Xt"Raport z oblężonego Miasta" Zbigniewa Herberta, obok "Malej Apokalipsy" Konwickiego, jest wymieniany jako najcenniejsza pozycjo opublikowana w drugim obiegu (pierwotnie jako *18 wierszy" w Oficynie Literackiej). Uznawany jest za jedną z naczelnych wartości, jakie udało się wprowadzić drugiemu obiegowi w literaturze (w końcu Herbert doczekał się kompetentnej monografii szybciej niż Miłosz).
Y: W ciągu ostatniego roku czy dwóch lat pojawiło się kilka opinii przeciwstawnych, kwestionujących pozycję Herberta. Zdzisław Łapiński stwierdza: Herbert nigdy swymi wierszami nie wyprzedza! stanu świadomości społecznej, nie rozszerzał id granic, do tej opinii przychyla się recenzent Pulsu (nr 38188) Krzysztof Powoski; wcześniej na łamach Obecności Tadeusz Komendant powołał Ligę Obrony Poezji Polskiej przed Herbertem. Jeszcze wcześniej Leszek Szantga zwracał uwagę na drażniący i 'niezbyt uzasadniony patos takich wierszy jak hp. "Pan Cogito — powrót" Pojawienie się tych głosów można wiązać z zanikiem syndromu oblężonej twierdzy obserwowanego wcześniej u części krojonych elit opiniotwórczych. Czyżby okoliczności historyczne wyniosły Raport i poezję Herberta w ogóle, ponad jej rzeczywistą wartość ?
Marian STAŁA: Kwestionuję punkty wyjścia. Dla mnie są one demagogiczne. Z jednej strony trochę przesadziłeś z powszechnością uznania dla Herberta, a zrobiłeś to po to, żeby z kolei wydobyć coś takiego, jak „nurt anlyherbcrtowski”. Mnie się wydaje, że to jest zbyt publicystyczne ustawienie tematu i poza ustawieniem tematu nie ma w tym jakiejś podstawowej prawdy. Nie wiem, czy warto o to się spierać.
Tadeusz KOMENDANT: Nurtu antyherbertowskiego nie ma. Jeżeli rzeczywiście istnieje jakiś nurt „anty”, jest to nurt antyróżewi-czowski , bardzo silny: glos Trznadla, książka Wernera, Nyczek recenzujący Wernera w Res Publice. Choć nurt antyróżewiczowski można potraktować jako formę zastępczą, która rykoszetem godzi także w Herberta. Rzecz nie w etyce, ideologii Chodzi raczej o wiersz, o formę wierszową. Zarówno Różewicz, jak i Herbert, przynajmniej na początku, posługują się bardzo podobną formą wierszową, która wywodzi się z Czechowicza i pointujc roznad polskiego tonizmu. Tu liczą się linijki, oczywiście zdania współrzędne. Wszystko na tym samym poziomie, jedno warte drugiego. Zatomizowany świat — i mniejsza o to, czy jest to
119