I
340 Europa XVII wiek
a) kogo się odda do szkoły, niech tam pozostanie, aż wyjdzie na człowieka wykształconego, obyczajnego i religijnego;
b) szkoła niech się znajduje w miejscu spokojnym, z dala od zgiełku i wszystkiego, co odrywa uwagę;
c) należy wszystko?cokolwiek według przepisu ma być odrobione, odrabiać bez żadnego przerywania;
d) nic należy nikomu pozwalać na przebywanie poza szkolą i wałęsanie się (pod jakimkolwiek pozorem).
Zasada 9.
NATURA UNIKA STARANNIE RZECZY SPRZECZNYCH I SZKODLIWYCH
57. Ptak bowiem, kiedy wysiadując jaja ogrzewa je swoim ciepłem, nie dopuszcza ostrego wiatru, a tym bardziej deszczu ani gradu. Odpędza też węże, ptaki drapieżne i inne szkodniki. (...)
60. Ogrodnik młodą roślinkę zabezpiecza palikami albo jakąś plecionką, aby jej nie nadgryzł lub nic wyrwał kozioł czy zając.
61. Toteż nie jest rozsądnie, jeśli młodzieży zaraz u wstępu podaje się kwestie sporne jakiejś nauki, a więc wysuwa się wątpliwości co do tego, co ma być dopiero przyswojone umysłowi; bo czyż nic jest to lak. jak gdybyśmy gwałtownie potrząsali roślinką, która chce korzeń wypuszczać. Bardzo słusznie napisał Hugo1; "Nigdy nic wejdzie na drogę prawdy len, kto naukę swą rozpoczął od wątpliwości". A także: "Jeśli się me będzie trzymało młodzieży z dala od złych, błędnych i mętnych książek, jak również od złego towarzystwa".
62. Trzeba więc będzie dbać o to:
a) ażeby uczniowie nic dostawali innych książek prócz tych, które są przeznaczone dla ich klasy;
b) by książki szkolne tak układano, aby je z pełnym prawem i słusznością można było nazwać źródłem wyłącznic tylko mądrości, dobrych obyczajów i bogoboj ności;
c) by nic tolerowano wyuzdanych stosunków towarzyskich ani w szkole, ani w jej pobliżu.
Jeśli się będzie przestrzegało skrupulatnie tego wszystkiego, jest niemożliwe prawic, aby szkoły minęły się ze swym celem.
(Rozdz. XVII)
1. W ten sposób rozważyliśmy już, jakimi środkami wychowawca młodzieży może na pewno osiągnąć swój cel; zobaczmyż tedy, jak owe środki dostosowywać należy do umyslowości uczniów, aby można było posługiwać się nimi w sposób łatwy i miły.
2. Gdy pójdziemy śladem natury, okaże się, że wychowywanie młodzieży będzie się posuwało naprzód bez trudu, jeżeli:
a) zacznie się ono wcześnie, przed spaczeniem umysłów;
b) odbywać się będzie łącznie z należytym duchowym przygotowaniem;
c) postępować będzie od rzeczy ogólnych do bardziej szczegółowych
d) i od łatwiejszych do trudniejszych;
e) jeżeli nikogo nic będzie się przeciążało nadmiarem naukowego materiału
f) i będzie się na każdym polu szło powoli naprzód;
g) jeżeli nic będzie się umysłów do niczego zmuszało, ku czemu nic dążą one dobrowolnie dzięki wiekowi swemu i metodzie;
h) jeżeli wszystko będzie podawane w formie bezpośrednio zmysłom dostępnej
i) i do bezpośredniego zastosowania,
j) a wszystko wedle jednej i tej samej stałej metody.
W ten sposób - twierdzę - wszystko łatwo i przyjemnie przenikać będzie do umysłów.2 3 [...|
Idea szkoły elementarnej
(HozJz. XXIX)
1. Że całą młodzież obojga płci należy posyłać do szkól publicznych, to wyłożyłem już w rozdziale IX. Teraz dodam, że całą młodzież trzeba najpierw posyłać do szkoły elementarnej. Przeciwko temu niektórzy oponują, np. ZcppcrM (ł. Polit. Eccl. c. 7) i Alslcd4 (Scholastica, c. 6) radzą wysyłać do szkół elementarnych tylko dziewczęta i tych chłopców, którzy kiedyś oddadzą się rzemiosłom, natomiast chłopców, którzy z woli rodziców dążą do wyższego wykształcenia umysłowego, radzą posyłać nic do szkół elementarnych, ale wprost do łacińskich. Alstcd dodaje: "Kto chce, niech ma inne zdanie. Ja zalecam taki program i taką drogę, na jakiej chciałbym widzieć tych, co do których pragnąłbym, by byli jak najlepiej wykształceni". Uzasadnienia wynikające z mojego systemu kształcenia zmuszają mnie do podtrzymania odmiennych przekonań.
2. Mianowicie, po pierwsze, dążymy do powszechnego kształcenia wszystkich, którzy urodzili się ludźmi, we wszystkim, co ludzkie. Razem tedy należy ich prowadzić, dopóki razem prowadzić można, aby się wszyscy wzajemnie kochali, pobudzali i zagrzewali. Po wtóre, chcemy, aby wszyscy zaprawiali się do wszystkich cnót, także do
Hugo od św. Wiktora (1097-1141), mistyk średniowieczny. Komeński cytuje jego powiedzenia, aczkolwiek sens, jaki im nadaje, ma charakter reguły dydaktycznej i jest oczywiście bardzo różny od intencji, jakie miał autor przeciwstawiający się wątpliwościom religijnym. Komeńskiemu zależy raczej na tym, aby zaczynać nauczanie od wiedzy pewnej i jasnej.
Następuje szczegółowe omówienie odpowiednie!! zasad (przyp. red.).
Wilhelm Zepper, kaznodzieja i pedagog w Herbomic.
John Henryk Alstecl (1588-1638), nauczyciel Komeńskiego; zwolennik erudycyjnego, encyklopedycznego ujmowania wiedzy - przyp. red.