i icszczc kilka dtobaiyidtii amapradkstuałnych odniesień: orgnw Aschcnbacha zatruty- zapewne piimoac&n. n^mnunc na początku t* tu, które kupuje od pketowegu> pradbufmca i xąada na miejscu, nic nW nic jeszcze o zarazie w WeaeepL ft&rafednym odpowiednikiem u Roj*, cza może być picie wody z ud&csa&cjj -smadroi-fosnainny w stanie ogółu*, wyczerpania, spocenia icp. Mann optsajr formę cholery, którą nazymj „suchą", mówiąc, że chory „usychał i Areil saę" (1 80) (Binncn wcni£ Stundcn verdome der Krsakr and crsoctr (408)], bohater Różem*, „wysychał od wnętrza" (3E6J. Do samolotu wziął teczkę, w której b; kanapki i jabłka, Aschcnbach zabrera na plażę „małą teczkę podróżą (157) [klcinc Reweschrobmappc (379)|. która zawiei a pilną koresp, dcncję do załatwienia. Dachowemu (= symbolicznemu) gestowi Mżą przeciwstawia Różewicz znaki somatyczne, scnsualne, choć jakości ty nie akceptuje i w zasadzie odczuci, co także wzmaga pierwiastek rozpj; i degradacji, a zatem tana tyczny Wielokrotnie pojawia się gra czasowi kiem „palić": w Śmierci w starych ahfarucj?arib bohatera „palą buty”, „pj wełniane ubranie, u Manna „palt prasek " (Der sand glóhte (386)] i sta
ce, „palą” z niewyspania oczy (147) Q___J schłoss die Augen, die ha
waren, da er zuwenig geschŁiifen harce (366)]. Także kolory mają u- n swój udział, u obu pisarzy kolory domjnuąące to czerwony (miłość) i zói (zazdrość, niepokój, szaleństwo). PkruleŁą do niefortunnego przewoźnik -Charona z opowiadania Manna, który niejako wbrew woli Aschenbad wiezie go drewnianą „trumną" czarnej gondoli |so eagentumlich sdroz wie sonst unter alien Dingen nur Sarge sand (369)J m Lido, a potem ztu bez zapłaty spłoszony przez policję, może być sąsiad Polaka z samolot niejaki Jadziak, który równie nachalnie chce zaaranżować wspólny poi w Rzymie, po czym znika, zostawiając zdziwionego bohatera z adres pensjonatu w kieszeni. Można powiedzieć, iż w tym momencie wy<b go na śmierć.
W symbolicznym sensie można by też wskazać odwróconą parał: między tym, czego szukają i co przezywają obaj bohaterowie: Ascbenb* doświadcza, najogólniej rzecz biorąc, niższości, bo wszelka dionizyjsta’ była według i dla niego poniżeniem (zniżeniem). Rózewiczcwsb p’ staczek — wyższości, ponieważ ze swojego bytowania pośród zntysk* i zgrzebnej codzienności wchodzi w świat wysokiej kultury i doświado nia estetycznego. „A więc to jest ta tajemnica sztuki, z którą los pazwo-mi na stare lata stanąć oko w oko Los pozwolił mi zobaczyć n» większe skarby sztuki i architektury — powte (407). Rzearyrasifr zgrzebna, codzienna, ukazywana na przykład w filmach tzw oeoreabzfl
włc
wzt
bac
sty.
się
zan re i któ
gó1 jeg dal do a )'
sol
bo
zyi
icg
pc
"O
W
Aii. CZ: co dz ws i z be ws na ku
'n
n
°5
w
kó