122 ROZDZIAŁ
IPl nie komentuje informacji zawartych w artykule Marka. Jednak uważa dec) o karaniu więzieniem za pomówienie za poważne naruszenie wolności prasy. (...) Ten wyrok stanowi niebezpieczny precedens, który będzie miał poważny wpływ na wolność prasy w Polsce. Może bowiem prowadzić do autocenzury dziennikarskiej.
Pogląd, że kryminalizacja zniesławienia nie jest konieczna w demokratycznym społeczeństwie, przyjmują główne sądy na świecie, łącznie z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka i Amerykańskim Sądem Praw Człowieka. Z ich opinii jasno wynika, że zniesł wienie powinno być karane na drodze postępowania cywilnego, a nie prawa karnego.(...)
Prawo daje możliwość wystąpienia przeciwko pomówieniu w prawie cywilnym. Pon to urzędnicy państwowi muszą korzystać z mniejszej, a nie większej ochrony przed znieś' wieniem niż zwykli obywatele, o ile ma dojść do wolnej debaty publicznej, będącej niez‘ walnym fundamentem demokratycznego społeczeństwa^1.
Przedstawiona tutaj krytyka pewnych norm prawnych odnoszących się do dziennikarstwa nie oznacza, że dziennikarze stoją ponad prawem, a jakiekolwie' regulacje prawne w stosunku do mediów i dziennikarzy są bezzasadne. Krytyka ta wskazuje tylko na zbyt częste niezrozumienie ze strony władzy sądowniczej, że z dziennikarstwem wiążą się poważne konflikty wartości powstające na styku prawa i etyki.
Znaczenie prawa wzrasta w przypadku mediów teleologicznych. Prawo rzeczywiście powinno chronić odbiorców i bezpośrednie ofiary przed nadużyciami tego typu mediów, szczególnie tabloidów.
Ustawa z dnia 26 stycznia 1984 roku oprawie prasowym jest powszechnie krytykowana jako przestarzała, represyjna, absolutnie nieprzystająca do współczesnych warunków. Zapewne niedługo zostanie zmieniona53. Niemniej jednak, trzeba poświęcić jej nieco uwagi, bowiem dziennikarze i media działają wciąż w ramach tej ustawy. A rodzi ona wyjątkowo dużo wątpliwości natury etycznej. Jako przykłady wystarczy wymienić tutaj tylko kilka.
W. Pisarek podkreśla, że polskie prawo prasowe lekceważy oczywisty etyczny wymóg „odmowy pisania wbrew własnym przekonaniom”, stanowiąc:
Dziennikarz, w ramach stosunku pracy - ma obowiązek realizowania ustalonej w statucie lub regulaminie redakcji, w której jest zatrudniony, ogólnej linii programowej tej redakcjiM.
Klasycznym przykładem konfliktu etyki i prawa jest zapis dotyczący autoryzacji. Artykuł 14 pkt. 2 prawa prasowego stanowi:
u Nie karać więzieniem za pomówienie urzędnika, „Gazeta Wyborcza", 22 (5332), 26 I 2007, $. 19. M Zob. G. Rzeczkowski, Politycy wiedzą lepiej, „Press", 4 (135), 2007, s. 40-42.
M W. Pisarek. O mediach i języku, Univcrsitas, Kraków 2007, s. 175.
Dziennikarz nie może odmówić osobie udzielającej informacji autoryzacji dosłownie cytowanej wypowiedzi, o ile nie była ona uprzednio publikowana.
O trudnościach związanych z autoryzacją, ale przede wszystkim o zasadniczych różnicach w pojmowaniu roli mediów i dziennikarzy, niech świadczą przy-toczone poniżej opinie dziennikarzy i prawników.
Autoryzacja: choroba niemądrej tradycji, nieprzemyślanych przepisów prasowych i prowincjonalnych dziennikarzy. W Polsce prawie wszyscy jesteśmy ofiarami tej choroby.
Coś nam jeszcze zostało z czasów cenzury. Powoływanie się na regulacje prawne, dolny ton czy dziennikarską konieczność zapewnia dobrobyt praktyce zwanej autoryzacją. W rzeczywistości zagraża ona wolności słowa i odsłania wzajemną nieufność bohatera / autora tekstu1 2.
W prasie zawodowej na pewnym poziomie wiarygodności przyjmuje się niepisaną zasadę: ja się nie wyprę tego, co powiedziałem, a ty nie napiszesz tego, czego nie powiedziałem27.
Prawniczy punkt widzenia bywa czasami zupełnie inny niż dziennikarski. Jacek Sobczak z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, sędzia Sądu Najwyższego, w interpretacji prawa prasowego odnośnie autoryzacji idzie nawet znacznie dalej niż ustawodawca:
Dziennikarz przed rozpoczęciem rozmowy czy wywiadu powinien lojalnie pouczyć informatora, nie znającego zazwyczaj prawa prasowego o prawie żądania autoryzacji. Obowiązek ten nie wynika wprawdzie bezpośrednio z ustawy, ale można go wyprowadzić z zasad etycznych wiążących dziennikarza. Dziennikarz ma obowiązek zabiegać o autoryzację wówczas, gdy wypowiedź informatora cytuje dosłownie. (...)
Konieczność uzyskania autoryzacji niewątpliwie utrudnia pracę dziennikarzy, zważywszy że powszechną praktyką rozmówców dziennikarzy jest „wygładzanie” treści wypowiedzi w toku autoryzacji, usuwanie całych fragmentów tekstu i zastępowanie ich nowymi, wyrzucanie treści bulwersujących. Dlatego też w toku prac legislacyjnych postulowano usunięcie z przyszłej ustawy, traktującej o prawie prasowym, obowiązku uzyskiwania autoryzacji. Zwolnienie dziennikarzy od obowiązku uzyskiwania autoryzacji wydaje się jednak rozwiązaniem niezwykle niebezpiecznym i godzącym z jednej strony w dobra osobiste rozmówców dziennikarzy, z drugiej, co paradoksalne, w wolność wypowiedzi. Wypada zauważyć, iż nie tylko rozmówcy dziennikarzy dopuszczają się, w związku z procesem autoryzacji niewłaściwych, niedopuszczalnych manipulacji z tekstem, ale czynią to sami dziennikarze. Formy dziennikarskiej „manipulacji” są dość liczne. Należą do nich: przekręcanie treści wypowiedzi, dopisywanie (w tekście drukowanym) tekstów, których rozmówca nie wyartykułował, „montowanie” wypowiedzi w ten sposób, że dla uzyskania zamierzonego przez dziennikarza sensu zamieniona zostaje kolejność fragmentów wypowiedzi. Zdarza się także i tak, że dziennikarz przesyła tekst do autoryzacji, uzyskuje autoryzację na
n M. Ziomccki, Vademecum redaktora, Press, Poznań 2001, s. 21.
K. Grafa, O. Przygódzka, Retusz słowa, Workshop, Gazeta Warsztatowa Autorów. laboratorium Reportażu Instytutu Dziennikarstwa UW, 7 (12) 2006, s. 19-21. Inne cytaty, o ile nie zaznaczono inaczej, zaczerpni)tein / tego artykułu.
’’ K. Mroziewicz, Dtlrnnlkarz w globalnej wiosce..., s. 59.