34
KULTURA POPULARNA 2010 NR I
nifestacją odrzucenia. Ujawnia też swoistą scmipubliczność tego, co dzieje s w serwisach społecznościowych - wprawdzie każdy, w tym rodzice dziei czynki, może odwiedzić jej profil i obejrzeć zdjęcia, ale tylko jej znający ko tekst rówieśnicy wiedzą, że brak komentarzy nie jest po prostu brakiem k mentarzy, lecz towarzyskim stygmatem.
Lev Manovich w „Praktyce (medialnego) życia codziennego” nazyv komentarze i inne drobne przejawy zainteresowania innymi osobami, i nifestowane w sieci przez znajomych, prezentami. „Typ prezentu jest mnii
Architektura nowych mediów urefleksyjnia działania jednostek
ważny niż sam akt jego otrzymania lu umieszczenia komentarza albo zdjęcia" pisze Manovich, zwracając uwagę, że i ternet zmienił ekosystem towarzyskośi (2006). Manovich cytuje Adriana Chan który napisał, że „wszystkie kulturow praktyki wymiany obiektów zawierai cych i przenoszących znaczenia komur kują zainteresowanie i stanowią transakcje osobiste i społeczne. [...] [Tyi praktykom] towarzyszy niejasność intencji i motywacji (znaczenie obiekt może być skodyfikowane, ale motywy skłaniające użytkownika do jego w korzystania już nie). W efekcie możliwe jest podwojenie znaczeń interakc i komunikacji, pozwalające odbiorcom podarunku na reakcję na obiekt lu skierowanie odpowiedzi do nadawcy” (2006). Znaczenie tych praktyk zost je uwypuklone przez fakt, że serwisy społecznościowe zamieniły efemeryc ne przejawy zainteresowania sympatii — wymianę kilku słów, ale też sp rżeń, uśmiechów, drobnych gestów, które w kontaktach niezapośredniczonyc
przez media są zauważalne tylko tu i l
l/llCl II" Ł £111/Cl III sata - w coś trwałego, skatalogowaneg
q 1/0 fn m i wyszukiwalnego. Tak jest z widoczn
^ Ł wf li mi (jja właściciela w Naszej-klasie jak.
tO WarZVSkOSCI goście osobami odwiedzającymi jego pn
r fil - to udokumentowany odpowiedn
spojrzenia. Podobnie komentarz pod zdjs ciem dowodzi, że ktoś oglądał zdjęcia — treść samego wpisu, z reguły bt ha, nie ma znaczenia. (Trudno zresztą ukryć, że ta zmiana niezwykle ] mogła nam w rekrutowaniu naszych współpracowników. Zależało nam i dotarciu do osób o możliwie najszerszych i zróżnicowanych sieciach sp łecznych. Przeglądanie przeważnie publicznych profili w Naszej-klasie, < serwacja nie tylko liczby znajomych, ale też zdjęć z imprez, liczby komę tarzy — intensywności wymiany społecznych „prezentów” - stanowiła i nas nieocenioną pomoc w dotarciu do potencjalnych współpracowników Technologie takie jak Nasza-klasa materializują więc spojrzenie i w te sposób zmieniają podstawowe, można powiedzieć: zmysłowe, wymiary ( dzienności i życia codziennego. „Patrzenie na siebie ustanawia związek i1 jemne oddziaływanie międzyjednostkami”, pisał w 1921 roku socjolog Geoc Simmel (Simmel, 2006 [1921]: 188). Wzrok dla Simmla nie ma obiektywu treści i nie wytwarza obiektywnej formy — jego oddziaływanie jest bezpośre nie: „Zazwyczaj wszystkie relacje między ludźmi pozostawiają pośrednio lu bezpośrednio jakiś obiektywny ślad, tu zaś wzajemne oddziaływanie żarnie z chwilą, gdy ustaje sam akt kontaktu wzrokowego” (2006: 189). Nowe pr strzenie towarzyskości online, jak błogi, fotoblogi czy profile Naszej-kla pozwalają materializować to, co wcześniej niematerializowane. Nawet 1
■