218 VI. Fizyka!i.yn
teorii percepcji. Szczególnie kłopotliwym aspektem teorii kauzalnej, takiej jak teoria Broada, jest mnożenie przestrzeni i czasów. O każdym czuciu mówi się bowiem, iż jest ..wyróżnioną częścią większej i bardziej trwałej całości, mianowicie pola zmysłowego, które samo jest jedynie przekrojem historii zmysłu. Przypuśćmy np.. że uświadamiam sobie czerwony błysk. Jest to coś. co w danej chwili odróżnia się na (lc całości mojego pola wzrokowego; a całość mojego pola wzrokowego w danej chwili łączy się i stanowi kontynuację moich wcześniejszych pól wzrokowych, tworząc wraz z nimi moją wzrokową historię zmysłu. Owa historia zmysłu jest czymś ciągłym; jest pewnego rodzaju substancją, jakkolwiek nie jest substancją fizyczną”1.
Trudność, z jaką mamy tu do czynienia, polega na tym, iż. nie bierze się w ogóle pod uwagę przerw występujących w doświadczeniu wzrokowym. Nie jest jasne, czy. a jeśli tak. to na mocy fakich kryteriów pola wzrokowe poprzedzające taką przerwę powinny być przyporządkowywane tej samej historii zmysłu co te, które następują po niej. Dotyczy lo nie tylko czuć wzrokowych. Czucia dotykowe posiadają własną rozciągłość czasoprzestrzenną, a czuciom innych zmysłów. nawet jeśli nie są one pojmowane jako przestrzenne, przysługuje przynajmniej pewien czas trwania. W jaki sposób owe różne historie zmysłów łączą się ze sobą, tworząc doświadczenie pojedynczej osoby i. jeżeli inogą się one ze sobą w ten sposób łączyć, w jakim innym stosunku, poza stosunkiem przyczynowym, powstały w wyniku tego obiekt ciągły, bądź zbiór obiektów- ciągłych, pozostaje do historii zmysłów innych obserwatorów bądź przedmiotów zajmujących czasoprzestrzeń fizyczną? Powiedziałem „innym stosunku niż stosunek przyczynowy” ponieważ sama zależność przyczynowa pola zmysłowego od pewnego zbioru przedmiotów fizycznych nie gwarantuje mu lokalizacji czasoprzestrzennej. Ogromna liczba fizycznych i niefizyez-nycb obiektów ciągłych musi zostać w jakiś sposób wmontowana w jeden układ czasoprzestrzenny, i nie wiem, w jaki sposób mogłoby to zostać wykonane. Nie jest to zarzut pod adresem wychodzenia od czuć czy postulowania przedmiotów fizycznych, lecz pod adresem do-/.walaniu, by jedne i drugie pozostawały obok siebie. Jak argumentowałem przy innej okazji9, nie ma żadnego uzasadnienia dla utrzymywania rozróżnienia między przestrzenią fizyczną i przestrzenią pcrce-pcyjną. Świat Fizyczny w swej czasoprzestrzennej oprawie powstaje stopniowo w następstwie wielokrotnego pojawiania się czuć we względnie stałych układach przestrzennych, a kiedy obraz świata fizycznego zostaje ukształtowany, czucia, na których się opiera, zostają przezeń wchłonięte i pozbawione jakiegokolwiek niezależnego istnienia. Stają się one pochodnymi czynności pewnej podklasy przedmiotów' fizycznych, mianowicie tych przedmiotów, które są wyposażone w umysły lub przynajmniej w pewną zdolność doznawania. Broad obiera jednak inną drogę rozumowania. Alternatywą dla pozostawienia czuć w pewnego rodzaju czyśćcu pomiędzy umysłami a materią jest według niego uczynienie z nich składników neutralnego materiału, z którego można otrzymać zarówno umysł, jak materię, albo utożsamienie doznawania czuć z pewnymi zdarzeniami fizycznymi. Pierwsze z tych rozwiązań byłoby pewną wersją neutralnego rnoni/mu, który omawialiśmy wyżej w związku z poglądami Bertranda Russella i Williama Jamesa. Drugie jest odmianą materializmu ernergentnego, względem którego Broad wyraża nieznaczną preferencje w stosunku do ncutrulizmu emer-gentnego i neutralizmu mentalistycznego: tylko te trzy teorie ostały się bowiem po krytycznym badaniu wszystkich początkowo zgłoszonych siedemnastu teorii dotyczących miejsca umysłu w przyrodzie. Należy od razu wyjaśnić, iż teoria, którą Broad nazywa materializmem emer-gentnym, nie zawiera żadnych ustępstw- na rzecz behawioryzmu. Posiadanie umysłu, wedle poglądu Broada. jest własnością złożoną, której składnikami, w porządku wstępującym - w tym sensie, iż późniejsze elementy ciągu zawierają w sobie elementy wcześniejsze, ale nie na odwrót są wrażliwość, zaznajomienie, intuicyjne poznanie referencyjne. którego przykładem jest percepcja, oraz dyskursywne poznanie referencyjne, którego przykładem jesi myślenie. Każdemu z tych czynników mogą. ale nie muszą towarzyszyć postawy afektywne. Otóż wydaje się oczywiste, że pewne organizmy żywre wydają się manifc-
Zob. The Ctnirtil Ouesuons of Phiłosopky, rozdział V.
Tamże. s. 195.