M. Atfgoustinos, I, Walker „Tożsamość społeczna 15
(pomiędzy self a inną jednostką lub między self a ingroup)', grupowa IlD ma swoje źródło w porównaniach na poziomie grupowym (tj. pomiędzy własną grupą i grupą zewnętrzną). Przcpro-' wadzone badania umożliwiają stwierdzenie, że grupowa RD prowadzi do takich następstw jak wzmocnienie tożsamości grupowej i uczestnictwo w protestach .społecznych (Abrams, 1990; Dion. 1986; Guimond i Dube-Simard. 1983’. Kelly, 1993; Petta i \Valker, 1992; Smith i Gaskell, 1990: Tougos i Veilleux, 1988, 1990; Walker i Mann, 1987), zaś pewne badania wskazywały też na związki jednostkowej RD z objawami psychosomatycznymi i postrzeganym stresem (Abrams, 1990; Walker i Mann, 1987). Tym, co łączy obydwie formy RD oraz ich szczególne konsekwencje w postaci określonych zachowań wydaje się więc być poczucie tożsamości. Kiedy wyniki są oceniane na-poziomie indywidualnym, różne aspekty tożsamości osobistej stają się wyraźne i czyni to bardziej prawdopodobne wyjaśnianie postrzeganej deprywacji w terminach cech jednostkowych. Jednakże, gdy wyniki są oceniane na poziomie grupowym, to różne aspekty tożsamości społecznej stają się bardziej wyraziste i zabarwiają wyjaśnianie deprywacji oraz wpływają na wybór zachowań, które rriają zaradzić problemowi. Powiązanie między porównaniami i tożsamością może zachodzić również w odwrotny sposób: jeśli bardziej wyrazista jest osobista tożsamość, to bardziej prawdopodobne będą porównania na poziomie indywidualnym, zaś w wypadku większej wyrazistości tożsamości społecznej należy się spodziewać porównań na poziomic grupowym.
Konkludując, można zatem stwierdzić, że większość, jeśli nie wszystkie próby podejmowane przez negatywnie ocenianą ingroup w celu zmiany oceny swego statusu poprzez angażowanie się czy to w społeczną kreatywność tczy w konkurencję - prawdopodobnie spotkają się z oporem dominującej grupy zewnętrznej. Nie odda ona łatwo czy dobrowolnie swej korzystnej pozycji -zarówno z powodów politycznych, jak i z chęci podtrzymywania korzystnej tożsamości społecznej. Można bezpiecznie przewidywać, że jakakolwiek strategia międzygrupowa, która usiłuje zmienić relatywny status społeczny różnych grup przyczyni się do wzrostu międzygnipowych napięć i wzogości. Zasadniczo, takie,napięcia i wrogość mogą ulec złagodzeniu czy zniknąć jedynie wtedy, gdy wymiary i wyniki między grupowego porównania są oceniąnc, zwłaszcza przez grupę nieuprzywilejowaną, jako zalegitymizowanc. Procesy kreowania i podtrzymywania postrzeganej legitymizacji na umiarkowanie konsensualnym poziomie, nie sąjednak przedmiotem SIT. (...).
Akceptowanie negatywnej (oisanwści społecznej. Konsekwencje akceptowania negatywnie wartościowanej przynależności grupowej wydają się być doniosłe. Jednego z bardziej znanych w psycho-spolecznej literaturze przykładów dostarcza studium nad małymi dziećmi, przeprowadzone w latach 40 tych przez Clarków (Clark i Clark 1947). W badaniu tym, białym i czarnym dzieciom pokazywano dwie lalki - czarną i białą, a następnie pytano, z którą lalką chciałyby się bawić, która jest milsza, która brzydsza i która ma ładny kolor. Białe dzieci prawie zawsze wybierały białą lalkę jako milszą i do zabawy. Większość dzieci czarnych także wybierała białą lalkę jako milszą i do zabawy, zaś lalkę czarną uznawała za brzydką. Co ważne, dzieci te były w pełni świadome tego, że same są czarne. Badania Clarków powtarzano wielokrotnie w USA a także wśród nowozelandzkich Maorysów (Vaughan, 1978b) francuskich Kanadyjczyków (Berry, Kalin i Taylor, 1977) oraz w Walii (Bourhis, Giles i Tajfel, 1973). To, co badane przez Clarków dzieci (3-7 lat) wydawały się przejawiać, to zintemalizowane poczucie degradacji grupy własnej. Istnieją pewne dane wskazujące, iż wzorzec preferencji czarnych dzieci zmieniał się od lat 60 tych. tak że wskazuje na rosnące poczucie dumy z przynależności grupowej (por. np. Hraba i Grant, 1970). Psychologiczne i społeczne koszty zintemalizowanego poczucia degradacji grupy własnej były w dużej mierze ignorowane w psychologii społecznej. Tymczasem, prawdopodobnie pomaga ono usprawiedliwiać system społeczny odpowiedzialny za wytwarzanie relatywnych pozycji społecznych grupy własnej i grup zewnętrznych oraz prowadzi do poczucia fatalizmu, które hamuje podejmowanie jakichkolwiek działań mogących prowadzić do zmiany społecznej (Jost, 1995). Należy być również, ostrożnym przy wnioskowaniu z członkostwa w deprecjonowanej grupie o nulodeprccjacji, gdyż prowadzi to do konkluzji 0 istnieniu psychologicznych deficytów u członków takich grup, co często nie jest wsparte wynikami badań nad samooceną u Czarnych (Aboud, 1988; Simpson i Yingcr, 1985: 127-3 1).
Konsekwencje pozytywnej tożsamości społecznej.
Teoria społecznej tożsamości zajmowała się jedynie konsekwencjami zagrożeń tożsamości społecznej oraz negatywną tożsamością społeczną. Nic podejmowała rozważań nad odwrotną stroną medalu - konsekwencjami pozytywnej toż.sarności społecznej. W ramach SIT zakłada się e.rpii-dłe, żc indzie (i grupy) dążą do zdobycia i utrzymania pozytywną tożsamości społecznej. Jest to osiągane dzięki pozytywnemu odróżnieniu gmpy własnej {ingroup) od grupy zewnętrznej {out-groitp). Ale czy pozytywna tożsamość jest bezwarunkowo czymś dobrym? Nigdzie nie bierze się pod uwagę, że osiąganie pozytywnej tożsamości społecznej może mieć zarówno szkodliwe, jak i dobroczynne efekty. Brak jest badań tego problemu, tak więc nasze rozważania będą tu miały w zasadzie spekulatywny charakter.
Możemy analizować ten problem jako z grubsza analogiczny do pytania, czy istnieją jakieś negatywne konsekwencje pozytywnej samooceny na poziomie osobowym. Mimo że wyniki badań psychologicznych wskazują na korzyści w terminach psychologicznego zdrowia z posiadania pozytywnej samooceny, i mimo ż.c przeważająca część „przemysłu psychologicznego” jest głęboko zaangażowana w promowanie pozytywnej samooceny, obraz nie jest tciJc jednolicie różowy. W rozdziale czwartym przywołujemy badania wskazujące, że ludzie „cierpiący” na pozytywną samoocenę są częściej skłonni do popełniania błędu atrybucyjnego, polegającego na tym, że niesłusznie przypisują sobie sprawstwo wydarzeń pożądanych i nie czują odpowiedzialności za skutki niepożądane. Posiadanie pozytywnej samooceny niekoniecznie zatem jest bezwzględnie dobre. Na poziomic grupowym, wydaje się uzasadnionym przyjęcie, iż ludzi motywuje chęć zdobycia i podtrzymania pozytywnej tożsamości społecznej, i żc osiągają to głównie poprzez pozytywne różnicowanie międzygrupowe. Jakie - jeśli w ogóle - są koszty takiego postępowania?
Sugerujemy istnienie dwóch rodzajów kosztów; osobistych i społecznych. Osobiste koszty pozytywnej tożsamości społecznej mogą pojawić się w formie większych wymagań nakładanych . na poszczególnych członków grupy przez grupę, w celu podtrzymania jej spójności i jednolitości. Silno identyfikowanie się z określoną grupą może dostarczyć jednostce pozytywną tożsamość społeczną ale za cenę utraty jakiejś części indywidualnej autonomii. To, czy indywidualna autonomia jest czymś dobrym czy złym, zależy od tego, czy patrzy się na ten problem z punktu widzenia jednostki czy grupy, lub od tego, czy dokonuje się oceny z punktu widzenia kultury kolektywistycznej czy indywidualistycznej. Prawdopodobnie jednak nie da się zaprzeczyć, że w silnie indywidualistycznych kulturach, utrata indywidualnej autonomii będzie traktowana jako koszt.
Na poziomie społecznym, główny koszt stanowić muszą międzygrupowe napięcia i wrogość. 1 z.nów należałoby stwierdzić, te ocena tego, czy jest tó dobrze czy źle, musi być dokonywana ze