I 263
10.3. Rząd jako instytucja władzy wykonawczej
zezyć przede wszystkim o utrzymanie koalicji. Dlatego też fakt, że dysponuje prawem zgłaszania kandydatów na stanowiska ministerialne oraz sekretarzy u, nie zapewnia mu automatycznie przewagi. Władza kreacyjna musi być awowana tak, by zapewniała poparcie parlamentu oraz, równolegle, poparcie stkich koalicyjnych partnerów. W żadnym zatem wypadku skład rządu nie eży tylko od arbitralnego uznania premiera, nawet jeśli ma on formalnie nie-aniczone w tym względzie uprawnienia. Jeśli jednak rząd ma charakter jedno-tyjny, a premier jest liderem zwycięskiej partii, to wówczas możliwości jego alania są znacznie szersze, choć nie oznacza to pozbawienia kierownictwa par-wplywu na decyzje personalne.
Jak była już o tym mowa, działania premiera, w szczególności w zakresie władzy kreacyjnej, podlegają ograniczeniom prawnym, choć w niejednakowym zakresie. Gdy porównamy pozycję premiera Wielkiej Brytanii i Holandii, to okaże się, że szef gabinetu holenderskiego ma wyjątkowo wąski zakres kompetencji1. Przede wszystkim nie ma on uprawnień do powoływania i odwoływania ministrów, nie może im też wydawać dyrektyw odnoszących się do sposobu glosowania w określonych kwestiach. Nie oczekuje się od niego - jak zauważa R. Andeweg
- inicjatyw politycznych. Zdaniem autora, sytuację w holenderskim gabinecie można scharakteryzować w ten sposób, że „ministrowie współrządzących partii otrzymują nominację z rąk swoich partyjnych przywódców i składają jedynie kurtuazyjną wizytę premierowi przed złożeniem przysięgi”2. Pozycja ta bez wątpienia wynika z tradycji działania „wielkiej koalicji” i związanej z tym wielości płaszczyzn przetargu (choć zauważmy, że praktyka powoływania wielkiej koalicji została w Holandii zarzucona u schyłku lat 60. i zdaje się odradzać dopiero pod koniec lat 80.). Ograniczenie możliwości działania premiera wynikają jednak głównie z uwarunkowań koalicyjnych. Podobną sytuację obserwujemy w RFN, w której, jak się niekiedy podnosi, coraz słabiej działa „efekt kanclerski” pozwalający niegdyś wybitnym osobistościom politycznym (takim jak K. Adenauer czy W. Brandt) na większą swobodę manewru.
W porównaniu z krajami, w których są zawierane koalicje, pozycja premiera Wielkiej Brytanii czy też Grecji (z wyjątkiem lat 1989-1990) jest o wiele silniejsza. Przede wszystkim, dyscyplina popierającej szefa rządu większości parlamentarnej gwarantuje mu w zasadzie polityczne bezpieczeństwo. Premier może zostać zmuszony do rezygnacji tylko wówczas, gdy rząd jest mniejszościowy (zdarzyło się to w 1979 r. w Wielkiej Brytanii). Jego władza obejmuje zarówno kontrolę nominacji ministerialnych, działań gabinetu, służb cywilnych - a w ostatecznym efekcie
- większości parlamentarnej. Istotne jest zwłaszcza to, że rezygnacja premiera (czymkolwiek spowodowana) pociąga za sobą dymisję całego gabinetu. Jednakże również i w tym przypadku pojawiają się ograniczenia jego władzy, które wynikają z wewnątrzpartyjnych uwarunkowań. Będąc liderem partii - zauważa A. King -brytyjski premier „musi brać pod uwagę perspektywę (choćby odległą) złożenia go
Zob. 1. Bokszczanin, E. Zieliński, Rządy w państwach Europy, Dom Wydawniczy Elipsa, Warszawa 2003, s. 123 i 269.
R. Andeweg, The Dutch Prime Minister. Not Yet a Chalrman. Not Yet a Chief?, „West European Politics" 1991, t. 14, nr 2, s. 117.