Było to już po śmierci Jana III, który zmarł (16 VI 1696) nie osiągnąwszy żadnego ze swych, trzeba przyznać wspaniałych, celów politycznych ani wewnętrznych, ani zewnętrznych. Dyplomacja polska ożywiła się ogromnie w związku z nową elekcją, która zresztą przebiegła tak jak sobie tego życzyły potęgi ościenne, przede wszystkim Rosja. W paktach konwentach nowy król August II zobowiązał się do zdobycia Kamieńca własnym kosztem, jako elektor saski, oraz do tego, że rewindykacja Podola, Ukrainy i przyłączenie Wołoszczyzny i Mołdawii będzie stanowić jedną z jego głównych trosk.
Działalność dyplomatyczna na linii Warszawa—Wiedeń, i tak bardzo .żywa od lat wielu, wzmaga się jeszcze w tym okresie. W Lidze pojawiają się ogromnie niebezpieczne dla Polski tendencje zawarcia pokoju z imperium osmańskim na zasadzie uti possidetis. Usiłował tę groźbę .zażegnać biskup nominat kijowski Jan Gomoliński posłując w lecie 1698 r. do Wiednia, niestety bez powodzenia. Jego rozmówcy austriaccy •stale podkreślali, że Polacy nie są pełnowartościowymi członkami Ligi, zamiast walczyć z wrogiem, walczą między sobą, rwą sejmy i ulegają intrygom francuskim.
Wobec zupełnego niepowodzenia misji biskupa Gomolińskiego, Polska zmuszona była przystąpić do rokowań finalnych z Turkami pod groźbą, iż zasada uti possidetis zwycięży, tym bardziej że potwierdzano ją zarówno w plenipotencji dla posła cesarskiego Franciszka hr. Kin-sky’ego, jak i w podpisanej tegoż samego dnia (23 VII 1699) w Wiedniu deklaracji pełnomocnych posłów cesarskiego i weneckiego.
Po burzliwej radzie senatu we Lwowie, raz jeszcze wysłano gońca do Wiednia z pismem stwierdzającym, iż proponowany pokój wywołuje tylko gniew i oburzenie („pax talis non pax, sed fomes atque ignis”)*. Jednocześnie jednak zdecydowano się wyprawić posła króla i Rzeczpospolitej na kongres pokojowy do Karłowic (nad Dunajem w Serbii), któ-ry rozpoczął się z udziałem przedstawicieli Ligi Sw. oraz mediatorów angielskich i holenderskich (William Paget i Collyer). Posłem został wojewoda poznański Stanisław Małachowski, człowiek wykształcony, o wysokiej kulturze.
W punktach 3 i 4 instrukcji poselskiej wystawionej przez kancelarię koronną i podpisanej przez referendarza Stanisława Szczukę w dniu 5 września 1698 r. wyraźnie stwierdzono, iż zasada uti possidetis ita possidete jest nie do przyjęcia dla Polski.
Wojewoda poznański w czasie rokowań twardo bronił tego stanowiska, złożył uroczysty protest przeciw uti possidetis, następnie stwierdził wobec zebranych dyplomatów, iż nie może pójść na żadne ustępstwa
“ UL Popović, Der Friede von Karlowitz, Leipzig 1893, s. 42. Por. W. Konopczyński, Polska a Turcja 1683 - 1792, Warszawa 1936, s. 37.
ł
28. Chan krymski Adil Gerej, sztych
DK 'lARTARf C'kJMK.VSI \OGA>EVnI