historia dyplomacji (195)

historia dyplomacji (195)



Było niewątpliwym sukcesem Działyńskiego, że zawierany w trudnej sytuacji Rzeczypospolitej, w momencie dwukrólewia, traktat sojuszniczy stanowił dzieło kompromisu i obopólnych ustępstw. Działyńskiemu udało się utrzymać zasadę równorzędności obu układających się stron i jakkolwiek nie zawsze rozumiał finezję sformułowań podsuwanych mu przez negocjatorów rosyjskich, doprowadził do porozumienia zgodnego z interesem Rzeczypospolitej. Zarówno Polska, jak i Rosja potrzebowały wzajemnej pomocy w obronie przed ekspansjonizmem szwedzkim i traktat narewski umożliwiał jej realizację. Dopiero z biegiem czasu wzrastająca dysproporcja między siłami i pozycją Rosji a Rzeczypospolitej sprawiła, że traktat ten mógł być wykorzystywany również dla podporządkowywania sobie Rzeczypospolitej przez carat.

Misja Działyńskiego jest typowym przykładem funkcjonowania dyplomacji polskiej w tym okresie. Brak jednolitości stanowisk w ośrodku dyspozycyjnym, nieutrzymywanie w tajemnicy poleceń, odstępowanie od instrukcji, która zresztą wskutek znacznej odległości w czasie między terminem jej wystawienia a rozpoczęcia misji ulegała częściowym zmianom i dezaktualizacji, brak dokładnego rozeznania co do zamiarów strony przeciwnej, stawiały dyplomatów polskich na trudnej pozycji w rokowaniach z lepiej przygotowanymi partnerami. Sam Działyński, zgodnie z panującymi wtedy zwyczajami, otrzymał podarek 10 000 rubli od cara (w połowie w postaci soboli). Ratyfikacja traktatu nastąpiła z rocznym opóźnieniem, na walnej radzie grodzieńskiej. Okazało się przy tym, że po powrocie do kraju Działyński nie przedstawił królowi aktu do ratyfikacji, lecz całą sprawę przekazał Dołgorukiemu. Odbiło się to bardzo negatywnie na realizacji traktatu przez stronę rosyjską, bowiem zgodnie z pierwszym artykułem dopiero ratyfikacja nadawała mu moc obowiązującą. Doszło więc do częściowej rewizji postanowień traktatu na konferencji powołanych do tego przez radę komisarzy z ministrami rosyjskimi.

Oceniając traktat narewski, trzeba pamiętać, że ostateczne jego oddziaływanie uzależnione było od postawy każdego z sojuszników. Prężność społeczeństwa rosyjskiego, które zdobyło się na najwyższy wysiłek i wielką ofiarność w krytycznych momentach wojny, a równocześnie rozbicie wewnętrzne w Rzeczypospolitej i upadek ducha obywatelskiego spowodowały, że zasadnicze korzyści z tego układu wyciągnęła Rosja.

Nie mogło być zresztą inaczej, skoro własny wysiłek Rzeczypospolitej był nie wystarczający i ograniczał się głównie do walki „szarpanej'’. Przygotowywana z dużym staraniem szeroko zakrojona akcja ofensywna wojsk rosyjskich, polskich i saskich skończyła się w 1706 r. niepowodzeniem. Rosjanie zostali zmuszeni przez Karola XII do odwrotu spod Grodna, zaś odbudowana armia saska poniosła całkowitą klęskę pod Wschową.

4. POLSKA WOBEC PRZEŁOMOWYCH MOMENTÓW WOJNY PÓŁNOCNEJ

Tymczasem wojna o sukcesję hiszpańską, która początkowo przebiegała pod znakiem zwycięstw francuskich, przybrała niekorzystny dla Ludwika XIV obrót. Gdy w 1703 r. armia francuska i bawarska znajdowały się w pełnej ofensywie na Wiedeń, a jednocześnie podniesione przez Franciszka Rakoczego wielkie powstanie na Węgrzech zagrażało Austrii od wschodu, w następnym roku armie koalicyjne zadały ciężką klęskę wojskom francuskim w środkowych Niemczech. W rezultacie działania wojenne przeniosły się nad Ren i do Niderlandów przy dalszej .wyraźnej przewadze koalicji. W zmienionej sytuacji Anglia i Holandia zrezygnowały ze swych poprzednich zastrzeżeń co do wkroczenia wojsk szwedzkich do Rzeszy. Skorzystał z tego Karol XII i bez trudu opanował pozbawioną wojska Saksonię. Pełnomocnicy Augusta II musieli zawrzeć w tych warunkach z ministrami Karola XII i przebywającego razem z królem szwedzkim w Saksonii Stanisława Leszczyńskiego w dniu 24 wrześ-nia 170£ r. traktat pokojowy w Altranstadt. Wettyn rezygnował z ko-rony poIsideJT^actiowując jednak tytuł królewski, godził się na wysokie odszkodowanie, które Saksonia miała zapłacie Szwecji, zryyaT sojusz z Piotrem I i wydawaT^ ręce^szwedżkie PatkuTa na srogą kaźń. August, który w tym czasie przebywał w Rzeczypospolitej i odniósł właśnie zwycięstwo nad wojskami szwedzkimi pod Kaliszem, ratyfikował układ i powrócił do Drezna, a za nim resztki wojska saskiego.

Kapitulacja Augusta II, która spowodowała zerwanie unii polsko-sas-kiej na 3 lata, nie przyniosła pacyfikacji Rzeczypospolitej. Większość kraju została opanowana przez wojska rosyjskie i sandomierzan. Traktat narewski pozostał podstawą stosunków między Rosją a konfederatami sandomierskimi, konieczne było wszakże uzupełnienie go w niektórych punktach. Zajęła się tym walna rada lwowska, która po pertraktacjach prowadzonych przez jej komisarzy we Lwowie i w Żółkwi nie tylko potwierdziła traktat narewski, ale i uzyskała jego poszerzenie przez asekurację ze strony cara praw szlacheckich. Ze swej strony sandomierza-nie zobowiązali się dostarczać prowiant dla wojska rosyjskiego przy zwolnieniu od innych ciężarów, pod warunkiem wypłaty subsydium.

Piotr I zmierzał tymczasem do powołania na tron polski nowego władcy, który by mógł przy nim odgrywać rolę Stanisława. Jakkolwiek pod naciskiem carskim doszło do ogłoszenia bezkrólewia, ostatecznie udało się przecież sandomierzanom, którzy podtrzymywali kontakty z Dreznem, sparować pomysły nowej elekcji. Gdy na jesieni 1707 r. wojska Karola XII powróciły do Rzeczypospolitej, sprawa elekcji ostatecznie upadła, a na czoło wysunął się problem wspólnej obrony. W trudnych momentach najazdu szwedzkiego na Rosję sandomierzanie pozostali jedynym jej wiernym sojusznikiem. Nawet gdy pod naporem szwedzkim

361


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
historia dyplomacji (329) sie wojny o sukcesję bawarską powodowało, że stan tego prowizorium trwał p
historia dyplomacji (127) Było to już po śmierci Jana III, który zmarł (16 VI 1696) nie osiągnąwszy
historia dyplomacji (19) Sztokholmu wyjechali: Stanisław Działyński, kasztelan elbląski, Stanisław C
historia dyplomacji (215) było oczekiwać wypełniania życzeń królewskich. Było to możliwe dopiero po
historia dyplomacji (245) Wielokrotnie zdarzało się także, że przybyli do Wettynów reprezentanci obc
historia dyplomacji (2) ło to zaś tym ważniejsze, że rozwój terytorialny państwa polsko-litewskiego
historia dyplomacji (107) otear Ripfttej w 1048 r. {•(•kej* Jana Mapa 2. Zmiany granic Rzeczypospoli
historia dyplomacji (125) na ustępstwa terytorialne. Straty — łudził się — będzie można odzyskać w m
historia dyplomacji (103) sze jednak było to, że rozejra obie strony — i kozacko-tatarska, i polska
Niewątpliwym sukcesem rządzącej Polską powojenną nowej elity władzy było pozyskanie do współpracy -
historia dyplomacji (233) co wiasme te przeżytki ograniczały orientację szlachty w sprawach międzyna
historia dyplomacji (248) miał, że audiencja skończona. ^Ceremonia kończyła sigjicałowaniein R7at kr
naturalny stracił swoją sakrę, historia stała się tylko historią człowieka. Można było marzyć, że si
historia dyplomacji (109) pretekstu do wojny — odparował zdecydowanie, że nie można tu oddzielić win
historia dyplomacji (110) Imć i Rzeczpospolita Szwedów znieśli, obróciłby się król JMć ze wszystkimi
historia dyplomacji (11) Sapiehy, który wyprawiony w 1584 r. miał upomnieć Iwana IV, że nie dotrzymu
historia dyplomacji (135) Można zaryzykować twierdzenie, że kompetencje rady senatu w zakresie polit
historia dyplomacji (139) {sercem] Waszej Królewskiej Mości życzliwymi i wiernymi zostawając poddany
historia dyplomacji (13) nu i upewnienia, że przeciw Rzeczypospolitej działać nie będzie. Ponadto, a

więcej podobnych podstron