sił żywych. Podczas gdy następne stulecie skłonne było pojmować życie na wzór mechanizmu, to Bruno i pokrewni mu myśliciele Odrodzenia, odwrotnie, nawet działanie mechaniczne martwych przedmiotów usiłowali pojąć na podobieństwo życia.

Wszystko zaś, co żywe, jest wolne; więc w przyrodzie panuje wolność. Z tego prze-konania Bruno wyciągnął praktyczne konsekwencje: nikt nie ma prawa do narzucania innym jakichkolwiek ograniczeń, czy to materialnych, czy duchowych, w szczególności niedopuszczalny jest wszelki przymus religijny. Wolność stanowiła obok nieskończoności zasadniczy rys poglądu Bruna na świat.

Harmonijność była dla Bruna jeszcze jedną istotną cechą świata, l był to pogląd typowy dla jego epoki: piękno świata upoiło ludzi Odrodzenia, nie tylko artystów, ale nawet ścisłych badaczy przyrody. Odżył duch, który w Grecji wyraził się w teoriach pitagorejczyków i Platona.

Harmonijność świata Bruno tłumaczył w ten sam sposób, co jego uduchowienie i jego wolność. Jest harmonijny, bo jest doskonały, a jest doskonały, bo jest obrazem Boga. Harmonijne dzieło Boże można pojąć najlepiej przez analogię do dzieł artystów. Wpraw-dzie poszczególne jednostki, z których świat się składa, są niedoskonałe, ale w całości świat jest doskonały i doskonałość jego jest pociechą dla niedoskonałej jednostki, tak samo jak wieczność świata musi jej wynagrodzić osobistą śmiertelność.

ISTOTA FILOZOFII BRUNA. Bruno pojął przyrodę:

1) infinistycznie - jako nieskończoną,

2) monistycznie - jako jednorodną i w jeden system związaną,

3) dynami-stycznie - jako zespół sił żywych,

4) teozoficznie - jako obraz i objawienie Boga,

5) optymistycznie - jako twór doskonały, harmonijny i piękny.

Pogląd na świat Bruna przeciwstawiał się zarówno supranaturalizmowi, jak i materializmowi. Nie był on oryginalnym pomysłem Bruna, był jednym z paru zasadniczych, stale powracających poglądów na świat. Był tego samego typu, co pogląd stoicki. Wszakże Bruno wzbogacił go wieloma szczegółami (zwłaszcza pojmując świat jako nieskończony) i dał mu wyraz świetny, przez wiele pokoleń nieprześcigniony.

Filozofia ta, pełna fantazji i polotu, na pół tylko była nauką, a na pół poezją. Jednakże miała pewne znaczenie naukowe: mianowicie, dzięki pojęciu jedynego bytu rugowała skutecznie tradycyjną perypatetycką koncepcję świata z jej pluralizmem i jej hierarchią sfer wyższych i niższych, rzeczy doskonałych i niedoskonałych; przez to zaś torowała drogę temu jednolitemu pojęciu przyrody, które cechuje nowożytne przyrodoznawstwo.

System Bruna oddziałał na paru wielkich filozofów następnych stuleci: panteistyczne jego czynniki znalazły oddźwięk zwłaszcza u Spinozy, indywidualistyczne zaś u Leibniza

Filozofia przyrody

Była to na ogół metafizyka przyrody. Ta filozofia powstała we Włoszech. Jej rozkwit przypada na XVI w. a jej najwybitniejszym przedstawicielem był Bruno.

Czerpała wiedzę z doktryn starożytnych; posługiwała się wszystkimi, z wyjątkiem sceptycyzmu, i epikureizmu. Posługiwała się więc idealizmem Platońskim, finalizmem Arystotelesowskim, stoickim panteizmem, dynamizmem jońskim, neoplatońską metafizyką; stosowała te doktryny bądź we względnej czystości, bądź łącząc je w różny sposób.

Zwalczała ortodoksyjną scholastykę, natomiast czerpała obficie ze spekulacji mistycznych i panteistycznych. Tradycja średniowieczna ze swym religijnym zabarwieniem została żywa w renesansowej filozofii przyrody, która rościła sobie pretensje do poznawania nie tylko przyrody, ale poprzez przyrodę i Boga.

Dla filozofii ważne były zdobycze na polu astronomii, przede wszystkim te, które osiągnął Kopernik. Wyliczenia astronomiczne doprowadziły go do paradoksalnego obrazu świata, zupełnie innego niż ten, jaki wytwarza naturalna postawa umysłu. Do tego obrazu świata trzeba było dostosować pojęcia filozoficzne; to było zadanie, jakie postawili sobie renesansowi filozofowie przyrody, zwłaszcza Bruno. Toteż data ukazania się dzieła Kopernika jest ważna nie tylko dla astronomii, ale i dla filozofii.

Renesansowa filozofia przyrody miała dwie główne odmiany:

  1. czysto teoretyczna i zabiegała tylko o poznanie przyrody,

  2. stawiała sobie również cele praktyczne i zabiegała o zapanowanie nad przyrodą.

Pierwsza była metafizyczną, druga magiczną teorią przyrody. Pierwsza rozwijała się we Włoszech, druga raczej na Północy.

1) ) Przedstawicielem magicznej, okultystycznej odmiany był Paracelsus (Teophrastus Bombastus z Hohenheim, latynizujący swe nazwisko na Paracelsus, 1493-1541), lekarz z zawodu, cudotwórca z aspiracji. Pierwszą jego tezą był witalistyczny pogląd, że w każdej istocie tkwi odrębna zasada życia (nazywał ją „archeusem"); w archeusie leży klucz przyrody, i kto go pozna, ten posiądzie sposób oddziaływania na przyrodę i przekształcania jej dowolnie; w szczególności wszelkie skuteczne działanie lekarskie polega na wzmacnianiu archeusa. Drugą tezą Paracelsusa była wzajemna zależność wszech-rzeczy. Zależność ta czyni, że działając na jedną rzecz, możemy osiągnąć zmiany w innych. Teza ta prowadziła do przyjęcia jednorodności rzeczy, co było sprawą o wyraźnym znaczeniu filozoficznym. Zamierzenia Paracelsusa były magiczne, ale metoda na ogół empiryczna: jak rzeczy działają i jak na nie działać należy, tego niepodobna wydedukować, to trzeba doświadczeniem sprawdzić. Z tego powodu magiczna filozofia Paracelsusa przyczyniła się cośkolwiek do wzmocnienia empirycznego prądu w nauce.

2) Odmiana teoretyczna, włoska, wahała się między dwiema koncepcjami:

a) materialistyczna,

Charakter materialistyczny filozofia przyrody miała przede wszystkim u Bernardina Telesio z Cosenzy pod Neapolem (1507-1588), jednego z wpływowych filozofów włoskie-go Odrodzenia. Przez niego włoska filozofia przyrody odeszła od platońskich i perypatetyckich wzorów i zbliżyła się do stoików. Na wzór ich „pneumy" pojmował ducha jako materię elastyczną i pobudliwą, rozprowadzoną po systemie nerwowym; postrzeżenie miał za przeniesienie ruchu ze zwykłej materii na duchową, która tym wyróżnia się, że ma zdolność zachowywania raz otrzymanych ruchów i wywoływania ich przy sposobności na nowo. Ta materialistyczna koncepcja jednak niezupełnie odpowiadała duchowi Odrodzenia. Nawet sam Telesio nie utrzymał jej w czystości.

b) panpsychistyczna. (poglądy Bruna)

4. Renesansowa utopia: 
a) Humanizm ogromną wiarę pokładał w jednostce ludzkiej (indywidualizm miał uszlachetniać naturę ludzką i stać się „receptą” na wszelkie problemy ustrojowe). Utopizm renesansowy polegał na dążeniu do umoralnienia ludzi (Erazm z Rotterdamu - twórca traktatu „O władcy chrześcijańskim”) 
b) Thomas More: (zwany Morusem), największy humanista (utopista) angielski, mieszczanin, prawnik z wykształcenia, początkowo współpracował z Henrykiem VIII, popadł jednak w niełaskę (zginął na stosie), autor „Utopi”. 
· poglądy Morusa: 
- krytykował społeczne stosunki angielskie (monarcha to tyran, uciskający lud podatkami, psujący monetę, będący rozrzutnym i nie dbający o bezpieczeństwo poddanych) 
- był za zniesieniem własności prywatnej - źródła wszelkiego zła 
- Morus poddawał krytyce rozwój przemysłu i handlu (podstawą dobrobytu powinna być „produkcja rolna i rzemieślnicza, oparta na wysokim morale społeczeństwa”)
- wzorzec ustroju „wszelkiej szczęśliwości” Morus przedstawił w Utopii: 
~ brak na niej własności prywatnej 
~ ziemia, domy, warsztaty (dobra produkcyjne) są własnością państwową 
~ brak na niej niesprawiedliwości 
~ rzetelna praca obywateli podstawą wzrostu produkcji (sześciogodzinny dzień pracy) 
~ mieszkańcy Utopii hołdują nauce, przestrzegają rygorystycznie zasad równości 
~ występuje uniformizm („jednakowość”) 
~ brak pieniędzy - wszystkie potrzeby zapewnia państwo 
~ chciwość jest tępiona przez państwo 
~ na Utopii występują niewolnicy, którzy rekrutują się z przestępców oraz jeńców wojennych (popierano ciężkie roboty) 
~ ustrój polityczny jest ściśle zhierarchizowany, choć demokratyczny (podstawową komórką społeczną jest rodzina; 30 rodzin wybiera corocznie swoich urzędników - filarchów, którzy spośród siebie wybierają swych szefów - protofilarchów; na Utopii istnieje zgromadzenie filarchów, na którym wybiera się księcia. Książę ma władzę dożywotnią, ale w razie „złych” skłonności może zostać odsunięty, jego kompetencje są typowe, jak dla innych władców „ograniczonych” przez prawo) 
~ na wyspie występuje tolerancja religijna (duchowni są wybierani przez obywateli) 
- Morus „powracał” do idealizmu platońskiego 
- jego słynnymi następcami byli: 
~ Thomasso Campanella („Państwo Słońca”) 
~ Françis Bacon („Nowa Atlantyda”) 

35. Utopizm renesansowy.

Humanizm ogromną wiarę pokładał w jednostce ludzkiej (indywidualizm miał uszlachetniać naturę ludzką i stać się „receptą” na wszelkie problemy ustrojowe). Utopizm renesansowy polegał na dążeniu do umoralnienia ludzi (Erazm z Rotterdamu - twórca traktatu „O władcy chrześcijańskim”)

Utopiści renesansowi na ogł zachowywali

przekonanie, że celem ostatecznym życia ludzkiego jest zbawienie rozumiane

religijnie, lecz zarazem odrzucali zasady etyczne chrześcijaństwa, motywując

to sytuacją społeczną czesnej Europy, a więc złym prawem - korzystnym

dla możnych, czego konsekwencją okazała się tyrania, prywata, wyzysk,

lichwa, niski poziom moralny warstwy plebejskiej. Sądzono, że obecność zła w

życiu społecznym kładzie się cieniem na etyce chrześcijańskiej, wykazując jej

nieskuteczność, co kazało na nowo przemyśleć kwestię ideowych podstaw

ustroju społecznego.

36. Sceptycyzm metodyczny Kartezjusza

Sceptycyzm metodyczny- wątpienie jako sposób dochodzenia do prawdy

Kartezjusz chciał, aby pod względem ścisłości i pewności wszystkie nauki stały się podobne do matematyki. Matematyka zaś swe zalety naukowe czerpie stąd, że rozważa same tylko własności ilościowe. Dążył tedy do tego, by wszystkie nauki ograniczyć do rozważań ilościowych. Liczbowo daje się ująć przestrzeń oraz (wedle nowych naówczas odkryć Galileusza) - ruch. Otóż ideałem Kartezjusza było wszelkie własności rzeczy wywieść z kształtu i ruchu, całą przyrodę rozważać wyłącznie geometrycznie i mechanicznie. Wraz z metodą analityczną to dążenie do matematycznego traktowania zjawisk stanowiło osnowę Kartezjańskiej koncepcji nauki. W przekonaniu zaś, że ta sama metoda obowiązuje we wszystkich naukach, pracował nad stworzeniem powszechnej nauki (mathesis(?) universalis), racjonalnej, analitycznej, matematycznej, ujmującej w jednym systemie całokształt wiedzy o wszech-świecie.

Metoda Kartezjusza była w zasadzie przeznaczona do szczegółowych badań naukowych; ale i naczelne zagadnienie metafizyki rozwiązał analogicznie. Chodziło mu tu o znalezienie twierdzenia bezwzględnie pewnego, które byłoby „punktem archimedesowym" dla metafizyki, niezawodną przesłanką wszelkich dalszych rozumowań. Szukał twierdzenia, które oprze się wszelkim wątpliwościom; metoda Kartezjusza polegała tu na próbowaniu wszelkich argumentów sceptyckich. Był to sceptycyzm szczególnego rodzaju: Zwątpienie było tu nie wynikiem, lecz punktem wyjścia, i było głoszone w celu uzyskania pewności. Ten „sceptycyzm metodyczny" Kartezjusz stosował specjalnie wobec twierdzeń o istnieniu; aby upewnić się co do realności przedmiotów, rozważał możliwość, iż są tylko naszymi ideami; toteż postępowanie jego równie słusznie może też być nazywane „idealizmem metodycznym". Argumenty sceptyckie, jakimi Kartezjusz się posługiwał, były te same, które sceptyków starożytności i średniowiecza doprowadziły były do zwątpienia.

Zdawało się, że przeciw argumentom tym nie obroni się żadne twierdzenie, że o realności wszystkich przedmiotów wypadnie zwątpić. Tymczasem właśnie w wątpieniu znalazła się ostoja pewności. Jeśli bowiem wątpię, to myślę; myśl istnieje (cogitatio est). To, co myślę, może być snem lub błędem, ale że myślę, to jest niewątpliwe. Mogę mylić się w rozumowaniach, ale mogę się mylić tylko jeśli myślę. Istnienia rzeczy zewnętrznych nie jesteśmy pewni, ale jesteśmy pewni istnienia własnej myśli. Był to prosty zwrot, ale wystarczał, by dokonać przewrotu. Kartezjusz wskazał, że fundamentu wiedzy szukać należy nie w świecie zewnętrznym, lecz w człowieku, nie w przedmiocie, lecz w podmiocie, nie w materii, lecz w świadomym duchu. W myśli, w samowiedzy Kartezjusz znalazł „punkt archimedesowy" dla filozofii, wystarczający, by oprzeć na nim przekonanie o istnieniu jaźni, a pośrednio także o istnieniu Boga i istnieniu ciał.

37. Kartezjańska res cogitans

Res cogitans (z łac. rzecz myśląca), termin wprowadzony do filozofii przez Kartezjusza. Oznaczał substancjalny komponent myślenia czy też świadomości.

„ Cogito ergo sum” Kartezjusza odnosi się do człowieka, Kartezjusz utożsamia bycie człowiekiem z byciem świadomym = wartość ludzkiego życia.

Postrzeganie ludzi jako istot świadomych organizujących swoją egzystencję przez swoją świadomość określiło charakter człowieka w nowożytnym świecie.

W dualistycznej koncepcji Kartezjusza człowiek składał się z dwóch substancji: myślącej i rozciągłej (res extensa). Substancja rozciągła (materia) budowała jego ciało, które działało na zasadzie mechanicznej i która posiadała zdolność zajmowania miejsca w przestrzeni. Podobnie jak ciała wszystkich roślin i zwierząt, ujmowanych przez Kartezjusza jako żywe automaty.

Kartezjusz człowiek = rzecz myśląca (res cogitans) bo „cogito” ma sens egzystencjalny, substancja myśląca była dana jedynie człowiekowi - nie można jej od człowieka oddzielić. Myślenie jest kwintesencją człowieka i świadczy o jego pochodzeniu od Boga.

38. Dualizm kartezjański i jego konsekwencje

39. Historyczna rola filozofii Kartezjusza (wytłuszczone)

Teorię mechanistyczną Kartezjusz stosował w przyrodzie bez ograniczeń; życie pojmował jako proces czysto mechaniczny, powodowany przez materialne impulsy, wytwarzane we krwi; zwierzęta pojmował jako maszyny i w tym sensie interpretował ich zachowanie.

Mechanistyczna koncepcja przyrody zastąpiła dynamistyczną koncepcję scholastyczną, operującą pojęciami samorzutnych sił i celów. Uczyniła obraz świata uboższym, ale za to przejrzystszym i łatwiejszym do opracowania naukowego. W koncepcji tej Kartezjusz spotkał się z Galileuszem; poparta ich powagą, zapanowała w europejskiej filozofii i nauce. KARTEZJUSZ UWAŻANY ZA PREKURSORA NOWOŻYTNEJ KULTURY UMYSŁOWEJ)

Geometryczna koncepcja ciał miała dla Kartezjusza dalsze jeszcze konsekwencje. Ciała, jako nie posiadające innych własności niż rozciągłość, są pozbawione własności dynamicznych; nie są zaopatrzone w siły, a więc nie mają zdolności wytwarzania ruchu. Mimo to poruszają się: może to pochodzić tylko stąd, iż ruch został im udzielony z zewnątrz. Że zaś dusza, której przymiotem jest tylko myślenie, tym bardziej nie posiada zdolności wprawiania ciał w ruch, pozostaje więc jedyna możliwość, że ruch materii udzielony jej został przez Boga. Ciała, nie posiadając w sobie sił, nie mogą ani zahamować, ani spotęgować ruchu raz im przez Boga udzielonego; ilość zatem ruchu we wszechświecie jest stała. Tak więc z ogólnych swych założeń Kartezjusz wyprowadził jako konsekwencję prawo zachowania ruchu.

DUALIZM DUSZY i CIAŁA.

Istnieją tedy w świecie dwie substancje, myśląca i rozciągła, dusza i ciało. Mają one zasadniczo różne natury. Ciała są rozciągłe, a pozbawione świadomości, dusze zaś są świadome, a za to pozbawione rozciągłości. Stanowią dwa oddzielne światy. Na ogół wcale nie stykają się ze sobą; nie tylko ciała nieorganiczne, ale nawet zwierzęta są wyłącznie cielesnej natury; mają tylko ciała, nie mają dusz. Jeden jest tylko wyjątek, jeden wypadek, gdzie obie substancje są złączone: to człowiek, złożony z duszy i ciała. Ciało ludzkie jest tak samo automatem jak zwierzęce, ale w tym automacie mieszka dusza. Zachowanie się człowieka robi wrażenie, że dusza i ciało nie tylko złączone są w nim, lecz że też oddziaływają wzajem na siebie; ale znów założenia Kartezjusza nie pozwalały przyjąć, by dusza mogła cośkolwiek zmienić w przebiegu cielesnym, a ciało w duchowym. Znalazł się w położeniu bardzo trudnym: oddzieliwszy radykalnie ciała i dusze, nie mógł zgodzić się, że działają na siebie: a jednocześnie nie mógł zaprzeczyć, że działają. Uciekł się do rozwiązania kompromisowego: ciało nie może spowodować, by cośkolwiek powstało czy zmieniło się w duszy, ani dusza nie może spowodować, by cośkolwiek powstało lub zmieniło się w ciele. Ale - ciało może wpłynąć na zmianę kierunku tego, co dzieje się w duszy, a dusza na zmianę kierunku tego, co dzieje się w ciele. Było to rozwiązanie bardzo dziwne i niezadowalające. Kartezjusz ujawnił trudność zrozumienia stosunku duszy i ciała, ale trudności tej nie rozwiązał. Będą to usiłowali uczynić jego następcy. Stosunek duszy i ciała stanie się głównym zagadnieniem stulecia.

(Kartezjusz dotknął problemu stosunku duszy i ciała, ale go nie rozwiązał. Usiłowali to zrobić jego następcy, a dualizm stał się głównym zagadnieniem stulecia. Następcy Kartezjusza w XVII wieku, próbowali wyjaśnić w jaki sposób dusza oddziaływuje na ciało i na odwrót, jak ciało oddziaływuje na duszę, oczywiście o ile one w ogóle na siebie oddziaływają. Pierwszym z nich był Nicolas Malebranche.
Malebranche stworzył teorię pod nazwą „okazjonalizm”. Teoria ta zakładała, że materia nie oddziaływuje na ducha, ani na odwrót, duch nie oddziaływuje na materię, a jeśli zachodzi między nimi jakiś związek, to jedynie przez pośrednictwo Boże. To Bóg „z okazji” zmian zachodzących w materii, sprawia zmiany w duszy i na odwrót, stąd też nazwa tej teorii- okazjonalizm. Żadna z późniejszych teorii dualizmu duszy i ciała, nie posunęła się dalej niż ta.
Następnym, który przedstawił swoje stanowisko, w tej dziedzinie był Thomas Hobbes. Jego rozwiązaniem zagadkowego dualizmu, była koncepcja materialistyczna, w której założył, że poza ciałami nic nie istnieje. Dusze uważał za fikcje, a skoro ona wg niego nie istnieje, to upada też trudność, której rozwiązania poszukiwali Kartezjusz i jego następcy.
Benedykt Spinoza, podszedł do sprawy, jeszcze inaczej. Jego teoria na temat dualizmu, wynika z całego systemu, jaki zbudował, najogólniej rzecz biorąc, jest to system monistyczny. Oznacza to, że wszystko jest jednej natury, ale u niego nie była to ani natura materialistyczna, ani duchowa. Dusza i materia, to po prostu dwa przymioty(czyli cechy) jednej substancji. Dualizm, jest tu rozwiązany w taki sposób, że dwie odmienne natury, zostały uzależnione od czegoś trzeciego, czyli materia i myślenie, to przymioty czegoś trzeciego, czyli Boga. Oba te przymioty są równoległe- zjawisko to, nazywa się paralelizmem. Dzięki paralelizmowi miał zostać przezwyciężony dualizm duszy i ciała.
Jeszcze inne spojrzenie na sprawę dualizmu duszy i ciała, miał Gottfried Wilhelm Leibniz. On z kolei przyjął nieskończoną liczbę substancji, ale tego samego rodzaju- są to tzw. Monady. Rzeczywistość, więc składa się z: „Substancji prostych tzn. pozbawionych części i okien, przez które cokolwiek mogłoby do nich się dostać czy tez z nich wydostać”. Monady są natury niematerialnej, podobne do dusz. W swym stwierdzeniu Leibniz jest podobny do Hobbesa, ale jego stwierdzenie różni się, od tamtego tym, że Hobbes przyjmował istnienie jedynie substancji materialnych, Leibniz twierdził, że tych właśnie nie ma. Leibniz uważał, że cielesność to tylko zewnętrzna postać monady. U niego problem zgodności duszy i ciała to tylko przykład ogólnego problemu, gdyż przyjmował, ze każde zjawisko jest indywidualne, każde różni się od każdego innego. Zauważył on, że monady, nie mogą na siebie oddziaływać, ze są jakby światem bez okien, a są ze sobą zgodne, gdyż to Bóg, który sam jest najdoskonalsza monadą, z góry ustanowił tę harmonię.)

Dualizm był szczególnie charakterystyczną cechą postawy naukowej Kartezjusza. Uważał on za niedopuszczalne zbliżanie do siebie dziedziny materii i dziedziny ducha, łączenie filozofii przyrody z filozofią ducha. Równie dualistycznie myślał w innych zagadnieniach, przeciwny był zwłaszcza łączeniu filozofii i religii. Sam był przyrodnikiem i psychologiem, był człowiekiem uczonym i religijnym zarazem, ale nie dopuszczał do przenikania się tych dziedzin. Ta dualistyczna postawa pociągnęła znaczny odłam myślicieli XVII wieku. Odegrała ona rolę w rozwoju nauki: dualizm, usuwający wszelką interwencję sił duchowych z rozwoju ciał, umożliwił czysto mechanistyczne przyrodoznawstwo, z drugiej zaś strony, przez eliminację czynników materialnych z rozważania zjawisk psychicznych, przyczynił się do rozwoju psychologii.

Problem dualizmu duszy i ciała jest ponadczasowy i wciąż aktualny. Jednak współcześnie mówi się raczej o świadomości i woli, a nie o duszy.

40. Porządek rozumu a porządek serca w filozofii Pascala

W swoich poglądach Pascal stwierdziwszy nieudolność rozumu doszedł do przekonania, że „nie ma nic tak zgodnego z rozumem jak wyparcie się rozumu”. Wynikiem zawiedzionego racjonalizmu było całkowite zwątpienie, które doprowadziło go do rozpaczy. Jednak znalazł wyjście ze zwątpień. Nie przez rozum, jak Kartezjusz, lecz przez „serce” i wiarę. „Serce” to właściwa człowiekowi zdolność poznawania rzeczy nadprzyrodzonych. Według Pascala istnieje „porządek serca” różniący się od „porządku rozumu”. Dobitnie wyraża to w słowach: „Serce ma swoje racje, których rozum nie zna”.

Pascal stawiał wiedzy te same wysokie wymagania, co Kartezjusz i inni racjonaliści; i on uważał geometrię za wzór wiedzy. Ale przekonał się, że te wymagania są zbyt wygórowane, że wiedza, jaką w rzeczywistości posiadamy, nie czyni im zadość. W sprawach doniosłych geometria nie da się stosować: ani nie pozwala nam poznać nieskończoności, jaka nas otacza, ani nie rozwiązuje zagadnień etycznych i religijnych. Przy rozwiązywaniu tych zagadnień kryteria Kartezjańskie - jasność i wyraźność - nie dają żadnej pomocy. Bezradność racjonalnej metody w sprawach istotnych i życiowo doniosłych Pascal nie tylko stwierdził, ale przeżył jako wewnętrzną tragedię. Że odbiegł tak daleko od Kartezjusza w zapatrywaniu na skuteczność metody naukowej, nie było przypadkiem; pochodziło stąd, że metodę tę chciał zastosować do zupełnie innej sfery zagadnień: Kartezjusz przejęty był sprawami czysto teoretycznymi, jemu zaś chodziło o sprawy doniosłe praktycznie, o szczęście i zbawienie duszy. Jednakże i Pascal znalazł wyjście ze zwątpień. Ale nie przez rozum, jak Kartezjusz, lecz przez „serce" i wiarę. „Serce" - to właściwa człowiekowi zdolność poznawania rzeczy nadprzyrodzonych. Istnieje „porządek serca" (ordre du coeur), różny od porządku rozumu, który uczeni skłonni są uważać za jedyny. „Serce ma swoje racje, których rozum nie zna" (Le coeur a ses raisons, ąue la raison ne connait pas). Sceptycyzm, „pirronizm", nie był dlań tedy wynikiem ostatecznym: był etapem do uznania uczuciowej natury poznania, mistycznej intuicji. Co więcej, był etapem do poddania się wierze i autorytetowi religijnemu. „Trzeba być geometrą, pirronistą i pokornym chrześcijaninem" - pisał Pascal, tj. trzeba 1° stawiać, wiedzy wysokie wymagania, 2° przekonać się, że rozum nie może im sprostać, a wtedy 3° poddać się objawieniu. W związku z tym był szczególny dowód istnienia Boga, skonstruowany przez Pascala dowód, w którym matematyk argumentował wespół ze sceptykiem. Albo Bóg jest, albo go nie ma: jedno z dwojga musimy przyjąć, decyzja jest nieuchronna, boć albo żyć będzie-my z Bogiem, albo bez Niego. Otóż Pascal nie próbował dowieść, że istnienie Boga jest pewne, ani nawet, o ile jest prawdopodobne; natomiast próbował obliczyć, o ile uznanie go jest dla człowieka zyskowniejsze. Przyjęcie istnienia Boga jest z naszej strony, jak mówi Pascal, hazardem i całe to rozumowanie znane jest pod nazwą „zakładu Pascala" (le pari de Pascal). Stawiając na istnienie Boga, ryzykujemy niewiele, bo tylko jedno do-czesne życie; jeśli zaś okaże się, iż mamy rację, to zyskamy - wieczne życie i szczęście. Założeniem było tu, że Bóg nagradza wiarę, a karze niewiernych. Był to szczególny dowód istnienia Boga, probabilistyczny i eudajmonistyczny, bo opierający się w rozumowaniu na prawdopodobieństwie i na oczekiwaniu szczęścia. Ściśle mówiąc, nie był dowodem istnienia Boga, lecz co najwyżej dowodem, że należy tak żyć, jak gdyby istniał.

41. Bóg i człowiek u Pascala

Szczególny dowód istnienia Boga skonstruowany przez Pascala: Albo Bóg jest, albo go nie ma- jedno z dwojga musimy przyjąć, decyzja jest nieuchronna, boć albo żyć będziemy z Bogiem, albo bez Niego. Otóż Pascal nie próbował dowieść, że istnienie Boga jest pewne, ani nawet, o ile jest prawdopodobne; natomiast próbował obliczyć, o ile uznanie go jest dla człowieka zyskowniejsze. Przyjęcie istnienia Boga jest z naszej strony, jak mówi Pascal, hazardem i całe to rozumowanie znane jest pod nazwą „zakładu Pascala" (le pari de Pascal). Stawiając na istnienie Boga, ryzykujemy niewiele, bo tylko jedno do-czesne życie; jeśli zaś okaże się, iż mamy rację, to zyskamy - wieczne życie i szczęście. Założeniem było tu, że Bóg nagradza wiarę, a karze niewiernych. Był to szczególny dowód istnienia Boga, probabilistyczny i eudajmonistyczny, bo opierający się w rozumowaniu na prawdopodobieństwie i na oczekiwaniu szczęścia. Ściśle mówiąc, nie był dowodem istnienia Boga, lecz co najwyżej dowodem, że należy tak żyć, jak gdyby istniał.

Pascal przyjąwszy prawdziwość religii chrześcijańskiej, prezentuje swoją wizję chrześcijaństwa. Prawdziwa religia wskazuje nam nasze obowiązki, słabości, pychę i pożądliwość, a także proponuje lekarstwa: pokorę i umartwienie. Prawdziwa religia powinna pouczać o wielkości i o nędzy człowieka, powinna budzić szacunek, ale także pogardę dla samego siebie, miłość i nienawiść zarazem. Bez pomocy wiary człowiek jest monstrum, potworem, osobliwością, chaosem, splotem sprzeczności. Tak więc dopiero po konfrontacji z religią chrześcijańską człowiek uzyskuje właściwy pogląd na samego siebie. Religia zawiera niepojętą tajemnicę, jednak człowiek jest jeszcze bardziej niepojętą tajemnicą.

 Z kolei tragizm Pascala to tragizm egzystencji ludzkiej, a zarazem tragizm konieczności wyboru, tragizm niepewności. Tragizm Pascala będzie tkwił w tym, że człowiek ciągle musi dokonywać wyboru, a nie ma danych jak to czynić. Jednak według Pascala, człowiek coś wie, posiada określone informacje, ma dane by dokonywać wyborów. Jednakże wiedza jego nie jest ani pewna, ani niezawodna, i dlatego wybierając, zmuszony jest działać w sytuacji niepewności.

Celem zakładu Pascala jest skłonić do wstąpienia na ścieżkę wiary chrześcijańskiej, jedną z przyczyn, dla których w sposób naturalny opieramy się Bożemu wezwaniu jest niemożność zrozumienia Boga; jesteśmy uwięzieni w ciele, co skłania nas do wiary, iż we Wszechświecie istnieją tylko ciała. Bóg zatem, nie będąc ciałem, jest dla nas niepojęty przede wszystkim dlatego, że jest nieskończony.

42. Monadologia Leibniza.

Leibniza monadologia, teoria monad, takim terminem G.W. Leibniz określił indywidualne substancje, z których składa się byt prawdziwy. Początkowo, świadomy nawiązania do filozofii Arystotelesa, nazwał je "entelechiami", częściej jednak, dla zaznaczenia, że są jednostkami prostymi, nazywał je "monadami".

Monady były dla niego nierozdzielnymi składnikami świata, "punktami metafizycznymi", "prawdziwymi atomami". Każda monada, wg Leibniza, jest zamkniętym kosmosem. Rozporządzają siłami, czyli zdolnościami przetwarzania się. Jako mniej lub bardziej doskonałe tworzą hierarchię.

Na dole jej stoją monady pozbawione samowiedzy, na szczycie monada doskonała, którą jest Bóg. Monadalność bytów zapewnia światu harmonijność, gdyż są jakby zegarami jednakowo na początku uregulowanymi przez Boga. Świat rzeczywisty przez to, że jest monadalny, jest ze wszystkich możliwych najbardziej harmonijny, a przez to jest najlepszym ze światów. Jednym z objawów doskonałości świata jest panująca w nim wolność.

43. Spór pomiędzy racjonalizmem, a empiryzmem. /Locke-Leibniz/

Spór pomiędzy racjonalizmem, a empiryzmem to jeden z najbardziej znanych sporów w historii filozofii (zwłaszcza dla takich szaraczków jak my :P)

Rozwijając to zagadnienie należy pamiętać o szczególnych założeniach filozofii Leibniza i Locke'a. (Leibniz starał się łączyć w swojej filozofii idee, nawet sprzeczne - prawo ciągłości; a Locke choć prekursor empiryzmu nie był przedstawicielem pełnego empiryzmu, gdyż miał wiele wątpliwości wypływających ze świeżości formułowanych prawd, co pociągało za sobą odwoływanie się, i niejednokrotnie zgadzanie z twierdzeniami racjonalistów - teoria poznania. Locke utożsamiany jest z empiryzmem połowicznym)

Racjonalizm Leibniza zakładał iż skoro wszystkie prawy są racjonalistyczne, zatem racjonalna musi tez być rzeczywistość, a więc droga jej poznania również prowadzi przez racjonalizm.

Empiryzm Locke'a zakładał iż umysł jest czystą kartką którą możemy zapisać poprzez nasze doświadczenia (por. empiryzm Locke'a - dop. autorki :P), oraz badanie odbioru naszych doświadczeń w naszym umyśle.

Obie te idee w skrajnej wersji nawzajem się niszczą, jednak są też nie do przyjęcia ponieważ rodzą absurdy. Zdając się na rozumowanie racjonalistyczne, wchodzimy w specyfikę rzeczy jednak pozbawiamy się studiowania naszych odczuć. Zdając się na postrzeganie empiryczne pozostawiamy specyfikę zachodzących zjawisk bez analizy zewnętrznej (technicznego zrozumienia procesu.)

44. Empiryzm Locke'a.

Informacje wstępne:

Życiorys.

John Locke(1632-1704) pochodził z rodziny wolnomyślicielskiej, wzrastał w atmosferze postępu, był pionierem liberalizmu. Filozofia scholastyczna której doświadczył na studiach w Oksfordzie nie nasyciła jego potrzeba naukowych. Fascynowało go opisowe przyrodoznawstwo i medycyna. Z wykształcenia był lekarzem, jednak losowo związał się z drogą urzędniczą i polityczną. Związał się z mężem stanu, lordem Schaftensburrym. Dzielił jego koleje losu - wysokie urzędy w dniu chwały, banicję w dniu upadku. Do kraju powraca po roku 1688, po obaleniu rządów absolutystycznych. Następuje wtedy tryumf jego idei - wraca do łask, rozwija najwyższą działalność pisarską, filozoficzną, polityczną, i pedagogiczną.

W swojej filozofii pozostaje silnie związany z przyrodoznawstwem opisowym. Kant nazywa go fizjologiem umysłu.

Podłoże empiryzmu Locka :

Prąd empiryczny do którego należał Locke, miał swój ośrodek w Anglii, i owocował tam wydając na świat wybitnych myślicieli tego nurtu. Nawet za czasów Locke'a, królował w Rogal Society, brytyjskiej akademii nauk. Nie był to jednak prąd panujący, a filozofia Locke'a nie była wytworem tradycji i otoczenia. Locke nadał empiryzmowi postać psychologiczną i epistemologiczną (charakterystyczną dla nowszych czasów) odbiegając od zajmowania się kwestiami logicznymi i metodologicznymi. Badał empirycznie umysł, a punktem wyjścia jego rozważań były przeżycia zewnętrzne.

Empiryzm Locke'a.

Locke twierdził iż wszelka wiedza, wszelkie sądy, prawdziwe jak i fałszywe wytwarzają się na drodze doświadczenia, i innej drogi nie ma. Traktował umysł jako nie zapisaną kartę którą możemy zapełnić jedynie w wyniku uzyskanych doświadczeń. Odbiega tutaj od twierdzenia Bacona, który traktował empiryzm w sposób metodologiczny.

Teoria Locke'a była opisowa, miała charakter genetyczny (wywodzenie się czegoś z czegoś) i psychologiczny. Locke mówił o tym jak umysł nasz się rozwijał zanim jeszcze mogliśmy nim kierować, kiedy Bacon zajmował się już zagadnieniem jak należy umysłem kierować. Dla Bacona ważne były fakty obiektywne (empiryzm obiektywny) : „to ciało jest ciepłe”, na nich opierała się wiedza o świecie. Natomiast Locke zajmował się psychologicznymi faktami (jak wiedza zbiera się w naszej świadomości) : „jak czuję ciepło”. Jego empiryzm był subiektywny.

Na przykładzie tego rozróżnienia pomiędzy stanowiskiem Bacona a Locke'a, możemy zaobserwować w jaki sposób poglądy Locke'a różniły się od innych reprezentantów szkoły empirycznej.

Kolejnym ważnym faktem wyróżniającym empiryzm Locke'a, było rozróżnienie empiryzm od sensualizmu. (Antyczni empiryści zakładali iż poznanie świata przez doświadczenie wiąże się również z poznaniem zmysłowym -> sensualizm = empiryzm)

Locke'a poprzez swoje opnie przeniósł postrzeganie filozofii jako poglądu na świat na subiektywny pogląd człowieka.Locke określił nowe zadania filozofii, ale tez wskazał jej metodę. Psychologiczną(badanie nie pustych pojęć, lecz ich oddziaływanie na umysł), genetyczną(określenie natury pojęć poprzez ich pochodzenie) i analityczną(dla zrozumienia pojęcia należy odnaleźć jego składniki proste[taki rozkład pierwiastków - dop.autorki:P]).

Locke dzieli doświadczenie które uzyskujemy dwojako - postrzeganie i reflekcja. Postrzeganie to całe doświadczenie uzyskiwane przez narządy zmysłowe, natomiast refleksja, jest to doświadczenie do którego dochodzimy w wyniku reakcji wewnętrznych które uzyskujemy na polu analizy samego siebie. Rozważania nad refleksją doprowadziły Locke do trzeciego źródła wiedzy i poznania - introspekcji. Wszystkie doświadczenia wewnętrzne i zewnętrzne które posiadamy w naszym umyśle zyskały u Locke'a miano idei. Tylko idee znamy bezpośrednio, i one stanowią źródło wszelkiej wiedzy. Idee odpowiadają własnościom pierwotnym(obiektywne) i wtórnym(subiektywnym). Obiektywne - wartości działające bezpośrednio, np., rozciągłość, kształt, ruch; subiektywne - barwy, dźwięki, smaki.

Locke poprzez swój empiryzm zwalczał teorię idei wrodzonych (między innymi wrodzone zasady - religijne, moralne, logiczne; jak i również koncepcję wrodzonej idei Boga.) Głównym argumentem którym podpiera swoją „walkę” jest powoływanie się na ludzi umysłowo chorych, dzieci, ludzi dzikich.

Dokonania empirycznej filozofii Locke'a :

1.Uczynienie poznania naczelnym zagadnieniem filozofii;

2. Stosowanie w tym zagadnieniu metody genetycznej i psychologicznej;

3. Rozgraniczenie pomiędzy doświadczeniem a jego postrzeganiem przez rozum.

4. Rozróżnienie własności na jakości pierwotne i wtórne.

5. Krytyka pojęcia substancji.

45. Locke'a a krytyka natywizmu.

Natywizm - [łac. nativus `wrodzony'], filoz. pogląd w teorii poznania, przyjmujący tezę, że umysł ludzki zawiera wiedzę wrodzoną, wcześniejszą od doświadczenia zmysłowego, nazywany też racjonalizmem genetycznym.

(źródło : mała encyklopedia PWN, Powszechne Wydawnictwo Państwowe; Warszawa1969)

Oczywistym jest iż Locke jako przedstawiciel empiryzmu, a nawet w jakiś sposób jego prekursor nie mógł zgodzić swojej filozofii z natywizmem ani z żadnym nurtem filozoficznym wywodzącym się z racjonalizmu.

Locke zastąpił stary system filozoficzny nowym - epistemologicznym

(epistemologia - gnoseologia - nauka o wiedzy, poznaniu; zajmująca się granicami oraz zasięgiem poznania ludzkiego; źródło : Władysław Kopaliński - Słownik Wyrazów Obcych i Zwrotów Obcojęzycznych, W-wa 1970)

Locke różnił się od racjonalistów w poglądzie na pochodzenie poznania, ale jednocześnie posługiwał się tym samym pojęciem poznania które oni wykreowali, oraz używał te same kryteria poznania co oni.

Jednocześnie choć zdołał w duchu empiryzmu odpowiedzieć na pytanie o pochodzenie poznania, nie był jednak w stanie jeszcze w pełni określić jego przedmiotu i ważności. Locke wbrew późniejszym empirystom, a zgodnie z Kartezjuszem i innymi racjonalistami - nie uważał poznania faktów jednostkowych, lecz poznanie przez intuicję i dowód prawd ogólnych. Sąd ten pozostawał w sprzeczności z jego własną teorią na pochodzenie poznania, było to paradoksalne iż Locke „ojciec empiryzmu” ujemnie oceniał sądy empiryczne. Można powiedzieć iż Locke wyznawał empiryzm połowiczny o czym może świadczyć jego pesymistyczny pogląd na poznanie, które uzyskać w pełni jedynie jeżeli chodzi o idee proste, a jeżeli chodzi o idee złożone czeka nas niepowodzenie chyba iż rozpatrujemy pole matematyczne i etyczne.

Dopiero w późniejszych fazach empiryzmu zrozumiano że wiedza pochodzenia empirycznego, nie może mieć za przedmiot stosunków koniecznych.

46. Idealizm Subiektywny Berkeley'a.

Informacje wstępne :

Życiorys.

George Berkeley (1685-1753) urodzony w Irlandii - tam też spędził większą część życia. Studiował w Dublinie, a zaraz po zakończeniu studiów wydaje swe główne dzieła filozoficzne. Był duchownym, zajmował stanowisko kościelne w Dublinie i Londynie. W celach misjonarskich przebywał w Ameryce Północnej. „Walczył piórem i czynem” (Tatarkiewicz) z ateizem i liberalizmem religijnym. Posiadał rozległą wiedzę naukową. Szczególny wpływ na jego filozofię miała fizjologia, zwłaszcza optyka fizjologiczna.

Podłoże filozofii Berkeley'a :

Pierwotne poglądy Berkley'a należały do empirystycznego prądu filozofii angielskiej, choć zachowane również w zgodzie z racjonalizmem kontynentu. Berkeley zajmował szczególne miejsce wśród empirystów angielskich ponieważ zajmował się metafizycznym prądem platońskim. Empirycznymi argumentami bronił platońskiej metafizyki.

Idealizm subiektywny Berkeley'a :

Idealizm subiektywny - pogląd odnoszący się do stosunku bytu i świadomości, zakładający, że to, co widzimy, jest wytworem naszej wyobraźni, umysłu, zespołu wrażeń, nie istnieje zatem coś, co można by nazwać obiektywną rzeczywistością.

(Źródło : Internet, edupedia.pl)

Jak objawiał się idealizm subiektywny u Berkeley'a? Objawiał się on przede wszystkim w skrajnej wersji empiryzmu Locke'a. Skrajność ta objawiła się przede wszystkim w poglądzie na idee ogólne i abstrakcyjne. Berkeley zaprzeczał istnieniu idei abstrakcyjnych (nawet w umyśle).

Kolejnym faktem było podążenie ścieżką skrajnego sensualizmu - twierdził iż rozum rzeczywiście istotny człowiekowi, jednak powinien skupiać się na poznaniu rzeczy duchowych. Poznanie ciał pozostawiał zmysłom.

Skrajny subiektywizm Berkley'a zakładał iż nie ma własności które można by uznać za obiektywne. ( Locke za obiektywną własność uważał ruch, jednak Berkeley uważał iż jest on subiektywny gdyż istnieje w indywidualnym umyśle i istnieją tylko wtedy kiedy są postrzegane.) Za skrajnym subiektywizmem Locke'a przemawiały 3 argumenty :

- jakości pierwotne nie występują w oderwaniu;

- własności pierwotne są względne (zmieniają się w zależności od naszego stanowiska)

- własności pierwotne nie są zawarte w doświadczeniu zmysłowym.

47. Granice poznania Hum'a.

Informacje wstępne:

Życiorys :

David Hume (1711 - 1776) Szkot pochodzący ze średniozamożnej ziemiańskiej rodziny. Przyjmował nauki w Edynburgu. Swoje główne dzieło napisał podczas pobytu we Francji. Dzieło zostało źle przyjęte, a jego śmiałe poglądy zablokowały mu karierę akademicką. Prowadził prace historyczne - napisał wielką historię Anglii. Było to ostatnie wielkie dzieło jego autorstwa, potem popadł w wir politycznego życia.

Podłoże filozofii Hume'a :

Nalezał do wielkiej linii angielskiego empiryzmu, poprzednikami jego byli Locke i Berkeley. W wynikach swoich rozważań odszedł jednak od ich wniosków, i formułując własne przybliżył się do sceptycyzmu.

Granice poznanie Hume''a :

Hume był wierny tradycji empiryzmu angielskiego jednak w dużym stopniu pozwężał teorie Locke'a i tak już raz zawężane przez Berkeley'a. Badał nie rzeczy, lecz ich umysłowe przedstawienia, które dzielił na pierwotne wrażenia i pochodzące od nich idee twierdząc, że te drugie o tyle mają wartość poznawczą, o ile wiernie kopiują te pierwsze.

W konsekwencji twierdził, że przedmiotem rzetelnego poznania mogą być tylko relacje idei w umyśle (tymi zajmuje się matematyka) oraz czyste fakty brane tak, jak jawią się w praktyce życiowej, instynktownie, nie metafizycznie, zatem bez pytania o ich naturę i pochodzenie, ani o to, czy istnieją realnie, czy przeciwnie: są jakąś formą złudzenia - takie kwestie wykraczają zdaniem Hume'a poza możliwości poznawcze człowieka. Wskazywał też, że prawdy wiary są „nie dowodliwe” i że niemożliwa jest racjonalna teoria Boga - postulował badanie religii z punktu widzenia psychologii i historii.

Hume sądził iż instynkt lepiej niż rozum odgaduje rzeczywistość. Według Hume'a istniały tylko dwie dziedziny rzetelnej wiedzy - matematyka i wiedza czysto faktyczna.

Dużo miejsca w swojej pracy filozoficznej Hume poświęca badaniu związków przyczynowych jako głównego elementu poznania świata przez empirystów. Badania nad związkami przyczynowymi prowadzą go do konkluzji iż poszukiwanie wniosków przyczynowych jest instynktem który dała nam natura. Z instynktu tego korzystamy wnioskują, jednak nie znając podstaw naszych wniosków - możemy z niego korzystać tak jak korzystamy z mięśni nie znając ich zastosowania. Instynkt nie jest równoznaczny z poznaniem, z czego Hume kreuje wniosek : zasada przyczynowości nie jest odpowiednią postawą poznania rzeczywistości.

Oświecenie, zanim wytworzyło jednolitą doktrynę, rozwijało się pierwotnie dwoma niezależnymi torami: francuskim i angielskim.

1. WE FRANCJI Oświecenie rozwijało się walcząc z panującą tam filozofią Kartezjańską. Zwiastunami jego byli dwaj myśliciele nowego typu: Fontenelle i Bayle.

a) Bernard de Fontenelle (1657-1757), autor Entretiens sur lapluralite des mondes, był pozytywistycznie usposobionym kartezjaninem: cenił metodę i fizykę Kartezjusza, a odrzucał jego metafizykę. Ten półkartezjanin przyczynił się, jak nikt inny, do przezwy-ciężenia kartezjanizmu. Miał już inną koncepcję wiedzy: zerwał z programem „powszechnej nauki" na rzecz specjalizacji; nie wierzył, aby nauki mogły zespolić się w jeden system, każda więc dyscyplina powinna rozwijać się oddzielnie. Nieufność do systemów trzymała go z daleka od zagadnień czysto filozoficznych; za to poświęcał się popularyzacji filozofii. Literat i uczony w jednej osobie, wcielił naukę do literatury pięknej; z popularno-przyrodniczych i popularno-filozoficznych pism uczynił specjalny rodzaj literacki. Zresztą popularyzacja jego miała cel ograniczony: była przeznaczona tylko dla wyższych sfer towarzystwa; Fontenelle inaugurował charakterystyczny dla XVIII w. typ filozofa-światowca. Do typu, jaki reprezentował, należała wolnomyślność; zwalczał tradycję, nie tylko chrześcijańską, ale i antyczną, idealizowanie starożytności poczytywał za przeszkodę w postępie. Był podatnym gruntem dla nowych doktryn: bez wahania przystąpił do empirystów. We wszystkich tych punktach - w postawie wrogiej wobec metafizyki, wobec systemów, wobec tradycji, w haśle specjalizacji, w popularnym, literackim, światowym traktowaniu nauki - był zwiastunem nadchodzących czasów.

b) Piotr Bayle (1647-1705), erudyta i sceptyk, umysł zainteresowany bardziej teoriami niż rzeczami, bardziej poglądami na prawdę niż prawdą, był prototypem encyklopedystów. Epoce Oświecenia dostarczył swym wielkim Słownikiem (Dictionnaire historigue et critigue 1695- 1697) olbrzymiego materiału, skarbnicy wiadomości i argumentów. Filozofię traktował w związku ze sprawami aktualnymi i jako środek do naprawy umysłów: był jednym z pierwszych filozofów-publicystów, których potem wielu wydał wiek XVIII. Miał umysł niezdolny do budowania, z niezwykłą natomiast przenikliwością widzący błędy i braki, był przez to poprzednikiem negatywnej i krytycznej postawy w filozofii. Już sama jego erudycja, znajomość w każdej dziedzinie sprzecznych ze sobą teorii, pouczała go o słabości teorii i prowadziła do sceptycyzmu, wprawdzie nie wobec wiedzy faktycznej, ale wobec wszelkiej teorii. Przede wszystkim miał wybitny udział w poniżeniu tej wielkiej teorii, którą wiek XVIII musiał usunąć, aby uwolnić pole dla Oświecenia: w poniżeniu kartezjanizmu.

2. W ANGLII myśl Oświecenia wzięła inny obrót. Nie zaczynała od abstynencji filozoficz-nej, jak we Francji, lecz z miejsca podjęła pozytywną budowę. Oświecenie wystąpiło tam w łączności z empiryzmem. Locke, twórca podstaw filozofii empirystycznej, sam wyciągnął z niej konsekwencje dla spraw religijnych i politycznych. Jego następcy wykończyli libe-ralną teorię religii i liberalną teorię państwa - deizm i konstytucjonizm - które, łącznie z empirystyczną teorią poznania i etyką, stanowiły żelazny kapitał Oświecenia.

Francuscy wolnomyśliciele zetknąwszy się z nauką angielską znaleźli w niej spełnienie własnych dążeń i postawili sobie za zadanie wprowadzić ją do swej ojczyzny. Najpierw uczynił to Monteskiusz, ale w węższym zakresie doktryn politycznych, na większą zaś skalę dopiero Wolter. Jego pobyt w Anglii i wydane w 1734 r. Listy o Anglikach stanowiły datę zwrotną w dziejach umysłowości francuskiej XVIII w., wprowadziły do Francji Oświecenie w jego angielskiej postaci. Wolter poddał się całkowicie wpływom angielskim: od Locke'a wziął teorię poznania, od Newtona - filozofię przyrody, od Shaftesbury'ego - filozofię moralną, od deistów - filozofię religii. Akcją swą dokonał niemałej rzeczy: połą-czył dwa wielkie szeregi myśli europejskiej. Francji, tak długo wiernej tradycji Kartezjusza, ukazał nową teorię poznania, nowy typ przyrodoznawstwa, nową teorię religii. Przewrót, poparty wymową Woltera, dokonał się z szybkością rzadko spotykaną w dziejach kultury umysłowej. Dotąd niepodzielnym autorytetem Francji, jako uczony i filozof, był Kartezjusz i jeśli kto z nim rywalizował jako filozof, to tylko Malebranche; teraz Newton stał się syno-nimem uczonego, Locke - synonimem filozofa. Wolter nie tylko odegrał rolę pośrednika, ale sam sformułował najpełniej popularne idee Oświecenia.

Oświeceniowy model człowieka, świata i życia społecznego

Człowiek: kult rozumu (racjonalizm- Kartezjusz „myślę ,więc jestem”), oddzielenie religii od nauki doprowadziły do wyzwolenia się umysłu człowieka spod wpływów scholastyki i budziły nadzieje na możliwość stworzenia nowego idealnego ładu społecznego. Odkrycia w innych dziedzinach nauki (np. teoria Newtona) potęgowały wiarę w nieograniczone możliwości ludzkie. Człowiek był w centrum zainteresowania kultury, filozofii i sztuki. Krytyka szczególnie despotycznego ustroju absolutycznego we Francji spowodowała rozwój Humanitaryzmu(troska o wszechstronny rozwój człowieka, dbałość o zachowanie godności, poszanowania jednostki i jej prawa do wolności i równości.) ale także żądanie o powszechną tolerancję religijną. Libertynizm ( odrzucał wszystkie dogmaty i normy kościelne, reprezentował postawę laicką i wolnomyślicielską, bliski hedonizmowi utożsamiał osiągnięcie szczęścia z przyjemnością zmysłową).

Społeczeństwo: Życie społeczne i kulturalne nacechowane było krytycyzmem wobec istniejącej rzeczywistości i pragnieniem wyzwolenia człowieka z więzów feudalnych krępujących jego myśli, hamujących postęp nauki i oświaty. Zlikwidowanie dominacji religii w życiu społeczno-kulturalnym doprowadziło do stworzenia podstaw nowej opartej na zasadach laickich etyki. Poznanie naukowe(Kartezjusz) i empiryczne (na drodze doświadczenia- renesansowa filozofia F.Bacona). Duży wpływ miał także utylitaryzm. Koncepcja ta powstała w Anglii, w XVIIw, zgodnie z którą działanie jest uznawane za dobre moralnie, jeżeli chcąc zaspokoić własne przyjemności i potrzeby oraz zabiegając o własny interes, służy się dobru ogółu. Utylitaryści usiłowali wykazać, że interes indywidualny i ogólny nie muszą być przeciwstawne, a w przypadku sprzeczności możliwe jest ich uzgodnienie.
Celem działań powinno być szczęście jak największej liczby ludzi. 

Na wizje świata składały się następujące prądy i idee:

1.racjonalizm-pogląd, uznający rozum za najlepsze źródło wiedzy o świecie; (Kartezjusz) „Myślę więc jestem” 
2.empiryzm-źródłem poznania świata jest doświadczenie 
3.sensualizm- pogląd źródłem wiedzy o świecie są wrażenia zmysłowe będące odbiciem rzeczywistości 
4.ateizm- negował istnienie Boga

5.deizm- rola Boga w świecie ogranicza się do stworzenia świata, o on sam nie ingeruje w sprawy ludzkie
6.utylitaryzm-przekonanie że każdy człowiek pełni ważną funkcję w społeczeństwie i powinien pracować dla ogółu. 
7.russoizm-pogląd wywodzący się z filozofii Jana Jakuba Rousseau. Teza ,że postęp cywilizacji demoralizuje człowieka, pozbawia go takich uczuć jak miłość, litość, współczucie,

+Rewolucja naukowa (odkryto m.in.: powszechne prawo ciążenia-Izaak Newton , nazwano i posegregowano setki gatunków zwierząt i roślin 
rozpoczęto badania nad organizmem ludzkim, dokonano pomiarów szerokości i długości geograficznej wielu państw, na szeroką skalę zaczęto konstruować urządzenia naukowe: teleskopy, mikroskopy, soczewki.  )

Oświecenie to epoka racjonalizmu czyli ci którzy umieją posługiwać się rozumem i dzięki niemu mogą poznać cały świat, zbadać go. 
Te przykłady osiągnięć naukowych zaczęły budować poczucie, że dzięki rozumowi i nauce człowiek jest w stanie do końca zrozumieć wszechświat, może nim rządzić. Z tym wiązał się wielki optymizm i wiara w człowieka, jego zdolność przemiany świata dzięki rozumowi. 

50. Natura a kultura w filozofii J. J. Rousseau'a

POTĘPIENIE CYWILIZACJI. Na pytanie postawione przez Akademię w Dijon - czy nauki i sztuki przyczyniły się do oczyszczenia obyczajów? - Rousseau dał odpowiedź przeczącą. I wyciągnął stąd wniosek, że nauki, sztuki i w ogóle cywilizacja są pozbawione wartości. Podstawą tego wniosku było przekonanie, że dobra moralne są jedyne i niezastąpione. Co więcej, nauki i sztuki nie tylko są pozbawione wartości, ale mają wręcz wartość ujemną, gdyż stają na przeszkodzie moralności: powstały ze zła, utrzymywane są przez zło i rodzą zło. „Astronomię zrodziła przesądność; wymowę - ambicja, nienawiść, pochlebstwo; geometrię - skąpstwo; a wszystkie nauki, nie wyłączając etyki - pycha ludzka". „Co poczęlibyśmy ze sztukami, gdyby nie zbytek, który je karmi? Gdyby nie nieprawości ludzkie, do czego by służyła jurysprudencja? Czym stałaby się historia, gdyby nie było tyranów, wojen, spiskowców?" Nauki i sztuki wytwarzają zbytek jednych kosztem ubóstwa drugich, a wszystkim paczą smak, gubią cnotę. Widząc antagonizm moralności i cywilizacji Rousseau stanął po stronie moralności. Cywilizacja jest niedorzecznością, skoro nie czyni ludzi lepszymi, zwłaszcza, że również nie czyni ich szczęśliwszymi.

UWIELBIENIE NATURY było u Rousseau następstwem potępienia cywilizacji. Jeśli zło pochodzi z cywilizacji, to dobro możemy znaleźć jedynie w naturze. Ten pogląd Rousseau miał źródło główne we względach moralnych, ale ponadto miał jeszcze inne źródło: przesyt kulturą. Przesyt ten wywołał tęsknotę do prostych, naturalniejszych stosunków, a tęsknota idealizowała te stosunki.

W epoce Oświecenia było zwyczajem chwalić naturę, ale każdy naturę pojmował inaczej. Rousseau pojmował ją jako stan pierwotny. Jeśli cywilizacja jest źródłem zła, to najdoskonalszy jest stan pierwotny i najdoskonalsi są ludzie nie tknięci jeszcze przez cywilizację. Co przekracza stan pierwotny, jest sztuczne i złe. „Wszystko jest dobre, gdy wychodzi z rąk Stwórcy, wszystko paczy się w rękach człowieka". I Rousseau stał się apostołem naturalności, pojętej jako pierwotność.


2. UWIELBIENIE NATURY było u Rousseau następstwem potępienia cywilizacji. Jeśli zło pochodzi z cywilizacji, to dobro możemy znaleźć jedynie w naturze. Ten pogląd Rousseau miał źródło główne we względach moralnych, ale ponadto miał jeszcze inne źródło: przesyt kulturą. Przesyt ten wywołał tęsknotę do prostych, naturalniejszych stosunków, a tęsknota idealizowała te stosunki.

W epoce Oświecenia było zwyczajem chwalić naturę, ale każdy naturę pojmował inaczej. Rousseau pojmował ją jako stan pierwotny. Jeśli cywilizacja jest źródłem zła, to najdoskonalszy jest stan pierwotny i najdoskonalsi są ludzie nie tknięci jeszcze przez cywilizację. Co przekracza stan pierwotny, jest sztuczne i złe. „Wszystko jest dobre, gdy wychodzi z rąk Stwórcy, wszystko paczy się w rękach człowieka". I Rousseau stał się apostołem naturalności, pojętej jako pierwotność.

51. Myśl społeczna J. J Rousseau'a

POTĘPIENIE USTROJU SPOŁECZNEGO było dalszą konsekwencją. Rousseau wyobrażał sobie, że w stanie natury życie jest indywidualne. Wszelki ustrój społeczny jest nie dziełem natury, lecz wytworem sztucznym, a przeto złym. Jest on zły przede wszystkim dlatego, iż wytwarza nierówność między ludźmi. To zaś było dogmatem Rousseau: że równość jest najwyższym prawem ludzkim, przeto nierówność największym złem. Tymczasem odkąd powstało społeczeństwo, odtąd są panowie i niewolnicy, władcy i poddani, bogaci i ubodzy. Zło zaczęło się od najpierwszego kroku uspołecznienia, od chwili powstania własności. Własność zaś powstała z chwilą, gdy zapoczątkowane zostało rolnictwo i obróbka metali. Obróbka metali wymagała bowiem podziału pracy; odkąd potrzebni byli ludzie do topienia i kucia żelaza, odtąd potrzebni stali się inni, którzy tamtych karmili, i rozpoczął się handel, wymiana żelaza i po-żywienia. Rolnictwo zaś wymagało ścisłego podziału terenów i ustalenia praw sprawiedliwości, całkowicie różnych od praw natury; wkładając pracę swą w ziemię, rolnik rościł sobie prawa do owoców włożonej pracy, i co za tym idzie, także do samej ziemi. Skończyła się równość, a z równością zgoda. Za tym poszło niewolnictwo, nędza, zaczęły się walki między pierwotnym właścicielem a innymi ludźmi, którzy mu chcieli jego własność odebrać, bo czuli się silniejsi.

Walki wywołały wreszcie pragnienie pokoju; i dla pokoju zawarta została umowa, sankcjonująca stan posiadania każdego. I tak powstało państwo, wbrew naturze i równości.

Właściwą, najgłębszą zdolność człowieka Rousseau widział nie w rozumie, lecz w uczuciu. Nim też - wbrew temu, co czyni zwyrodniała przez cywilizację ludzkość - należy kierować się we wszelkich okolicznościach. Wynikała stąd wroga postawa wobec nauki i filozofii.

W praktyce trudno było myśleć o powrocie do stanu pierwotnego natury, choćby był stanem idealnym. Ale można było normować rozrost cywilizacji. Nawet niezależnie od Rousseau polityka oświatowa XVIII w. stawiała sobie pytanie, do jakiego stopnia można cywilizację rozpowszechniać wśród mas, bez obawy doprowadzenia do rozkładu społeczeństwa. Rousseau rozwinął pogląd zmierzający ku bardziej naturalnemu pokierowaniu życiem. Rozwinął go głównie w zakresie wychowania i ustroju społecznego. Wychowanie powinno być naturalne: powinno więc tylko rozwijać to, co leży w psychice ludzkiej. Natura każdego jest indywidualna, więc też i wychowanie powinno być indywidualne, bez schematu. Natura człowieka jest nie tylko duchowa, ale i cielesna; więc wychowanie powinno objąć również i cielesny rozwój człowieka. Do natury duchowej człowieka należy nie tylko rozum; trzeba kształcić nie tylko myślenie abstrakcyjne, ale też uczyć poglądowo i nade wszystko rozwijać uczucie. Rola tak pojętego wychowania jest negatywna: faktycznie sprowadza się ono do pomocy przy samowychowaniu; nie kieruje rozwojem, lecz usuwa przeszkody, aby natura rozwijała się we właściwym kierunku.

Filozofii społecznej Rousseau stawiał zadania normatywne: ustalenie ustroju idealnego. Ideał Rousseau miał zbliżyć społeczeństwo do natury; był republikański i demokratyczny, dążył do państwa równości i wolności. Występował nawet przeciw systemowi reprezentacyjnemu, dającemu niektórym jednostkom więcej władzy, niż się to im z natury należy.

ZNACZENIE Rousseau dla filozofii było czworakie:

1. Odnowienie stanowiska moralistycznego, ponad wszystkie inne dobra stawiające-go dobra moralne: wolność i równość.

2. Postawienie zagadnienia wartości cywilizacji na miejsce dogmatycznego przekonania o jej wartości.

3. Wezwanie do naturalności we wszystkich dziedzinach życia.

4. Uznanie praw uczucia wbrew intelektualistycznemu pojmowaniu życia.

Broniąc roli uczucia, nie docenił rozumu; broniąc natury, nie docenił kultury; brakło mu poczucia rzeczywistości; jego poglądy, zwłaszcza pogląd na naturę ludzką, odpowiadały jego marzeniom, ale nie rzeczywistości.

Rousseau wyzwolił siły i idee, których Oświecenie nie dopuszczało do głosu; wyzwolone, obaliły ideologię Oświecenia i wytworzyły nową. W tym leży jego rola historyczna wobec filozofii. Poza granicą filozofii wpływ jego był tym bardziej silny. Samotny wśród uczonych, znalazł oddźwięk w szerokich masach społecznych i przez nie wywołał przewrót w literaturze, wychowaniu, ustroju społecznym. Obroną praw uczucia przygotował romantyzm, wywołał w literaturze, a poniekąd i w innych dziedzinach kultury, nową epokę.

Społecznym ideom Rousseau sądzone było rychłe urzeczywistnienie: w rewolucji francuskiej. Utopijnymi teoriami podkopał szacunek dla istniejącego porządku rzeczy i przez to rozpętał siły przewrotowe. Paradoksem dziejów było, że Rousseau, wielki wróg cywilizacji przyczynił się bezpośrednio do tego ogromnego jej rozpowszechnienia, jakie było wynikiem rewolucji.

52. Istota przewrotu dokonanego w filozofii przez Kanta

ISTOTĘ KANTYZMU stanowił pogląd, nazywany także „krytycyzmem" lub „transcendentalizmem", wedle którego podmiot jest warunkiem przedmiotu, a pojęcia są warunkiem doświadczenia. Konsekwencjami tego poglądu były:

a) subiektywizm (ale nadempirycznego podmiotu, bo warunkiem poznania przedmiotu jest natura podmiotu w ogóle, nie zaś taki czy inny ustrój poznającego umysłu), głoszący specjalnie subiektywność przestrzeni i czasu, substancji i przyczynowości;

b) agnostycyzm wobec rzeczy samych w sobie;

c) aprioryzm wobec zjawisk.

Wynikała tedy z kantyzmu niemożliwość metafizyki (o rzeczach w sobie) i możliwość nauki powszechnej i koniecznej (o zjawiskach).

Charakterystyczną cechą kantyzmu był również nacisk na czynniki formalne, formalizm, objawiający się nie tylko w teorii poznania, ale także w etyce i estetyce.

Poza tym w kantyzmie znajduje się szereg myśli luźniej związanych z jego myślą zasadniczą i mogących być uznanymi za słuszne niezależnie od słuszności całego systemu. Do nich należy sama metoda transcendentalna; następnie nauka o „dwóch pniach po-znania", stanowiąca syntezę racjonalizmu i empiryzmu; dalej, cała fenomenologia poznania, np. oddzielenie wyobrażeń i pojęć, sądów i idei; wreszcie podstawowe koncepcje etyki i estetyki, ustalające pojęcie moralności i pojęcie piękna.

PRZEWRÓT KOPERNIKAŃSKI

Sądy stosuje się do przedmiotów ,a dzieje się to dzięki temu .że przedmioty nie są od tych sądów niezależne, lecz są przez te sądy ukształtowane. To wytłumaczenie syntetycznych sądów osiągnięte zostało za cenę całkowitej przemiany pojęcia przedmiotu. Jak poprzednio o czasie i przestrzeni. Tak teraz z kolei i o innych składnikach przedmiotów okazało się, że pochodzą z podmiotu. Okazało się, że tradycyjne przeciwstawienie podmiotu i przedmiotu było wadliwe; podmiot nie jest przeciwieństwem przedmiotu lecz warunkiem przedmiotu. Dawne dogmatyczne pojęcie przedmiotu zostało zastąpione przez nowe .”krytyczne” Kant twierdził że istnieją tylko dwie drogi .na których można wytłumaczyć zgodność doświadczenia z pojęciami: albo doświadczenie umożliwia pojęcia, albo pojęcia umożliwiają doświadczenie .Wobec sądów syntetycznych pierwsza droga jest zamknięta, gdyż są niezależne od doświadczenia. Zresztą pierwszą drogą chodziła myśl badawcza stale, ale bezskutecznie; Kant zdecydował się więc wejść na drugą drogę. Droga ta wydawała się paradoksalna już dla tego samego. że dotychczas nikt nią nie chodził; i rzeczywiście była rewolucyjna. wymagała „odwrócenia sposobu myślenia. Był to „Przewrót Kopernikański „ w filozofii. W pojęciu obowiązku Kant nie widział nic osobistego; przeciwnie widział jego istotę w podporządkowaniu się prawu. Toteż etyka jego była uniwersalistyczna, nie znała indywidualnych przepisów ani indywidualnych dóbr. Poza zasadą podporządkowania się prawu powszechnemu nie znajdował nic więcej, co by nakazywał rozum praktyczny. Jedyny bezwarunkowy nakaz brzmi: „Postępuj wedle takiej tylko zasady, co do której mógłbyś jednocześnie chcieć ,aby stała się prawem powszechnym”

53. Uzasadnienie agnostycyzmu Kanta.

Krytyka teologii racjonalnej. Idea Boga wybiega poza możliwe doświadczenie; jest, jak Kant mówił, „hipotezą konieczną dla zaspokojenia rozumu", nigdy zaś faktem stwierdzonym przez umysł. Ideę tę wszakże umysł hipostazuje w ens realissimum, w pozaświatową istotę.

Szczegółowej krytyce poddał Kant wszystkie główne dowody istnienia Boga, aby wykazać ich niedostateczność. Dowód ontologiczny z pojęcia Boga wnosi o jego istnieniu - tymczasem zaś z pojęcia przedmiotu można jedynie wnosić o jego możliwości, ale nie o istnieniu; istnienie czegokolwiek może być stwierdzone tylko przez doświadczenie. - Dowód kosmologiczny, który z faktu istnienia świata wnosi o istnieniu Boga jako jego przyczyny, popełnia inny błąd: zasadę przyczynowości, która obowiązuje tylko wewnątrz doświadczalnego świata, stosuje poza jego obrębem. - Dowód fizyko teologiczny, który z organizacji świata wnosi o istnieniu stwórcy, dowodzi co najwyżej, że świat ma budowniczego, ale nie, że ma stwórcę.

Żaden tedy z dowodów nie wytrzymuje krytyki; ale tak samo jak niepodobna dowieść, że Bóg istnieje, tak samo niepodobna dowieść, że nie istnieje. Nie jest to w ogóle możliwym tematem dociekań naukowych.

Kant uważa, że odwołanie się do Boga to próba rozwiązania problemów. Bóg ma charakter tylko użyteczny ( do zaprowadzenia porządku) albo w ogóle Go nie ma. Bóg daje ludziom nadzieję, szczególnie wtedy, gdy dotyka ich zło.
Rozpatrując charakter sądów matematycznych przyrodniczych i metafizycznych. Kant podzielił wszelkie sądy na analityczne i syntetyczne oraz na aprioryczne i aposterioryczne. Badał problem możliwości sądów syntetycznych a priori, występujących wg niego w matematyce i czystym przyrodoznawstwie. Uznając nauki matematyczne za wzór wszelkich nauk. Dowodził fałszywości metafizyki oraz poddawał krytyce poglądy teologiczne.

Sądy a priori, jako niezależne od doświadczenia, mogą mieć źródło tylko w samym umyśle. Cechami zaś, po których dają się poznać, są konieczność i powszechność. „Doświadczenie poucza bowiem, że coś jest takie a nie inne, ale nigdy, że inne być nie może. Jeśli więc znajdzie się twierdzenie, które w myśli występuje jako konieczne, to jest ono sądem a priori. Następnie, doświadczenie nie daje sądom nigdy właściwej i ścisłej powszechności, lecz tylko przypuszczalną i względną... Jeśli więc jakiś sąd pomyślany jest jako ściśle powszechny, tzn. jeśli nie dopuszcza wyjątku, to nie jest wyprowadzony z doświadczenia, lecz jest ważny a priori".

Sądy analityczne są to takie, które w orzeczeniu wypowiadają to tylko, co jest zawarte w podmiocie zdania, czyli to, co należy do definicji podmiotu bądź też daje się z definicji jego wyprowadzić. Syntetyczne zaś są sądy takie, które w orzeczeniu wypowiadają coś, co w podmiocie nie jest zawarte, co się z definicji podmiotu wyprowadzić nie da. Pierwsze objaśniają tylko wiedzę już posiadaną, drugie zaś rozszerzają wiedzę, bo pierwsze jedynie rozczłonkowują pojęcie będące podmiotem sądu, drugie zaś dodają do niego cechy nowe.

Podział ten Kant połączył z poprzednim podziałem sądów na aprioryczne i aposterioryczne i otrzymał następujące rodzaje sądów: analityczne, które są zawsze a priori (bo do rozczłonkowania pojęcia nie potrzeba doświadczenia), syntetyczne a posteriori i syntetyczne a priori.

54. Człowiek w porządku przyrody w filozofii Kanta

Prawa przyrody to zdaniem Kanta nic innego, jak czasowa określalność zjawisk - to człowiek dyktuje przyrodzie prawa poprzez ujmowanie ich w czasie i myślenie o nich kategoriami intelektu. Ponieważ jednak owo dyktowanie praw samo nosi znamię konieczności - wynikającej ze struktury umysłowości ludzkiej - wolności trzeba szukać gdzie indziej. Otóż to, co prawa narzuca, samo może im nie podlegać. Czymś takim byłby człowiek traktowany jako rzecz sama w sobie, a dokładniej ludzki rozum. O rzeczach samych w sobie nie możemy wprawdzie się wypowiadać, gdyż w żaden sposób nie możemy ich doświadczyć. Kantowi zależy tutaj jednak na wykazaniu tylko możliwości, niesprzeczności wolności człowieka z koniecznością przyrody. Tak pojęta wolność to wolność transcendentalna.

Środkiem, jakiem posługuje się przyroda, jest pewien obecny w społeczeństwie antagonizm. Kant nazywa go "aspołeczną-towarzyskością ludzi" Człowiek charakteryzuje się dwoma przeciwnymi skłonnościami — do uspołecznienia się, a zarazem do izolacji i odosobnienia (która wynika ze skłonności do urządzenia wszystkiego po swojej myśli, a ta z kolei skłonność natrafia na opór). Przeszkody w realizacji własnych celów mobilizują człowieka — przezwycięża on swoje lenistwo, nie oddaje się gnuśności, lecz gnany ambicjami angażuje swoje siły w zdobycie bogactwa, władzy czy uznania. Kant bez ogródek stwierdza, że bliźni człowieka są tymi, których "nie może znieść, ale bez których zarazem nie może się też obyć". Te pozornie negatywne działania człowieka prowadzą do przejścia ze stanu barbarzyństwa do cywilizacji. W następstwie rozwijają się talenty, jako owoc ludzkiej próżności powstaje kultura i sztuka. Przyrodzone naturze ludzkiej zło pomaga rozwinąć zadatki do dobra, do stania się osobowością, mimo wszelkiej prymitywności „moralnego rozeznania" człowieka. Natura ostatecznie wie lepiej, co dla człowieka dobre — podczas, gdy człowiek chce zgody, ona pragnie niezgody.

Jaki jest jednak ostateczny cel przyrody? Dla Kanta jest nim społeczeństwo obywatelskie ludzi, do którego zdążają pokolenia. W społeczeństwie tym panuje wolność, lecz nie samowola; gdzie wolność innych jednostek jest wzięta pod uwagę. Tylko w takiej sytuacji przyroda jest w stanie osiągnąć swój najwyższy cel, który postawiła przed ludzkością — realizację społeczeństwa, "w którym wolność przy poszanowaniu praw zewnętrznych łączy się w stopniu możliwie najwyższym z nieodpartym przymusem, tzn. doskonale sprawiedliwy ustrój obywatelski".

Oczywiście realizacja celu ostatecznego jest zadaniem bardzo trudnym. Sam Kant trudność upatruje w tym, że "człowiek jest zwierzęciem, które potrzebuje pana". Jednak rozumność człowieka skłania go raczej do żądania prawa przy jednoczesnym czynieniu dla siebie wyjątku w byciu mu podporządkowanym. Władca (pan) ma za zadanie złamać wolę własną człowieka (samowolę) dla woli powszechnej. Kto może być panem? I czy pan również nie okaże się zwierzęciem?

55. Porządek moralny w filozofii Kanta.

Immanuel Kant pragnął na podstawie "formy umysłu praktycznego", stworzyć swoją własną etykę. Jego etyka nie miała opierać się na istniejących teoriach bytu, jak na przykład na Bogu, naturalizmie, czy też materializmie, ale miałby być analizą, która byłaby wspólna dla wszystkich ludzi i ich form poznania w granicach ludzkiej moralności. Gdy zaczął poszukiwać formy umysłu praktycznego, która byłaby wspólna dla wszystkich ludzi, a która tez jest w całości odpowiedzialna za dokonywanie przez nich wyborów, Kant doszedł do konkluzji, że jest możliwe sprowadzenie jej do jednego zdania. I tak powstał popularny kantowski imperatyw kategoryczny. Brzmi on w ten sposób: "Postępuj zawsze tak, jakbyś chciał, aby postępowano w stosunku do ciebie". Dokładnie on brzmi w jego książce "Uzasadnienie metafizyki moralności", w ten sposób: "Postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się powszechnym prawem".Kant był przekonany, że istniejące wszystkie normy moralne, możliwe są do sprowadzenia, do tego jednego zdania, czyli imperatywu kategorycznego. Oczywiście z czasem to stanowisko było poddane krytyce i wątpliwościom. Jednym z bardziej znaczących argumentów przeciw temu imperatywowi, było stwierdzenie, że nie udziela on odpowiedzi w momencie pojawienia się konfliktu, czy dwóch sprzeczności, które są dla człowieka korzystne. Takim przykładem dla zobrazowania tego problemu, może być dwóch mężczyzn, jeden z nich jest bardzo bogaty, a drugi jest biedakiem. Ten biedny mężczyzna posunął się do kradzieży i ukradł sto złoty, temu bogatemu mężczyźnie. Stosując imperatyw kategoryczny od strony biedaka, należałoby puścić go wolno, ponieważ każdy z nas będąc biednym chciałby mieć te ukradzione pieniądze, aby kupić sobie za nie jedzenie. Stosując znowu imperatyw od strony mężczyzny bogatego, to nie chcielibyśmy być okradani i powinniśmy gonić go i zabrać mu ukradzione pieniądze. W takiej sytuacji nasuwa się pytanie: jak człowiek ma się zachować, będąc w takiej sytuacji, albo jaka może podjąć decyzję o słuszności czyjej strony, jeżeli stoi jako obserwator?Jedna z odpowiedzi jaka może się nasunąć jest stwierdzenie, że nie chodzi tutaj o ocenę słuszności i postawy jednej ze stron, ale o ogólnie przyjętą i obowiązującą zasadę. W związku z tym mając do czynienia z sytuacja biedaka i bogatego, nie chodzi tutaj o zajęcie jednej ze stron i przyznanie jej tym samym słuszności, ale ważniejsze jest ogólnie obowiązujące i przyjęte zasady. W związku z tym, ogólna zasada jest taka, Iz kradzież jest zła i niemoralna, bieda nie daje nikomu możliwości dopuszczania się do kradzieży, ponieważ w ostatecznym wniosku wszyscy ludzie by mieli poczucie własnej biedy i wszyscy by kradli.Kant dostrzegając te problematykę i kwestię sporną, z czasem dodał dodatkowa formę umysłu praktycznego, która nazwał 'zmysłem obowiązku'. Jest przekonany, że ten 'zmysł obowiązku' jest dla człowieka narzucony bez jego woli, podczas jego wychowywania, jak również jest wynikiem warstwy społecznej w jakiej się wychowujemy i żyjemy. Można go nazwać imperatywem obowiązkowym, a brzmi on tak: "Czyń to, co wynika z Twoich społecznych powinności, a nie to, na co masz aktualnie ochotę". Dokładnie jest on przedstawiony w "Uzasadnieniu metafizyki moralności", w ten oto sposób: "Postępuj tak, jak gdyby maksyma twojego postępowania przez wolę twą miała stać się ogólnym prawem przyrody".W trakcie swojej, już późniejszej pracy naukowej, Kant uważał, że moralne jest tylko to, co człowiek czyni z poczucia obowiązku. Natomiast czyny, które czynione są w wyniku chęci są moralnie obojętne, ma to miejsce w wyniku, gdy nie jest zaprzeczeniem naszych obowiązków, albo też jest naganne, jeśli stoi w sprzeczności z naszymi obowiązkami.Używając tej zasady, do przykładu który podaliśmy z biedakiem i człowiekiem bogatym, można dojść do konkluzji, iż obowiązkiem osoby która jest obserwatorem, jest złapanie biedaka, który ucieka po kradzieży pieniędzy, ponieważ ten biedak nie wprowadza w życie ogólnych i powszechnie przyjętych zasad, które są obowiązkowe w każdym społeczeństwie. Jego czyn był wynikiem chwili i ochoty spełnienia własnych pragnień. Natomiast obowiązkiem prawego obywatela, który żyje w społeczeństwie, jest łapanie przestępców i współpraca z organami, które dbają o porządek i spokój całego społeczeństwa.Zarzut ten, ma też drugą stronę medalu. Człowiek który jest obserwatorem takiego zdarzenia ma moralny obowiązek pomóc w złapaniu złodzieja, pomimo tego, że jest to sytuacja krępująca dla tej osoby. Człowiek bogaty z kolei ma moralny obowiązek, nieść pomoc osobom biednym i pokrzywdzonym z różnych życiowych przyczyn. Z kolei moralnym obowiązkiem człowieka biednego, jest ustrzeganie się od kradzieży, a przyjęcie postawy pokornej i proszenia o pomoc w jego trudnej sytuacji materialnej. Tego typu postawa, we wszystkich trzech przypadkach, służy unikaniu zła i zachowania ogólnie obowiązujących zasad w społeczeństwie.Ludzie którzy krytykowali Kanta i jego filozofię, zarzucali mu jeszcze inne argumenty przeciw jego etyce. Oto jedna z nich: jaką należy przyjąć postawę, jeżeli nasze społeczne obowiązki, są sprzeczne z zasadą imperatywu kategorycznego? Przykładem takiego problemu, jest postawa Niemców w czasie II wojny światowej i III Rzesza. Czy powinni postępować z ogólnymi i powszechnie przyjętymi obowiązkami i pracować na przykład w Wehrmahcie, czy też powinni sprzeciwić się i przyjąć postawę anty do obowiązków im nakazanych? Przyjęcie tych obowiązków jak wszyscy wiemy związane było z zabijaniem i krzywdzeniem ludzi, którzy nic złego nie zrobili. Powinność służby z powodu na przykład zawodu, nie należy do imperatywu obowiązku, ani też tym bardziej do imperatywu kategorycznego. W takiej sytuacji, bardzo prosto jest odpowiedzieć na tę problematyczną kwestię z perspektywy imperatywu. Są ludzie, którzy maja poczucie ciężaru życia, jego szarości i cierpienia. Ludzie tacy, w życiu jakie prowadzą, nie mogą pogodzić się z ciągłym cierpieniem i trudnościami jakie ze sobą niosą życiowe wydarzenia, dlatego też pragną skrócić swoje męki i cierpienie. W tym miejscu, warto zastanowić się, czy każdy człowiek może odebrać sobie życie w sytuacji takiej, jak została wyżej przytoczona? Odpowiedź jest bardzo prosta, a brzmi - nie - ponieważ każdy człowiek w swoim życiu przezywa przynajmniej raz takie negatywne uczucia. To w konsekwencji doprowadziłoby do destrukcji i wyginięcia ludzkości. Dodatkowym argumentem, przeciwko takiej postawie, jest to, że takie zachowanie jest postawa sprzeczną z naturą, która jest życiodajna. W takiej sytuacji, postawa taka nie jest moralna i niczym nie usprawiedliwiona. Podobnie przedstawia się sprawa z ludźmi, których praktycznie doświadczyła III Rzesza, mam na myśli tutaj żołnierzy. Czy obowiązkowy jest i konieczny rozkaz zabicia innego człowieka? Odpowiedź tutaj również jest bardzo prosta - nie - ponieważ sprzeciwia się to z powszechnie obowiązującymi zasadami i normami przyrody, która jak już to powiedzieliśmy, jest życiodajna. Niezaprzeczalnym faktem, jest to, że wypełniając rozkazy zdobywają uległość swoich zwierzchników i dodatkowo czerpią z tego korzyści w postaci różnych dóbr. Jeśli natomiast sprzeciwią się rozkazom, to nie tylko nie będą mieli żadnych korzyści, ale również podziela los tych ludzki, którzy są uwięzieni. Z jednej strony krzywda, a z drugiej postawa zgodna i słuszna z imperatywem.

56. ROZUMNY CHARAKTER DZIEJÓW WG HEGLA

Hegel przyjmował byt składający się z przyrody i ducha. Rozwój bytu rozpoczyna się od pojęcia. Przyroda jest ideą bytu, oddzieloną od myśli. Syntezą idei i przyrody jest duch.

Pojęcie- pierwotna postać bytu, stanowi punkt wyjścia rozwoju, byt tylko w całości jest absolutem

PRZYRODA + DUCH= BYT(pojęcie)

Heglowska filozofia państwa i dziejów - próba pogłębienia historii, wniknięcia w istotne czynniki dziejów, czynniki stałe, konieczne, ideowe.

- Dzieje rozumiał jako rozwój, który jest konieczny i rozumny- rozwój ten ma naturę logiczną- wszystkie doktryny filozoficzne wynikają z siebie

- Dzieje świata są stopniowym i płynnym kształtowaniem się, jednolitym i koniecznym rozwojem idei, a nie mozaiką przypadkowych wydarzeń, oddziela 4 wielkie okresy:

0x08 graphic
wschodni (wiek dziecięcy)

grecki ( wiek chłopięcy)

rzymski (wiek męski) szczeble w rozwoju ducha

germański (wiek starczy)

Filozofia państwa:

Państwo- najwyższy szczebel ustroju społecznego, wyższe niż społeczeństwo, bo społeczeństwo jest wytworem czynników naturalnych, a państwo ideowych

- naród zorganizowany w państwo jest największą ziemską potęgą

- państwo pierwotniejsze i istotniejsze od jednostki(jednostka dopiero w ramach państwa nabiera realności i wartości moralnej)

- państwo jest podstawą i gwarantem wolności jednostkowej

- doświadczenie i historia uczą, że ani lud ani rządy nigdy niczego się z historii nie nauczyły i nigdy nie postępował według nauk, które należałoby z niej czerpać. Wiedzy przeszłych faktów nie możemy znaleźć instrukcji dla działań przyszłych. Dzieje bowiem nie są cyklicznym powrotem, a określone rozwiązania ustrojowe mogą funkcjonować tylko w obrębie określonej epoki.

Jeżeli jednak historia nie poucza nas o tym jak winniśmy rozwiązywać teraźniejsze problemy praktyczne życia społecznego, to czyż pouczenia takiego może nam udzielić filozofia dziejów? Zadaniem poznania filozoficznego jest ukazanie w dziejach ich boskiego planu czy raczej wykazanie, że są one realizacją takiego planu (to bowiem, co do niego nie należy, nie stanowi także ich części).

Metoda dialektyczna

Prawo dialektyczne- naczelnym prawem logiki Hegla

- każdemu prawdziwemu twierdzeniu odpowiada nie mniej prawdziwe przeczenie, każdej tezie antyteza, z której potem wyłania się synteza; prawda i fałsz zespalają się ze sobą, żadne twierdzenie nie jest całkowicie prawdziwe

- z prawa dialektyki Hegel tworzy powszechne prawo bytu

- każda postać bytu jest niezbędnym ogniwem rozwoju- trójrytm rozwoju świata:

I z przeciwieństw wytwarza się synteza

II która staje się tezą

III a do niej przyłącza się antyteza

PAŃSTWO, SZTUKA, RELIGIA, FILOZOFIA- w nich najwyższe przejawy absolutu

57. JEDNOSTKA A HISTORIA W HISTORIOZOFII HEGLA

Jednostka

- prawo moralnej autonomii jednostki- nie tylko konieczność instytucjonalnego uznania wolności sumienia, ale również zagwarantowania swobodnej przestrzeni, gdzie jednostki mogą bez zbędnych przeszkód realizować własny pomysł na dobre życie

- jednostka jest osobą - tzn. podmiotem, „który jest wolny, i to mianowicie wolny dla siebie i który w rzeczach nadaje sobie istnienie”.

- osobą staje się człowiek dzięki przyznaniu przez państwo pewnych cech - zdolności prawnej i zdolności do czynności („działań”) prawnych - co z kolei jest uzależnione od spełnienia pewnych warunków, jak wiek czy poczytalność.

- każda jednostka, ma prawo, którego się pozbyć nie może, do własnego ciała i życia.

- osoba musi ustanowić sobie pewną sferę swojej wolności, a uczynić to może przez nabycie własności pewnych rzeczy materialnych.

- własność prywatna jest czymś absolutnie koniecznym- własność ta obejmuje również prawa własności intelektualnej - to mianowicie, iż wytwór intelektu nie będzie rozpowszechniany bez zgody twórcy, który mógł za swe dzieło otrzymać umówione wynagrodzenie; nikt też oprócz rzeczywistego twórcy nie może przypisać sobie autorstwa danego dzieła. Bycie osobą implikuje możliwość działań, które kształtują prawo - przede wszystkim zawierania umów, mających na celu przeniesienie własności. W umowie występują dwie strony, które wzajemnie się muszą uznać jako wolne osoby

- otwarcie szlaków dla indywidualnej inicjatywy i przedsiębiorczości staje się z jednej strony źródłem duchowego rozwoju i materialnego dobrobytu państwa, z drugiej strony rodzi niebezpieczne wewnętrzne napięcia

- główne zadanie nowoczesnego państwa stanowi właśnie zapewnienie warunków rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, przy równoczesnym powstrzymywaniu jego autodestrukcyjnych tendencji

- najważniejszym sposobem rozładowywania narastających w społeczeństwie napięć pozostaje związanie obywateli z interesem ogólnym państwa, poprzez zapewnienie każdemu możliwości uczestnictwa w życiu politycznym

- rozumny ustrój, szanując i broniąc obywateli- jednostkę, stwarza mu szansę osobistego doświadczenia, że jest on równocześnie obywatelem- członkiem etycznej wspólnoty państwa

Historia

- filozofia poznaje przez pojęcia, więc w doskonalszy sposób niż to co sztuka ogląda,a religia wyobraża- jest największą postacią ducha

- filozoficzne zrozumienie nie może mieć innego charakteru niż historyczny

- żadna poszczególna filozofia nie zawiera całej prawdy, ale tylko całokształt historycznego jej rozwoju, wszystkie filozofie zestawione razem

- zadaniem filozofii iści się dopiero w historii filozofii- pierwsza próba głębszego zrozumienia dziejów filozofii

- zadania historii filozofii nie tylko w kronice wydarzeń filozoficznych, ale też zrozumienie ideowej konieczności rozwoju filozofii- rozwój ten ma naturę logiczną- doktryny filozoficzne nie tylko następują po sobie, ale wynikają z siebie

- swoją filozofię rozumiał jako kres rozwoju

0x08 graphic
- dzieje filozofii łączy z dziejami kultury

Filozofia kultury - najważniejszą dziedziną filozofii Heglowskiej- wydała wielką koncepcję idealistyczną dziejów, wielkie koncepcje prawa, państwa, sztuki, religii, filozofii, koncepcje te cechuje połączenie 2 sposobów widzenia- logicznego i ewolucyjnego

59. SPÓR O CZŁOWIEKA, ISTNIENIE I WOLNOŚĆ W FILOZOFII EGZYSTENCJALISTYCZNEJ

60. CZŁOWIEK AUTENTYCZNY W FILOZOFII EGZYSTENCJALISTYCZNEJ

- skoncentrowanie się na istocie bytu człowieka

- beznadziejna samotność człowieka głównym tematem rozważań

- kierunek niejednolity, często dochodziło do sporów między samymi egzystencjalistami.

*egzystencjalizm chrześcijański- obawa to jest wynikiem lęku przed ostatecznym stanięciem przez Bogiem

Soren Kierkegaard: powodem wszystkich negatywnych odczuć człowieka jest jego skończoność i nieskończoność; z powodu urodzenia i śmierci, człowiek jest bytem skończonym, a jego pragnieniem jest wniknięcie i doświadczenie nieskończoności, która jest boska. Jedną jedyna istotą, która posiada cechy nieskończoności, stałości i niezmienności jest Absolut, czyli Bóg. Człowiek nie może doścignąć Boga co tworzy kolejną przepaść, ale jeśli odwróci się od wiary, popadnie w samotność

Gabriel Marcel: człowiek odczuwa lęk i strach, gdy ma do czynienia z Absolutem, albo gdy taka perspektywa mu w przyszłości przyświeca. Jednocześnie to wiara, która, która wzbudza w człowieku tyle złych odczuć, daje mu coś bardzo ważnego, antidotum na te wszystkie wyniszczające człowieka uczucia- jest nim nadzieja- dzięki niej istota ludzka jest w stanie zrozumieć sens i cel swojego życia.

Człowiek powinien zdecydować i bez wahania oddać się i poświęcić Bogu i relacji z Nim.

*egzystencjalizm ateistyczny- człowiek widzi bezsensowność świata i swojego życia, szuka źródła lęków człowieka w jego odosobnieniu i samotności, a także jego zmierzaniu ku śmierci.

Jean Paul Sartre:

Życie człowieka jest bezsensowne, „absurdem jest żeśmy się urodzili, i absurdem, że umrzemy”, każde istnienie musi być doświadczone śmiercią, w tej kwestii nie ma wyjątków, „co istnieje, musi umrzeć”

- uzewnętrznieniem lęku przed śmiercią jest „się”. Słowo takie jak „ umiera się”, „rodzi się” są słowami, które zafałszowują prawe, są bezsensowne i zmierzają do nicości. W momencie kiedy rezygnuje się z „się” wtedy staje się CZŁOWIEKIEM AUTENTYCZNYM i w całej pełni wolnym.

CZŁOWIEK AUTENTYCZNY

- człowiek wolny, tak naprawdę jest człowiekiem z lękami i strachem , jak również samotnym, ale w tym wszystkim jest człowiekiem prawdziwym , ponieważ musi dokonywać w wolności wyborów

- jego przyszłość jest tylko i wyłącznie w jego mocy, a spełnia się tylko podczas działania, tworzenia, jak też w czasie dokonywania różnych wyborów.

- całe jego życie i decyzje opierają się na nieznanej przyszłości, ponieważ gdy przyszłość zbliża się do niego, człowiek zostaje postawiony przed dokonaniem wyboru, którego wcześniej nie znał, był mu obcy.

WOLNOŚĆ

- powodem i źródłem wolności jest nie istnienie Boga- Absolutu- on jest produktem ludzkich myśli, a nie autentycznego dowodu.

- człowiek stworzył sobie Boga tylko dlatego, aby jego obwinić o dokonanie złych decyzji i wyborów- brak jego istnienia jest przyczyną zaniku w świecie wartości, człowiek w tym momencie staje się istotą wolną i sam musi decydować i podejmować decyzje, sam musi wiedzieć co jest dla niego dobre lub złe. Brak Boga jest powodem jego bardzo odczuwalnej i dokuczającej mu samotności. To powoduje, że człowiek taki nie ma nigdzie i w niczym wsparcia szczególnie to odczuwa podczas dokonywania wyborów. Ten moment jest najbardziej odczuwalny, ponieważ nigdzie nie może znaleźć usprawiedliwienia, gdy podejmie decyzję dobrą lub zła, szczególnie potrzebuje tego usprawiedliwienia przy wyborach złych

- istota ludzka staje się sama odpowiedzialna za to co robi, jakie podejmuje decyzje.

SPÓR O CZŁOWIEKA

Podstawę egzystencjalizmu stworzył Soren Kierkegaard:

Egzystencja nie może być utożsamiana i kojarzona z obojętnie jakim bytem, ale z konkretnym bytem, jakim jest człowiek

Karl Jaspers- byt ludzki jest najbardziej znany człowiekowi, dlatego możemy go badać i na jego temat się wypowiadać

Martin Heidegger- badanie i analizowanie bytu ludzkiego uważał za punkt wyjścia w drodze do badania i zajmowania się innymi bytami

Jean Paul Sartre- istota rzeczy występuje przed bytem, czyli przed egzystencją

- cos takiego jak esencja nie istnieje, ponieważ jej najważniejszą cechą jest stałość, niezmienność, czy też określoność, a cechą człowieka jako egzystencji jest zamienność, rzucenie na ziemię, gdzie dopiero formowana jest i kształtowana jakaś osobowość człowieka- człowiek w tym momencie esencję, on jest jej twórcą a także może i ma taką zdolność, aby nią kierować zgodnie z własnymi poglądami i decyzjami.

(- byli też tacy, którzy uważali, że istota występuje przed istnieniem- aby stół mógł powstać ,najpierw musi się pojawić w ludzkim umyśle, a dopiero potem staje się rzeczywistym stołem- ta teoria dotyczy tylko tych rzeczy, które swoje istnienie zawdzięczają właśnie człowiekowi.)

- odrzuca istnienie Boga, bo w tej sytuacji człowiek zostaje sprowadzony do roli takiego przedmiotu , jak stół, a Bóg porównawczo stałby się Stolarzem, a wg egzystencjalistów człowiek jest indywidualną i subiektywną jednostką, a nie pojedynczym egzemplarzem wspólnego i ogólnego terminu jakim jest „człowiek”.

- „człowiek jest tym, czym siebie uczyni”- człowiek jest bytem, który wyprzedza istotę, człowiek sam dopiero ją tworzy, definiuje i nadaje jej kształt; definiując istotę, jednocześnie definiuje sam siebie, jako człowieka, a także jako jednostkę.

-człowiek jest bytem pierwszym przed wszystkimi

- istota ludzka należy do bytów, które charakteryzują się posiadaniem świadomości

- człowiek jest „ bytem dla siebie”, jest świadomy siebie, jako człowieka, a także tego wszystkiego czego dokonuje

- człowiek stoi nieustannie nad przepaścią, pomiędzy tym co jest możliwe do zrealizowania, a tymcz. Jest jedynie ideałem

- człowiek z reguły dba o własne bycie, a także o to co jest z nim związane

- człowiek nie ma wpływu na to czy będzie istniał, czy też nie- może to tylko zaakceptować lub potępić

- istota ludzka nie jest wyalienowana, wyobcowana, a wrzucona zostaje w świat, zjednoczona z nim, z innymi ludźmi

- w możliwościach człowieka jest tylko poznanie subiektywne- zdanie tłumu nie jest prawdziwe i wiarygodne, ponieważ prawda dostępna jest człowiekowi, jako jednostka, a nie zbiorowo.

- istota ludzka żyje z bytami martwymi( nie podlegają one żadnym procesom rozwojowym, są niezmienne)

- człowiek żyje w podwójnym świecie- bytu ludzkiego i rzeczy(świat pozaludzki)

- całe życie człowieka wypełnione jest nieustannymi zmartwieniami, troską, lekiem, niepokojem- spowodowane to jest przez śmierć człowieka- są różne przyczyny w różnych kręgach:



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Filozofia skonsolidowana] (1), filozofia
Filozofia skonsolidowana] (2), filozofia
prezentacja Filozofia7 Fil nowozyt a
KIERUNKI FILOZOFICZNE
4 G é wne kierunki pyta ä filozoficznych
Wprowadzenie do filozofii
Filozofia polityki 3
Antropologia Filozoficzna wykład I
prezentacja Filozofia9 Fil nowozyt c
Filozofia5 Arystoteles
7 Filozofia chrześciajnska
Filozofia W10 Etyka Zagadnienie norm lepsza wersja2 0bezKanta
Filozofia Cwiczenia
Filozofia 4bb
filozofia + redniowieczna wsb
Medycyna Paliatywna [forum] Organizacja i filozofia postÄtpowania w opiece paliatywnej
9 pdfsam Raanan Gillon Etyka lekarska Problemy filozoficzne

więcej podobnych podstron