36 I. Bajki dla małych dzieci
- Dobrze, tatusiu - zgodziła się Okrąglutka - mogę nie być dorosła, jeśli tylko sobie tego życzysz.
Tartaruga westchnął, ale już nic nie powiedział, bo krokodyle przestały właśnie wybijać ogonami rytm, a wtedy z bardzo daleka do uszu wszystkich zebranych doszedł taki sam odgłos.
Tartaruga zaczął nad tym myśleć.
Minęła jedna godzina, a Tartaruga myślał.
Minęła druga godzina, a Tartaruga myślał.
Minęła trzecia godzina, a Tartaruga wciąż jeszcze myślał, schowany w swojej skorupie.
Okrąglutka zaczęła nudzić się tak bardzo, że już nie mogła wytrzymać i zapukała do tatusiowej skorupy. Zapukała tak: puk, puk, puk. I znowu: puk, puk, puk. A ponieważ nic się nie działo, zniecierpliwiła się i zapukała znowu, tylko trochę inaczej, czyli tak: puk puk puk puk.
Wtedy Tartaruga wyszedł powoli ze swej skorupy i zabębnił łapkami o ziemię.
- Już wiem - oznajmił.
- Co wiesz? - zapytała Okrąglutka.
- Co znaczy to bębnienie, które krokodyle słyszą, gdy przestają walić ogonami. To jest taki sposób porozumiewania się, używany w plemionach murzyńskich. Oni w ten sposób przesyłają sobie wiadomości nawet z bardzo odległych miejsc. Słysząc uderzenia ogonów krokodylich, myśleli pewnie, że ktoś przesyła im wiadomość. I odpowiadali na tę wiadomość, uderzając w tam-tamy.
- W tam-tamy? - powtórzyła Okrąglutka ze zdziwieniem. Co to jest?
-To wielkie bębny.
“ I jak się w nie uderza, to przesyła się wiadomość?
- Tak. Ty też przecież przesłałaś mi wiadomość, gdy zapukałaś w moją skorupę - powiedział Tartaruga do Okrąglutkiej.
- W ten sposób powiedziałaś mi, że chcesz, abym już wyszedł, prawda?
- Grające tam-tamy oznaczają przesyłane przez murzynów wiadomości - dodał Tartaruga.
Krokodyle ucieszyły się z wyjaśnień Tarlarugi. Teraz już wiedziały, że ktoś, kto mieszka bardzo daleko, odpowiada na wybijany przez nic rytm.
Tartaruga i Okrąglutka popłynęli z powrotem na swoją wyspę, gdzie żółwica Czuła czekała z kolacją.
A gdy już goście odjechali, krokodyl, Szary Kadłub, powiedział do innych krokodyli:
- Zawsze warto dowiedzieć się czegoś nowego. A jak ktoś czegoś nic rozumie, niech zapyta mądrzejszego. Może kiedyś ta wiedza nam się przyda.
- Dlaczego dopiero kiedyś? - powiedziało małe krokodyłątko - już teraz możemy przesłać wiadomość do naszych nowych przyjaciół.