(w kulturystyce - ćwiczenia). Nie są to żadne truizmy i w zależności od gustu czytelnika oraz tego, jakie autorytety uznaje, można odesłać go zarówno do Grzegorza Markowskiego z zespołu Perfect, który właśnie śpiewa w jednej z piosenek dla młodego pokolenia - „Ale po co?", czy tez do treści zawartych w „Traktacie o dobrej robocie* napisanym przez profesora Tadeusza Kotarbińskiego. Choć zestawienie autorów tnoże wydawać się szokujące, to zarówno jeden, jak i drugi podobnie pojmują zasady prawidłowego i rozumnego działania.
Spróbuj i Ty solidnie, systematycznie i porządnie podejść do zagadnienia, a na pewno się to opłaci.
Smutno i jakoś przykro robi mi się na widok ludzi ćwiczących na siłowniach bez pamiętania o celu, bezsensownie powtarzających najwymyślniejsze, najtrudniejsze i choćby najbardziej skomplikowane ćwiczenia. Najczęściej to właśnie oni stają się obiektami wcale nierzadkich ataków niedowartościowanych dziennikarzy, zarzucających kulturystom narcyzm, samouwielbienie czy właśnie wyrobnietwo pakerskie. Nawet nasza noblistka Wisława Szymborska nieco ironicznie potraktowała mistrzów „rozkroku i przykucania” w wierszu, który przytaczamy na początku.
Chuć najczęściej jest to proza z gatunku „przyganiał kocioł garnkowi”, to zawsze wśród ludzi rozumiejących kulturystykę zostaje jakiś niesmak, niekiedy irytacja, a czasami wręcz oburzenie. Niestety, jeśli komuś wydaje się, że ćwiczy kulturystykę, a pojmuje ją jako dowolne „pakowanie" dla dokładnie nie wiadomo jakich celów, to specjalnie nie ma się co oburzać na „pismaków”.
Cóż zatem jest takiego w kulturystyce, ze upoważnia nas do dumy z dyscypliny, która uprawiamy (czy zaczynamy uprawiać), a często nawet pozwala stawiaćją ponad innymi dziedzinami sportu?
Dzięki czemu możemy powiedzieć: My uprawiamy najlepszą, najbardziej wszechstronną, najzdrowszą i najbardziej celową dyscyplinę?
Możemy śmiało tak powiedzieć, gdyż naczelną zasadą obowiązującą w tej dyscyplinie jest sformułowana u zarania kulturystyki przez Joe Weidera zasada treningu holistycznego.
Najprościej można by ją przybliżyć, mówiąc, ze do treningu w kulturystyce trzeba podchodzić wszechstronnie, ciało powinno być kształtowane całościowo, a mięśnie rozwijane harmonijnie.
Oczywiście byłby to znowu tylko truizm (gdybym na tym poprzestał) i nie należałoby się dziwić młodym ludziom, gdyby mnie po prostu wyśmiali. Dlatego też, 7 całym należnym szacunkiem, przyjrzyjmy się temu, wjaki sposób traktują własne ciała (przede wszystkim mięśnie) zawodnicy innych dyscyplin sportu.
Śmiało można powiedzieć, że jest to traktowanie przedmiotowe, gdy/ zawodnicy ci czynią z ciała narzędzie do uzyskiwania mniej lub bardziej wymiernych, lecz ciągle coraz lepszych wyników (do zwiększenia długości rzutu, skoku, wypełnienia założeń taktycznych gry. podniesienia większego ciężaru czy skrócenia cza-
12