cy i uwagi nie kosztują, i wszyscyśmy sobie a wszy ot, nie wiedzieć jak, uczeni. Ledwo się człowiek ock ■ a już się myśli i koncepta snują po głowie; ledwo się odezwie, a samymi pluska zdaniami16; z każdej głowy tryska mądrość, z każdych ust płynie nauka; a to wszyją od niechcenia i bardzo po prostu. W późnej potomności będą kiedyś mieli prawdziwie uczeni obszerne pole szj*. rania i zastanawiania się nad nami, a dzięki naszej ory- t ginalności jakich kilkudziesiąt mędrców będzie przecie miało o czym pisać. Tymczasem, nim to nastąpi, ja ci, czytelniku, donoszę, iż w mieście tak obszernym, bo jednakże ze dwadzieścia ulic mającym, są rozmaite odmiany w obyczajach i sposobie myślenia, a zatem w języku i napisach.
Można wprawdzie w ogólności powiedzieć, iż całe miasto ma swój ogólny charakter, który nawet z napisów poznać po części można. Dziewięć albowiem przynajmniej dziesiątych części donoszą o rozmaitych trunkach, jako to: pon* czu, piwie, kaliszanie17 i wódkach różnego a różnego gatunku. Jest tu i owdzie miodek, rozweselenie serc dziadów i naddziadów naszych; są wina zamorskie i zagraniczne. Trzecia zaledwo lub czwarta część napisów wzywa na śniadania, zakąski i obiady, tak dalece, iżby można ustanowić I ogólne w tej umiejętności prawo, że daleko więcej pijemy, I jak jemy i że się ma ilość pijących do jedzących jak 3 do 1, ! co zapewne pochodzi z wielkiej górą co śc i Mimiatu.
P. Strukczaszy, któremu wiek sędziwy dał wiele doświadczenia, zwłaszcza iż jest z przyrodzenia bardzo uważny i najmniejszą rzecz postrzegać lubi, mówił mi nieraz, że jeden tylko jest rodzaj handlu u nas prawdziwie zyskowny, na którym jeszcze się nikt nie zawiódł,
16 — tj.: mądrymi sentencjami.
17 kaliszan (z niem. Kalteschal) — zimny napój, mieszanina piwa, wina francuskiego, soku cytrynowego, cukrem osłodzona, i Chlebem utartym zakruszona.