myłki były rzadko korygowane. Poczekalnie zapełniały się dziećmi, których nikt się nie spodziewał i nikt nie witał, a dla których trzeba było znaleźć dom.
Targi niewolników Istniały dwa sposoby przydzielania dzieci rodzinom. Pierwszy (który zyskał później nazwę „targów niewolników”) polegał na tym, iż gospodarze oglądali grupę i wybierali swoich przyszłych gości. Właściciele gospodarstw rolnych preferowali oczywiście dzieci silne fizycznie. Niemal zawsze pozostawała grupka dzieci niechcianych. Wówczas stosowano drugą metodę: dziecko (w towarzystwie miejscowego ochotnika) wędrowało od domu do domu. Gospodarz dokładnie mu się przyglądał i podejmował decyzję.
Autorzy doniesień prasowych na temat ewakuacji odznaczali się początkowo niezwykłą, nawet jak na warunki wojenne, skłonnością do unikania niewygodnej prawdy. Publikowano zdjęcia uśmiechniętych dzieci, rzadko choćby napomknięto, iż jest to dla nich silne, wiążące się z poczuciem niepewności, przeżycie. Wielu gospodarzy całymi tygodniami wywieszało co rano na dwór prześcieradła: u dużej liczby dzieci wystąpiło spowodowane stresem moczenie się.
Brzydkie wyrazy Ewakuowane dzieci pochodziły niemal zawsze z biednych rodzin, zamieszkujących najgorsze dzielnice dużych miast. Cała prawda o tym, w jakich warunkach żyje biedota miejska, zagościła teraz w domach zamożniejszych Brytyjczyków. Tak na przykład połowa dzieci ewakuowanych z Glasgow i Liverpoolu przywiozła ze sobą wszy. Uciekano się do przymusowego golenia głów, odnotowano nawet jeden przypadek poddania dzieci kąpieli dezynsekcyj-nej, której normalnie poddawano owce. Ale nawet zwykłe, regularne domowe kąpiele były często przyjmowane z sarkaniem. Często gospodarze konstatowali ze zgorszeniem,
▼ Przed wyruszeniem do punktu zbornego; Londyn, 1939 rok. Uśmiechnięte twarze i radosne machanie rąk wydają się świadczyć, że jest to zdjęcie propagandowe.
że goszczące u nich sześcioletnie dzieci posługują się wulgarnym słownictwem.
Niektórzy z ewakuowanych specjalizowali się w drobnych kradzieżach ze sklepów — w spokojnych miasteczkach, gdzie ufano sobie nawzajem, mieli oni duże pole do popisu. Odzież dzieci często była kompletnie znoszona, do tego (zwłaszcza w przypadku obuwia) nie dopasowana (po rodzicach). Nierzadko papier pakowy zastępował bieliznę.
Rozdzielone rodziny W maju 1940 roku. kiedy to Niemcy uderzyli na Zachód, większość ewakuowanych była już z powrotem w domach. Zadecydował o tym spokój nad brytyjskim niebem, niewygo-S dy życia na wsi, tarcia z gospodarza-J mi. Dużą rolę odegrała też rzecz ja-= sna tęsknota za rodziną: bardzo dużo
O
◄ Badanie dzieci, które mają odpłynąć do Kanady; rok 1940. Program ten zarzucono po zatopieniu we wrześniu 1940 roku statku City of Benares, na którego pokładzie znajdowały się setki dzieci.
▲ Wraz z rozpoczęciem nalotów na miasta we wrześniu 1940 roku, wzrosła nagle liczba chętnych do wyjazdu. Rząd zadecydował, że ewakuacją objęte zostaną tylko matki i dzieci,
Getty Images. Imperial War Museum
▲ Wobec groźby blokady morskiej utrzymanie rolnictwa w dobrej kondycji stało się dla Brytyjczyków sprawą pierwszorzędnej wagi. Pragnąc wesprzeć farmerów, rząd ogłosił program specjalnych „wakacyjnych obozów rolniczych”. Okazało się jednak, iż nie była to zbyt udana inicjatywa.