cięskie wojny, a za czasów Jana Kazimierza — naród, który dzięki heroicznym walkom potrafił dźwignąć się z najgłębszego upadku.
Mocno zaszczepiony był przy tym pogląd, żc •wielkość Polski wynikała nie tylko z jej ówczesnej pozycji i znaczącej roli w Europie, ale także z bogactwa i wielowiekowej tradycji rodzimej kultury i języka. Pojęcie starożytnej Sarma-cji i Sarmatów, a także powszechna akceptacja zarówno tych nazw, jak i samego mitu, świadczyły o intencji uświetnienia własnej tradycji przez nadal ceniony antyk, przez kulturę krajów, których język i literatura byty dobrze znane wśród wykształconej elity. Pochodzenie narodu, jego miejsce w Europie, walory odziedziczonej tradycji kulturowej żywo poruszały umysły, byty przedmiotem gorących niekiedy sporów. Mit sarmacki, przejęty' w spadku po „wieku złotym”, w XVII stuleciu został zmodyfikowany i jeszcze się spotęgował. Jak wszystkie mity', miał swoje zalety i wady. Z pewnością — z czym godzą się dziś historycy XVII wieku — dodatnim jego efektem było rozbudzenie narodowej świadomości. Natomiast zdecydowanie negatywny wpływ na dzieje Polski wywarło przekonanie, że uświetniona starodawnym obyczajem tradycja wr całości zasługuje na uznanie i kontynuację. Przyczyniło się to do utrwalenia układu sił, który skazywał większość społeczeństwa na życic wr poniżeniu i wr nędzy lub na jej granicy. Nieprzypadkowo Polskę XVII wieku nazywano „piekłem dla chłopów”.
Pochwała dawnych tradycji domagała się sakralizacji. Pojawia się teoria, według której sam Bóg miał rzekomo ustanowić taki, a nie inny ład w' Rzeczy pospolitej. Stąd wszelkie próby naprawy istniejących stosunków społecznych napotykały silne przeszkody, pozostając najczęściej w sferze nie ziszczonych pragnień i nie spełnionych obietnic.
Do 1648 r. Polska była potężnym państwem, świadomym swej wielkości i znaczenia w Europie. Odzwierciedlało się to w poezji tych czasów. w kulcie Sarmacji i wojennego heroizmu. Wiary w szczególną misję dziejową „Rzeczypo
spolitej dwojga narodów" nie zachwiały' nieustanne wojny i liczne klęski, a nawet pierwsza w istocie utrata niepodległości państwa, jaką przyniósł „potop” szwedzki. Wiarę tę wzmocniła i utwierdziła później wiktoria wiedeńska (1683 r.) Jana Sobieskiego. Autor sławnej wypowiedzi: „Veni, vidi, Deus vicit”, uznany został za wzór rycerza, który ocalił chrześcijaństwa i Europę.
# * *
Ruchy reformacyjne W' dobie renesansu położyły' bezpowrotnie kres kuliurowrcj jedności kontynentu. Nastąpił kryzys świadomości społecznej. pojawiły się silne tendencje do generalnej, krytycznej oceny zastanych tradycji kulturowych: grccko-łacińskicj i judeo-chrzcścijań-skiej, przekazanych Europie renesansowej przez średniowiecze.
Wobec reformacji Kościół zajął stanowisko na soborze trydenckim, trwającym od 1545 do 1563 r. Sobór ten przyczynił się do odnowy samego Kościoła, ale również wpłynął na całe życie umysłowe i artystyczne Europy. Na krytykę, najczęściej bardzo gwałtowną, Kościół odpowiedział działaniem zaskakująco wielostronnym. Już w XV i XVI w. Rzym poddaje się renesansowym inspiracjom, ale towarzyszy temu nadzieja, że w swoim własnym widnokręgu umysłowym, moralnym i emocjonalnym uda mu się inspiracje te schrystianizować. Podobnie działo się w czasach baroku, czego dowiodła dobitnie kontrreformacja. Jej pierwszą fazę nazywa się dziś słusznie „reformą katolicką”. Protestanci — niezależnie od intencji — przez swą działalność umacniali więź kościelną. Natomiast katolicy' wchłaniali składniki doktryn reformowanych, przejmując z nich te zwłaszcza tendencje, które daty się pogodzić z ortodoksją katolicką. W następstwie Kościół po soborze trydenckim nie jest już Kościołem z czasów św*. Tomasza, gotyku i scholastyki.
Kontrreformacja dotyczyła przede wszystkim religii i instytucji Kościoła, ale implikowała też całą sferę problemów związanych z nowym
t 7