W rezultacie więc doktryna grup heterodoksyjnych XI stulecia miała dwa źródła. Z jednej strony była wynikiem odmiennej od oficjalnego stanowiska kościoła interpretacji chrześcijaństwa, postulując powrót do ewangelicznej prostoty i ubóstwa pierwotnego kościoła; z drugiej - kształtowały ją też przenikające ze Wschodu poglądy dualistyczne. Te dwa nurty („ewangeliczny” zwany inaczej ,,ruchem ubogich” i „manichejski”, dualistyczny) widoczne są także w późniejszych herezjach średniowiecznej Europy i wystąpią wyraźnie już w XII wieku.
Od początku tego stulecia coraz silniejszy jest przede wszystkim „ruch ubogich” - ewangeliczny anty klerykalizm szerzony przez wędrownych agitatorów--kaznodziejów. Byli oni wyznawcami absolutnego ubóstwa i zasadniczą treścią ich kazań było głoszenie pokuty i konieczności naśladowania życia apostołów. „Przechwalają się, że są następcami apostołów i nazywają się apostołami” - pisał o wędrownych kaznodziejach i ich zwolennikach jeden z głównych ich antagonistów Bernard z Clairvaux. W okresie rozkwitu potęgi materialnej i politycznej kościoła głosili oni konieczność nawrotu do ubóstwa i prostoty pierwszych gmin chrześcijańskich.
Akcja wędrownych kaznodziejów budziła sympatię i duże zainteresowanie wśród niższych warstw społeczeństwa, wśród ludzi niezadowolonych z istniejących stosunków społecznych, dążących do zmiany swego dotychczasowego położenia. Szybko też zdobywali sobie owi głosiciele ubóstwa i pokuty wiernych słuchaczy oraz wyznawców, którzy wędrowali razem z nimi. Poglądy i religijne nastroje tych grup stawały się coraz bardziej antykościelne. Przyjęcie wskazań ewangelicznych za jedyną normę życia religijnego chrześcijan prowadziło do krytyki doktryny i kultu kościoła, do odrzucenia większości sakramentów w ich katolickiej formie, do odrzucenia kultu świętych i obrazów, modlitw za zmarłych, doktryny o czyśćcu. Dalej, XII-wieczni naśladowcy ubóstwa i życia apostołów nie uznawali hierarchii kościelnej i władzy duchownych w kościele. Uważali siebie za głosicieli prawdziwej Ewangelii i za wyznawców prawdziwego kościoła „dobrych chrześcijan”. Opat Everwin ze Steinfeldu pisał o takiej grupie przesłuchiwanej przed sądem biskupim w Kolonii (1143), iż „bronili swej herezji słowami Chrystusa i apostołów. Mówili też, że tylko oni tworzą prawdziwy kościół, ponieważ jedynie sami postępują śladami Chrystusa i oni jedynie pozostali prawdziwymi naśladowcami życia apostolskiego”. Wreszcie, w ciągu XII wieku, w wielu grupach wędrownych kaznodziejów ideał ubóstwa i życia apostolskiego połączył się z dualistycznym światopoglądem- manichejską kosmogonią i mitologią, przeniesioną do kościoła zachodniego z greckiego wschodu przez kupców, krzyżowców, pielgrzymów i misjonarzy.
Masowy „ruch ubogich” stanowił poważne niebezpieczeństwo dla hierarchicznego kościoła, opróżniał świątynie, odciągał ludzi od opłat na rzecz kleru. Częściowo jednak został przez kościół opanowany na skutek ujęcia go w ramy organizacji zakonnych i poddania kontroli hierarchii kościelnej. Niektórzy ze sławnych kaznodziejów wędrownych - tacy jak Robert z Arbissel, Bernard z Thiron, Witalis z Savigny, Norbert z Xanten - po latach dziełalności kaznodziej-
610