5(2)

5(2)



18 I. Bajki dla małych dzieci

patrz, jaki on jest. Nawet jeszcze śpi z tobą w twoim legowisku, do szkoły nie chce sam iść, bo mówi, że się boi. A ty go odprowadzasz, choć po drodze nic mu się stać nie może. Wszyscy tamtędy chodzą i nikt się nie boi. On się po prostu pieści. Prawdę mówiąc, czasem wydaje mi się, że tobie nie zależy na tym, aby on dorósł i dojrzał. Chcesz tylko go pieścić, przytulać i on to wykorzystuje. Trochę się popicści, pocałuje i już ma to wszystko, o czym nasz starszy synek może tylko zamarzyć. To jest niesprawiedliwe.

Ale przemówienia smoka Wielkiego nie robiły wrażenia na mamie Smoczka. On naprawdę jest jeszcze malutki - tłumaczyła sobie mama i w dalszym ciągu wyręczała, ustępowała, podkarmiała swojego kochanego synka.

A Smoczek otoczony taką opieką, czuł się taki malutki, laki niezaradny, że sam już zaczął o sobie myśleć, iż nie da sobie rady w różnych sytuacjach.

-    Nie potrafię - mówił gdy ktokolwiek prosił go o pomoc.

-    Nie dam rady przynieść zakupów, są takie ciężkie - odpowiadał na prośbę smoka Wielkiego, niech brat pójdzie, on jest starszy i silniejszy.

-    Boję się - mówił, gdy miał coś załatwić - lepiej niech ktoś inny zrobi to za mnie, na pewno zrobi to lepiej.

Mama bardzo się niepokoiła, że jej synek rośnie taki lękowy, niezaradny. ale wcale nie widziała związku między tym, że go stale i we wszystkim wyręcza. A Smoczek rzeczywiście coraz częściej bał się wielu rzeczy. Nie wychodził na spacer z małym psiakiem, bo może żdarżyĆ"śię coś niespodziewanego, a on będzie bezradny. Nie przynosił liści do ozdabiania nory, bo może pod liściem ktoś się chowa. Bał się r samotnie wędrować do szkoły, bał się wychodzić wieczorem do norki, która spełniała rolę toalety smoczej. A w nocy stale jeszcze przychodził do legowiska mamy, żeby się poprzytulać, żeby go okryła ciepłym kocykiem, żeby opowiedziała mu bajkę na dobranoc.

Aż pewnego razu zdarzyła się niespodziewana rzecz. Zachorował smok Wiekowy, ojciec smoka Wielkiego. Rodzice musieli koniecznie wyjechać i zaopiekować się smokiem Wiekowym.

-    Musimy go przywieźć do nas, u nas będzie miał dobrą opiekę -zdecydowała smoczyca Mądra.

-    Masz rację - przytaknął smok Wielki. On sam nie da sobie przecież rady.

-Ale jak my zostawimy nasze dzieci? - zaniepokoiła się mama. Nasz starszy synek jakoś sobie poradzi. On zawsze był laki zaradny i dzielny, ale co będzie ze Smoczkiem?

-    Musisz się nim opiekować - przykazała mama swemu starszemu synkowi. Odprowadzaj go do szkoły i poczekaj aż skończą się lekcje. Podgrzej mu obiad i potem pozmywaj, bo Smoczek jest taki malutki, na pewno nie da sobie rady. I dobrze otul go na dobranoc, może opowiedz mu bajkę? I dopilnuj, aby umył ręce i pamiętaj, żebyś wychodził z nim do toalety, jeśli będzie chciał wyjść w nocy, a rano dopilnuj, aby się ciepło ubrał.

Pewnie jeszcze długo trwałyby te przemowy do brata Smoczka, ale smok Wielki już tego nie chciał słuchać.

-    Przestań wreszcie - powiedział stanowczo - nic mu się nic stanie, jak będzie musiał, na pewno da sobie radę.

Wziął żonę za rękę i wyprowadził z nory.

Dzieci zostały same.

Początkowo było bardzo przyjemnie. Starszy brat odprowadzał Smoczka do szkoły, potem czekał na niego pod szkołą i razem wracali do domu. W domu jedli obiad, który przygotowywał starszy brat, a potem Smoczek odrabiał lekcje i bawił się. Tak płynęły dni.

Ale pewnego dnia starszy brat powiedział:

-Źle się czuję, dziś nie odprowadzę cię do szkoły. Jakoś kręci mi się w głowie. Musisz pójść sam.

-    Nie mogę iść - odpowiedział Smoczek, przecież nigdy sam nie chodzę. A mama kazała, żebyś mnie odprowadzał.

-    Ale widzisz przecież, że jestem chory. Nie mogę wstać z łóżka.

-    To nie pójdę, poczekam aż wyzdrowiejesz.

-    Tak nie może być - przekonywał go starszy brat. Szkoła jest bardzo ważna. Nie pójdziesz, nie będziesz wiedział co było na lekcji i polem dostaniesz zły stopień. A co powiedzą rodzice, jak przyjadą? Nie wygłupiaj się, idź.

-    Nie pójdę - upierał się Smoczek. - Boję się iść sam.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
20 I. Bajki dla małych dzieci Spierali się tak przez dłuższy czas, aż wreszcie Smoczek postawił na s
18(2) 44 1. Bajki dla małych dzieci Ale pewnego razu Kosmatek nie doczekał się przyjścia taty. Nie b
12 I. Bajki dla małych dzieci -    Chodź do drugiego pokoju - powiedział Szczur Stano
26 1. Bajki dla małych dzieci I Zuch nie odważył się nikomu poskarżyć. Wiedział, że z Paskudą nie ma
4(5) 16 I. Bajki dla małych dzieci -    Dobrze, podaj mi książkę, synku. -
6(2) 20 I. Bajki dla małych dzieci Spierali się tak przez dłuższy czas, aż wreszcie Smoczek postawił
13(1) 34 1. Bajki dla małych dzieci -    Więc... - powtórzył Tartaruga - bo chciał go
14(3) 36 I. Bajki dla małych dzieci -    Dobrze, tatusiu - zgodziła się Okrąglutka -
16(3) 40 I. Bajki dla małych dzieci Wszyscy spojrzeli tam, gdzie wskazywał i zobaczyli coś bardzo dz
8(1) 24 1. Bajki dla małych dzieci Ale nikt go nie słuchał, bo tata Niedźwiedzie Ucho chodził po les
9(2) 26 1. Bajki dla małych dzieci I Zuch nie odważył się nikomu poskarżyć. Wiedział, żc z Paskudą n
Skan(2) 20 Gry i zabawy - paluszkoweMakaronowy naszyjnikCo należy zrobić Dla małych dzieci makaron
<Bfogosfawiony ‘Edmund (Bojanows^i Nauczyciel (Boży, dla małych dzieci ochronią
www.yummy.pl Darmowe gry językowe dla małych dzieci. Przedszkolaki -YUMMY.pl
Hanna Trawińska Hanna TrawińskaZabawyrozwijające dla małych dzieci

więcej podobnych podstron