rozumieniem wprowadzenia utworu odebranego w obieg autokomuni-kacji. Taka wiedza artysty o praktycznych autokomunikacyjnych możliwościach jego dzieła w percepcji, jak refleksja, w literaturze dla dzieci pojawiła się wcześniej niż w literaturze ogólnej. Otwartość dzieła literackiego dla dzieci właśnie z tytułu jego multiplikacyjności w różnych funkcjach i tworzywach ekspresji może przybierać formy różne. Otwartość immanenta, zaprogramowana w dziele przez autora; poza miejscami przewidywalnego otwarcia i określonej „poprawności” tego otwarcia, ma miejsca niewiadome, ale i one są w zgodzie z ogólnym programem dzieła, które przewiduje współcześnie i na przyszłość cały repertuar możliwych manipulacji dziełem, i to ze strony wydawcy dzieła, jak i ze strony jego odbiorcy. Przykładowo wiersz Brzechwy Tańcowała igła z nitką był kiedyś pomyślany na druk prawdopodobnie tradycyjny: linijka po linijce wiersza, na jednej lub jeśli się nie zmieści na -dwóch stronach książki obrazkowej, wydrukowane czcionką normalną. Ale już za życia poety ten czy inny jego wiersz wydawany był graficznie inaczej. Przecież nie należy sądzić, aby było to wbrew autorowi. Niemniej swoboda wydawcy może iść bardzo daleko: wydawca „Nasza Księgarnia” wydrukował Tańcowała igła w oprawie graficznej B. Butenki — jako książeczkę autonomiczną: rozbił w sposób arbitralny układ wersowy, narzucił ostrą interpretację wizualną wierszy o walorach raczej brzmieniowych. A można pójść jeszcze dalej, wydrukować ten wiersz np. na ruchomych klockach do składania lub odwrotnie: nagrać go na płycie. A przecież jeszcze bardziej arbitralnie traktować może i traktuje często utwór dziecięcy jego odbiorca i użytkownik.
I tu pragniemy przejść do podstawowej w naszym rozumieniu dystynkcji literatury dla dzieci — jej niepowtarzalnej poetyki odbioru.
Zwróćmy się na początku ku współczesnym refleksjom badaczy, proponującym przeinterpretowanie rozumień i zakresu pojęcia literat u-r y. Stefania Skwarczyńska w dyskusji z Kridlem w 1946 r. orzekła, że literatura obejmuje wszystko, co jest „twórczą manifestacją życia przez słowo (...) wszystkie zorganizowane wypowiedzi za pośrednictwem słowa” 45. Polemizując z elitarnym pojęciem Kridla, Skwarczyńska jakby nawiązywała do jeszcze wcześniejszych wypowiedzi Kleinera o tym, że wszelkie zjawiska sensownych tworów językowych należy objąć terminem literatura. Współcześnie bliskie i wspolegliwe naszemu rozumieniu literatury są wypowiedzi Stanisława Dąbrowskiego. Dąbrowski46, wychodząc z założenia o wieloaspektowości każdej wypowiedzi parole, mówi o wąskim rozumieniu literackości wtedy, gdy tylko jeden aspekt — estetyczny — dzieła jest przedmiotem refleksji, oraz o szerokim rozumieniu literackości, jako syntezie wszystkich aspektów dzieła (lingwistycznych, poetyckich, poznawczych, moralizatorskich itp.). To szerokie rozumienie jest wystarczającym uprawnieniem, aby każde dzieło, każdą wypowiedź rozpatrywać jako literacką. „Jest to zgodne — pisze Dąbrowski
45