200 ROZDZIAI M
duszą wszelkiego moralnie dobrego postępowania jest przywiązanie do tego, co obltk tywnie wartościowe, tj. zainteresowanie czymś w taki stopniu, w jakim jest to wartością"
Z kolei H. Elzenberg pouczał, że
zasadą metodyki wartościowania jest zalecenie dokładnego poznania przedmiotu <>< i* nianego, wnikliwego zapoznania się z danymi, a przede wszystkim porównywanie wla sttych sądów z sądami ludzi kompetentnych i wychwytywanie przyczyn powodujących rót' nice w owych sądach32.
Z różnymi rodzajami mediów i typami dziennikarstwa wiążą się nic tyl ko różne rodzaje odpowiedzialności, ale i zróżnicowanie odpowiedzialności tego samego rodzaju. Stopień odpowiedzialności jest bowiem proporcjonal ny do „mocy” nadawcy, a więc mocy konkretnej gazety, radiostacji, kanału tc lewizyjnego czy nawet konkretnego dziennikarza. Nie idzie tu wyłącznie o na kład gazety czy zasięg nadawców audiowizualnych, lecz raczej o przypisywaną im przez odbiorców wiarygodność, która decyduje, czy informacja zostanie włączo na do obrazu świata odbiorcy. Im wiarygodność jest większa, tym większa od powiedziałność spoczywa także na redakcji i dziennikarzu. Gwiazdy dzienni karstwa, laureaci nagród „Grand Press” i innych prestiżowych wyróżnień maj.) większą moc niż inni dziennikarze, ale i większą odpowiedzialność. A to ozna cza, że etyka profesjonalna jest bardziej restrykcyjna w wypadku „mocniejszych" dziennikarzy: to, co w przypadku jednych dziennikarzy może zostać uznane za kwestię smaku, u innych jest już naruszeniem etyki.
Łączenie odpowiedzialności z mocą wiąże się też z asymetrią, jaka występuje między nadawcą i odbiorcą. Nadawca jest zawsze „mocniejszy” od od biorcy, dokonuje selekcji informacji i nadaje jej formę. Dziennikarz musi zda wać sobie z tej asymetrii sprawę.
To właśnie mass media są współcześnie głównymi nośnikami (nadawcami?) kultury oficjalnej (dominującej), odbiorca zaś pozostaje jej biernym konsumentem, przy czym niezależnie od starań i pozorów stwarzanych przez poszczególnych nadawców kontakt między uczestnikami aktu komunikacyjnego jest pośredni, zbiorowy i jednokierunkowy. Nie trze ba dodawać, że nadawca zajmuje w nim uprzywilejowaną pozycję
Dlatego tak ważna jest świadomość dziennikarza, do kogo trafia jego publika cja. Im mniej wykształcony odbiorca, im młodszy, tym odpowiedzialność etycz na dziennikarza jest większa.
11 D. von Hildebrand, Wobec wartości, dum. E. Scredyńska, Poznań 1982, s. 12.
M W. Tyburski, Elzenberg, Wiedza Powszechna. Warszawa 2006. s. 69-70
M M. Bugajski, lęzyk w komunikowaniu. Wydawnictwo Naukowe PWN. Wamzawu 2006, s. 484.
Moraliści często mówię: nie ma wolności bez odpowiedzialności, nie ma odpowiedzialności bez wolności. To sformułowanie stało się już takim komunałem, że rzadko zastanawiamy się, jakie znaczenie w sobie kryje.
Politycy często mówią, że media są nieodpowiedzialne. Ich opinie możemy sobie darować: politycy zawsze tak mówią, gdy media patrzą im na ręce. Ale nie możemy być obojętni, jeśli krytyka spotyka nas ze strony ludzi mądrych i życzliwych światu.
Jacek Filek uważa intuicję, że „wolność i odpowiedzialność są czymś jednym”, za pociągającą i dostatecznie uzasadnioną.
Dla dostrzeżenia i pojęcia tej jedności trzeba by najpierw przezwyciężyć ich rażącą nierówność na poziomie społecznej popularności. O ile wolność ciągle postrzegamy jako coś ekstatycznego, to odpowiedzialność jawi się zazwyczaj jako coś co najmniej nużącego, ale i często jako coś wręcz podejrzanego. F. Hayek już ponad 30 lat temu skonstatował szczególną niepopularność pojęcia odpowiedzialności. „Doświadczony autor - pisał - będzie unikał eksponowania odpowiedzialności, a to ze względu na niechęć, znudzenie, a nawet wrogość, z jaką przyjmuje ją pokolenie nie znoszące moralizowania"1 2.
Prostacko rozumiana wolność nie jest żadną wolnością, a samowolą.
Człowiek działający „interesownie", tzn. motywowany własnym interesem - biologicznym, psychicznym, społecznym - nie działa w sposób wolny. Dopiero kiedy potrafi stać się ..bezinteresowny”, tzn. działać na rzecz drugiego wbrew „dobru własnemu", staje się wolny2.
Pozornie wydaje się, że tabloidy i inne media teleologiczne mają największą wolność: publikują wszystko, powołując się na nieskrępowane prawo do podawania i odbierania informacji. Ale to tylko pozory wolności. Skoro media tego typu przyjmują na siebie tylko odpowiedzialność negatywną, ich odpowiedzialność jest niewielka. Ale w takim razie posiadają też niewielką wolność, o ile wolność rozumie się właściwie.
Wolność w takim znaczeniu należy odróżniać od wolności słowa. Wolność słowa oznacza możliwość nieskrępowanej wypowiedzi. Nie jest ona jednak wolnością, lecz samowolą, o ile nie towarzyszy jej odpowiedzialność. L.A. Day przypomina, że słynna Pierwsza Poprawka do amerykańskiej konstytucji nie wspomina o odpowiedzialności mediów i dziennikarzy36.
L.A. Day wskazuje cztery zasady, za pomocą których społeczeństwo próbuje zsynchronizować w praktyce wolność i odpowiedzialność37. Pierwsza z nich (The
u J. Filek, Ontologizacja odpowiedzialności..., s. 228.
* Tamie, s. 239.
LA. Day. łilhlcs in Media Communications..., s. 35.
”łomie,•.330 Ul.