PRZECIWKO KAŚCIE
jest czymś osobliwym. Wystarczy tu wskazać choćby na Irlandczyków, których wysiłki w kierunku wskrzeszenia dawnej kultury gallickiej mają wiele wspólnego z hebraizmem. Jednakże u Żydów tradycje hebrajskie były bez porównania silniejsze niż gallic-kie u Irlandczyków. Hebrajski był językiem ksiąg świętych, był językiem liturgii synagogalnej, był nauczany, w szkole. Religijny Żyd był obowiązany posiadać jakąś wiedzę w języku hebrajskim. Niewątpliwie był to język sztywny, język ksiąg świętych, nieprzystosowany do wymagań życia współczesnego. Ale był to język wielkiej tradycji kulturalnej, był to język „własny”. I nie miał on na sobie wyraźnego stygmatu kastowości.
Sprawa językowa nabrała więc w żydowskim ruchu emancypacyjnym znaczenia szczególnie wielkiego. Ale od zagadnienia języka znacznie donioślejsze było zagadnienie warunków zewnętrznych, wśród których może nastąpić emancypacja oraz zagadnienie jej celów końcowych. Czy może ona nastąpić w diasporze? A jeżeli jest to niemożliwe, to co należy uczynić, by Żydów z diaspory wyprowadzić? Czy możliwe jest stworzenie własnej narodowej ojczyzny żydowskiej i jak to ma być osiągnięte?
Wszystko to były pytania o niezmiernym znaczeniu. I na każde z nich mogły być dane różne odpowiedzi. Ta rozbieżność sprawiła, że żydowski ruch emancypacyjny wykazał tak głębokie zróżnicowania ideologiczne. Rozwiązanie przyniósł nieoczekiwany bieg wydarzeń historycznych, który z widowni Wschodniej Europy zmiótł miliony Żydów i w Palestynie powołał do życia nowe państwo żydowskie. Spróbujmy się nieco bliżej zapoznać z dwoma głównymi ideologicznymi prądami żydowskich dążeń emancypacyjnych w Polsce.
VI
Pierwszym z tych prądów byl syjonizm. Ideologicznie byt on dzieckiem europejskiego romantycznego nacjonalizmu. W pismach Herzla i innych teoretyków syjonizmu nietrudno usłyszeć
I] nostheglowskiego nacjonalizmu, zwłaszcza w jego me-
I pKgu. Nie brakło tam zresztą i polskich odgłosow.
I "''^j koncepcji naród stanowi ciągłość historyczną, jest jęd
rni " -^ duchową i ma do spełnienia określone zadania dziejowe, ml ledwość ta jednak jest zagrożona i zadania nie mogą być wykona-■| i j^eli naród pozbawiony jest podstawy swojego rozwoju —
I jjsnej ziemi. Dopóki Żydzi przebywają w diasporze, dopóty ■| n0Odem być nie mogą i nie mogą wypełnić swej misji. Jedynym W roZ,i>i;jzanicm sprawy żydowskiej może być tylko porzucenie Mi diaspory i zbudowanie własnej ojczyzny.
H Niewątpliwie w diasporze Żydzi potrafili zachować swą ciąg-/ lość historyczną i swe tradycje. Nie sama tylko religia miała w tym ■ glos decydujący. Nie mniej ważny był sam fakt izolacji, fakt prze-/ bywania w gettach. Żydzi stronili od innych, inni stronili od Ży-I dów i nimi pogardzali. Tam, gdzie antysemityzm słabnie lub nie | istnieje, Żydzi szybko zaczynają zatracać swą osobowość narodo-i wą. W tym sensie diaspora, getto i antysemityzm spełniły wobec Żydów wielkie zadania konserwacyjne.
A przecież są one złem. Żydzi w diasporze są zawsze i wszędzie ciałem obcym i tak muszą być odczuwani przez otoczenie.
Syjonizm bardzo mocno podkreślał obcość Żydów wobec narodów, wśród których Żydzi przebywali. Był w tym zgodny z antysemityzmem. Jest rzeczą wysoce znamienną, że pisarze antysemiccy bardzo często powoływali się na wypowiedzi syjonistów, znajdując w nich argumenty na rzecz własnych poglądów. Oczywiście syjoniści operowali obcością Żydów w tym samym duchu, w jakim romantyczny nacjonalizm wszystkich młodych narodów starał się wykazać swoją różność od narodów, którym dotąd podlegał. Historycy ukraińscy — wbrew rosyjskim — starają się wykazać, że od samego zarania dziejów Ukraina i Rosja były etnicznie i kulturalnie czymś od siebie zupełnie różnym.
Diaspora i getto ponadto zdeprawowały Żydów. Narzuciły im nienormalną strukturę gospodarczą, zacieśniły ich horyzonty myślowe, wykoślawiły ich moralnie. A przede wszystkim zdegra-