42

42



Cole tle znowu leżała w łóżku. Powiedziała siostrze Carmel. żerna niestrawności. Siostra Carmel była tak zaskoczona tym nowym słowem, że od razu posłała ja do łóżka bez mierzenia temperatury.

A Trish i ja wybrałyśmy się nad strumień i przysiadłyśmy tam na brzegu. Było zimno i wilgotno. Rozpostarłyśmy na trawie nasze płaszcze. Zabrałam ze sobą książkę Kltty Hart Ja żyję. Jej autorka przeżyła obóz koncentracyjny. Czytałyśmy z zapartym tchem. W książce były zdjęcia stosów czaszek i sztucznych szczęk. Masowe groby. Wszystko to było naprawdę smutne. Nie mogłam się doczekać, kiedy opowiem o tym wszystkim pierwszakom na dobranoc. Tłuszcz ludzki był przetapiany ł robiono z niego mydła i świeczki. Z kości robiono przyciski do dokumentów. Było to wszystko naprawdę wstrętne. Ale kiedy Kitty Ilart opowiadała, jak strasznie schudła, okropnie Jej zazdrościłam. Oczywiście nie zazdrościłam jej cały czas. Na pewno nic wtedy, kiedy wypadły jej wszystkie zęby. Gdyby tak można było być wysłanym do takiego obozu koncentracyjnego tylko na kilka tygodni i naprawdę zeszczupleć. A potem zdążyć uciec, nim wypadną zęby.

Stwierdziłam, że zakonnice były takie same jak hitlerowcy. Jedyną różnicą było to, że zakonnice nosiły welony. W najgorszych momentach płakałyśmy i zaciskałyśmy pięści mówiąc, co byśmy zrobiły, gdybyśmy dopadły jakiegoś nazistę.

Były też zdjęcia nagich kobiet biegających po obozie. Pomyślałam, że- to było naprawdę wstrętne. Niektóre Żydówki były urzekająco piękne. Żałowałam, że nie jestem Żydówką. A Trish obiecała, że ml pożyczy Dziennik Anny frank.

—    Nienawidzę swoich ud — powiedziałam nagle.

—    Skończysz tak samo Jak Colette, jeżeli nic będziesz uważać — odpowiedziała mi Trish.

—    A co w tym złego?

—    Cóż, jeśli chcesz, wglądać jak ktoś z. obozu koncentracyjnego, to nłc w tym złego.

Boże, właśnie że chciałam wyglądać jak ktoś z obozu koncentracyjnego. Zmarnowana i uduchowiona. Wstałam i podniosłam mój płaszcz. Wzruszyłam ramionami.

—    Mam jeszcze do zrzucenia sporo kilo, nim dogonię Colette A poza tym ona ma niestrawności.

—    Akurat, niestrawności — rzuciła Trish z przekąsem. — Co za dziwny zbieg okoliczności...

Zarzuciłyśmy płaszcze na ramiona I ruszyłyśmy z powrotem do szkoły. Kiedy przechodziłyśmy obok cmentarza zakonnic, nad mu-rem pojawiła się jakaś ręka i usłyszałyśmy czyjś glos: „Pomocy!” Po chwili dotarł do nas chichot. Nic bałyśmy się ani przez sekundę.

—    Wcale się nie boimy — powiedziałam jej.

—    Stajesz się taka buntownicza, Jones — odparła Colette naśladując głos Colm.

Poczekałyśmy na nią przy żelaznej bramie. Objęła mnie w pasie i pocałowała w usta. Przeszył mnie dreszcz. Pomyślałam o tych wszystkich martwych zakonnicach, pochowanych w habitach, wykrzywiających szkieletowe usta z dezaprobatą.

—Jestem bardzo słaba — zamruczała Colette opierając się na moim ramieniu — Wprost wyczerpana od tych niestrawności...

Jak się okazało, Johntiy skończył szkołę z wyróżnieniem w dziedzinie nauk ścisłych.

— Mógł dostań pracę jaką chciał.

A ja znowu byłam w grupie starającej się o najlepszą ocenę z matematyki. Kazein z Colette. Ona nie miała zbytnio szans, ale walczyła o to wyróżnienie. Wszystkie pracowałyśmy nad naszymi projektami naukowymi, ja lubiłam algebrę, bo wszystko się dało sprawdziń. Nic był to taki przedmiot, gdzie trzeba było sobie wyobrazić wodę płynącą przez mrę o podanej średnicy. Kiedy musiałam rozwiązywać takie zadania, zawsze nerwowo gryzłam koniec ołówka. Takie zadania sprawiały, że odlatywałam. Albo te zadania z fizyki, gdzie pociski odbijały się rykoszetem o pień drzew i leciały /. coraz, to inną prędkością. Lubiłam za to wyprowadzanie jiochodnych i ciągle robiłam je na skrawkach papieru. Czułam się wtedy bardzo mądra i wyobrażałam sobie, że Johnny na mnie patrzy.

Zrozumiałam też wtedy, że za bardzo lubię literaturę i że powinnam się skupić na przedmiotach ścisłych. Delia uważała, że są one bezpieczniejsze, bo zawsze miały tylko jedną odpowiedź. Czułam się więc i wrażliwa, i pragmatyczna. To nie był jakiś tam rozmyty przedmiot. Nauki ścisłe były imponujące i logiczne. I spokojne. Dobry


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Cole Ile znowu legała w łóżku. Powiedziała siostrze Carmel. żc ma niestrawności. Siostra Carmel była
IMG?25 Reformy AtatOrka Króregoi dnia pod wieczór, kiedy już leżałam w łóżku i*o całym dniu chodzeni
Tamtej nocy słyszałam wycie. Leżałam w łóżku, w pokoju gościnnym na parterze i nie mogłam zasnąć. Cz
Siostra Paula była chyba zadowolona, że jesteśmy taki** niedouczone. Znowu zaczęła rozglądać się po
Zasady edukacji dziecka na tle koncepcji człowieka 179 Powiedzieliśmy, iż istotą edukacji jest uczen
Photo0239 STOPIEŃ 3 ©3$ [pj?amHa3 !*!7a <=» jego żona leżała w łóżku z nieznajomym! Mężczyzna
—    Natychmiast powiadomię siostrę Paulę. — Carmel wyglądała tak poważnie, aż
Photo0239 STOPIEŃ 3 ©3$ [pj?amHa3 !*!7a <=» jego żona leżała w łóżku z nieznajomym! Mężczyzna
PICT2627 422 Część IV. Twoja śmierć była bardzo piękna... Usadowiona znowu na poduszkach, powiedział
Siostra Paula była chyba zadowolona, że jesteśmy takie niedouczone, Znowu zaczęła rozglądać się po k
ŁoĹĽyskowanie / p powiednio odsunięta od wału w celu umożliwienia dopływu smaru. Tak więc r
122 O KLEJNOCIE. Tegoż siostra rodzona była za Władysławem Plwaczem, synem Mieczysława, monarchy,
S5006883 HORSZTYNBKI Żono! powiedz mi... SALOMEA Go, mężu?.,.    u» HORSZTYŃSKI Ale t

więcej podobnych podstron