56 Gatunki literackie
łącznie poznawczy. Z przyjętego tu punktu widzenia stanowią one zjawisko wtórne.
Między stanem minimum świadomości gatunkowej, a jej stanem maksimum rozciąga się ogromna przestrzeń, w której gatunki określane są nie przez przypisanie konkretnej sytuacji, ale też nie wiążą się z rozbudowanymi teoriami. I w tej właśnie sferze pośredniej znajdują się nazwy gatunków, stanowiące ważny wskaźnik genolo-gicznej świadomości1. Nazwa świadczy, że w danej kulturze literackiej dany gatunek był wyróżniany spośród innych i że przypisywano mu cechy swoiste. Funkcjonowanie nazw gatunkowych jest dla komunikacji literackiej zjawiskiem o pierwszorzędnym znaczeniu, gdyż wskazuje, że pewien typ dyskursu był traktowany jako odrębna jednostka. Zarysowują się tutaj wszakże komplikacje. W wielu przypadkach nazwa gatunkowa pojawiła się później niż sam gatunek (co można stwierdzić, gdy rozpatruje się rzecz z perspektywy historycznej), nie zawsze to jednak musi znaczyć, że na początku nie zdawano sobie sprawy z jego odrębności. Następnie, nazwy gatunkowe mogą być nazwami pustymi, nie odnoszącymi się do żadnej rzeczywistości literackiej, wprowadzonymi przez przypadek, lub też mogą pokrywać się z nazwami innymi, a w takich sytuacjach trudno uznać, że nowa nazwa to nowy gatunek (choć wówczas nazwa jest interesującym wskaźnikiem świadomości gatunkowej). Komplikacją wszakże o konsekwencjach donioślejszych jest fakt, że tą samą nazwą gatunkową określano gatunki różnorakie. I wówczas powstaje problem, czy jako reprezentantów gatunku traktować wszelkie wiersze, do których kiedykolwiek odniesiono daną nazwę, a więc np. czy są rzeczywiście odami wszelkie utwory mianem ody określane?2 Kwestia ta wskazuje na trudności metodologiczne, przed jakimi staje historyk gatunku, tutaj wszakże interesuje nas inna jej strona. Nawet gdy nazwa gatunkowa stosowana jest z punktu widzenia teoretyka czy historyka błędnie, nie przestaje być oznaką pewnej świadomości gatunkowej. Nie jest bowiem powiedziane, że świadomość ta ma spełniać warunki, jakie gotów byłby jej stawiać badacz, ważne jest, iż pośrednio wskazuje na sposób funkcjonowania gatunków w danej kulturze literackiej. Dla komunikacji literackiej jest bowiem faktem doniosłym, że jako ody były traktowane utwory, które według takich czy innych kryteriów nie byłyby odami, ale np. pieśniami czy hymnami.
I tu dochodzimy do sprawy podstawowej dla gatunków rozpatrywanych jako współczynniki komunikacji literackiej. Do sprawy ich rozpoznawalności. Gatunek funkcjonuje w pełni wówczas, gdy nie tylko określa strukturę dyskursu, ale także jest identyfikowany przez publiczność literacką, a wiec staje się współczynnikiem lektury. Owo rozpoznawanie nie równa się jednak umiejętności teoretycznego sformułowania tego, co stanowi o osobliwościach danego gatunku, pojęciowego wskazania jego cech szczególnych itp. Rozpoznawanie jest umiejętnością praktyczną, wchodzącą w skład lektury. I lektura bowiem ma charakter gatunkowy3. Najpierw dlatego, że odbiorca dostosowuje swój aparat poznawczy do wymagań gatunku, jaki czytany tekst reprezentuje, usiłuje w trakcie czytania zająć postawę zgodną z tym, co tekst ów sugeruje czy wręcz narzuca. Oglądany z tego punktu widzenia, gatunek staje się czymś w rodzaju regulatora lektury, ukierunkowuje ją i w jakiejś przynajmniej mierze określa jej przebieg. Pełnić może tę funkcję z tej racji, że należy do tradycji literackiej, która czytelnikowi nie jest obca i odwołuje się do wiedzy i lekturowych przyzwyczajeń, aktywnych w danej kulturze literackiej. Nie znaczy to jednak, że gatunek jest ze swej natury czynnikiem konserwatywnym, sprowadzającym tekst do tego, co znane i zatwierdzone społecznie, utrwalone w tradycji, i że wyklucza lub przynajmniej ogranicza to wszystko, co nowe, niespodziewane, zaskakujące. Często tak właśnie się dzieje, nie znaczy to jednak, że funkcje gatunku jako wyznacznika lektury do tego jedynie się sprowadzają. Gatunek sytuuje czytany tekst wobec tradycji, ale też nie musi go w pełni jej podporządkowywać. Dotyczy to zwłaszcza tych gatunków, które w danej epoce —jak np. powieść w XX w. — otwierają szeroką gamę możliwości, nie ograniczają się więc do jednego wrzoru, który zyskał pozycję dominującą.
Gatunek wyznacza jednak zawrsze pewien horyzont oczekiwań 4. Horyzont ów zależeć może tak od ogólnych właściwości gatunku, rozpoznawalnego i wyróżniającego się na tle gatunków^ pozostałych, jak też od postaci, jaką przybrał on w danej kulturze literackiej.
Zob. Rozdział 7 w książce S. Skwarczyńskiej, Wstęp do nauki o literaturze... oraz rozdział 8 pracy A. Fowlera, Kind. of Literaturę...
Zob. K. Yietor, L’histoire des genres litteraires 1977, nr 3.
Zob. R. Scholes, Au Approach through Gauss, [w:] Towards a Poctics of Fiction, od. by M. Spilka, Bloormngton and London 1977 oraz W. D. Stempel, Aspects generiąac de la reception, „Poetiąue” 1979. nr 39.
Zob. H. R. Jauss, Literaturgeschichte. ais Pronocation, Frankfurt 1970 oraz tenże, Litterature medieuale et theorie des geures, „Poetiąue” 1970, nr 1.