6 (260)

6 (260)



330 Liryki religijne

nuwiścią. Z tego rodzaju przeciwstawieniami spotykamy się w owej poezji nieustannie. Zwłaszcza poeci mistyczni posługiwali się nimi często — dla zaznaczenia niezwykłości, wyjątkowości swoich doznań. Istota tych doznań (to rys istotny wszystkich doznań mistycznych) była niewyrażalna. Intensywniejszym, gwałtownym stylem sygnalizowali przynajmniej ich nadzwyczajność. W wierszu Mickiewicza mamy do czynienia z pokrewnym stylem, ale nie czujemy się ani w pobliżu otchłani mistycznych, ani w pobliżu złożonej ascetycznej dialektyki, która także w utworach mistyków występowała w rynsztunku podobnego stylu. (Tak samo nie czujemy się w świecie mistycznym, kiedy słuchamy kolędy Karpińskiego Bóg się rodzi, choć tam przecie także występuje cała seria ogromnych kontrastów i nawet paradoksów: „ogień krzepnie”, „blask ciemnieje” itd.).

Bo ekspresja tego czy innego środka stylistycznego zależy przecież od atmosfery całości utworu. Rozmowa wieczorna dostarcza jeszcze innego dowodu tej prawdy. Mamy tu m.in. ten sam obraz promieni spadających i wracających ku niebu co w Rozumie i wierze.

I każda dobra myśl jak promień wraca Znowu do Ciebie, do źródła, do słońca,

I nazad płynąc znowu mię ozłaca,

Sie blask, blask biorę i blask mam za gońca16.

I raz jeszcze wraca obraz podobny: to owa „obojętna duma” w części ostatniej, co „jak mgły szata / Wnętrzne pioruny pozłaca obłokiem”. To przecie obrazy z tej samej optyczno-atmosferycznej (sit venia verbo) serii. A jakże tu się wydają inaczej! Jak odmiennie brzmią wyrażające je słowa! Brzmią prościej: to chyba niewątpliwe! Bo też funkcja, którą tu pełnią, jest inna. Tam te obrazy - choć po mistrzowsku rozwinięte - w pewnej chwili stają się schematami alegorycznymi, ilustrującymi stosunek wiary do

1(1 Kleiner (Mickiewicz, t, II, cz. 1, s. 221; wyd. 2 popr., s. 243) tak o tym pisze: „Na ile iriinsponowania wartości religijnych w piękno światłości promiennej, tak władającego w poezji mistyków hiszpańskich, znanych zapewne Mickiewiczowi, a nieobcego tradycjom religijnym i mistycznym różnych wiar i wieków różnych, może na tle obrazu rajskiej mowy świateł /. Boskiej Komedii - krystalizuje się niezrównane piękno obrazu uzmysławiającego przepływanie energii duchowej między Stwórcą a człowiekiem pobożnym”. Artykuł niniejszy wspiera się na tekście dwu wykładów, wygłoszonych 27 kwietnia i 3 maja 1948 r.; stąd II tom wielkiego dzieła Kleinera, który się ukazał później, mógł tu być uwzględniony tylko w przypiskach.

rozumu. Tu są; obrazami i do końca pozostają tylko obrazami. Tak sic tc dwa utwory różnią, choć zarazem tak się zbliżają.

Zbliża się także Rozmowa wieczorna do Mędrców. Jak tam mamy do czynienia z parafrazą męki Chrystusa, tak tu z jej narzędziami: „włócznią” otwierającą „niezgojone rany”, „gąbką octową”, „krzyżem”. Ale znów taka sama różnica: tam ą posługująca się obrazami rozumowa alegoryczna konstrukcja, tu -Mś tylko liryzmem nasycone obrazy. Tak prostota jest tu czynnikiem ekspresji.

A dostrzegamy tu prostotę i w innych czynnikach stylistycznych. Utwór składa się w ogromnej przewadze ze zdań rozczłonkowanych w zgodzie z podziałami wersyfikacyjnymi; zdań przeważnie niedługich, wyjątkowo przekraczających rozmiary dwuwiersza, zamykających się w tych rozmiarach albo krótszych jeszcze: jedno- lub półwierszowych, z licznymi przy tym symetriami:

Z Tobą ja gadam! słów nie mam dla Ciebie: Myśl Twoja każdej myśli mej wysłucha; Najdalej władasz i służysz w pobliżu,

Król na niebiosach, w sercu mym na krzyżu.

Gdyby cały utwór przeczytać, uwydatniając paralelizmy składniowe, trzeba by się zatrzymywać po kilka razy w każdej strofie. Niektóre z nich uwydatniają się dopiero w całości kompozycji, inne za to uderzają od razu, bo są uwydatnione dźwiękowo przez krótsze lub dłuższe powtórzenie. Dwa razy przecież w pierwszej zwrotce słyszymy zdumione „Z Tobą ja gadam". Później podobnie wracają słowa o „każdej dobrej myśli”, z odmianą tylko „myśli” na „chęci”. Podobne są początki obydwu strof części drugiej („Kiedym bliźniemu odsłonił myśl chorą”, „Gdym wobec bliźnich dobył .z głębi duszy”) itd. Nadaje to utworowi - przy całym jego swoistym rygoryzmie kompozycyjnym brzmienie jakiejś psalmodii czy litanii.

Te uderzające przede wszystkim (acz nie jedyne) czynniki stylistyczne: demonstracyjnie prosta składnia, obfite powtórzenia - harmonizują doskonale z tonem uczuciowym utworu: z jego serdeczną pokorą, ufnością i miłością, ze skargami „myśli chorej”, głosem „złego sumienia” („prze-raźliwszym” od cierpień) i tą „burzą” łez, poprzez którą się czuje niewypowiedzianą radość.

Niewypowiedzianą! Tego wyrazu można tu chyba użyć bez naciągnięcin: bo przecież najsilniejszy akord uczuć zawiera się tu w tym, co już jest poza


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
maistre o papiezu008801 88 f łh niektórych tego rodzaj j pisarzy, zdawałoby się, iż bronią osobist
IMGw43 (3) 10 Rozdział l plastycznej Tego rodzaju uzależnienia pojawiły się przede wszystkim dzięki
DSC00067 ^ad tego rodzaju pytaniami zastanawiał się Thomas Malthus
Rzut dyskiem0031 na tego rodzaju trening przeznaczy się dwa do trzech razy w tygodiiu po 60 min. Prz
42730 Zdjęcie0509 (5) ttjm« tym ręki tych z ImW. Alę słyszałem tu *e obecnie w fabrykach lub tego ro
0000090 (4) teryzowania tego rodzaju procesu wprowadza się nową funkcję stanu zwaną entalpią //. Nap
12 Jerzy Wilkin tego rodzaju wolności odbywa się pewnym kosztem: osoby kierujące społeczeństwem trac
35891 skanowanie0004 (229) 104 APOKRYFY oczyma już istniejące tego rodzaju utwory, posługując się st
DSC62 (2) Dramat religijny i świecki w wiekach średnich 246 go, jednak tego rodzaju wywody pomijają
psychologia religii2 w z pacjentami, że zwykle się je pomija. Często kluczem do tego rodzaju skojar

więcej podobnych podstron