JAN ŻABCZYC
Chcący- widzieć Pana. Oddaje barana.
Na kozłowym rogu Krzyczy gwoli Bogu.
Sam śpiewa i gędzie w Ludziom po kolędzie W żydowskiej krainie O cudownym Synie.
Niebiescy duchowie,
Z daleka królowie. Pragnąc widzieć swego Stwńrcę przedziwnego.
Dziś Mu pokłon dają.
W ciele oglądają Z czy stą Panną w szopie 40 To maluczkie Chłopię.
Cieszą podarkami.
Więc i piosneczkami: Witaj. Zbawicielu 1 Pocieszycielu!
Witaj, Królu nowy,
Synu Dawidowy,
Ty nas masz wybawić 1 w niebie postawić.
W otchłani ojcowie I palryjarchowic Dawno Cię czekali, Roratc wołali.
O. szczęśliwy żłobie! Gdy Mcsyjasz w tobie, W pieluszkach związany, Z dawna obiecany.
Jezu namilejszy,
Zc wszech nawTdzięczniejszy, Zmiłuj się nad nami,
60 Grzesznymi sługami.
SYMFONIA DWUDZIESTA
„Czcm, czcm, czem, czem ubogo leżysz. Zbawicielu mój?" „Aza tego nic wiesz,
Iżem ja na to spuścił się tu z nieba,
Widząc, żc-ć pilno ratunku potrzeba?”
„Czem. czem. czem. Panie, nago leżysz?”
JV wżdy mię prędko przyodziać nie bieżysz; Patrzając na mię. Pana naguchnego.
Ucz się ubóstwa cierpieć powolnego.”
„Czcm, czcm, czem w stajni leżysz. Panic?” 10 „Żebym owieczkę zgubną wziął na ramię,
Do swej owczarnie nędzną zaprowadził I sprośne grzechy z niej razem wygładził.” „Czem. czem, czem w żłobieś położony?" „Żebyś był w niebo rychło wprowadzony Z padołu płaczu i nędznego świata. Zażywał ze mną złocistego lata.
Żebyś był wr niebie królewiczem,
U Ojca mego miłego dziedzicem. Grzesznicy, czemu nie naśladujecie,
20 Którzy być w niebie u Boga pragniecie?”
„Z ochotą za Tobą pójdziemy.
Służyć Ci wiernie przyobiecujemy,
Tylko nas ratuj w naszym niedostatku Na tym biednego już świata ostatku.”
115