Grzfgon Diiam<hi
cytatów i łatwo ro/poznawainych historycznych symboli jest jeszcze historią, czy już tylko pastiszem historii? Kostiumowym filmem z Hollywood, na którym bez trudu rozpoznajemy Rzym cezarów, Francję Ludwika XVI, Anglię królowej Wiktorii? Co ten historyczny eklektyzm, operujący wyrwanymi z macierzystego kontekstu cytatami, ma wspólnego z historycznym myśleniem? Czy historia jest szafą ze starymi ubraniami, z której wyjmujemy to, co lubimy co nas bawi lub wzrusza?
Perspektywa „wielkiego powrotu” wbrew własnym oczekiwaniom ujawnia to, przed czym chce uciec - niemożność odnowienia tradycji. Wszystkie próby odbudowania zerwanych więzi z przeszłością okazują się pastiszem, grą z historią; nie przywracają historii sensu, lecz - zmieniając historię w chaotyczny zbiór znaków i emblematów - dokonują erozji historycznego sensu, czynią z. historii nostalgiczne wspomnienie. Tak zwany styl postmodernistyczny potwierdza raczej tezę Fuku-yamy o „końcu historii”: „W okresie posthistorycznym nie będzie sztuki ani filozofii, lecz tylko stała opieka nad muzeum ludzkiej historii”1".
To samo można powiedzieć o restytucji podmiotu w sztuce postmodernistycznej. Czy artysta studiujący i świadomie wykorzystujący w swojej twórczości różne lokalne kody i języki, różne historyczne style i kulturowa symbole może uchodzić za źródło i ośrodek znaczeń dzieła sztuki? Czy tak radykalny eklektyk nie jest raczej znawcą sprawnie operującym zmiennymi kodami po to, by lepiej trafiać do zróżnicowanego audytorium?
Jeżeli perspektywa „wielkiego powrotu” zamierzała przywrócić kulturze humanistyczny wymiar i uczynić: ją środkiem moralno-ciuchowej odnowy społec zeństwa, to perspektywa dekonstrukcji i rozproszenia zdawała •*1
Co po noirocursHoici?
się pogłębiać antyhuinanistyczne wątki modernizmu. Centralną rolę w tej perspektywie próbowała bowiem odgrywać koncepcja śmierci - śmierci autora, sztuki, ^podmiotu itd. Postmodernizm postsirukturalistycziiy naznaczony jest piętnem śmierci, dlatego też, zdaniem niektórych autorów, postmodernistyczny artysta pracuje ze świadomością, że wszystko jest martwe, wszystko zostało już powiedziane (aheads sani). Współczesna sztuka zmieniła ready madę Duchampa w alrea-dy madę i dlatego twórczość polegać dziś może jedynie na konstruowaniu nowych układów z martwych konwencji, stylów, języków, co automatycznie wyklucza jakąkolwiek spontaniczność czy oryginalność-1".
Co odróżnia te poststrukturalistyczne zabiegi od neokonserwatywnej praktyki artystycznej? Co odróżnia poststrukturalistyczną tekstualność od neokonserwatywnego pastiszowania? Rezultat wydaje się podobny - eksplozja cytatów, zapożyczonych kodów, języków, obrazów, motywów1. Odmienna jest jednak intencja: poststrukturalizm dąży do dekonstruowania zastanych sposobów przedstawiania, zastanych dyskursów, praktyk, do wyzwalania znaków z opresji systemu, podczas gdy celem pastiszu jest instrumentalne ożywianie popularnych obrazów i symboli kulturowych oraz historycznych motywów. Celem pierwszego jest raczej dis-sens, niezgoda, podczas gdy celem drugiego jest con-sens, zbliżający tę twórczość do reklamy, zawsze opartej na cichym porozumieniu nadawxy przekazu z odbiorcą.
Obó warianty postmodernizmu - neokonserwatywny i post struktura] i styczny - budują pewną wizję współczesnej rzeczywistości kulturowej. Należy oczywiście odróżnić myślenie o rzeczywistości od samej rzeczywistości, postmodernistyczną ideologię od po-nowoczesnej sytuacji, ale ta ostatnia dostępna nam jest