196 PLAN KONTYNUACJI „BUDOWY ŚWIATA HISTORYCZNEGO”
dzącej w ramach tej wspólności, uzupełnienie czynnika duchowego należącego do uzewnętrznienia życia dane jest wraz z przyporządkowaniem do jakiejś rzeczywistości zbiorowej. Zdanie jest zrozumiałe dzięki wspólności, która zachodzi w pewnym systemie językowym w odniesieniu do znaczenia skry i form fleksyjnych oraz sensu struktury syntaktycznej,, Ustalony w pewnym kręgu kulturowym styl zachowania sprawia, że słowa powitania bądź ukłony ozna-pzają w swych niuansach określone stanowisko duchowe wobec innych osób i jako takie są-rozumiane. Rzemiosło rozwinęło w różnych krajach określoną metodę oraz określone instrumenty osiągania pewnego celu i gdy rzemieślnik używa młotka lub piły, na tej podstawie staje się dla nas zrozumiały jego cel. Wszędzie tu, dzięki włączeniu w rzeczywistość zbiorową, zostaje ustalony stosunek między uzewnętrznieniem życia a tym, co duchowe. I w ten sposób wyjaśnia się, dlaczego zachodzi on w pojmowaniu poszczególnego uzewnętrznienia życia i dlaczego bez świadomej metody wnioskowania na podstawie stosunku ekspresji i tego, co wyrażone, obydwa człony procesu rozumienia całkowicie stapiają się w jedność.
Gdy poszukujemy konstrukcji logicznej dla rozumienia elementarnego, to ze wspólności, w której dane jest powiązanie ekspresji i tego, co ona wyraża, wywnioskowany zostaje poszczególny przypadek tego powiązania. Na podstawie tej wspólności o przejawie życia orzeka się, że stanowi on wyraz czegoś duchowego. Mamy tu zatem do czynienia z wnioskowaniem przez analogię, w którym za pośrednictwem zawartego we wspólności skończonego szeregu przypadków o podmiocie z pewnym prawdopodobieństwem zostaje orzeczony predykat.
Przedstawiona teoria różnicy między elementarnymi i wyższymi formami rozumienia uprawomocnia dotychczasowe odróżnienie wykładni pragmatycznej i historycznej, sprowadzając tę różnicę do tkwiącego w samym rozumieniu stosunku form elementarnych do złożonych.
4. Wyższe formy rozumienia
Przejście do wyższych form rozumienia jest już założone w formach elementarnych. Im większy dystans wewnętrzny zachodzi między danym przejawem życia a rozumiejącym go, tym częściej powstaną niepewności. Zmierzamy do tego,
• aby je usunąć. Pierwsze przejście do wyższych form rozumienia powstaje wówczas, gdy rozumienie wychodzi od normalnego powiązania przejawu życia i wyrażającego się w nim czynnika duchowego. Gdy w rezultacie rozumienia
• pojawi się trudność wewnętrzna lub sprzeczność z czymś f skądinąd znanym, rozumiejący zostaje poddany próbie.
Przypomina sobie wypadki, w których nie zachodziła nor-; malna relacja między przejawem życia a tym, co wewnętrzne. Otóż takie odchylenie zachodzi już wówczas, gdy nasze ■ stany wewnętrzne, nasze poglądy i zamiary pokrywamy milczeniem lub skrywamy za nieprzeniknioną postawą : przed wzrokiem niepowołanych. Brak widocznego przejawu > życia zostaje tu jedynie fałszywie zinterpretowany przez obserwatora. Lecz nierzadko musimy liczyć się z tym, że ponadto dochodzi tu do skutku zamiar wprowadzenia nas w błąd. Wyrazy twarzy, gesty i słowa pozostają w sprzeczności z tym, co wewnętrzne. Tak oto na rozmaite sposoby powstaje zadanie, aby w celu rozstrzygnięcia naszej wątpliwości przywołać inne przejawy życia bądź odwołać się do całości związku życiowego.
Z obcowania ludzi w życiu praktycznym płyną osobne wymagania, dotyczące sądów na temat charakteru i zdolności pojedynczego człowieka. Stale polegamy na interpretacjach poszczególnych gestów, wyrazów twarzy, celowych działań bądź ich powiązań; dokonują się one we wnioskowaniu przez