198 PLAN KONTYNUACJI „BUDOWY ŚWIATA HISTORYCZNEGO”
analogię, lecz nasze zrozumienie prowadzi dalej. I tak obcowanie praktyczne, życie społeczne, zawód i rodzina skłaniają nas do przyjrzenia się wewnętrznej istocie otaczających nas ludzi, aby upewnić się, jak dalece możemy na nich liczyć. Tu relacja między wyrazem a tym, co wyrażone, przechodzi w stosunek między różnorodnością przejawów życia innej osoby a związkiem wewnętrznym leżącym u ich podstaw. Prowadzi to nas następnie do uwzględnienia zmiennych okoliczności. Zachodzi tu wnioskowanie indukcyjne z poszczególnych przejawów życia o całości związku życiowego. Jego założeniem jest wiedza
0 życiu psychicznym i jego powiązaniach ze środowiskiem
1 wydarzeniami. Ze względu na ograniczoną liczbę odnośnych przejawów życia i na nieokreśloność leżącego u podstaw związku, wynik rozumowania może pretendować jedynie do prawdopodobieństwa. I gdy na jego podstawie wnioskuje się o działaniach rozumianej jednostki życia w nowych okolicznościach, to rozumowanie dedukcyjne oparte na indukcyjnie uzyskanym wglądzie w pewien związek życia psychicznego prowadzić może jedynie do prognoz lub możliwości. Przechodząc od związku psychicznego, który sam jest tylko prawdopodobny, i uwzględniając nowe okoliczności w celu zbadania, jak na nie zareaguje, uzyskujemy jedynie pewne oczekiwanie, lecz nie pewność. Jak się wkrótce okaże, sama zakładana wiedza na temat związku psychicznego może podlegać dalszemu rozbudowaniu; okaże się jednak również, że nie może ona osiągnąć poziomu pewności.
Jednak nie wszystkie wyższe formy rozumienia opierają się na podstawowym stosunku tego, co wytworzone, do czynnika wytwarzającego. Okazało się, że takie przypuszczenie nie sprawdza się wobec elementarnych form rozumienia; lecz również bardzo ważna część rozumienia wyższego oparta jest na stosunku wyrazu i tego, co wyrażone. Rozumienie tworów duchowych w wielu wypadkach kieruje się jedynie na powiązanie, w którym poszczególne części pewnego dzie-' ja, ujmowane jedne po drugich, ustanawiają całość. Ze względu na to, że rozumienie wnosi największy wkład do naszej wiedzy o świecie duchowym, jest sprawą najwyższego znaczenia, aby uwydatnić jego swoistośp/Óto na scenie odgry . wany jest dramat. Nie tylko widz nieobyty literacko żyje całkowicie akcją, nie myśląc przy tym o autorze sztuki, również ktoś wykształcony literacko może bez reszty pozostawać pod urokiem tego, co się w niej dzieje. Jego uwaga kieruje się na spójność akcji, charaktery osób, zazębianie się momentów węzłowych, które sprowadzają odmianę losu. Tylko wówczas będzie się rozkoszował pełnią rzeczywistości przedstawionego fragmentu życia. Dopiero wtedy całkowicie dokona się proces rozumienia i odtwórczego przeżywania,: jaki pragnie wzbudzić w nim poeta. I na całym obszarze taMego rozumienia tworów duchowych zachodzi wyłącznie stosunek ekspre-sji-do wyrażonego w nich świata dućHowegoTJednak"skoro" tylko widz dostrzeże, że to, co przed chwilą brał za fragment rzeczywistości, z artyzmem i systematycznie powstawało w głowie poety, wówczas rozumienie, które rządziło się stosunkiem całości przejawów życia do tego, co w nich wyrażone, przechodzi w rozumienie, w którym dominuje stosunek między dziełem a twórcą.
Jeśli zestawimy ze sobą przywołane formy rozumienia wyższego, to okazuje się, że wszystkie one na podstawie danych przejawów poprzez wnioskowanie indukcyjne pozwalają zrozumieć związek pewnej całości. Podstawowy stosunek decydujący tu o przejściu od tego, co zewnętrzne, do wnętrza, jest bądź to zasadniczo stosunkiem ekspresji do wyrażonej treści, bądź to w przeważającej mierze stosunkiem tego, co wprowadzone w czyn, do działającego. Postępowanie to polega na rozumieniu elementarnym, które niejako umożliwia rekonstrukcję elementów. Jednak rozumienie wyższe różni się od rozumienia elementarnego innym rysem, który dopiero w pełni ukazuje jego naturę.