13 (141)

13 (141)



76 P-aeii. konsumpcjor.izrr.; nowi ubodzy

„Pełne zatrudnienie-' było pojęciem nieco dwuznacznym, gdyż wskazywało jednocześnie na prawo i na obowiązek. W zależności od lego. do której ze stron „umowy o pracę'5 odwoływała się zasada. albo jedna, albo draga z tych dwóch modalnóści wysuwała się na czoło; jak to jednak bywa z wszelkimi normami, oba aspekty musiały być obecne, by zapewnić przestrzeganie zasady. Idea pełnego zatrudnienia jako nieodzownej cechy „normalnego społeczeństwa" zakładała zarówno obowiązek akceptowany uniwersalnie i ochoczo, jak też powszechnie dzielone przekonanie podniesione do rangi uniwersalnego prawa.

Definiując normę, określa się również odstępstwo od niej. Etyka pracy utożsamiła nienormalność ze zjawiskiem bezrobocia- rzeczą „nienormalną” było niepracowanie. Jak można się spodziewać, ciągłą obecność ubogich wyjaśniano bądź brakiem pracy, bądź brakiem chęci do pracy. Stwierdzenia w rodzaju tych. które głosili Charles Bootn czy Seeoohm Rowntree - że człowiek może pozostać ubogim mimo pełnego zatrudnienia, a więc że zjawiska ubóstwa nie da się wyjaśnić niewystarczającym upowszechnieniem etyki pracy - były szokiem dla oświeconej opinii publicznej w Anglii. Samo pojęcie „pracującego ubogiego” zdawała się cechować rażąca wewnętrzna sprzeczność, oczywiście dopóki ety ka pracy zajmowała główne miejsce w publicznych rozważaniach na temat problemów społecznych i dopóki wciąż widziano w niej panaceum na wszelkie społeczne bolączki.

Wraz z postępującym procesem utraty przez pracę centralnej pozycji jako punktu, w którym spotykają się motywy jednostki, integracja społeczna i reprodukcja systemowa, również etyka pracy-jak to już zauważyliśmy - stopniowo wycofywała się z funkcji głównej zasady regulującej. Do chwili obecnej została cna usunięta bądź wypchnięta z wielu przestrzeni życia społecznego i jednostkowego. które wcześniej w sposób bezpośredni lub pośredni zajmowała. Niepracująca część społeczeństwa pozostała zapewne jej ostatnim przyczółkiem, lub raczej jej ostatnią szansą na przetrwanie. Oskarżając ubogich, że przyczyną ich nędzy jest ich własna niechęć do pracy, a zatem zarzucając im moralną deprawację i przedstawiając ubóstwo jako karo za grzech, etyka pracy spełniła swoją ostatnią powinność wcoec społeczeństwa konsumpcyjnego.

Przez większość dziejów ludzkości stan ubóstwa oznaczał przede wszystkim bezpośrednie zagrożenie dla fizycznego przetrwania -groźbę śmierci z głodu, z powodu niełeczonej choroby lub braku schronienia. I w wielu częściach globu wciąż definicja ta pozostaje w mocy. Nawet jeśli kondycja ubogich umożliwia im fizyczne przetrwanie, to ubóstwo zawsze oznacza niedożywienie, niewystarczającą ochronę przed niedogodnościami klimatycznymi i bezdomność - naturalnie, zawsze w odniesieniu do standardów danego społeczeństwa co do wyżywienia, odzieży i warunków zamieszkania.

Niemniej jednak zjawiska ubóstwa nie można sprowadzić do pozbawienia dóbr materialnych i niedogodności cielesnych. Ubóstwo to również pewna kondycja społeczna i psychiczna: jako że jakość ludzkiej egzystencji mierzy się według standardów godziwego życia przyjętych w danym społeczeństwie, niezdolność do trzymania się ich jest sama w sobie przyczyną stresów-, cierpienia i upokorzenia. Ubóstwo oznacza wykluczenie z tego. co określa się jako „normalne życie". Oznacza ..niemożność dorównania innym”. Prowadzi do zaniku poczucia własnej wartości, do poczucia w stydu lub poczucia winy. Ubóstwo oznacza również odcięcie od szans na to. co dane społeczeństwo uznaje za „szczęśliwe życic", niemożność korzystania z tego. „co życie ma do zaoferow ania”. Jego rezultatem jest niezadow olenie i gniew, które przeradzają się w różne formy przemocy, samopotępienia lub obu tych zjawisk.

W społeczeństwie konsumpcyjnym „normalne życie” to życie konsumentów, zaabsorbowanych dokonywaniem wyborów pośród mnogości publicznie oferowanych możliwości przyjemnych wra-żeń i wspaniałych doświadczeń. „Szczęśliwe życie" definiuje się jako korzystanie z rozlicznych szans i niepozwalanie. aby choć jedna z nich umknęła, chwytanie okazji, o których wiele się mów i. a zatem które są najbardziej upragnione, i to chwytanie ich nie później niż inni. a najlepiej przed innymi. Podobnie jak w innych typach społeczeństwa, ubodzy w społeczeństwie konsumpcyjnym to ludzie, dla których normalne (a co dopiero szczęśliwe) życie nie jest do-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
13 (141) 76 P aca. konsumpcjoniztr. i nowi ubccizs „Pełne zatrudnienie’ było pojęciem nieco dwuznac
17 (98) 84 Praca, r-onsumpcjonizm i nowi ubodzy Nie ma ograniczeń dla konsumpcyjnych marzeń, czy też
16 (107) 82 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy rzonego i subiektyw nego poczucia niedostatku5’, pon
20 (80) 120 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy są czynni w reprodukcji jjąjącej-się.zatrudnić siły
26 (54) 132 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy Tąbehawioralnądefinicjąokreśla się ludzi ubogich, mł
27 (53) 134 Płaca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy To zapewne nie przypadek, że do odkrycia underclass
28 (48) 136 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy To była nie tylko kwestia odmowy pracy lub upodobani
29 (48) ••i : ! r‘f .> 138 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy się staje się brzmienie sugestii,
33 (43) 146 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy sto do publicznego aplauzu i sławy. Uczy się ich rów
34 (42) 148    Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy nieuniknione, lecz trujące wyziewy
35 (40) 150 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy Według Herberta Gansa „uczucia, jakie klasy, którym
38 (36) 156    Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy Etyka pracy służy dzisiaj okrywani
54 Praco konsumpcjonizm i nowi ubodzy szczególnego w byciu konsumentem w społeczeństwie konsumpcyjny
64 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy * odrażająca dla jego klientów. Interesy konsumentów i
66 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy wpływ, a wszelkie działania mające na celu przezwyciężenie
16 (107) 82 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy rzonego i subiektyw nego poczucia niedostatku”, poni
24 (66) Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy W odróżnieniu od starego terminu, nowe słowo niczego - c

więcej podobnych podstron