Rożena Clioluj
J
1'ot(>nm.r.ssc.\ jednym z najważniejszych dziel Przybyszewskiego, które powstało w języku niemieckim, czytamy: „Am Anfattg war das Geschlecht”. W tłumaczeniu zdanie to brzmiałoby „(Na początku była pleć”. Do wersji polskiej Przybyszewski wybiera dawniejsze} formę „Na początku była chuć”. „Chuć” oznacza popęd, namiętność, żądza’. Dziś zastąpilibyśmy je raczej określeniami „pożądanie zmysłowe, seksualność”. Treści stojące za tym pojęciem w dużej mierze odpowiadają temu, o czym jest mowa w utworze. „(Na początku” ludzkiego istnienia umiejscowiona zostaje bowiem sama aktywność bez rozróżnienia na pleć męską i żeńską, które pojawi się dopiero później.
Pożądanie i żądza intensywnego odczuwania według Przybyszewskiego to początek ludzkości w ogóle, to również podstawa ludzkiej egzystencji jednostkowej. I w tym znaczeniu „chuć” jest zasadniczym tematem, który próbuje zgłębić, dla którego poszukuje odpowiedniego języka i który wykreowuje na swoistego rodzaju topos. W ocenie współczesnych, ale także według najnowszej krytyki , robi to w bardzo kontrowersyjny sposób. Jednych zaskakuje drastycznością opisów scen orgiasłycznycli, innych oburza, ponieważ czerpie je ze swych licznych burzliwych przeżyć, nadając im znaczenie niewspółmierne do cierpień, jakich przysporzył swym najbliższym’*.
Mimo że Przybyszewski z niezaprzeczalną śmiałością traktuje temat, podczas lektury wielu jego utworów trudno się oprzeć wrażeniu, że dąży do celu okrężną drogą, jakby starał się. czegoś uniknąć, a przy okazji nie zgubić zasadniczego wątku, jakim w związku z pożądaniem wydaje się wewnętrzne rozdarcie człowieka między kła-