_W pierwszym wypadku -mieiibyimy-doczynienia z eu-
_topią,[d^ym^iejscem)^w^drugim -^outopią (miej-
—scem^któregOL-nig ma). .Utopia była, oczywiście, jed-v nym i dmgjm. Morus nadaje budującej relacji Hytlo-deusza pozory prawdopodobieństwa, ale jednocześnie uprzedza czytelnika, że ma on do czynienia tylko z literacką fikcją.
c.Czymże_więc^byla Utopia*! Zabawą uczonego humanisty, jak chcieli "niektórzy? Z pewnością było to również zabawa. Przede-wszystkim jednak była to osjra, kry tyka__Awczesnej-AagliLnołączona z marze-_niem o takim porządku-Społecznym,^którym .wszystkie problemy _życia—zbiorowego^zostają^szczęśliwie fi -ostatecznie-rozwiązane. Utopia nie zawierała żadnych pouczeń, jak taki osobliwy porządek osiągnąć. Była nie programem działania, lecz ćwiczeniem socjo-logicznej wyobraźnia
Nie wchodzimy na razie w dociekania bardziej szczegółowe. Interesują nas teraz narodziny i znaczenie słowa, utopia bowiem jycMcLprzesłała być nazwą tyłko-opisanej-^przez-Morusa wvspvT tytułem [ego Książeczki zaiste złotej. Stała się nazwą gatunku lite-rackiego i stylu myślenia^ i^czywismgTl^Mertakiei' wyspy, na której nie byłoby sięjuż^czym.martwić.
-Nikt_zapewne nie potrafiłby dzisiaj nawet w przv-bliżeniiLokreślióliczby-dzieł. które możruuip. tego ga-- tunku zaliczyć. Przykład Tomasza Morela zachęcił niezliczonych- naśladowców. Nazwę utopia zaczęto zresztą stosować do~ut worów napisanych dawniej, jak na przykład Państwo Platona. Powiada się nawet niekiedy, że całą literaturę utopijną można traktować ja-i ko gigantyczny zbiór glos do tego sławnego dzieła. Oczywiście, znał. je dobrze również Tomasz Morę.. Znali je bodaj wszyscy jego naśladowcy. Opracowania
problemu utopii koncentrują się zwykle na kilkudziesięciu pozycjach najbardziej znanych: od Państwa Platona oraz innych dziel starożytności przez wspomnianą wyżej Utopię, Państwo Słońca Tomasza Campanel-li i Nową Atlantydę Franciszka Bacona do Ludzie jak bogowie H.G. Wellsa, Na białym kamieniu Anatola 'France ’ a'czy ’ WdldefTJyJo' B7f7S kinnera1.
J
Wiele utworów podobnych uległo zapornnTeniu, ale sam fakt ich istnienia, odnotowany przez bibliografów i erudytów, świadczy wymownie o rozmiarach i wadze zjawiska. Nie ma przy tym - jak się okaże - powodu, aby do utopijnego gatunku zaliczyć tylko domniemane relacje z podróży do wysp szczęśliwych, zagubionych gdzieś na oceanach. Podobny schemat odnajdu-jemy przecież w przypadku „podróżyllw^czasie, przede siębranych wielokrotnie przez pisarzy już to w kierunku legendarnego „wieku złotego”,’już to ku szczęśliwej, a niezbyt określonej* przyszłości’ A czy nie pisze „utopii” myśliciel polityczny układający.dla.jakiegoś kraju projekt idealnej^konstytucji lub obmyślający system instytucji, który umożliwi radykalne wykorzenienie wszelkiego istniejącego zła?
Różnica leży tu jedynie w formie wypowiedzi. Umowę społeczną lub Rady dła rządu polskiego J.J. Rousseau można byłoby ułożyć jako relację z dobrze rządzonego kraju, podobnie.jak Utopię Morusa dałoby się „przełożyć” na projekt konstytucji. Sam Morus zresztą_nawiazał-bezpośrednio do Państwa Platona, które nie jest_Qpisem wyspy_-S7r7ęiliwpj, )ęęz dialo-
13
Antologia utopii wydana ostatnio przez G. Claeysa i L.T. Sargenta uwzględnia blisko sto pozycji, ale jej autorzy podkreślają, iż mogłoby ich być kilkakrotnie więcej, choć ograniczyli się niemal wyłącznie do tradycji anglosaskiej (por. The Utopia Reacler, New York 1999. s. XI).