Gatunek upada zazwyczaj wtedy, gdy już przestaje odpowiadać zamierzeniom artystycznym pisarzy. Tak się stało np. z tragedią klasycz ną w. XVII i XVIII. Była ona gatunkiem w pełni zastygłym, w którym każdy szczegół miał już określoną funkcję w strukturze całości, toteż w pewnym momencie stała się schematem, nie dającym się dalej prze kształcąc. Czasem zanik gatunku następuje wskutek tego, że jego konwencje tracą już wartość poznawczą, są niezdolne do mówienia o nowej sytuacji społecznej i pozycji człowieka w niej. Tak było z ep<> sem, który okazał się bezradny wobec nowej dynamiki życia społecz nego. Charakterystycznym zjawiskiem występującym w końcowym okresie egzystencji gatunku są jego parodie. I tak np. do współczesnej powieści przenika wiele elementów parodii powieści dziewiętnastowiecznej. Oda w okresie klasycystycznym również wygasała poprzez parodię. Przykładów można cytować więcej.
Cykl rozwojowy gatunku może być dłuższy lub krótszy. Tak np. cykł rozwojowy eposu poetyckiego w europejskim kręgu kulturalnym zawiera się między poematami Homera a Panem Tadeuszem (w w. XIX jego miejsce zajęła powieść). Wyrazem przesilenia eposu jako gatunku było pojawienie się nowych gatunków, wyrosłych z jego negacji: poematu heroikomicznego i poematu dygresyjnego. Gatunkiem literackim, którego okres rozwojowy był krótki, jest dramat romantyczny. Wiązał się on z jedną tylko epoką historycznoliteracką: powstał ze splecenia różnorodnych elementów i ich powiązanie w nową całość mogło istnieć tylko w związku z romantycznymi poglądami literackimi i zasadami twórczymi. Zanik gatunku nie znaczy, że z chwilą upadku przestaje on w ogóle oddziaływać na rozwój literatury. Mimo że sam już nie istnieje, wpływa często na dalszy rozwój innych gatunków, na powstawanie nowych odmian (tak np. dramat romantyczny oddziałał na formę dramatu w w. XX, czego przejawem jest Róża Żeromskiego, cała twórczość Wyspiańskiego).
Gatunki, zwłaszcza te, których cykl rozwojowy jest długi, a więc przypada na różne okresy historycznoliterackie, podlegają różnorakim przekształceniom, powstaje zatem problem, w jakich sytuacjach można jeszcze, a w jakich już nie można mówić o tym samym gatunku. Czasami w toku owych przekształceń gatunek tak się zmienia, różnice pomiędzy jego punktem wyjściowym a którymś z zaawansowanych momentów jego rozwoju stają się tak wielkie, że w istocie trudno mówić o nim jako o tym samym zjawisku; niekiedy znów mimo wielkich różpic pomiędzy postaciami gatunku w różnych etapach jego rozwoju historycznego elementy wspólne są tak wyraźne, że ciągłość rozwoju jest wyraźnie zachowana. Obie sytuacje występują w toku procesu historycznoliterackiego, druga jednakże jest i częstsza, i bardziej interesująca.
Rozwój gatunku jest nieustannym oscylowaniem pomiędzy czynnikami zmiennymi i niezmiennymi, jest ciągłym eksponowaniem danych zjawisk, które wydają się stale, i — jednocześnie — ciągłym ich kwestionowaniem. W tym właśnie wyraża się dialektyczna natura gatunku literackiego. Ciągłość gatunku jest jednak nie tylko sprawą rzeczywistych związków pomiędzy konwencjami danego gatunku na poszczególnych etapach rozwoju historycznego. Jest także sprawą uświadamiania ‘.<>bie tej ciągłości tak przez twórców, jak odbiorców, a więc jest sprawą swoistej rozpoznawalności elementów wspólnych, które o różnych realizacjach historycznych pozwalają mówić jako o przejawach tego ..imego gatunku. Te elementy rozpoznawane jako wspólne, a więc decydujące o tożsamości gatunkowej różnych wcieleń historycznych ratunku, będziemy nazywali inwariantami gatunkowymi.
W toku rozwojowym każdy z takich inwariantów opleciony jest zespołem elementów zmiennych (wariantów). O tym, co staje się inwa-riantem, decyduje zazwyczaj ten etap ewolucji, w którym dany gatunek zyskuje postać najpełniej skrystalizowaną i jednocześnie stosunkowo najbardziej stabilną. Ta właśnie postać zwykle najbardziej utrwala się w świadomości literackiej. Jednakże stopień odejścia od niej może być bardzo znaczny. Tak więc w przypadku powieści utrwalił się najbardziej dziewiętnastowieczny wzorzec, ukształtowany przez wielkich realistów, mimo to jako powieści rozpoznawane są utwory realizujące zasady gatunku dość dalekie od tych, które wówczas zostały utrwalone. Jako powieści przyjmuje się zarówno utwory wcześniejsze, w których powieść jest traktowana jako luźny zespół przypadków, połączonych tylko osobą jednego bohatera, jak też wiele dzieł współczesnych, w których brak nawet tak podstawowych elementów jak narrator (jego miejsce zajmują postrzępione relacje poszczególnych postaci), a istnieją tylko jakieś aluzje do tego najbardziej utrwalonego wzorca powieści (mogą to być nawet aluzje parodystyczne). Aluzje te pozwalają odbierać takie utwory jako powieści, sytuują je bowiem na tle rozwoju całego gatunku, a przez to pozwalają obserwować jego ewolucję. Uświadomienie sobie inwariantu jest więc warunkiem zrozumienia ciągłości gatunku i poznania zmian, które w obrębie tego ciągłego procesu zachodzą.
271