Różewicz i Mann: paralela komparatystyczna
wspomnienie poniekąd traumatycznego spotkania erotycznego ze zwiędłą kobietą z hotelu (395). To poziom Erosa zmysłowego. Erosa w wąskim tego słowa rozumieniu. W sensie symbolicznym Eros/Tanatos objawia się w obu tekstach poprzez pragnienie zmiany miejsca, otwartość na dopływy i rozwój duchowy, uwrażliwienie na piękno architektury i piękno dzieł ludzkiej wyobraźni i talentu. Aschcnbach, który sam należy do klanu twórców, ucieka poniekąd od swojej „trudnej i niebezpiecznej”, jak się powiada, pracy (137) [schwieriegen und gefahrlichen (353)], szuka wytchnienia, marzy o wielkiej ucieczce, o szalonym i nierozważnym skoku w nieznane [Sehnsucht ins Ferne und Neue (356)], do czego impuls dało mu przypadkowe spotkanie z figurą Obcego w Monachium, w czasie pewnego majowego spaceru. Tamta dziwna fizjonomia, obcość stroju (żółte akcesoria!), dezynwoltura w zachowaniu sprawiły, że Aschcnbach odczuł swoje rutynowe (kulturalne!) zachowania i czynności jako niezmiernie nudne i postanowił zrobić sobie urlop od takiego życia. To pragnienie, długo pozostające w jątrzącym stanie niezaspokojenia, poszukiwanie trochę na oślep jakiejś przygody (najpierw chorwacka Pula, potem próba opuszczenia Wenecji na drugi dzień po przyjeździe, aby udać się gdzieś dalej), zostało ostatecznie zakotwiczone w fanatycznym w swej istocie uczuciu do Tadzia. To uczucie stabilizuje na swój — inny — sposób pisarza, zatrzymuje go na miejscu, w Wenecji i na Lido w Hotelu Kąpielowym, zatrzymuje aż po śmierć, jak widać, w przebiegu tego doświadczenia aspekty tanatyczne (pragnienie odmiany, zlekceważenia norm, oderwania się od dotychczasowego siebie, zakosztowania chaosu8) przeplatają się z aspektami erotycznymi (miłość, piękno, sztuka, Tadzio). Bohater Różewicza wyjeżdża do Rzymu także w imię pewnego nieusuwalnego pragnienia poznania. Nie zna-my jego relacji rodzinnych, wiemy tylko, że jedzie na zaproszenie siostrzeńca, który zapewne w polskich socjalistycznych warunkach musiał mu przysłać formalne zaproszenie, aby ten mógł dostać paszport (374). Ale nic chce się spotkać z tym emigracyjnym członkiem rodziny, pragnie zaspokoić w Wiecznym Mieście silne pragnienie Innego. To Inne zaczyna się dla niego w samolocie, rozwija się w czasie tranzytowego pobytu w Wiedniu, realizuje poprzez doświadczanie rzymskiej restauracji, kawiarni, baru, pensjonatu, term, wody itp. Wszystkie te doświadczenia, z pozoru tak ekscytujące, sygnalizują swoją drugą stronę, stronę
Praca pisarza przedstawiana jest jako wymagająca skupienia i kształtowania, od czego ucieczką i wypoczynkiem miałoby być poszukiwanie „jego zadaniu przeciwnej i dlatego też kuszącej skłonności do chaosu, bezmiaru, wieczności, do nicości”, T. Mann. cp. aŁ. s. 157 [aus cinctn rabotenen. sonet Aufgabe gerade entgegengesetzten und ebcndanim vcriuhtetischen Hangę nim Ungegłiedctten. Msstloten, Ewigen, kum Niebu (378)].
51