152 Kondycja ludzka
Nasza potrzeba, by rzeczy otaczającego nas świata coraz j szybciej zastępować innymi, nie pozwala nam już ich używać, ] szanować i chronić ich wewnętrznej trwałości; musimy konsumować, l rzec można, pochłaniać nasze domy, meble i samochody, jakby t były one „dobrami” natury, które bezużytecznie marnieją, jeśli nie zostają szybko wciągnięte w wiecznotrwały cykl wymiany materii ; między człowiekiem i przyrodą. To tak, jakbyśmy wymusili 5 otwarcie granic, które osłaniały świat, twór ludzki, przed przyrodą, zarówno przed biologicznym procesem przebiegającym w jej najgłębszym wnętrzu, jak i przed otaczającymi je naturalnymi cyklicznymi procesami, porzucając i wydając im na łup zawsze zagrożoną stabilność ludzkiego świata.
Ideały homo faber, wytwórcy świata, którymi są trwałość, stabilność i stałość, zostały poświęcone na rzecz obfitości, ideału animal laborans. Żyjemy w społeczeństwie pracowników, ponieważ tylko czynność pracy, nieodłącznie nacechowana płodnością, może powodować obfitość; wytwarzanie zmieniliśmy w pracę, dopóty rozbijając je na drobne cząsteczki, dopóki dawało się dzielić, aż osiągnięty został wspólny mianownik najprostszego wykónywania, a wszystko po to, by ludzkiej sile roboczej — będącej częścią przyrody, a może nawet najpotężniejszą spośród sił przyrody — usunąć z drogi przeszkodę, którą jest „nienaturalna” i czysto światowa stabilność rzeczy wytworzonych przez człowieka.
17
Społeczeństwo konsumentów '
Często mówi się, że żyjemy w społeczeństwie konsumentów, a skoro, jak widzieliśmy, praca i konsumpcja są zaledwie dwoma stadiami tego samego procesu narzuconego człowiekowi przez życiową konieczność, to mówiąc, że żyjemy w społeczeństwie pracowników, wyrażamy to jedynie w inny sposób. Społeczeństwo to nie powstało przez wyzwolenie klas pracujących, ale przez emancypację samej czynności pracy, która poprzedziła o całe stulecia polityczną emancypację robotników. Rzecz nie w tym, że po raz pierwszy w dziejach ludzie zajmujący się pracą zostali dopuszczeni do dziedziny publicznej i otrzymali równe prawa, lecz w tym, że prawie nam się udało sprowadzić wszystkie ludzkie czynności do wspólnego mianownika, jakim jest zapewnienie sobie rzeczy koniecznych do życia i obfitości dóbr. Cokolwiek
czynimy, robimy to rzekomo ze względu na „zarabianie na życie”; taki jest werdykt społeczeństwa, a liczba ludzi, zwłaszcza wykonujących wolne zawody, którzy mogliby rzucić mu wyzwanie, gwałtownie się zmniejszyła. Jedynym wyjątkiem, na który społeczeństwo dobrowolnie się godzi, jest artysta, który, ściśle rzecz biorąc, jest jedynym „wytwórcą” w społeczeństwie pracującym. Ta sama tendencja do obniżania poziomu wszelkich poważnych czynności przez nadawanie im statusu zarabiania na życie widoczna jest w obecnie powstających teoriach pracy, które niemal jednogłośnie definiują pracę jako przeciwieństwo zabawy. W rezultacie wszelkie poważne czynności, bez uwzględnienia ich owoców, zwie się pracą, a każdą czynność, która nie jest konieczna do jednostkowego życia lub do podtrzymania procesu życiowego społeczeństwa, podciąga się pod kategorię zabawy75. W teoriach
75 Mimo iż kategoria pracy i zabawy na pierwszy rzut oka wydaje się tyleż ogólna, ile bezsensowna, jest ona charakterystyczna pod innym względem: rzeczywistym przeciwstawieniem, które tkwi u jej podstawy, jest przeciwstawienie konieczności i wolności, i naprawdę godne uwagi jest to, jak dalece dla nowożytnego myślenia możliwe do przyjęcia jest uznanie zabawy za źródło wolności. Abstrahując od tego uogólnienia, o nowożytnych idealizacjach pracy można powiedzieć, że zależą— ujmując rzecz w przybliżeniu — od następujących kategorii: (1) Praca jest środkiem do osiągnięcia wyższego celu. Takie jest na ogół stanowisko katolickie, które ma tę wielką zaletę, że nie jest w stanie całkowicie uciec od rzeczywistości, tak więc zazwyczaj przynajmniej nadmienia się tu o bliskich związkach między pracą i życiem oraz między pracą i bólem. Wybitnym reprezentantem tego stanowiska jest Jacąues Leclercą z Louvain, zwłaszcza w omówieniu pracy i własności w Leęons de droit naturel, dz. cyt, t. IV, cz. 2. (2) Praca jest aktem kształtowania, w którym „dana struktura jest przekształcana w inną wyższą strukturę”. Jest to centralna teza słynnego dzieła Otto Lipmanna Grundriss der Arbeitswissenschaft (Jena 1926). (3) Praca jest w społeczeństwie pracującym czystąprzyjemnością lub „można sprawić, że jest tak satysfakcjonująca, jak czynności podejmowane w wolnym czasie” (patrz Glen U. Cleeton, Making Work Humań, Yellow Springs 1949). Na tym stanowisku stoi obecnie Corrado Gini w Ecconomica lavorista (Torino 1954), uważaj ący Stany Zj ednoczone za „społeczeństwo pracujące” (societa lavorista), w którym „praca jest przyjemnością i wszyscy chcą pracować”. (Streszczenie jego stanowiska w języku niemieckim znaleźć można w „Zeitschrift fur die gesamte Staatswissenschaft”, CIX (1953) i CX (1954).) Nawiasem mówiąc, teoria ta nie jest tak nowa, jak może się wydawać. Pierwszy sformułował ją Francesco Nitti (Le travail humain et ses lois, „Revue intemationale de