Różewicz i Mann: paralela kompantystyczna
włoskiego, odrzuca go, takie obrazy widzi na co dzień1. W Rzymie szuka wzniosłości. Dla każdego z nich Inne oznacza coś przeciwnego. Aschen-bach musi zejść w czasie tej podróży ze swoich olimpijskich wyżyn artysty, którego sprawy bytowe załatwiają monachijscy słudzy, musi zmierzyć się z codziennymi kłopotami (bagaż, wyjazd, leżak, autobus, kierowca, zarządca hotelu itp.), a także styka się z pewnymi formami ekspresji, które są mu obce (występ śpiewaków ulicznych), formami cywilizacyjnymi, które uznaje za egzotyczne (rodzina rosyjska). Wszystko to rodzi szczególny rodzaj transgresji, w której osiąga pewien stopień wtajemniczenia, jego wiedza przestaje być literacka, zaczyna być wiedzą praktyczną. Najdalej idącym doświadczeniem z kręgu transgresji i obcości jest uczucie do Tadzia, które wywraca jego dotychczasowy habitus do góry nogami, a jest to doświadczenie tak skrajne, głębokie i groźne, że jedynym sposobem wyjścia z niego było, z pisarskiego punktu widzenia, uśmiercenie bohatera. Skutkiem tego doznania jest stan twórczego - ale w sumie pozytywnego, odświeżającego - zamętu, jakiego pisarz doświadcza. „Duch jego wił się, umysł zaczął się chwiać, pamięć wyrzucała z siebie prastare, przekazane jego młodości i a\ dotąd nigdy jesspęę własnym ogniem nie ożywione myśli' (kursywa MD, 166) [Sein Geist kreisste, seine Bildung geriet ins Wallen, sein Gedachtnis warf uralte, seiner Jugend iiberlieferte und bis dahin niemals non eigenem Feuer belebte Gedanken auf (390)]. Bohater Różewicza zderza się nieustannie z formami bycia, które są mu obce, o których co najwyżej mógł czytać, ale ich nie doświadczał. Tutaj wszystko to się dzieje naprawdę: bohater pija wino do posiłków, daje hojne napiwki, zażywa rozpusty wzrokowej oglądając piękno Watykanu, rzymskich sklepów i zabytków, jest na audiencji papieskiej, zazdrości ludziom, którzy wydają bez namysłu pieniądze (Amerykanka, rodzina brazylijska przy obiedzie wzięta przez niego za niemiecką), posiada wreszcie za pieniądze kobietę na czerwonej kapie pensjonatowego łóżka. Są to wszystko doświadczenia, które jego szare życie przenoszą na zupełnie inny poziom; tak wygląda jego doświadczenie transgresji.
4. Eros = Tanatos
Oba teksty konstruują pewien szczególny związek między Erosem i Tanatosem. Tak właśnie należy to postrzegać, jako związek nierozłączny, mówienie w tych przypadkach osobno o Erosie i osobno o Tanato-
49
„Nic lubię, kiedy mi w kinie pokazują czynszowe domy, pieluchy na sznurku, brudny zlew, pijanego, nie ogolonego tatusia w brudnej koszuli, rozczochraną mamusię i grono usmarkanych aniołków, które czynią wrzask”, T. Różewicz, cp. A., s. 402.